TWÓJ KOKPIT
0

Dave Filoni :: Newsy

NEWSY (708) TEKSTY (26)

NASTĘPNA >>

Timothy Zahn odzyskał wiarę w Dave’a Filoniego

2025-08-26 21:28:24

Timothy Zahn gościł niedawno na konwencie Fan Expo w Kanadzie. Nie zabrakło rozmów przede wszystkim o Wielkim Admirale Thrawnie i „Ahsoce”. Dodajmy tu pewien kontekst. Otóż kilka miesięcy temu było głośno, że Dave Filoni prawdopodobnie zastąpi Kathleen Kennedy. Nagle zaczęły wypływać niepokojące informacje na temat pana w kapeluszu, a jedną osób, która publicznie się na niego skarżyła był Timothy Zahn. Przede wszystkim sugerował, że Lucasfilm i decydenci nie są zainteresowani współpracą z nim, nie podobał mu się brak informacji i pewnie też kierunek działań. Głównie oczywiście chodziło o serial „Ahsoka”, gdzie Thrawn jakby to powiedzieć nie pokazał się z najlepszej strony.



Teraz to już się zmieniło. Przynajmniej zdaniem Zahna. Otóż przyznał, że po pierwsze żywi głęboki szacunek dla twórczości Dave’a Filoniego, bo poza nim (Zahnem), tylko Filoni rozumie Thrawna. I tylko on wie, jak go pokonać. Thrawn analizuje wiele czynników, co czyni go ciężkim przeciwnikiem, ale nie jest w stanie przewidzieć wszystkiego. Zahn sugerował, że drugi sezon „Ahsoki” ukaże Wielkiego Admirała w zdecydowanie lepszej formie i w końcu zobaczymy, dlaczego jest on takim zagrożeniem. Nie powiedział tylko, czy podzielono się tym z nim, czy miał szansę czytać scenariusz, a może był na planie.

Istnieje jeszcze jedna opcja, mianowicie taka, że gwiazda Filoniego właśnie rozbłyska i niebawem zostanie on oficjalnie obwołany prezesem Lucasfilmu. Jeff Sneider niedawno sugerował, że Kathleen Kennedy przejdzie na obiecaną emeryturę na początku przyszłego roku. Nam pozostaje mieć nadzieję, że zapowiedzi Zahna dotyczące drugiego sezonu „Ahoski” faktycznie się spełnią. Drugi sezon właśnie powstaje i zobaczymy go w drugiej połowie przyszłego roku.
KOMENTARZE (8)

Jude Law nie jest pewien przyszłości „Załogi rozbitków”

2025-08-23 22:01:05

Jude Law promuje swój najnowszy film „Eden” w reżyserii Rona Howarda i tym samym także zahaczył w rozmowach o „Gwiezdne Wojny”. W jego przypadku poruszono kwestię kontynuacji „Załogi rozbitków”. Krótko na ten temat rozmawiał z Screen Rant.

Zapytany czy zobaczymy Joda jeszcze w „Gwiezdnych Wojnach”, odparł wprost, że mogą powiedzieć cokolwiek, ale uważa, że jakaś nadzieja jest. Musi istnieć sposób na kontynuowanie jego historii. Tyle, że „Gwiezdne Wojny” to kolosalna maszyna z mnóstwem zależności, więc nic nigdy nie wiadomo. Na razie może powiedzieć tylko, że bawił się doskonale pracując nad tym serialem, z wspaniałą ekipą twórców. Spełnił też swoje dziecięce marzenie, by zagrać w „Gwiezdnych Wojnach”. Co będzie dalej, zobaczymy.

Chodziły plotki, że bohaterów „Załogi rozbitków” zamierzał wykorzystać jakoś Dave Filoni. Jon Watts i Christopher Ford podobno dobrze wiedzą, jak chcieliby by ten serial się rozwinął dalej. Jedyne, co można zrobić, to pomóc im oglądając go jeszcze raz, tak by w Disneyu ktoś zauważył statystki.
KOMENTARZE (4)

Simon Kinberg o swojej trylogii

2025-08-19 19:02:53

Jak podkreśla sam Simon Kinberg, tym razem Lucasfilm nie popełni błędu sequeli i cała trylogię napisze od początku do końca jedna osoba. I to nie byle jaka, bo Kinberg nie jest świeżakiem jeśli chodzi o uniwersum. Pomagał stworzyć serial „Rebelianci”. Pracował też nad spin-offem o Bobie Fetcie (ten jednak wpierw stracił reżysera, a potem został skasowany). Tym razem o nowej trylogii twórca mógł powiedzieć trochę dla Nerdtorpolis.

