TWÓJ KOKPIT
0

Przyszłe filmy

Nowy scenarzysta filmu o Rey

2025-01-27 18:14:26

Jak donosi Hollywood Reporter ruszyło się coś z filmem Sharmeen Obaid-Chinoy o Rey. Jak pamiętamy wcześniej scenariusz przejął Steven Knight, ale jego drogi z Lucasfilmem się rozeszły. Zastąpi go George Nolfi.

Dla przypomnienia, jest to trzecie podejście do scenariusza. Wpierw film tworzyli Justin Britt-Gibson i Damon Lindelof. Po nich projekt przejął duet Sharmeen Obaid-Chinoy i Steven Knight. Knight to ceniony twórca, bardziej kojarzony z dramatami, jednak jego pomysły nie znalazły przychylności Lucasfilmu. O opóźnieniach w pracach nad scenariuszem informowało kilka źródeł w tym DanielRPK (Daniel Richtman). Okazało się, że jego doniesienia były w tym wypadku stonowane, a Knight pożegnał się z Lucasfilmem. Potwierdził to między innymi Jeff Sneider, który pod koniec zeszłego roku dodał, że projekt nie jest pogrzebany, a nowy scenarzysta przejmie tę robotę.



Wygląda na to, że tym nowym jest właśnie George Nolfi. Jego filmografia jest dość ciekawa, bo widać, że bliżej mu do twórczości Knighta niż Lindelofa. Przy „Ultimatum Bourne’a” (2007) pracował nad scenariuszem razem z Tonym Gilroyem. W swoim dorobku ma też „Ocean’s Twelve: Dogrywka” (2004), czy „Władców umysłów” (2011) na podstawie prozy Phiplipa K. Dicka (ten film sam wyreżyserował).

Film określany jako „New Jedi Order” pewnie zostanie przesunięty w czasie. Na razie jego miejsce w kalendarzu Disneya najprawdopodobniej przejmie film Shawna Levy’ego. Byłoby to ciekawe, gdyż tego filmu Lucasfilm jeszcze nie prezentował, w przeciwieństwie do filmu o Rey, który wraz z obrazami Dave’a Filoniego i Jamesa Mangolda były ogłoszone na Celebration w 2023. Już za niecałe trzy miesiące czeka nas kolejne Celebration, zobaczymy, co nam zaprezentują tym razem.
KOMENTARZE (14)

Przyszłe filmy

James Mangold chce wyrzucić kanon do kosza...

2025-01-15 19:50:01

James Mangold promuje swój najnowszy film „Kompletnie nieznany”, który do polskich kin wejdzie już w ten piątek (wcześniej były jedynie pokazy przedpremierowe). Przy okazji czasem coś wspomni o kolejnym projekcie, czyli „Gwiezdnych Wojnach”. I tu mówi wprost, nie zamierza sobie ograniczać swobody twórczej takimi trywialnymi sprawami jak kanon...



Może to spowodować reakcje alergiczne części widzów, ale Mangold trochę szerzej na temat swojej wizji mówił rozmawiając z Movieweb. Z jednej strony mówi wprost, że dla niego jako twórcy jednym z najważniejszych aspektów opowiadania historii jest wolność twórcza, co sprawia, że może tworzyć coś oryginalnego. On i scenarzysta Beau Willimon doskonale to czują, pracują nad scenariuszem i zobaczą, co się wydarzy. Szukają sposobu, by opowiedzieć oryginalną historię. A to nie jest łatwe, bo przecież wchodzą w buty George’a Lucasa i jego uniwersum. Więc albo podąża się w tym samym rytmie co George, albo wysila się na coś oryginalnego, co pozostaje w kontraście. Nie ma złotego środka, ale Mangold twierdzi, że chyba znaleźli obejście tego problemu.

Tym rozwiązaniem jest osadzenie akcji na 25 tysięcy lat przed czymkowiek, co widzieliśmy w kinie. To jest piaskownica, w której chciał się bawić, która go inspirowała jako nastolatka, ale też daje mu upragnioną swobodę twórczą. Nie jest wówczas związany jakimkolwiek kanonem, który sprawia, że zawsze znajdzie się jakiś powód, dla którego ktoś nie będzie zadowolony z tego dzieła. W innym miejscu dodał, że chodzi o wiedzę encyklopedyczną o wydarzeniach, czy planetach, która przysłaniałaby i ograniczała w jakiś sposób jego dzieło. Chce się tego pozbyć. Nikt nie będzie wiedział, co się działo wcześniej, nikt się nie będzie czepiał.

Reżyser doskonale rozumie kwestie związane z markami i oryginalnością. Ma swoje doświadczenie z „Wolverinem” czy Indianą Jonesem. Wie, że to sukces nigdy nie jest gwarantowany. Ale prawdziwą miarą tego, czy film zadziałał, jest to co się czuje do niego po jakimś czasie. To można sprawdzić po tym, czy wracamy do tego nowego filmu, czy nie.

Z innych plotek, DanielRPK, czyli raczej mało sprawdzone źródło, które parę razy coś wiedziało, parę razy coś trafiło i czasem powtarza za innymi, twierdzi, że Lucasfilm jest bardzo zadowolony z pracy scenarzysty. Chcą by Beau Willimon został z nimi na dłużej i dostał jakiś inny projekt. Wcześniej Willimon pracował jako jeden ze scenarzystów serialu „Andor”. Wcześniej Willimon był scenarzystą „Id marcowych” czy twórcą serialu „House of Cards”.

Obecnie nie wiemy kiedy tak naprawdę ruszą zdjęcia do filmu Mangolda i Willimona. Wcześniejsze plotki mówią, że możliwe nawet, że jeszcze w tym roku (ale bliżej końcówki). Do tego czasu sporo może się wydarzyć.
KOMENTARZE (23)
Loading..