„Dooku: Jedi Lost” to pierwsze kanoniczne słuchowisko, a za jego wydanie odpowiada oczywiście Del Rey. Fabułę śledzimy wraz z Asajj Ventress, która odkrywa historię swojego mistrza - od czasu, kiedy był młodzikiem w świątyni Jedi, aż do momentu, gdy opuścił zakon. Na oficjalnej można przesłuchać sobie kilka minut. „Dooku: Jedi Lost” jest dostępne tylko w wersji audio do pobrania (nie ma nawet płyty CD), choć wydawnictwo rozważa ewentualne inne formy - może e-book, może książka, ale na tę chwilę ciężko mówić o jakichkolwiek rzeczywistych planach. Nawet jeżeli dojdzie to do skutku, do do Polski „Dooku” raczej prędko nie trafi.
Zanurz się w historii zdradzieckiego Hrabiego Dooku w tej nowej historii umiejscowionej w odległej galaktyce.
Darth Tyranus. Hrabia Serenno. Przywódca Separatystów. Czerwony miecz, obnażony w ciemności. Ale kim był, zanim stał się prawą ręką Sitha? Kiedy Dooku osądza nową uczennicę, sekretna prawda o przeszłości Lorda Sithów wychodzi na światło dzienne.
Dooku zaczął życie jako szlachetnie urodzony, pośród kamiennych murów rodzinnego majątku, wokół którego orbituje Księżyc Pogrzebowy, gdzie spoczywają kości jego poprzedników. Wkrótce jednak jego umiejętności Jedi zostają odkryte i zabrany zostaje, aby ćwiczyć w Mocy pod okiem Mistrza Yody.
W miarę jak rozwija się jego siła, pozycja Dooku wzrasta, zaprzyjaźnia się z Jedi Sifo-Dyasem i bierze swojego padawana, obiecującego Qui-Gona Jinna - oraz stara się zapomnieć o życiu, które niegdyś prowadził. Zaskoczony jest dziwną fascynacją Mistrzyni Jedi Lene Kostany, jak i misją którą wykonuje dla Zakonu: odnalezieniem i studiowaniem starożytnych artefaktów Sithów, by przygotować się na ewentualny powrót najgroźniejszych wrogów, przeciwko którym Jedi musieli kiedykolwiek stanąć.
Uwięziony pomiędzy światem Jedi, dawnymi obowiązkami wobec utraconego domu, i pociągającą siłą reliktów, Dooku stara się pozostać w świetle - nawet gdy ciemność zaczyna opadać
Kolejny tytuł to „Alphabet Squadron" Alexandra Freeda, który zadebiutuje w czerwcu.
Przy okazji warto wspomnieć, że Mary Annzi z Disneya, odpowiadając na twitta stwierdziła, że oczywiście przed premierą nowego filmu pojawią się książki w ramach cyklu Journey to Star Wars: The Rise of Skywalker, ale nie mamy nastawiać się na zapowiedzi w nadchodzącym miesiącu. Czyżbyśmy mieli czekać aż do SDCC? Zobaczymy, zostało jeszcze trochę czasu, chociaż o tej porze zazwyczaj widzieliśmy już okładki do większości publikacji z Journey.