Jak pamiętamy, na Celebration zapowiedziano trzy nowe filmy z cyklu „Gwiezdne Wojny”, a następnie Kathleen Kennedy dodatkowo skomentowała te zapowiedzi. Jednak przy okazji kolejnych dni konwentu miały miejsce różne wywiady i pojawiło się kilka dodatkowych informacji na temat filmów.
Po pierwsze wszystkie kolejne filmy mają mieć lecące napisy początkowe, tak jak epizody. To ma je różnić od seriali. Po drugie wygląda na to, że film, który ma wyreżyserować Sharmeen Obaid-Chinoy jest faktycznie w mocno zaawansowanym stadium rozwoju, a scenariusz ma być oddany w ciągu sześciu kolejnych tygodni (prawdopodobnie). Kathleen Kennedy chwaliła scenarzystę - Stevena Knighta. Kennedy wyjaśniła też kwestię długoletniej pracy nad tym projektem. Otóż nad kontynuacją zastanawiali się już po premierze „Skywalker. Odrodzenie”, ale nie do końca wiedzieli w którym kierunku pójść. Rozmowy się odbywały, a kierunek ewoluował. Dopiero teraz mają pomysł, który chcą zrealizować.
Nie wspomniała przy tym nic na temat udziału Damona Lindelofa w projekcie. Natomiast sam film budzi pewne kontrowersje wśród fanów i nie tylko. Po pierwsze Obaid-Chinoy nie ma doświadczenia w superprodukcjach, jest twórczynią dokumentów, uznaną i nawet nagrodzoną Oskarem. Sama odniosła się do tego, mówiąc, że nie zawiedzie oczekiwań i dołożony wszelkich starań by dowieść ten projekt. Mówiła też, że ma spore doświadczenie w portretowaniu silnych osobowości, które zdobyła pracując nad dokumentami i ma zamiar to wykorzystać.
Również powrót Rey nie wszędzie spotkał się z całkowitym uznaniem. Co więcej pojawiły się wokół tego kontrowersje, które wynikają po części z tego jak prezentowane są panele. Czyli niektóre rzeczy są tylko dostępne dla widowni i w sieci lądują przecieki. Jeden z nich pokazał zdjęcie Rey w ciąży na tle domostwa Skywalkerów. Wszystko wskazuje, że to fałszywka, ale sieć ma już używanie. Już pojawiły się teorie, że Ben ożywiając Rey przy okazji ją zapłodnił. tak więc w najbliższym okresie może nas czekać wysyp tego typu newsów.
Od samych twórców dowiedzieliśmy się za to, że Rey w tym projekcie ma odegrać kluczową rolę, a Kathleen Kennedy nie wyklucza, iż wrócą inni bohaterowie.
O swoim filmie wspomniał także Dave Filoni, który powiedział, że będzie korzystał z wszystkich możliwych źródeł z tego okresu. Niczego nie wyklucza. Tak więc nic nie wskazuje, że miałby zretkonować sequele. Wręcz przeciwnie, pewnie będzie do nich dążyć. Warto też przypomnieć niedawny wywiad dla „The Wrap”, gdzie Dave Filoni powiedział, że kulminacyjne wydarzenie Mandoverse (czyli jak wiemy już teraz film), może wcale nie być końcem tej historii. Wszystko wskazuje, że o projekcie tym pisaliśmy już w styczniu, gdy donosiliśmy o kolejnym spin-offie „The Mandalorian” o roboczym tytule „Ghost Track 17”.
Kathleen Kennedy odniosła się także do filmu Taiki Waititiego. Powiedziała, że nadal nie porzucili tego pomysłu, acz posuwa się on bardzo powoli do przodu. Taika pisze scenariusz samodzielnie, swoim tempem. Co więcej Waititi nie chce na razie nikogo do swojego pomysłu dopuszczać. Znaczy to tyle, że Krysty Wilson-Cairns najprawdopodobniej już nie jest współscenarzystką tej produkcji. A film będzie kiedy będzie, jeśli będzie.