Wspomniał, że bardzo chciał pisać książki. Nie wyszło, pisze filmy i to chyba jego przeznaczenie. Natomiast jeśli chodzi o „Gwiezdne Wojny” to jest ich entuzjastą od dzieciństwa. Mówi, że praca nad tymi filmami to nie jest w jego przypadku spełnienie marzeń, bowiem nie miał takich marzeń. Więc już sam fakt, że będą kolejne filmy jest czymś niewiarygodnym, a móc pracować przy nich to już w ogóle marzenie. Więc podchodzi do tej pracy z dużym zaangażowaniem.

Mówił też o jednej istotnej rzeczy, czyli inspiracji. Tu kładzie nacisk na wspaniałych twórców obecnego sukcesu „Gwiezdnych Wojen”, czyli Kathleen Kennedy, Dave’a Filoniego a także Tony’ego Gilroya. Mówi wprost, że pracowało przy tych ostatnich produkcjach wielu utalentowanych osób, którym pozwolono zrobić dobrą robotę. „Andor” to istotna inspiracja i wyznacznik. To była dobra historia science fiction, która by się sprawdziła w każdej franczyzie.

Kinberg pracuje nad wieloma projektami na raz, wliczając to prequel „Star Treka”. Zobaczymy, kiedy uda mu się pchnąć tę trylogię do przodu.
KOMENTARZE (7)

„The Mandalorian & Grogu”: IMAX i pełnowymiarowy AT-AT

2025-08-02 17:35:58

Wciąż mamy posuchę newsową, ale czasem można znaleźć ciut starsze wieści, które gdzieś mignęły. Jak choćby wywiad z Jonem Favreau o pracy nad efektami w filmie „The Mandalorian & Grogu”.

Favreau wspomniał, że film był kręcony cyfrowo (bez użycia taśmy) ale tak, by było gotowy pod format IMAX. Nie powiedział, czy bardziej będzie to kwestia sekwencji (np. 20 minut) dedykowanych dla IMAX, czy więcej, gdyż cały czas eksperymentują. Próbowali różnych metod, nie tylko samego formatu, ale również ustawień na planie, by to dobrze wyglądało. Na planie używali VR do oglądania obrazów IMAX, nie monitorów. Akurat tej metody nauczyli się jak robili zdjęcia do serialu jeszcze pod StageCraft.



Sceny z przestrzenią wyglądają w IMAX dużo lepiej, zaś jeśli chodzi o dekorację, trzeba ją budować wyższą, wtedy też wygląda to lepiej. Tu istotne także jest to, że zmieniają format z telewizyjnego na kinowy i chcą, by to było zauważone. Nie tylko jeśli chodzi o budżet, ale także to co widać na ekranie. Oczywiście obecnie pracują nad efektami specjalnymi i połączeniem tego w jedno. Favreau nie chciał odpowiedzieć wprost ile będzie trwał film, mówiąc że to ma być przygoda, która ma wciągać i iść do przodu, być spójna. To jest cel, a jaka wyjdzie długość to już inna kwestia.

Favreau wspomniał też, że kinowy budżet pozwala się zupełnie inaczej bawić z ILM i konstrukcją scenografii. Owszem te procesy trwają dłużej w porównaniu z serialem, ale też nie to był cel. Trochę żałuje, że na Celebration mogli pokazać jedynie krótki fragment, tego co osiągnęli. A był tam AT-AT, który nie jest grafiką komputerową. Zbudowali pełnowymiarową makietę (to akurat wiemy z innych źródeł, nie z wywiadu). Te kinowe rzeczy niestety były ograniczone w serialu.

Jeśli chodzi o fabułę, pewnym wyzwaniem było z pewnością to jak podejść do osób, które nie znają serialu, a tym samym bohaterów. Tyle, że Favreau twierdzi, iż Grogu i Din są znane dzięki memom i mediom społecznościowym, nawet wśród osób, które nie widziały serialu. Musieli więc z Davem Filonim wymyślić sposób jak podejść do tego. Uznali, że ważne by ludzie kojarzyli archetyp postaci i to powinno wystarczyć. Oczywiście, ci którzy znają serial, wyłapią sporo więcej, ale to ma być bardziej nagroda, niż konieczność by zrozumieć fabułę.

Favreau nie chciał też odpowiedzieć, czy film będzie mieć napisy początkowe. To akurat sugerowała sama Kathleen Kennedy. „The Mandalorian & Grogu” zadebiutuje na ekranach kin 22 maja 2026. W rolach głównych występują Pedro Pascal i Sigourney Weaver.
KOMENTARZE (6)

Roboczy tytuł filmu „Starfighter” i kilka innych wieści

2025-07-30 19:17:27

Niestety sezon ogórkowy w pełni i dodatkowo posucha. Więc dziś tylko mała ciekawostka, ale ogólnie bez znaczenia, a w dodatku nie wiadomo czy prawdzia. Otóż Nexus Point News twierdzi, że mają nowe informacje na temat filmu Shawna Levy’ego, czyli “Star Wars: Starfighter”. Nic szczególnie istotnego, ale zawsze.

