Jakiś czas temu na Facebooku na profilu oficjalnym Del Rey odbył się czat z Paulem S. Kempem, oto jego zapis.
P: Właśnie niedawno w sklepach pojawiło się „Riptide”. Zawsze mnie ciekawiło, co robią przyjaciele i rodzina, gdy autor wyda książkę, proszą o kopię z autografem?
O: Moja mama zawsze chce kopię, a potem pyta mnie: „Jak sobie radzę z całym tym mrokiem?”.
P: W którym miejscu chronologii zaczyna się książka?
O: Zaraz po końcówce „Dziedzictwa Mocy”.
P: Czy będzie jeszcze jakaś książka w Starej Republice?
O: „Revan” właśnie wyszedł, więc tak.
P: Co uważasz, że pisanie „Gwiezdnych Wojen” jest trudne, ze względu na ogrom dziedzictwa, jakie narosło, czy raczej jest to dla ciebie wyzwanie?
O: I to i to. To trudne (ale ważne), by pozostać zgodnym z tym, co już napisano, ale jednocześnie osadzić swoją historię w istniejącym wszechświecie. To w sumie nawet jest ważniejsze. Ta sytuacja to niezłe, kreatywnie wyzwanie by spiąć dobrą historię w takich warunkach.
P: Skąd pochodzi pomysł sklonowanych Jedi?
O: Klony mają długą tradycję w historii SW. Przez to, wahałem się czy iść tą drogą. Myślę, że przekonała mnie jednak historia Żołnierza i Grace.
P: Skąd pochodzi inspiracja frazy „Będą smoki”?
O: To fraza, która często pojawia się na starodawnych mapach, by opisać nieznane rejony. Pasowała mi do kontekstu Jadena/Kyle’a, w którym ją użyłem.
P: Książka mi się podobała, ale mam wrażenie, że była za krótka. Wspaniała historia.
O: Dla mnie historia nie jest ani dobra, ani zła. Długość nie ma tu znaczenia. Wolę czytać ciekawą książkę o 300 stronach, niż 600 stron ziewając.
P: Rozważałeś o książce osadzonej w erze Nowej Republiki?
O: Przeszukuję wszystkie ery Gwiezdnych Wojen, więc jestem otwarty na takie propozycje.
P: Jesteś jedynym autorem, który użył w swoich książkach elementy koncepcji Jednego Sitha z komiksowego „Dziedzictwa”. Jesteś fanem tych komiksów, czytasz je, czy raczej jesteś otwarty na dzieła innych autorów?
O: I to i to. Podoba mi się pomysł tej potężnej organizacji, która istnieje pod nosem Jedi. I jest tu wiele ciekawych elementów do wykorzystania w opowieści, zwłaszcza, że to temat mało wyczerpany w tej erze.
P: Miałeś jakiś wkład w planowanie „Przeznaczenia Jedi”?
O: Nie. To piaskownica LFL, DR i tamtych autorów.
P: Gdy czytałem „Rozdroża czasu”, zafascynowała mnie postać Relina i jego droga ku Ciemnej Stronie. Czy ciężko było ci napisać taką postać?
O: W sumie to niezbyt. Wszystkie moje książki zawierają postaci, które żyją w moralnym mroku, w ten lub inny sposób. Pytanie jest tylko takie, jak się tam znalazły i co zamierzają. Relin po stracie swego padawana, stał się kruchym Jedi stojącym nad krawędzią. Cieszę się, że to wyłapaliście, mnie podobało się to pisać.
P: Czemu Malgus wygląda na większego i bardziej złego niż Revan, skoro Revan jest mistrzem?
O: Nie wiem, ale może po „Revanie” wiele się wyjaśni. Wiem tylko, że Malgus to nie jest drugi garnitur. W wielu dziedzinach, to Lord Sithów swoich czasów.
P: Jakie są twoje ulubione książki Star Wars innych autorów?
O: Zawsze nie lubię tego pytania, bo sugeruje ono, że innych książek nie lubię. Rozumiesz w czym rzecz?
P: Jaka jest twoja ulubiona postać Sitha?
O: Vader. Potem Malgus, tak jestem stronniczy.
P: Jak dużo wolności masz podczas pisania książki Star Wars?
O: Z mojego doświadczenia wychodzi, że miałem tony autonomii. Oczywiście, zawsze są jakieś redakcyjne poprawki, ale ogólnie zasada jest prosta: chcemy dobrej historii. O czym chcesz pisać?
P: Czy klony są jakoś połączone z wydarzeniami „Przeznaczenia Jedi”?
O: Nie potwierdzam, nie zaprzeczam.
P: Czy pisząc Star Wars, oglądasz filmy na nowo, gdy zbierasz materiał?