Dużo fermentu wzbudziło jednak to, co Kennedy powiedziała o filmie Kevina Feige’ego. Przypominamy, powiedziała, że nie ogłosili tego, że zrobiły to media i że nigdy nic się nie działo w tym temacie. Media jednak zaczęły punktować Kennedy i wskazywać, że nie jest tak jak ona mówi, trochę rozminęła się z prawdą. Dużą analizę popartą komentarzami i informacjami ze swoich źródeł zrobił tu Puck. Po pierwsze informacje o filmie Kevina Feige podał biuletyn promocyjny Lucasfilm – Star Wars Show, co by niezbyt dobrze świadczyło o Lucasfilmie, gdyby informacje były niepotwierdzone (a źródłem filmowych fanów byli fani). Ale prawda jest taka, że informacje te były potwierdzone przez „The Hollywood Reporter”, a ich źródłem był Alan Horn, ówczesny szef Disneya odpowiedzialny za filmy, czy wtedy szef Kevina i Kathleen. Niemniej jednak w tym temacie Lucasfilm nic nie ogłosił samodzielnie, nie rozpoczęła się też preprodukcja, a co więcej Matthew Belloni z Puck sugeruje, że od początku nie podobało się to samej Kennedy. Ten projekt dla niej był typową wrzutką. Co więcej jego powodzenie w kontekście problemów finansowych „Hana Solo” czy odbioru trylogii sequeli postawiłoby ją w złym świetle.
Belloni sugeruje, że nie tylko Kathleen wiedziała o tym filmie, ale też dostawały raporty z postępu prac nad scenariuszem, który pisał Michael Waldron. Więc o ile można jeszcze ją tłumaczyć w kwestii potwierdzenia, o tyle nie jest prawdą, że skończyło się tylko na rozmowach. Chyba, że Feige i Waldon pracowali dla Horna i Lucasfilm nie miał tu nic do powiedzenia (przynajmniej na tym etapie). Zwłaszcza, że Horn był wyraźnie zainteresowany osobiście tym projektem. Niemniej jednak obecnie Horna już w Disneyu nie ma, a Feige mierzy się z trudnościami Marvela, więc musiał się na nich skoncentrować. Mimo to w czasie pandemicznym i postpandemicznym filmy Marvela zarobiły prawie 6 miliardów USD. Czyni go to wciąż jednym z najbardziej kasowych producentów Disneya. Ale prawdopodobnie prawdą jest, że obecnie w temacie nic się nie dzieje i nie wiadomo, czy film kiedykolwiek ujrzy światło dzienne. Choć Belloni twierdzi, że film nie jest porzucony i Feige ma zamiar do niego wrócić.
Prawdopodobnie wszystkich obserwatorów zaskoczył brak dat premier kolejnych filmów. Obecnie są dwie zarezerwowane, na 19 grudnia 2025 i 17 grudnia 2027. Matthew Belloni z Puck twierdzi, że brak dat to nie jest niedopatrzenie. Lucasfilm ogłosił filmy, ale projekty w Disneyu nie dostały jeszcze zielonego światła i tym samym nie mają zagwarantowanej premiery. Co więcej, choć jest presja by zdążyć z kolejnym filmem na grudzień 2025, to jednak podobno data premiery pozostaje otwarta i film może być przesunięty na grudzień 2026. Wszystko pewnie zależy od tego jak szybko uda się zamknąć prace nad scenariuszem. Jeśli będzie on gotów w ciągu 1,5 miesiąca i spodoba się producentom, wówczas data 2025 jest jak najbardziej realna, o ile nie wystąpią po drodze kolejne trudności jak np. zapowiadany strajk w Hollywood. Więc chyba na razie nie ma się co do niej przywiązywać.
Na koniec krótkie podsumowanie zapowiedzianych filmów.
- Film o Nowym Zakonie Jedi z Rey w roli głównej. Reż. Sharmeen Obaid-Chinoy, scen. Steven Knigt. Premiera spodziewana na 2025 (ew. 2026).
- Film Dave’a Filoniego będący kulminacją (niekoniecznie zakończeniem) “Mandoverse”.
- Film Jamesa Mangolda o początkach rycerzy Jedi (pierwszym Jedi). Prawdopodobnie on będzie też twórcą scenariusza. Ten projekt pewnie powstanie ostatni, jako że Mangold ma obecnie trzy inne projekty rozgrzebane i dodatkowo kończy „Indianę Jonesa”.
- Projekt Taiki Waititiego – otwarty, Taika pisze go swoim tempem, brak realnych terminów. Może powstanie.
- „Rogue Squadron” – projekt wciąż otwarty, ale możliwe, że skończy jako serial. Brak realnych terminów.
- Film Kevine’a Feige’ego – prawdopodobnie na tym etapie nic się nie dzieje z projektem.
- Projekt Shawna Levy’ego – brak informacji oficjalnych. Nieoficjalnie wciąż na wstępnym etapie.
Pozostałe projekty filmowe, które zapowiedziano na przestrzeni lat, na chwilę obecną raczej nie są rozwijane.
SW-Yogurt2023-04-22 00:09:02
Tylko ten od kapelusza dopnie swego. Reszta się rozjedzie.
