TWÓJ KOKPIT
0

Shawn Levy :: Newsy

NEWSY (9) TEKSTY (0)

Zdjęcia do filmu Shawna Levy’ego rusza jeszcze w tym roku?

2025-01-07 20:07:36

Shawn Levy w rozmowie z IndieWire został zapytany o swój film gwiezdno-wojenny. Przypomniał, że pracuje obecnie nad scenariuszem, a pomaga mu przy tym scenarzysta Jonathan Tropper. Dodał jednak, że w swojej pracy nigdy nie wie, jaki obraz powstanie jako następny.



Natomiast informator, Jeff Sneider pod koniec zeszłego roku potwierdził, iż według jego źródeł szanse na to, że Levy ruszy ze swoim filmem w tym roku są całkiem spore. Tak duże, że podobno Lucasfilm trzyma otwarte okno na wrzesień 2025, kiedy miałyby ruszyć zdjęcia do tego filmu. Oczywiście, to jeszcze dziewięć miesięcy i wiele może się wydarzyć, ale wygląda na to, że póki co są całkiem zadowoleni z tego, w którą stronę zmierza scenariusz.

Sneider dodał także, że w filmie Levy’ego pojawić ma się Daisy Ridley, ale nie w roli głównej. Ma ona być mentorką nowego bohatera, to będzie albo młody mężczyzna, albo nastoletni chłopiec. Według wcześniejszych informacji, w filmie Levy’ego miała się pojawić Rey, ale miała ona być starsza. Rey jako mentorka (w wieku Daisy) miała być wykorzystana w filmie Sharmeen Obaid-Chinoy, który jak wiemy ma problem ze scenariuszem. Zobaczymy, co się stanie w takim razie z tym obrazem.

Ale czy to znaczy, że film Levy’ego będzie kolejnym, który zobaczymy w kinie po „The Mandalorian & Grogu”? Niekoniecznie, bo nawet Sneider sugeruje, że film Jamesa Mangolda też może ruszyć jeszcze w tym roku. Inne, mniej wiarygodne źródła podają datę rozpoczęcia zdjęć na grudzień 2025.

Oczywiście do 2027 jeszcze sporo może się wydarzyć. Zobaczymy, może na Celebration powiedzą, co dalej. Na razie wszyscy są dość ostrożni.
KOMENTARZE (16)

Następny film po „The Mandalorian & Grogu” to...

2024-12-16 16:49:26

Wygląda na to, że czeka nas mała niespodzianka. Odpowiada za nią Jeff Sneider, informator, który dowiódł, że ma bardzo dobre rozeznanie jeśli chodzi o przecieki z Lucasfilmu. Włączył się on do dyskusji na temat tego, jaki film zobaczymy po „The Mandalorian & Grogu”. Mówiąc wprost, to całkiem spora niespodzianka.



Jego zdaniem będzie to film Shawna Levy’ego, o którym praktycznie nic nie wiemy. O tym, że Levy pracuje nad jakimś projektem słyszeliśmy w październiku zeszłego roku. On sam tak naprawdę to potwierdził. Wiemy, też że Shawn pracuje nad scenariuszem, a pomaga mu przy tym Jonathan Tropper. Reszta to plotki, wg których film miał by się dziać po trylogii sequeli, a Rey miała by być w nim już bardzo stara i tylko tyle. Wyglądało na to, że projekt ten to raczej śpiewka przyszłości, na którą mało kto zwracał uwagę. Ale skoro „Deadpool & Wolverine” nie tylko się nie przewrócili w box officie, a wręcz wyszli z niego obronną ręką, akcje Levy’ego poszły w górę. Warto dodać, że Sneider nie mówi tutaj wprost o przeciekach, tylko że tak widzi sprawę.



Oznacza to tyle, że Sneider potwierdza inne wieści, które słyszeliśmy. James Mangold jeszcze nie ukończył pierwszego scenariusza, więc prace trwają. Film Sharmeen Obaid-Chinoy o Rey stracił scenarzystę, więc prace dalej trwają. Trylogia Simona Kinberga to kolejna śpiewka przyszłości. Film Dave’a Filoniego nie powstanie przed drugim sezonem „Ahsoki”, więc może uda się na 2027. Reszta znanych nam projektów jest raczej w lesie, szafie lub gdzieś indziej. Jedyną aktualizację o której można wspomnieć miał projekt „Rogue Squadron”, gdzie Lucasfilm odnowiło rejestracje znaków towarowych, ale już chyba dla formalności.

