Cavan Scott to autor, który nie ukrywa swojego przywiązania do starego kanonu i wielokrotnie nawiązywał do postaci, planet czy ras znanych tylko i wyłącznie z Legend. Scott jest też jednym z autorów „Wielkiej Republiki” — projektu, który od paru lat jest na świeczniku i zaczyna rozprzestrzeniać się na inne media. Nic więc dziwnego, że w
„Dooku: Stracony dla Jedi” zawarte są nawiązania do jednego i do drugiego. Co ciekawe, audiodrama została wydana w
kwietniu 2019, więc Cavan musiał kończyć skrypt do niej najpóźniej na przełomie 2018 i 2019. To pokazuje jak wiele z rzeczy, które aktualnie pojawiają się w cyklu „Wielka Republika” było zaplanowanych już kilka lat przed premierą
„Światła Jedi”. Jeśli jesteście ciekawi tych powiązań, zapraszamy do artykułu.
UWAGA! Opracowanie nie zdradza istotnych szczegółów fabuły, ale ujawnia pomniejsze fakty dotyczące książki.
Wielka Republika. Wielka Republika wszędzie!
Autor umieścił w skrypcie tak wiele powiązań z czasami Wielkiej Republiki, że trudno zdecydować się od czego zacząć. Zacznijmy więc od tych najbardziej rzucających się w oczy.
Bezimienni (
Nameless) są wspomniani mimochodem jako legenda, którą straszy się młodzików — ci którzy dotarli do końca pierwszej fazy „Wielkiej Republiki” powinni wiedzieć o co chodzi. Wspomniane są również wodospady na planecie Dalna, która odgrywa fundamentalną rolę w całym cyklu. Jednym z ciekawszych nawiązań jest obecność krążownika
Ataraxia, który w czasach Avar Kriss czy Bella Zettifara jest najnowocześniejszym statkiem będącym dumą Zakonu Jedi. W „Dooku: Stracony dla Jedi” jest już antykiem, który niemal jak statek Królowej Elżbiety służy już bardziej honorowo niż praktycznie.
Nie na tym kończą się powiązania z Wielką Republiką. Mamy też wspomnienia wielu nazw kojarzących się z postaciami, które lepiej możemy poznać w książkach i komiksach. Na pewno najważniejsze nazwisko jakie pojawia się w skrypcie to
Mistrzyni Trennis. Te słowa Mistrza Yody są istotne z dwóch powodów. Po pierwsze, dzięki temu wiemy, że Keeve Trennis w pewnym momencie staje się mistrzynią. Po drugie, Yoda wiąże jej postać z jakimś niesłychanie smutnym wydarzeniem. Wydaje się więc, że w ostatniej fazie cyklu powinniśmy dowiedzieć się, co takiego stało się z Keeve i dlaczego Yoda wspomina to ze smutkiem. Między wierszami słyszymy również o holodzienniku Kliasa Teradine'a, który jest głównym bohaterem komiksu „The Monster of Temple Peak” oraz planecie Bardotta, która nierozerwalnie związana jest z Porterem Englem. Może przeczytać również o niejakim Radakim, który odszedł z Zakonu i stał się Sithem, Darthem Krallem — tą postać również w niewielkim stopniu możemy poznać w komiksach z Wielkiej Republiki.
Moc! A szczególnie jej Ciemna Strona
Tak się składa, że w „Dooku: Stracony dla Jedi” mamy nieograniczoną ilość wątków związanych z Mocą. Co oczywiście nie powinno dziwić skoro większa część historii dotyczy Jedi, szczególnie tych młodych łaknących wszelakich historii dotyczących użytkowników Mocy z zamierzchłych czasów. Zdecydowanie najciekawszy fragment dotyczy enigmatycznego Sitha o imieniu
Darth Skrye. Pojawia się w skrypcie podczas wizji, mówi o odrodzeniu Sithów i rozerwaniu jakiejś planety na dwoje. Według Cavana Scotta, Skrye została wymyślona przez Claudię Gray. Możliwe, że to jakiś odrzucony pomysł Claudii przy tworzeniu „Mistrz i Uczeń”, a może to postać, którą dopiero za jakiś czas zobaczymy w książce lub komiksie. To nie koniec ciekawych nawiązań związanych z Mocą. Możemy przeczytać o czarnoksiężnikach z Tund, grupie Yacombe, a także broni
parang, która oryginalnie pojawiła się w serii
„Fate of the Jedi” i była używana przez starożytnych Sithów. Poza tym w skrypcie znajduje się wzmianka o Darcie Caldocie, którego historię możemy przeczytać w jednym z opowiadań George'a Manna. Kolejna z nazw, która na pewno jest znana wielu fanom Legend, to Tuk'ata. Te stworzenia również są związane z Sithami, gdyż to właśnie przez nich zostały powołane do życia za pomocą alchemii. Najbardziej kojarzone są z serię gier „Knights of the Old Republic”.
Znowu te króliki...
Zacznijmy od tego, że Cavan Scott jest absolutnym fanem Jaxxona, postaci przez wiele lat wyśmiewanej przez wielu fanów Star Wars. Postać ta jest mu na tyle bliska, że Jaxxon pojawił się w kanonie właśnie w komiksach Cavana. To nie wystarczyło autorowi, gdyż nawet w historii o Dooku postanowił nawiązać do swojej wielkiej miłości. W scenie wyścigu poznajemy Thrar, kobietę z rasy Lepi ścigającą się dla Coachelle Prime. Jeśli już jesteśmy przy tej rasie to warto wspomnieć, iż Scott wziął sobie za punkt honoru korzystać z niej kiedy tylko się da. O Lepi słyszymy w najnowszej książce „Path of Vengeance”, opowiadaniu „A Coruscant Solstice”, dziesiątym zeszycie komiksu „Wielka Republika” oraz w niemal całym tomie „Ghost of Vader's Castle”. Śmiało można przyjąć, że to nie koniec Lepi w Star Wars. Może kiedyś zobaczymy ich w większej roli?
To już wszystkie z wychwyconych przez nas ciekawostek z „Dooku: Stracony dla Jedi”. Jeśli Wy podczas lektury znaleźliście coś jeszcze, podzielcie się tym z nami. Zapraszamy również do zapoznania się z ciekawostkami z innych książek:
Ciekawostki #1: „Światło Jedi”
Ciekawostki #2: „Burza Nadciąga”
Ciekawostki #3: „Skywalker: Odrodzenie”
Finster Vater2023-05-18 23:43:53
Cavan to jak Traviss, od razu wiadomo było że bedzie dużo Mando i Boby 😉
SW-Yogurt2023-05-18 21:19:10
Lepi wyrastają na trzecią groźną rasę w Odległej, po Ewokach i Jawach...
mkn2023-05-18 16:06:30
Bardzo fajny tekst, szacun.
Mossar2023-05-18 15:14:07
Racja, to pomyliło mi się z czym innym. Hynestią?
Krzysztof Kietzman2023-05-18 15:11:20
Nie no, Droga Hydiańska to jest stara jak świat.
Mossar2023-05-18 14:51:29
Jakby ktoś był ciekawy co jeszcze to mamy tu Koszmarną Koniunkcję, o której w sumie niewiele wiemy, Bitwę Utraconych Lat o której nic nie wiemy. Są też mniejsze nawiązania do HR jak np. Hydian Way. I info o Wielkim Drzewie będącym oryginalnie na Ossusie.