Otóż ich zdaniem film roboczo jest nazwany „Kyber Mist”, a firma, która powstała by wyprodukować ten projekt to Blue Mist Productions. Tytuły i nazwy te nie mają większego znaczenia, acz czasem zdarza się w pewien sposób chcą coś nam przekazać. Używa się ich głównie na planie, by nie zdradzać niewtajemniczonym, co to za produkcja. Osoby wtajemniczone i tak potem to szybko odkrywają, ale przynajmniej część gapiów zostanie ograniczona.

Drugą ciekawostką jest to, że Nexus twierdzi, iż znają jeszcze jeden tytuł roboczy. To „Cosmic Doom”. Ich zdaniem chodzi o film Taiki Waititiego. Firma produkująca obraz w tym przypadku ma się nazywać Ghost Truck 6. Na ile to prawda zobaczymy, ale jeśli chodzi o film Waititiego to dawno na jego temat nic nie słyszeliśmy, więc jeśli faktycznie ta nazwa dotyczy tej produkcji (Nexus mógł strzelać lub coś pomylić). Cóż, pozostaje czekać na rozwój sytuacji. Może to przecież dotyczyć równie dobrze filmu o Rey lub Pierwszym Jedi, nie mówiąc już o filmie z Dave’a Filoniego. Cóż z końcem sierpnia odbędzie się Destination D23, może wówczas coś zasugerują.

Dodajmy, że samo Nexus na razie nie ma dobrej sprawdzalności. Pisali, że Dacre Montgomery może dołączyć do „Starfightera”, ale cóż Tomasz Kot też może dołączyć, podobnie jak większość aktorów. Tak więc jeśli nazwy produkcyjne też zmyślili, to można sobie ich jako źródło odpuścić.

Pozostając jednak w temacie innych filmów. Jedna ciekawostka, otóż Rian Johnson, który wielokrotnie zaprzeczał, że jego trylogia została skasowana i zapewniał, że nad nią pracuje lub wróci do pracy jak tylko skończy z serią „Na noże”, udzielił małego sprostowania. Po pierwsze jego trylogia nie jest skasowana i co ważniejsze nie może być skasowana. Bo żeby coś było skasowane, to musiałby coś mieć, a na razie nie ma nic. Wymienił kilka pomysłów z Kathleen Kennedy i temat umarł. Jakby co, Rian jest gotów wrócić, ale ma też własne projekty, może kiedyś. Za to pochwalił przy tym J.J. Abramsa za „Skywalker. Odrodzenie”, mówiąc, że poszedł w jego ślady i odrzucił, to co było w poprzednim filmie, by spróbować czegoś innego. Rian twierdzi, że efekt mu się bardzo podoba.

I jeszcze jedna rzecz jeśli chodzi o „Starfightera”. Otóż Jeff Sneider twierdzi, że trwają testy aktorów i pewnie w ciągu miesiąca, czegoś się dowiemy. Cóż, z całym szacunkiem dla Sneidera, tym razem mógł to napisać Daniel RPK Richtman, bo patrząc na to, że zdjęcia mają zacząć się we wrześniu to dokładnie tak powinna wyglądać sytuacja.

„Starfighter” zobaczymy jednak dopiero w 2027, wcześniej czeka nas „The Mandalorian & Grogu”.
KOMENTARZE (6)

SDCC 2025: Nowe zdjęcie Maula

2025-07-25 20:32:31 The Holo Files

Już od wczoraj trwa San Diego Comic Con, jedna z większych branżowych imprez. I choć na razie nie powinniśmy spodziewać się większych newsów ze świata animacji, to Lucasfilm Animation zaprezentował wystawę poświęconą 20-leciu tego oddziału firmy. Zobaczyliśmy już fotografię Ezry, teraz przyszedł czas na nowe ujęcie Maula z serialu „Shadow Lord”.



Zrobiono wystawy dla wszystkich głównych animowanych projektów - od TCW do TBB - a wraz z nimi ujawniono nowe rysunki ze szkicownika Dave'a Filoniego. Po więcej zdjęć zapraszamy na The Holo Files, a tymczasem przypatrzmy się obrazkom.



Pierwsza partia pochodzi z „Parszywej zgrai”. Możemy na niej zobaczyć wczesne zbroje i role, które Dave przypisał poszczególnym członkom oddziału.



