TWÓJ KOKPIT
0

Książki

Han Solo w „Honor Among Thieves”

2014-03-25 17:27:18



Oto kolejny wpis z oficjalnej dotyczący powieści Honor Among Thieves Jamesa S.A. Coreya (a właściwie Daniela Abrahama i Ty Francka). Tym razem jego autorką jest Jennifer Heddle, główna redaktorka z Lucasbooks.

Na pozór Han Solo jest „łatwą” postacią, w sumie mądrym łajdakiem z zamiłowaniem by wchodzenia w sytuacje, z którymi trudno się zmierzyć. Ale autorzy, którzy chcą ukazać sumę wszystkich składowych Hana, nie mają już takiego łatwego zadania, zwłaszcza w okresie po IV Epizodzie. Jest najemnikiem, ale aktualnie zajmuje się nie dochodową operacją. Uważa na siebie, ale jednocześnie to pozostaje z przyjaciółmi. Autor James S.A. Corey odwalił kawał dobrej roboty, zajmując się tą równowagą w nowej książce „Honor Among Thieves” , która wyszła tydzień temu.

Corey ukazuje nam Hana, który wciąż nie do końca wie, czemu właściwie jest z tą grupą dobrych, grupą, którą łączą ideały, z którymi Han nie do końca się zgadza. W końcu jeśli Rebelii się powiedzie, to ona stanie się nowym rządem, a to z rządem Han ma problem ponad wszystko. To nie jest tak, że rząd Rebelii nagle powie, że przemytnictwo jest dobre. To nie jest część Hana o której często myślimy, raczej skupiamy się na jego złotym sercu, które bije gdzieś tam pod sardoniczną powłoką lub koncentrujemy się na jego talentach do ciętych ripost. Ale dopóki nie będziemy eksplorować tej drugiej części jego osobowości, nie będziemy mogli w pełni docenić transformacji która przebiega podczas filmów. Jest jeden cytat z książki, który szczególnie mi się podoba: „Ale zawsze, gdzieś tam z tyłu głowy, istniał głos, który mówił mu, że przyłączając się do Rebelii stał się mniejszym buntownikiem, niż był dotychczas”.

Ta dychotomia sprawia, że Han jest kimś więcej niż tylko lekkomyślnym łajdakiem, czy komicznym zabiegiem w scenariuszu. To coś co sprawia, że staje się pełnokrwistą postacią. W „Honor Among Thieves” ten pomysł został rozbudowany, ta dychotomia jest nam prezentowana w formie dwóch kontrastujących ze sobą postaci: rebelianckiej szpieg Scarlet Hark oraz przemytnika Baasena Raya. Hark podobnie jak Han lubi ryzyko i jest odważna, ale też całkowicie oddana Rebelii; Ray podobnie jak Han jest przemytnikiem, ale takim którego pochłonęła desperacja i chciwość. Więc w tym momencie Han, który służy Rebelii, w sumie nawet nie wie dlaczego.

– Nie jesteśmy anarchistami, – powiedziała szarpiąc przypinkę na jej rękawie identyfikującą ją jako technika trzeciego stopnia. – Mamy swoje cele. Chcemy zakończyć Imperium.
– I zastąpić je czym?
– Wiesz czym – powiedziała Scarlet. Jej skrzyżowane ramiona pasowały do jego własnych. – Próbujesz sobie kpić ze mnie? – To było retoryczne. Słyszałem przemowę, słoneczko. „Chwalebny powrót dawnej Republiki”. Dla kogoś takiego jak ja, nowy szef to wciąż szef. – Więc dlaczego nam pomagasz? – Szczerze? Wciąż staram się do tego dojść.


Większość nas myśli sobie, że gdyby miało możliwość dołączenia do Rebelii i położenia kresu Imperium, zrobilibyśmy to bez wahania. Ale gdybyście spędzili swoje życie na krawędzi jak Han, wchodząc w grupę, która może się stać kolejnym rządzącym ciałem, to wcale nie jest takie łatwe. (Nawet jeśli pewna księżniczka sprawia, że jest to interesujące). Uwielbiam to, że Corey przedstawia bardziej skomplikowaną część charakteru Hana, my możemy wiedzieć jak Han skończył, ale to nie sprawia, że ta podróż nie jest warta eksplorowania. I mam nadzieję, że to pozwoli utrzymać postaci świeżymi i zajmującymi, tak jak staramy się najlepiej by dostarczyć wam nowe, wspaniałe opowieści. Oczywiście by sprawdzić jak to wyszło, powinniście wziąć egzemplarz „Honor Among Thieves!” Chętnie posłuchałabym co o tym myślicie.

TAGI: Empire and Rebellion (24) Holo z oficjalnej (151) James S.A. Corey (17) Jennifer Heddle (33)

KOMENTARZE (5)

  • karauak2014-03-28 05:48:00

    Masz prawo do swojej opinii tak samo jak i ja

  • jediwolf2014-03-27 13:23:38

    ~karauak
    "nie licząc wszystkiego co było po ROTJ, bo to na szczęście trafi do kosza"

    sranie w banie tak to skomentuję

  • karauak2014-03-26 11:46:57

    Dokładnie tak, Han nie zajmował się przemytem bo było to jego hobby, robił to wyłącznie dla kasy. Gdyby nie zależało mu na zniszczeniu Imperium nie pojawiłby się podczas ataku na DS. A tak załatwił sobie pozycje, kasę i święty spokój na resztę życia (nie licząc wszystkiego co było po ROTJ, bo to na szczęście trafi do kosza)

  • Fanfax2014-03-26 11:38:34

    Han Solo strzelił pierwszy ;P

  • Sluban2014-03-26 10:43:51

    A mi się wydaję, że Han od początku był przedstawiany jako porządny gość. Po prostu w Gwiezdnych Wojnach by inaczej nie przeszło. W przemyt pewnie się wplątał bo nie miał wyboru. A o źródło dochodu nie musiał się martwić, bo dostałby jakiś stołek w Nowej Republice i tyle. Przecież już w rebelii był kimś.

ABY DODAWAĆ KOMENTARZE MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..