Niestety Sneider nie podaje żadnych szczegółów, co do filmu Levy’ego. Dokładniej tego, czy skończył scenariusz i czy czeka go przeprawa z Lucasfilmem. Może z powodu dobrych wyników „Deadpoola & Wolverina” nie będą za bardzo marudzić, bo w końcu to jeden z największych przebojów tego roku. Cóż, może potwierdzą to na Celebration i faktycznie zobaczymy go w 2026, a może problemy tego filmu dopiero przed nami i jeszcze zdąży się wykoleić.
KOMENTARZE (23)

Będzie 5 kolejnych filmów o Rey

2024-11-13 21:06:28

Wygląda na to, że Grogu ma kłopoty, najcenniejszą bohaterką Lucasfilmu została właśnie Rey. I Lucasfilm zamierza ją wykorzystać w swoim kinowym uniwersum, które będzie niczym nowy testament w Piśmie Świętym. Rey będzie teraz centralną postacią, która w różnej formie i roli ma się pojawiać w kolejnych produkcjach i łączyć je ze sobą.



Sporo na ten temat zdradził Jeff Sneider, czyli sprawdzony informator. Trochę światła rzuca także The Hollywood Reporter. Wrócmy jednak do Sneidera, potwierdził on, że filmy Simona Kinberga będą pełnić rolę Epizodów X – XII, a Rey ma w niej odegrać rolę podobną jak Obi-Wan Kenobi w klasycznej trylogii i ma w tej roli wystąpić Daisy Ridley. Słowo będą pełnić rolę Epizodów jest tu dość istotne, to tylko i wyłącznie wewnętrzna nomenklatura Lucasfilmu. Nic nie jest przesądzone. To może być początek nowej sagi, niezależnej od sagi Skywalkerów, albo faktycznie być kolejnymi Epizodami. Lucasfilm na razie nie podjął decyzji w tej sprawie. Przede wszystkim dlatego, że projekt jest na bardzo wczesnym etapie rozwoju, to raczej mapa drogowa. Więc po pierwsze nikt nie liczy, że filmy Kinberga powstaną szybko, możliwe, że będzie to coś na kształt dziedzictwa, które pozostawi po sobie Kathleen Kennedy odchodząc na emeryturę. Po drugie na tym etapie to raczej bardzo luźny pomysł, niż realny scenariusz. A to prowadzi do tego, że już nawet w Lucasfilmie zdają sobie sprawę, iż wiele razy zapowiedzieli coś, z czego nic nie wyszło.

Tu warto dodać coś z innych źródeł. Czyli dlaczego Kinberg? Jako twórca, raczej nie potrafił za bardzo utrzymać zainteresowania marką, czego dowodzi jego wkład w „X-Menów”. Ale jednocześnie, był na samym początku drogi Lucasfilmu i Disneya, pracował jako konsultant przy Epizodzie VII, a także doskonale odnalazł się współpracując z Davem Filonim i Carrie Beck, tworząc „Rebeliantów”. Miał też mieć własny spin-off z Bobą Fettem w roli głównej, ale tu sprawy nie poszły po myśli Kinberga. Wpierw był problem z pierwszym reżyserem, czyli Joshem Trankiem, następnie Kinberg pracował nad tym projektem z Jamesem Mangoldem, ale nawet nie zamknęli scenariusza, gdy film został skasowany. Głównie z powodu wątpliwości, czy te filmy o bohaterach mogą w ogóle osiągnąć jakiś sukces, czy pójdą drogą „Hana Solo”. Zobaczymy jak będzie z tą trylogią.