Tutaj widzimy z kolei „Opowieści Jedi” - Ahsokę wraz ze swą matką, Pav-ti, oraz Jedenastego Brata.



I na koniec mamy „Rebeliantów”, a konkretnie Malachor. Tu ciekawostką jest, że z notatek można odczytać: Można by ustalić imię poprzez przeczytanie sithańskich liter. Może za długo zajęłoby ustalenie tego. Nadal, byłoby to interesujące. Czyżby chodziło o tajemniczą Sithankę, której głos z holokronu słyszymy w „Twilight of the Apprentice”? Hidalgo lata temu potwierdził, że nie była to Traya. W słowniku obrazkowym do „Skywalker. Odrodzenia” mowa jest o niejakiej (niejakim?) Darth Tanis, która miała skonstruować broń na Malachorze, jednak nie jest potwierdzone czy to ta sama postać. Może niedługo się dowiemy.

Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (3)

SDCC 2025: Oficjalne zdjęcie z drugiego sezonu „Ahsoki”

2025-07-24 20:11:50

Dziś rozpoczyna się San Diego Comic Con 2025. Lucasfilm ma tam swoją wystawę, na której przedstawiono fragmenty przyszłych animacji, ale też ukazują 20 lat historii Lucasfilm Animation. Wśród innych ciekawostek są tam wystawione szkice Dave’a Filoniego, ale też jedno ze zdjęć z drugiego sezonu „Ahsoki” (możliwe, że jest tego tam więcej, zobaczymy).



Na zdjęciu pojawił się Ezra Bridger (w tej roli Eman Esfandi), już w nowym kostiumie.

Jako ciekawostkę warto dodać, że gościem na konwencie będzie George Lucas. To będzie jego debiut w tym miejscu, ale tym razem głównie będzie promował swoje muzeum.
KOMENTARZE (8)

Hayden Christensen już na planie „Ahsoki”

2025-07-18 21:51:19

Ogólnie jak wiemy, Lucasfilm raczej milczy w sprawie tego, co akuratnie się dzieje z produkcjami gwiezdno-wojennymi. Wliczając w to serial „Ahsoka”, do którego zdjęcia trwają w najlepsze. Okazuje się, że Hayden Christensen aktualnie przebywa na palnie, a dowiedzieliśmy się tego w bardzo nietypowy sposób.

Otóż Hayden miał być gościem na konwencie Comic Con Manchester. Ale musiał odwołać swój udział. Na stronie konwentu znalazł się wpis, który mówi wprost, że pojawienie się na konwencie koliduje z nocnymi zdjęciami, w których udział bierze aktor.



Dalej już wszystko wiemy. Miał pojawić się na planie „Ahsoki”, co było zapowiedziane już jakiś czas temu. No i zdjęcia do drugiego sezonu powstają w Wielkiej Brytanii. Ale, że kręcą zdjęcia w nocy, to już nowość. Prawdopodobnie dlatego, że tym razem Dave Filoni rezygnuje ze StageCrafta na korzyść prawdziwych lokacji.

Z innych plotek, podobno wśród miejsc, które odwiedzi/odwiedziła ekipa „Ahsoki” są też okolice Dorset, tam wcześniej nagrywano „Andora”. Na razie jednak szczegółów brak.

Prace nad drugim sezonem jeszcze trochę potrwają. Liczymy, że zobaczymy go w drugiej połowie przyszłego roku.
KOMENTARZE (11)

Kto wyreżyseruje drugi sezon „Ahsoki”?

2025-07-07 20:29:31

W sieci pojawiły się nazwiska reżyserów drugiego sezonu serialu „Ahsoka”. Na tę chwilę nie mają one przypisanych żadnych odcinków, ani ilości ani numerów. Co więcej nie wiemy też, czy lista jest pełna. Obecne nazwiska poniżej:
  • Dave Filoni - zaskoczenia nie ma, twórca serialu
  • Jennifer Getzinger - ma w swoim dorobku jeden odcinek z pierwszego sezonu, wraca
  • Bryce Dallas Howard - debiutuje w serialu, ale reżyserowała odcinki w pozostałych serialach Mandoverse.
  • Anders Engström - nowy narybek w uniwersum, pracował choćby przy serialu „Percy Jackson i bogowie olimpijscy”

W sieci pojawiło się też logo serialu, które podobno można było zobaczyć na Celebration. Dużej różnicy nie ma.



