Właściwie to wszystkie książki, nie tylko te z cyklu Gwiezdne Wojny, są przedmiotami trójwymiarowymi. Jednak podstawowy wymiar książki to tekst, czasem w przypadku np. albumów czy pozycji przeznaczonych do młodszego odbiorcy także i obraz. Jednak są takie pozycje, które wychodzą ze strony, w pewien sposób ożywają. To pierwszy rodzaj książek 3D, tak zwane pop-up czyli rozkładające się.
Pierwsza i chyba najciekawsza z nich, a na pewno jedna z najlepiej zrobionych to
Star Wars Pop-up Guide to the Galaxy Matthew Reinharta. Wydana przez Scholastic jest małym przewodnikiem po galaktyce, skierowanym przede wszystkim do dzieci. Uczy, wciąga, ale przede wszystkim bawi.
W roku 2009 w tym samym stylu wydano
The Clone Wars: Heroes: A Pop-up Storybook. Niestety tym razem to nie był Scholastic, a Grosset & Dunlap no i treścią zajął się Rob Valois z Michaelem Caputo. Nowy przewodnik, niestety nie miał w sobie tyle magii, co ten Scholastica. Także ze względu na to, że zamiast składać się z części przedstawiał raczej wycięte postaci.
I wbrew wszelkiej logice, pozycja Grosset & Dunlap sprzedała się na tyle, że wydawnictwo pokusiło się o sequel. Tak powstała książka „The Clone Wars: Villians: A Pop-up Storybook. Różnica w porównaniu do pierwowzoru polega na tym, że wcześniej koncentrowaliśmy się na dobrych postaciach serialu, teraz królują czarne charaktery.
Zupełnie innym podejściem do zagadnienia 3D są książki przekrojowe, gdzie każda strona odpowiada za jeden poziom. Pierwszą z nich, wydaną oczywiście przez Scholastic był
Millennium Falcon YT-1300: A 3-D Owner’s Guide autorstwa Rydera Windhama, stworzony przez Chrisa Reiffa oraz Chrisa Trevasa.
Ta pozycja odniosła sukces na tyle, że Scholastic w 2011 wydał drugi tom z cyklu. Tym razem pomysł był bardziej odjechany i tak powstała
Darth Vader: kronika rekonstrukcji 3D. Duet rysowników pozostał ten sam, ale tekstem tym razem zajął się Dan Wallace. I tu ciekawostka, nie dość że to jedyna książka Star Wars 3D wydana w Polsce, to jeszcze Egmontowi udało się ją wypuścić przed amerykańską premierą.
Trzeba jednak pamiętać, że sama technika 3D, przynajmniej na razie jest jeszcze dwuwymiarowym oszustwem. Więc warto wspomnieć o książkach, które udają 3D.
A Scanimation Book Rufusa Butlera Sedera z 2010 to najlepszy przykład.
Na podobnej zasadzie należałoby wspomnieć o holograficznych okładkach w serii książek młodzieżowych
Galaxy of Fear. Nie wszystkie książeczki z serii wydano w tej formie, część jednak należało do limitowanej edycji. A każda okładka zawierała hologram, na który można patrzeć z różnych stron. 3D nie miało jednak żadnego wpływu na treść, ot bajer na okładce.
Jednak najbardziej adekwatnym produktem był album, w którym całe strony zostały wydrukowane tak, by trzeba je oglądać w okularach 3D. Pomysł na to miał Grosset & Dunlap i przy okazji Wojen Klonów wydał „A Jedi Adventure in 3-D”. Do książeczki dodano okulary 3D.
A teraz do sklepów w Ameryce trafił kolejny produkt 3D, „Star Wars: The Phantom Menace: 3D Storybook, wydany oczywiście przez Scholastic w cenie ok. 10 USD. Jak widać do samego 3D można podejść na bardzo wiele sposobów.
Wszystkie atrakcje Tygodnia kina 3D znajdziecie
w tym miejscu.
karolderenrots2012-02-22 20:41:01
mam już 1 numer i czekam na drugi
ogór2012-02-09 20:16:59
Chciałbym w końcu skompletować tą słabą serię jaką jest "Galaxy of Fear" ;p
DarthWixirias2012-02-09 18:48:20
fajne książki
CommanderWolffe2012-02-09 13:18:56
hehe