Natomiast tu warto wspomnieć o filmie o Rey, czyli Nowej Erze Jedi Sharmeen Obaid-Chinoy. Tu też sugerowano wcześniej, że zrobią jeden, jak się sprawdzi, to wyjdzie z tego trylogia. Ale teraz to będzie film łączący sagę i trylogię Kinberga. Taki jest plan. I tu zdaniem Sneidera, nad filmem pracuje nowy scenarzysta, ale jego tożsamość nie została jeszcze ujawniona. Kolejna ciekawostka jest taka, że nie ma presji by ten film pojawił się w grudniu 2026, możliwe, że jak trzeba będzie, zostanie on przesunięty, na maj 2027. Byłby to doskonały sposób by z okazji 50-tej rocznicy „Gwiezdnych Wojen” zrobić nowe otwarcie. Acz istnieje możliwość, że zajmie go inna produkcja.

To daje nam cztery filmy o Rey w sumie. Piąty to projekt za który odpowiada Shawn Levy. W tym wypadku Rey ma grać mniejszą rolę, a w dodatku ma być starsza, lub dużo starsza. Czyli mógłby się dziać jakieś kilkadziesiąt lat później, a w rolę Rey wcieliłaby się inna aktorka, ale to raczej domysły. Jeśli to miałoby miejsce, to faktycznie pomysł na Nową Erę Jedi Damona Lindelofa wróciłby w pewien sposób do łask. Nie ulega jednak to wątpliwości, że Lucasfilm zamierza eksplorować Rey tak mocno jak się da. W końcu jest ona dziedziczką Skywalkerów i tak ją w Lucasfilmie widzą, tylko jeszcze nie wiedzą, jak chcą ją eksplorować. Natomiast fakt, że „Gwiezdne Wojny” nie powstają chronologicznie jak MCU czy DCU, daje możliwość skakania po chronologii i sprawia, że sposobów na wykorzystanie Rey w filmie jest sporo więcej.

Na razie wciąż pozostajemy w temacie plotek i domysłów, a znając życie, przecieki nawet jeśli trafne, to nie zawsze muszą być już aktualne, albo zdeaktualizują się za jakiś czas. Pozostaje czekać na kolejne, konkretne informacje, może przy okazji Celebration.
KOMENTARZE (39)

Film Taiki Waititiego skasowany?

2024-08-26 20:10:05

Skasowanie „Akolity” uruchomiło lawinę plotek i przedziwnych teorii. Według nich nożyce Disneya poszły w ruch i tną gwiezdno-wojenne projekty jak popadnie. Jedne mówią o tym, że seriale skończą się na drugim sezonie „Ahsoki”, inne, że cięcia dotyczą także filmów.



Problem tkwi w tym, że ciężko dziś z jednej strony bagatelizować kompletnie informacje, a z drugiej wszystko traktować poważnie. Dobry przykład to związany z „Akolitą” problem ze sklepem DisneyStore z którego zniknęły produkty powiązane z serialem. Wiele osób mówiło, że to znak, iż Disney usuwa wszystko, co jest związane z serialem. Inne, że to raczej normalne i tam te produkty z serialami nie utrzymują się długo. Disney wkroczył do gry i produkty związane z „Akolitą” wróciły. Co prawda tylko koszulki, ale zawsze. Pokazuje to, że trudno dziś znaleźć właściwy punkt ciężkości tego, co się dzieje.

I tu wchodzą informacje o tym, że wśród skasowanych filmów znalazł się film Taiki Waititiego. Za wieści odpowiada Cosmic Book News. Problem z tym newsem polega na tym, że nie wiadomo, na ile oni faktycznie coś wiedzą, a na ile analizują sytuację (i ta analiza może być całkiem prawdopodobna, choć raczej nie ma to powiązania z sytuacją „Akolity”).

Po pierwsze Taika Waititi pracuje nad swoim filmem od ponad czterech lat. Po drodze odeszła od niego Krysty Wilson-Cairns, która była współscenarzystką. Wszystkie wieści od Waititiego wskazują, że jego scenariusz wciąż nie jest na tyle zaawansowany, by móc ruszyć dalej. Natomiast nie pomogło mu na pewno przyjęcie filmu „Thor: Miłość i grom”. Wciąż był to kasowy hit, ale nie wszystkim podeszło, mówiąc delikatnie, nazywano go totalnym bałaganem. Prawdę mówiąc już wcześniej Lucasfilm pozbywał się twórców, którym powinęła się noga.