Warto też wspomnieć o plotkach / spekulacjach, które się pojawiają, albo powracają. Jedne mówią, że w fragmentach z „Wojen klonów” zobaczymy nie tylko Haydena Christensena, ale i Ewana McGregora. Te plotki słyszeliśmy na początku roku. To samo źródło mówiło jeszcze o Natalie Portman. Ale możliwe, że w obliczu kolejnej fali plotek o drugim sezonie „Obi-Wana Kenobiego”, coś jest na rzeczy. Zwłaszcza, że McGregor chce wrócić do postaci. Druga plotka mówi o tym, że możliwe, iż Ezra będzie mógł się spotkać z Zebem po latach i tam przy okazji migną gdzieś Din Djarin i Din Grogu, jako dodatkowe nawiązanie.

Na koniec jeszcze kilka kolejnych wieści od Ivanny Sakhno. Po pierwsze przyznała, że jedną czwartą serialu już nakręcili (czyli przynajmniej dwa pełne odcinki). Po drugie wspominała, że Rory McCann bardzo dobrze wchodzi w rolę Baylana. Umiejętnie odtwarza to, co zrobił z postacią Ray Stevenson a przy tym dodaje coś od siebie.

„Ahsokę” pewnie zobaczymy w drugiej połowie przyszłego roku. Do tego czasu niestety disneyowe seriale aktorskie nie mają „Gwiezdnym Wojnom” nic do zaoferowania, więc to dobry moment, by zrobić sobie powtórki.
KOMENTARZE (6)

Temuera Morrison o drugim sezonie „Księgi Boby Fetta”

2025-06-16 20:05:08

W ostatnich dniach Temuera Morrison w dwóch niezależnych miejscach wspominał o drugim sezonie „Księgi Boby Fetta”. Cóż, krótka notka jest taka, na razie nic nie ma. Natomiast Morrison zajmuje się promocją swojego najnowszego filmu „Walka bez końca” i przy okazji wspominał o swoim serialu.



Pierwsza wypowiedź była krótka i dotyczyła „Ahsoki”, która dostała drugi sezon, a „Księga” nie. To trochę niesprawiedliwe jak się popatrzy na porównanie wyników ogladalnosci. Rozmawiając z Collider przyznał, że właśnie z tego powodu jest mu trochę smutno. Pytał nawet gdzie u licha jest mój drugi sezon. Przyznał, że spotkał się z Davem Filonim i Jonem Favreau na Celebration, wyściskali się. Przypomniał im o Bobie, ale nic z tego nie wynikło. Jak twierdzi, pewne plotki chodzą, że może coś z Bobą w końcu ruszy, ale to raczej podkręcanie zainteresowania. To jak z dżemem, który się zostawia na później, kiedy smak będzie jeszcze lepszy. Morrison liczy, że właśnie w ten sposób wykorzystają w końcu Bobę. Za to kończąc bardziej pozytywnie zachwycał się nad „Andorem”. Tam też mógłby wysątpić.

Rozmowa z Nerd Reactor była dłuższa i bardziej rzeczowa. Po pierwsze Morrison potwierdził, iż nie jest zaangażowany w „The Mandalorian & Grogu”. I że byłby zdecydowanie bardziej podekscytowany tym filmem, gdyby zaoferowali mu w nim rolę. Ale nikt nie zadzwonił, a on wciąż czeka, aż sobie o nim przypomną. Dodał też, że mimo wszystko jest bardzo wdzięczny losowi, za to, że mógł zagrać Jango Fetta, a po dwudziestu latach wcielić się w jego klona-syna, czyli Bobę Fetta. Przyznaje, że bardzo mu się podobało kręcić „Księgę Boby Fetta”, ale cóż... wciąż liczy na drugi sezon.

Swoją drogą Ming-Na Wen również niedawno rozmawiała ze Screen Rant i padło pytanie o jej udział w „The Mandalorian & Grogu”. Powiedziała, że nie jest niestety zaangażowana, ale chciałaby być. Bo bardzo tęskni za rolą Fennec Shand.
KOMENTARZE (9)

Jednak Dave Filoni i Carrie Beck przejmą Lucasfilm?

2025-06-05 21:19:53

Decyzje, kto ma zastąpić Kathleen Kennedy nie zostały jeszcze podjęte, ale korporacyjna „gra o tron” trwa. O chaosie i sukcesji w Lucasfilmie pisze Hollywood Reporter. Zaznaczając wprost, że na razie scenariusz w którym Lucasfilm będzie mieć dwoje współprezesów, czyli Dave’a Filoniego i Carrie Beck wydaje się być najbardziej prawdopodobny.

Wieści o tym, że Kathleen Kennedy może odejdzie w tym roku, może w przyszłym, już słyszeliśmy. Wiadomo, że dalej będzie związana z firmą, zajmie się produkcją, ale ustąpienie jej ze stanowiska prezesa jest bliżej niż dalej. Słyszeliśmy też o Davie, a nawet o Carrie.