O: Moi synowie kochają Gwiezdne Wojny, więc oglądam filmy i TCW z religijnym wręcz nastawieniem. Potem wmawiam sobie, że to właśnie zbieranie materiału.
P: Jakieś wskazówki nt. okresu lub fabuły następnej książki SW?
O: Nie mogę mówić o przyszłych książkach, czy nawet okresie w którym się dzieją, dopóki LFL i DR mi nie pozwolą. Więc nie mogę nawet mówić o Erze, sorry.
P: Czy zobaczymy gdzieś rysunek Adraasa? Lub innych scen, choćby z Varadunem czy Eleeną?
O: (z Del Rey) W 2012 ukaże się „The Essential Reader's Companion”, tam znajdzie się kilka ciekawych ilustracji, a my rozważamy by pokazać tam postacie z „Deceived”.
P: Charakterystyka Jadena powstała dla potrzeb gry komputerowej. Jak wiele z tamtej historii znalazło swoje odzwierciedlenie w powieści?
O: Chciałem oddać zdarzenia z przeszłości Jadena w jego charakterze, ale wydarzenia z gry działy się na tyle dawno, że w czasie „Rozdroży czasu”, nie mają one wielkiego wpływu na tę postać. Dużo większy mają wydarzenia na Centerpoint.
P: Podobały mi się „Rozdroża”, teraz czytam „Riptide”, jakaś szansa na trzecią książkę?
O: Mam nadzieję odwiedzić jeszcze w przyszłości Jadena, Khedryn i Marr. I nic więcej nie mogę powiedzieć.
P: Twierdzisz, że byłbyś zainteresowany napisaniem książki z Lukiem, Hanem i Leią, a z samym Lukiem, albo dylogii (skoro w tej obecnej i tak pojawił się Luke)?
O: Jestem otwarty na pomysł powieści z wielką trójką, ale szczerze mówiąc to mam więcej zabawy pisząc o postaciach zazwyczaj stojących na uboczu, zostawiając wielką trójkę i ich potomków autorom, którzy piszą o nich od lat.
P: A jaka jest twoja ulubiona era?
O: Ciężko stwierdzić. Obecnie chyba jednak Stara Republika. Lubię Jedi i Sithów, którzy kręcą się a w galaktyce rozciąga się konflikt. To wspaniały materiał, ale inne ery też mają swój urok.
P: Jak wyglądał początek twojej przygody z pisaniem książek Star Wars? Zgłosiłeś pomysł i czekałeś na zatwierdzenie?
O: W przypadku „Rozdroży czasu”, udało mi się przekonać Shelly Shapiro by przeczytała moje publikacje, co zrobiła. Potem zaoferowała mi książkę do napisania i zapytała o czym chcę pisać. Więc przepchnąłem to, co stało się potem „Rozdrożami”.
P: Czy spotkałeś się kiedyś z innymi autorami Gwiezdnych Wojen? I rozmawiasz z nimi?
O: Spotkałem osobiście tylko Johna Jacksona Millera. Z innymi koresponduję e-mailami od czasu do czasu.
P: Czy są jakieś plany by Marr pojawił się w przyszłych pozycjach EU?
O: Nic o tym nie wiem. Lubię Marra i Jadena więc, kto wie?
P: Podobały mi się „Rozdroża”, zwłaszcza pomysł Jedi ze Starej Republiki spotykających Jadena. Skąd wziął się ten pomysł?
O: Cały pomysł na „Rozdroża” bazował na wyobrażeniu, że Moc jest deterministyczna, oraz by zestawić dwóch Jedi balansujących ku Ciemnej Stronie. Tylko jeden może być ocalony, przez skrzyżowanie nurtów ich życia, nawet jeśli to oznacza przebycie tysięcy lat. To cały zamysł tych dwóch historii w „Rozdrożach”. Gdy jużmiałem ten pomysł, dalej poszło łatwiej.
P: Co sądzisz o tym, że George Lucas zmienia charakter postaci, czy nawet planet, ustanowionych przez autorów EU takich jak ty?
O: Nie wdam się tu w dyskusję. To podwórko George’a. Ja jestem tylko gościem, któremu pozwolono się tu bawić.
P: Czytam „Deceived” i mam problem by nie lubić Malgusa. Czy jestem skrzywiony?
O: Miło mi to słyszeć. Miałem nadzieję, że czytelnicy będą lubić i brzydzić się Malgusem jednocześnie.
P: Skąd wziąłeś pomysł by Wyyrlock mówił „a więc”? Myślę, że to do niego pasuje.
O: Też tak myślę. Lubię dawać postaciom, nawet pobocznym, własne rozpoznawalne elementy, dzięki temu lepiej zapadają czytelnikowi w pamięć. Tak więc Khedryn ma swoje leniwe oko, Marr ma matematyczną perspektywę, a Darth Wyyrlock „a więc”.