Warto tu dodać, że nie zawsze pomaga czarująca osobowość Taiki, który nie bywa zbyt poważny i lubi trollować. O ostatnim „Thorze” mówił, że zrobił go dla pieniędzy i nie interesowały go komiksy, których nie czytał. Przy filmie gwiezdno-wojennym wspomniał, że ma nadzieję wkurzyć wielu fanów, a także sugerował, że jak dostarczy scenariusz to nie wie czy ten film w ogóle powstanie.

Natomiast bardziej prawdopodobne jest to, że film utknął gdzieś w procesie twórczym na linii z Lucasfilmem. Pomijając kwestię Davida Benioffa i D.B. Weissa, wszystkie kasacje w Lucasfilmie odbywają się w sposób stonowany. Projekty trafiają na półkę, na czas nieokreślony. Czasem ich twórcy dowiadują się, że ktoś inny przejął dany projekt (jak w przypadku „Lando” Justin Simien dowiedział się z prasy), a czasem twórcy mimo wszystko nie poddają się i nadal próbują namawiać Lucasfilm do swojego projektu (ostatnio robiła tak Patty Jenkins).

I choć Lucasfilm w 2026 zamierza wypuścić dwa gwiezdno-wojenne filmy (i trzeci w 2027), to na razie wiemy o pięciu, które są w jakimś etapie zaawansowania i jakoś posuwają się do przodu. To film „The Mandalorian & Grogu” (zdjęcia trwają) Jona Favreau, film o Rey Sharmeen Obaid-Chinoy, film Dave’a Filoniego, a także filmy Shawna Levy’ego i Jamesa Mangolda. Wcześniej był wśród nich też film Taiki, więc możliwe też, że fakt odłożenia go na półkę wcale nie jest decyzją z ostatnich dni. Warto dodać, że Jeff Sneider mówi wprost, że Lucasfilm pracuje nad nowymi projektami, tak filmowy mi jak i serialowymi, lecz na razie nie chcą nic zdradzać publicznie. Możliwe, że z zapowiedziami czekają na Celebration Japan.
KOMENTARZE (21)

Shawn Levy ponownie o swoim filmie

2024-08-08 20:18:39

Shawn Levy święci właśnie tryumfy. Jego najnowszy film „Deadpool & Wolverine” jest już olbrzymim sukcesem finansowym, a dopiero się rozkręca. W związku z tym, reżyser był więc gościem w podcaście Happy Sad Confused, gdzie zamienił też kilka słów na temat „Gwiezdnych Wojen”. Choć sam poprosił, by nie było tam pytań wspomagających, czyli odpowiedzi miały być ostateczne, nawet jeśli nie wyczerpały tematu.



Levy mówił o historii nad którą pracuje. Jak twierdzi, jest obecnie wiele przestrzeni czasowej w „Gwiezdnych Wojnach”, ale filmy często są osadzone bardzo blisko siebie. On nie chciałby tworzyć ani filmu, który byłby zbyteczny względem innych (powtarzał historię), ani służył jako fragment innego filmu. Pragnie stworzyć coś nowego, zwłaszcza jeśli chodzi o ton opowieści czy postaci. Oczywiście będzie tam Moc i fakt, że jesteśmy połączeni z czymś większym, co sprawia, że jesteśmy potężni. Chce bawić się tymi tematami, a także stroną wizualna. Bo tym właśnie są dla niego „Gwiezdne Wojny”.

Tu warto zwrócić uwagę na jedną rzecz. Reżyser mówi o nowych bohaterach. Na początku roku Jeff Sneider mówił o tym, że może się tam pojawić Rey. Jednocześnie mocno odciął się od radykalnych stwierdzeń. Raczej sugerował, że może się pojawić, bo z tego co słyszał, film Levy’ego ma się dziać po tym jak Rey odtworzy zakon Jedi, tym samym wywrze wpływ na to, co się będzie dziać później. Wygląda jednak na to, że Levy chce mieć swoją własną, zamkniętą historię. Zobaczymy, czy powiązanie z Rey.

Sama Daisy Ridley na razie chyba będzie chciała trochę odpocząć. Obecnie można na Disney+ oglądać jej najnowszy film „Dziewczyna i morze”, który był dla niej wymagającym obrazem. Przy okazji promocji, aktorka wyznała, że myślała iż ma stresującą pracę, co odbija się na jej zdrowiu. Okazało się, że cierpi na chorobę Gravesa-Basedowa. Jest dość otwarta w sprawie dzielenia się problemami zdrowotnymi, z którymi się mierzy, licząc na szersze zrozumienie choroby przez ludzi.