Artykuł w THR głównie opisuje gierki o władze w korporacjach filmowych, gdzie faktycznie dochodzi do zmian. Jedną z nich jest Lucasfilm. To były spekulacje, by firmę miała przejąć Emma Watts, która wcześniej zarządzała 20th Century. Natomiast duet Dave i Carrie ma jedną zaletę, oni są głęboko osadzeni w Lucasfilmie. Mimo, że firmę tę wykupił Disney, sposób zarządzania nią bardziej przypomina małe, rodzinne przedsięwzięcie, niż korporację. Co więcej Filoni jest postrzegany jako cudotwórca, no i jest w pewien sposób protegowanym George’a Lucasa.

To co przemawia przeciw niemu, to fakt, że to nie jest człowiek od „Andora”, to człowiek od „Ahoski”, dla którego liczy się mitologia, kanon i świat, co może sprawić, że straci część szerszej publiczności. Beck z kolei, choć jest w firmie od 2012, nie ma doświadczenia Kennedy jeśli chodzi o produkcję, nie ma też doświadczenia światotwórczego (które ma Filoni). Ale pracuje w Lucasfilmie na tyle długo, by wiedzieć jak ta firma działa. Jest też producentką „Parszywej zgrai”, siódmego sezonu „Wojen klonów” i drugiego „The Mandalorian”.



Już poza artykułem THR dodajmy jeszcze, że Dave Filoni w tym roku na Celebration towarzyszył Kathleen Kennedy, co mogło sugerować, iż szykują go do przejęcia sterów. Ale z pewnością są inni kandydaci i dziwnym trafem w ostatnim czasie pojawiły się newsy o Filonim, stawiające go w niekorzystnym świetle. Jedną z osób, która go skrytykowała był Timothy Zahn, który mówiąc o „Ahsoce” i jej drugim sezonie, przyznał, że Filoni nie konsultuje z nim nic, co dotyczy Thrawna. A autor ma kilka pomysłów, jak rozwiązać luki w produkcji Filoniego. Co więcej dawał do zrozumienia, że trochę nie czuje się komfortowo, gdy Dave zmienia tę postać i staje się jej autorem. Inne plotki z kolei twierdziły, że drugi sezon „Andora” nie przypadł do gustu Dave’owi bo... jest chętniej oglądany niż „Ahsoka”.

Cóż, póki nie ma jawnych źródeł, można jedynie domniemywać, że ta kwestia człowieka od „Andora” może mieć znaczenie w sukcesji. W końcu jest to sukces, może nie zgromadził takiej widowni jaką miał „The Mandalorian”, ale nawet Tony Gilroy niedawno stwierdził, iż w rozmowach w Disney mówią wprost, że streaming już się skończył i nie będzie mieć takich wyników jak w pandemii. Co więcej, może się okazać, że drugi sezon „Ahsoki” będzie ostatnim serialem aktorskim na jakiś czas, a aktorskie produkcje gwiezdno-wojenne ponownie będą próbować zawojowywać wielki ekran.

Natomiast na decyzje jeśli chodzi o kierownictwo, będziemy musieli jeszcze trochę poczekać.
KOMENTARZE (9)

Rosario Dawson pobita na planie „Ahsoki”

2025-05-08 21:59:18

„Andor” zmierza ku końcowi, a następnym serialem aktorskim, który będziemy mieli okazję obejrzeć, będzie wyczekiwany drugi sezon „Ahsoki”. Niestety na niego musimy poczekać, bo zdjęcia trwają. Ale jest kilka plotek na ten temat.

Wygląda na to, że Jacen Syndulla wróci w drugim sezonie „Ahoski”. Nie jest to żadne zaskoczenie, ale aktor Evan Whitten niejako to potwierdził, wrzucając zdjęcia z Londynu.

Trochę gorzej ma się sytuacją z Rosario Dawson. Aktorka wrzuciła straszliwego posta na swój Instagram, pokazując siniaki i ślady pobić. Na szczęście nie doszło tam do żadnego incydentu, to niestety element pracy. Choć pierwszy tydzień zdjęć to był sukces, to jednak to również ciężki kawałek chleba i jak się kręci sceny walk, to pobicie jest nieuniknione. Uwga poniżej makabryczne zdjęcia.