P: Część „Rozdroży” dzieje się 5000 lat przed bitwą o Yavin. Byłbyś zainteresowany rozwojem tej ery w powieści/opowiadaniu? Jeśli tak, jaką byś wolał perspektywę, Sitha, Jedi czy kogoś kto nie używa Mocy?
O: Chciałbym i miałbym zarówno punkt widzenia Jedi i Sithów. To wspaniała era, mityczna. Można tam zrobić wiele fajnych rzeczy.
P: Jak rozpocząłeś pisanie do „Forgotten Realms”, „Star Wars” itp.?
O: Zacząłem pisać w szkole prawniczej, potem przeszedłem na profesjonalizm. Stworzyłem Ervisa Cale’a (moja postać w Zapomnianych Krainach), a potem się potoczyło. Miałem szczęście.
P: Ile książek Star Wars przeczytałeś w życiu?
O: Niezbyt wiele, szczerze mówiąc. Uważam, że warto czasem czytać książki spoza gatunku/serii, bo wtedy łatwiej zauważyć boczne drogi serii/gatunku, a wielu czytelników docenia takie podejście.
P: Czy masz zamiar wyciągać więcej informacji z tła, takich jak Umbaranie w przyszłych opowieściach, czy raczej zostawisz to innym autorom, by mogli to eksplorować lub pozostawić nieznane?
O: Lubię zostawiać pewne rzeczy otwarte. Celowo. Lubię zostawiać czytelników w takim stanie, by po odłożeniu książki zastanawiali się trochę, ale jednocześnie staram się dać trochę odpowiedzi i dużo bliskości emocjonalnej. Tak lubię zostawiać pewne kwestie otwarte, dla mnie, dla innych autorów, czy nawet dla czytelników do rozważań, dyskusji czy zabawy.
P: Pisałeś książki w innych uniwersach. Jak myślisz, jak twoje inne postacie jak Erevis Cale znalazłyby się w starciu Jedi i Sithów?
O: Cale trzymałby się sam. On jest taką bardziej przyjazną wersją Malgusa.
P: Podobał mi się twój ostatni audiobook. Jest szansa, że nowa książka także będzie dostępna na CD?
O: Jeśli dobrze pamiętam, to zarówno „Riptide” jak i „Rozdroża czasu” nie będą miały wersji audio. Byłoby fajnie, gdybym się mylił.
P: Czy jesteś graczem, może grasz w jakieś gry Star Wars?
O: Kiedyś dużo grałem, głównie w FPSy. Ale teraz poza pisaniem, rodzinnymi obowiązkami o normalną pracą nie znajduje czasu na granie. Z wyjątkiem gdy razem z synami pogrywamy w Super Smash Bros.
P: Zawsze się zastanawiałam, jak twoje dzieci reagują na twoje książki Star Wars? Gdybym był na ich miejscu, chwaliłbym się wszystkim dzieciakom w szkole, że mój tata bawi się w piaskownicy Wujka George’a.
O: One są za młode na zawartość moich książek, ale już chyba zrozumiały, że je piszę. Nie do końca rozumieją jakie to niezwykłe. Ale raz Roarke rozpoczął pisać sequel „Rozdroży czasu”. Napisał, Jaden poleciał do swoich przyjaciół swoim myśliwcem. Nic mi nie powiedział, znalazłem to pewnego dnia. Wzruszające.
P: Kto podjął decyzję by „Rozdroża” i „Riptide” wydać w TPB a nie twardej oprawie i dlaczego?
O: To decyzje Del Rey.
P: We wcześniejszym czacie mówiłeś, że pisząc Malgusa zgłębiałeś trochę psychologię Neiztschego.
O: Chodziło mi o to, że Malgus reprezentuje „wolę mocy” Nietzschego, nieskrępowanego „moralnymi wyborami”.
P: Czy twoje dzieci wiedzą już, jak super jest mieć ojca, który tworzy EU?
O: Jeszcze nie. Dla nich tata robi coś w bibliotece i książki się magicznie pojawiają.
P: Ile z „Riptide” miałeś w głowie pisząc „Rozdroża czasu”?
O: Nie miałem zbyt wiele, tylko zarys scenariusza. Planowałem go raczej wtedy.
P: Będziesz na Celebration VI?
O: Jeszcze nie jestem pewien. Chciałbym uczestniczyć, ale nie wiem czy uda się to zgrać w czasie.
P: Wyobraź sobie zwariowany pojedynek. Jaden czy Malgus, kto by wygrał?
O: Niestety, Jaden by odpadł. Malgus wpada w furię podczas takich walk.
P: Ulubiony film Star Wars?
O: Imperium, a potem bardzo blisko Zemsta Sithów. Choć ulubiona scena to pojedynek Anakina i Obi-Wana z ROTS, „Byłeś moim bratem”, Ewan jest tam niesamowity.