Levy obecnie pracuje nad scenariusze razem z Jonathanem Tropperem. Wiele wskazuje, że ten gwiezdno-wojenny projekt będzie kolejnym filmem Shawna. Natomiast nie wiadomo, kiedy powstanie. Kiedyś strzelano, że to może być nawet 2029. Raczej mało prawdopodobne, byśmy się czegoś dowiedzieli na D23, ale kto wie. Po sukcesie „Deadpoola” Levy to gorące nazwisko w Hollywood, w końcu Colina Trevorrowa również ogłoszono dość wcześnie, kiedy jego gwiazda błyszczała najbardziej. Więc zobaczymy, jak to widzą w Lucasfilmie.
KOMENTARZE (7)

Shawn Levy znalazł scenarzystę

2024-07-12 18:55:34



Pod koniec 2022 roku dostaliśmy informację (news) dotyczącą nazwiska reżysera jednego z kolejnych filmów Star Wars, miał nim zostać Shawn Levy. Od tego czasu sporo się zmieniło, pojawiały się nowe nazwiska, rozmawiano o kolejnych filmach, zmieniano harmonogram. To co się natomiast nie zmieniło to fakt, że nowego filmu jak nie było tak nie ma - możemy więc dalej komentować plotki i te szczątkowe informacje, które do nas docierają. A najnowsza informacja dotyczy właśnie filmu, który miał być reżyserowany przez Levy'ego. Otóż podczas promocji swojego najnowszego filmu („Deadpool & Wolverine”) potwierdził, że do napisania scenariusza do jego gwiezdno-wojennego projektu zaangażowany został Jonathan Tropper. Panowie współpracowali wcześniej wspólnie nad filmem „Projekt Adam” i mają ponoć ekscytujący pomysł, który podoba się również Kathleen Kennedy i Dave'owi Filoniemi. Levy sam przyznaje jednak, że nie wie czy film powstanie, ale cały czas ma na to nadzieję. A nam, tak samo jak i reżyserowi, pozostaje mieć nadzieję na bardziej konkretne informacje w niedługiej przyszłości.
KOMENTARZE (6)

Dave Filoni otwarty na film w kategorii R

2024-06-20 19:29:27

Po pierwsze wracamy jeszcze do wywiadu z Davem Filonim dla podcastu Happy Sad Confused, o którym pisaliśmy tutaj. Znalazło się tam kilka innych ciekawostek.



Po pierwsze Dave Filoni odniósł się do „Gwiezdnych Wojen” w kategorii R. Jak twierdzi, patrząc na to, co zrobił Tony Gilroy w „Andorze” jest zainteresowanie publiczności tego typu produkcjami. Nie powiedział, nie, ale mówił też, że muszą myśleć o dzieciach jako docelowej publiczności, ale też popatrzeć w przyszłość, by z czasem, gdy te dzieciaki dorosną, dostrzegły tu coś więcej.

Dodał również, że różne historie nie powinny tylko odtwarzać to, co robił Lucas. „Gwiezdne Wojny” to miejsce na różne style i to, co różni twórcy chcą przekazać.

W podobnie enigmatyczny sposób odniósł się do powrotu George’a Lucasa do „Gwiezdnych Wojen”. Powiedział, że to jest wciąż jego dom, więc jak będzie chciał, to zawsze może wrócić.

Tymczasem Shawn Levy przyznał, że prace nad jego „Gwiezdnymi Wojnami” idą powoli. Ale wiele wskazuje na to, że pojawia się tu nadzieja. Czekamy na wyniki finansowe i przyjęcie jego filmu „Deadpool & Wolverine”. Pojawiły się plotki, że miał po nim robić „Avengers 5”, ale teraz chodzą słuchy, że jeśli „Deadpool” w kategorii R zaskoczy, Levy wolałby skoncentrować się na „Gwiezdnych Wojnach”, bo to jego wymarzony projekt. Zobaczymy. Premiera już za trochę ponad miesiąc. Kto wie, może Filoni pozwoli mu zrobić film w kategorii R.