Skoro już skończyliśmy z makabrycznymi informacjami, czas na coś mocniejszego, czyli plotki. I tu warto się trzymać mocno. Po pierwsze Natalie Portman wróciła do tematu powrotu do „Gwiezdnych Wojen”. Tym razem stwierdziła, że jeśli miałaby wrócić do życia to Padme powinna walczyć na miecze świetlne. Cóż, chodziły plotki, że może się pojawi przy okazji retrospekcji... ale może Dave Filoni zmieni to w jakiś sen czy wizję, albo manifestację Abeloth? Inna plotka to powrót Cala Kestisa w tym serialu. Znów wygląda na fanowskie wymysły, ale bazuje na jednym. Cameron Monaghan, czyli aktor, który wcielał się w rolę tego Jedi, pojawił się w towarzystwie Rosario Dawson na panelu o „Gwiezdnych Wojnach” na Comic Conie w Liverpoolu.

Na razie pozostaje czekać na kolejne informacje z planu, może mniej dramatyczne.
KOMENTARZE (7)

Premiera „Opowieści z podziemi”

2025-05-04 11:45:42 Różne



W dniu dzisiejszym ma swą premierę kolejna część miniserii „Opowieści...”, tym razem zatytułowana „Opowieści z podziemi”. Pierwsze dwa odcinki można oglądać już od piątku dzięki starwarsowemu wydarzeniu w „Fortnite”. Poniżej mamy listę odcinków i opisy:

  • 1. „Droga naprzód - Asajj Ventress niespodziewanie łączy siły z niespodziewanym sojusznikiem.

  • 2. „Przyjaciele - Ryzykowna okazja stawia Ventress na celowniku Imperium.

  • 3. „Towarzysze broni - Ventress trafia w sam środek lokalnego konfliktu na odludnej planecie.

  • 4. „Lepsze życie - Dwóch młodych przyjaciół zostaje wciągniętych w gangsterskie porachunki.

  • 5. „Zmiany - Bane spotyka się po latach ze starym przyjacielem, który stoi po przeciwnej stronie prawa.

  • 6. „Jeden dobry uczynek - Cad Bane i jego gang wracają do domu, by wyrównać rachunki.


Oficjalna wypuściła też wywiad z odtwórczynią roli Ventress, czyli Niką Futterman. Aktorka tak bardzo lubi swoją postać, że uważa siebie i ją za jedność. Musiała jednak sporo się nacierpieć, bo postaci Asajj nie widzieliśmy długo. Zamknięcie jej historii nastąpiło w powieści „Mroczny uczeń”, która powstała na podstawie scenariuszy ośmiu niewypuszczonych wcześniej odcinków TCW i przedstawia relację Dathomirianki z Quinlanem Vosem. Na końcu książki kobieta oddaje życie, aby ocalić Jedi... lecz niespodziewanie powróciła w „Parszywej zgrai”. „Opowieści” mają wyjaśnić jak to się stało, że powróciła z martwych. Ponadto zobaczymy jak radzi sobie jako łowczyni nagród w świecie po rozkazie 66.

Wyżej wspomniany związek z Vosem będzie bardzo definiował Ventress - nie będzie ona teraz wyłącznie mroczna, bo każdy, kto doświadczył miłości, nie może być wyłącznie mroczny. Między innymi z tego powodu głos postaci będzie nieco inny - właśnie o nim rozmawiała najpierw Nika z Filonim. Nie należy się spodziewać oczywiście, że Asajj nagle stanie się matczyną postacią, ale w istocie będzie sprawować opiekę nad ocalałym padawanem.

Czy „Opowieści z podziemia” to koniec tej postaci? Futterman ma nadzieję, że nie - „Zróbmy to, skarbie. Zdaje się, że wszyscy ją kochają i chcą więcej”.

Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (14)

Plotki o „Maul: Shadow Lord” #2

2025-05-03 16:15:44 IGN



Choć do premiery nowego serialu animowanego - „Maul: Shadow Lord” - pewnie jeszcze jakiś rok, to zaczynają się pojawiać kolejne plotki. Tym razem mamy wywiad z Samem Witwerem, czyli odtwórcą tytułowej roli. Zresztą, o ile Lucasfilm jest w ostatnich latach raczej skąpy w udzielaniu informacji i marketingu, o tyle Sam, jako nie tylko aktor, lecz także po prostu fan, bardzo chętnie się wypowiada, więc warto go obserwować.

Co zatem powiedział? Na początku nawiązał do tego, co wyznał na Celebration: akcja dzieje się rok po wojnach klonów. Maul znajduje się nie za dobrym położeniu, bo jego poplecznicy albo go opuścili, albo nie żyją. Mężczyzna będzie musiał zatem przypomnieć sobie, że jest przecież wytrenowanym Sithem. Pochodzi on z czasów „magii, rycerzy, pasji, entuzjazmu, agresji, magii ognia”. Teraz z kolei Imperium wysysa ze wszystkiego kolor i magię. Czy tak właśnie miało być? Czy taką przyszłość obiecał mu Palpatine? Tego mamy się dowiedzieć, a przede wszystkim zobaczyć jakie przeznaczenie wykoncypuje sobie Zabrak.