Mastahier2023-04-13 14:11:15
Lepiej jeśli Rouge Squadron skończy jako serial, wtedy ma chyba większy potencjał. A jeszcze jakby sięgnęli do pomysłów z książek Stackpole`a to byłoby znakomicie! Oczywiście powiązania z Thrawnem czy Andorem/Rogue One mile widziane (a ze sryolgią sequeli niemile).
DarthMati2023-04-12 01:38:08
Ben ożywiając Rey przy okazji ją zapłodnił.
To oczywiste, że Disney to planuje. Jednak spokojnie, jak jeden z tych zapowiedzianych filmów kiedykolwiek wyjdzie, to będzie cud. Na pewno nie wcześniej niż w 2030 roku. Kennedy bredzi i sama sobie zaprzecza, więc bez problemu zaraz odwoła wszystkie te pseudoprodukcje. Ważne, że ciepła posadka jest i kasa na konto wlatuje.
bartoszcze2023-04-11 18:51:13
@AJ
Znam Twoją teorię, dla mnie wystarczy rozpoczęcie zdjęć ;)
AJ732023-04-11 18:38:58
Naprawdę nie ma co przywiązywać się ani do przewijających się nazwisk, ani do potencjalnych premier nowych filmów. To wszystko i tak będzie jeszcze wielokrotnie zmieniane, przekładane, anulowane, zawieszane.
Dopóki nie pojawi się pierwszy zwiastun :D, to wszystko jest patykiem pisane na wodzie. Albo piasku.
bartoszcze2023-04-11 18:26:14
@LS
Porównując do innych pozycji wymienionych w podsumowaniu to stoi wyżej niż projekty "Feige" i "Levy" i niewiele dalej niż "Waititi".
Lord Sidious2023-04-11 18:13:33
@bartoszcze - czyli nie jest w aktywnym rozwoju.
AJ732023-04-11 18:09:46
Będą będą :D (zajada popcorn)
bartoszcze2023-04-11 18:04:45
@LS
"Kennedy also offered an update on Lucasfilm’s collaboration with Rian Johnson, who is potentially working on a new “Star Wars” trilogy.
“Rian and I talk all the time,” she said. “He is unbelievably busy. So we’re not actively involved in anything at the moment because he’s doing another one of the ‘Glass Onion’ movies and then God knows what else. But he really wants to step back into the space. It’s a big commitment of time, so that’s really on him.”"
https://variety.com/2023/film/news/kathleen-kennedy-star-wars-celebration-lucasfilm-daisy-ridley-obi-wan-kenobi-season-2-1235577414/
Fakt, z Czwartym Avatarem Cameron może się mniej spieszyć, wtedy termin 2026 się uwolni - ale być może kosztem 2027. IMHO jeśli ogłosili trzy filmy to mogą nimi żonglować, ale nie po to żeby je zrzucać. Przynajmniej jeśli nie będzie fakapów w produkcji...
Lord Sidious2023-04-11 17:57:53
@bartoszcze - nigdzie nie widziałem nic o Rianie. Źródła jak Bespin Bulletin itp. które były na Celebration też jego temat pomijają, więc nie wiem o co Ci chodzi.
Avatar 3 jest zapowiedziany na grudzień 2024. Avatar 4 na razie na grudzień 2026 ale pojawiły się plotki, że może być opóźniony.
bartoszcze2023-04-11 17:42:21
Bardzo mi się podoba jak LS zadziwiszował temat filmów Riana - pomimo że Kennedy wyraźnie powiedziała że projekt jest cały czas otwarty, jak tylko Johnson znajdzie czas żeby się za niego zabrać xD
A jeśli chodzi o kalendarz - jest rok na decyzje i preprodukcję, żeby spokojnie zrobić film na grudzień 2025 (najważniejsze to mieć scenariusz, zdjęcia można rozpocząć nawet w połowie 2024). Przesuwanie go na 2026 musiałoby oznaczać że Cameron się nie wyrobi z Trzecim Avatarem, bo ma absolutne pierwszeństwo do terminu grudniowego...
Evening Star2023-04-11 17:15:07
Sorry, ale film o Fakewalker nie ma nawet skompletowanej obsady, gotowego scenariusza ani nawet tytułu, a jakieś młoty sądziły, że to foto zrobione dla beki jest skąd? Z teasera?xDDDDDD Jprdl
AJ732023-04-11 17:14:53
Jedynym pewniakiem jest Filoni. Sharmeen Obaid-Chinoy się wyłoży z Rey kontynuacją. Feige był zagrożeniem, bo sukces jego filmu oznaczałby mocne osłabienie pozycji Kennedy.
Nie ma szans na film do `26, a reszta to już wróżenie z fusów.