A jakby „Deadpool” przepadł, a wraz z nim Levy (widzieliśmy takie przypadki), to Bryce Dallas Howard otwarcie przyznała, że chciałaby wyreżyserować film gwiezdno-wojenny. Na razie musi się zadowolić odcinkiem „Skeleton Crew”.
KOMENTARZE (12)

Harmonogram przyszłych filmów wg Jeffa Sneidera

2024-01-18 22:46:03

Nasz ulubiony informator, Jeff Sneider, postanowił spieniężyć swoją popularność. Od teraz wieści o przyszłych produkcjach można poznawać na jego stronie i jego płatnym newsletterze. A wieści zaczął od „Gwiezdnych Wojen”, podając harmonogram przyszłych filmów i szczegóły. Sneider jest dość pewny swoich źródeł, póki co dowiódł, że jest dobrze poinformowany jeśli chodzi o Lucasfilm, więc stawia tu swoją reputację na szali. Zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce.



Nie wspomniał co prawda o dacie premiery „The Mandalorian & Grogu”, ani także nie zdradził, jaki film zobaczymy w maju 2026, ale zmapował pozostałe, więc sugestia nasuwa się sama. Można by przypuszczać, że film Jona Favreau pojawi się w maju 2026, ale nie jest wykluczone, że zobaczymy go wcześniej. Na tę chwilę żadna data premiery tej produkcji nie została ogłoszona. Raczej mała szansa jest na grudzień 2025, bo tę datę zajął kolejny „Avatar”.

W grudniu 2026 zobaczymy film Sharmeen Obaid-Chinoy o Rey. Na razie mowa jest o 18 grudnia, ale znając życie, data może się przesunąć o parę dni. Daisy Ridley za powrót do tej roli dostała kontrakt z sumą 12,5 miliona USD.

W grudniu 2027 – znów robocza data to 17 grudnia – zobaczymy zdaniem Sneidera film Jamesa Mangolda.

Natomiast w grudniu 2028 – tej daty Lucasfilm jeszcze nie zajął oficjalnie – pojawić się ma film Dave’a Filoniego, będący cross-overem projektów związanych z serialem „The Mandalorian”. Wcześniej Filoni będzie pomagał przy filmie Favreau oraz zrobi drugi sezon „Ahsoki”.

Kolejny w kolejce ma być film Shawna Levy’ego. Tu Sneider ma tylko jedną informacje, możliwe, że w tym filmie także zobaczymy Rey. On tylko sugeruje, nie mówi, że tak będzie, na pewno nie twierdzi, że ma ona zagrać tam główną rolę. Raczej z tego, co słyszał jeśli Rey odtworzy zakon Jedi, to jej postać może mieć jakiś wpływ na to, co zaprezentuje Levy. Kiedy ten film trafi do kin? Nie wiadomo. Natomiast w grudniu 2029 oczekiwany jest kolejny „Avatar”.
KOMENTARZE (7)

Shawn Levy o swoim filmie

2023-10-24 18:29:51

Variety przeprowadziło wywiad z Shawnem Levym w którym także wspomniał on o swoim gwiezdno-wojennym filmie. Na chwilę obecną nie jest to projekt wpisany w jakiekolwiek ramy premier Lucasfilmu, czy Disneya, zresztą autor pracuje nad nim swoim tempem. Zobaczymy jak to się skończy.



Przyznał, że Kathleen Kennedy powiedziała mu, że chce dostać film Shawna Levy’ego, z jego tonem i smakiem. Chciała by to wniósł do „Gwiezdnych Wojen”. Jak twierdzi, Levy, dało mu to sporo pewności siebie. Tyle, że byli na początku drogi, gdy zaczął się strajk scenarzystów. Obecnie ufa swojemu instynktowi pracując nad pomysłem. Dodał też, że prace nad „Deadpoolem” idą bardzo dobrze i jest pełen optymizmu wobec „Gwiezdnych Wojen”.

Zapytany, czy będzie to film o Kylo Renie, gdyż Adam Driver jest jego dobrym znajomym, Shawn odparł, że to nie są jego słowa i nie będzie tego komentował.
KOMENTARZE (12)
Loading..