Aktor zauważył też, że postać Maula ukształtowało jego wychowanie. Od małego uczono go zabijania Jedi i on oraz Savage zamordowali ich więcej, niż ludzie zdają sobie sprawę. A teraz rycerzy nie ma i Sith będzie miał problem z określeniem kto jest jego największym wrogiem. W pewnym momencie zda sobie sprawę, że jego celem będzie inspirowanie młodej osoby - swojej uczennicy. Niestety Witwer powiedział o niej tylko, że jest „bardzo zaskakująca”.

Sam jest teraz nie tylko aktorem, lecz także współtwórcą serialu, gdyż dogłębnie zna postać, a Filoni podobno jest fantastyczną osobą do współpracy. Zostało jeszcze sporo pytań bez odpowiedzi dotyczących Zabraka, przede wszystkim: dlaczego, mimo upokorzenia ze strony Sidiousa, ten nie do końca przestał w niego wierzyć? Dlaczego nie zdradził Jedi, że jego mistrz to Palpatine, mimo że miał wiele okazji? Te pytania sprawiają, że powstają nowe historie, ale nie spodziewajmy się flashbacków. Wedle aktora Palpatine to złoczyńca 10/10, natomiast sam Maul niekoniecznie. Nie zawsze zabija, jeśli nie ma ku temu powodu. Zresztą serial będzie o złych gościach, którzy będą walczyć z jeszcze gorszymi.

Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (6)

Rosario Dawson już na planie drugiego sezonu „Ahsoki”

2025-04-29 16:46:41

Zgodnie z obietnicą Dave’a Filoniego, zdjęcia do drugiego sezonu „Ahsoki” ruszyły po Celebration. Jak zwykle nie ma co liczyć na Lucasfilm, nawet o tym nie informują, ale na szczęście są aktorzy. W tym Rosario Dawson która podzieliła się zdjęciem z planu. Przy okazji potwierdza, że praca na planie faktycznie ruszyła.



Drugi sezon “Ahsoki” zadebiutuje w przyszłym roku.
KOMENTARZE (1)

Mace Windu w „The Mandalorian”?

2025-04-26 19:36:51

Choć większość Celebration koncentrowała się na „The Mandalorian & Grogu”, nawet tam, w jednym z wywiadów John Favreau wrócił do tematu „The Mandalorian” i czwartego sezonu. Przede wszystkim przedstawił oficjalny status. Na tę chwilę serial nie jest odnowiony o kolejny sezon. W tej materii oficjalnie nic się nie dzieje. Koncentrują się na filmie, a dopiero potem zostaną podjęte odpowiednie decyzje.

Dodajmy, że na początku marca ten sam pan, czyli Favreau, powiedział, że napisał już scenariusze do czwartego sezonu. Jedno jednak nie wyklucza drugiego, materiał jest, ale decyzji nie ma. A jak będzie, to można ten materiał poprawić.

Inną ciekawostką, którą zdradził Favreau to inspiracje komiksami. Otóż pomysł na Rottę w roli gladiatora w filmie „The Mandalorian & Grogu” wziął z komiksów z serii „Star Wars”, gdzie pojawił się Grakkus the Hutt. Przygotowując się do filmu, wraz z Davem Filonim popatrzyli jak prezentowani są Huttowie w książkach i komiksach, stąd czerpali inspirację, ale ten pomysł był naprawdę mocny. Więc jeśli idziemy z „The Mandalorian” na wielki ekran, to czy można tam mieć coś większego niż Hutt?



A na koniec jeszcze jedna ciekawostka. Otóż Bryce Dallas Howard bardzo chciałaby powrotu Mace’a Windu do „Gwiezdnych Wojen”. Takie informacje krążą w sieci od paru dni, ale w końcu pojawiły się szczegóły. Otóż Samuel L. Jackson skontaktował się z nią i poprosił, czy mógłby się pojawić w jej odcinku „The Mandalorian”. Ona to podchwyciła i bardzo jej się ten pomysł podobał, dla niej Mace nie mógł zginąć tam na Coruscant. Więc poszła do Dave’a Filoniego z tym pomysłem, a jak wiemy on sam bardzo mocno forsował powrót Maula. Mace’owi tylko odcięto rękę. Niestety na razie nie zdradziła, co jej Filoni powiedział. Acz możliwe, że temat rozmów się jeszcze nie skończył. Zwłaszcza, że Jackson przy okazji promocji „Zemsty Sithów” robi wszystko by ten temat przywołać.
KOMENTARZE (13)
Loading..