TWÓJ KOKPIT
0

Przyszłe filmy

Kolejne potwierdzenie, że zdjęcia do „New Jedi Order” zaczną się w kwietniu

2023-06-23 17:01:04



Na Production Weekly pojawiła się informacja na temat filmu o Rey. Po pierwsze film jest określony jako „Star Wars: New Jedi Order”. Oczywiście prawdopodobnie jest to tytuł roboczy. Po drugie mamy datę rozpoczęcia zdjęć, czyli kwiecień 2024. Potwierdza to poprzedniego newsa. Znów, biorąc pod uwagę sytuację strajkową w Hollywood, nawet zdjęcia w Pinewood mogą być w jakiś sposób zagrożone. Wszystko zależy jak rozwinie się sytuacja.

Trzecia rzecz jest jeszcze ciekawsza. To krótki opis filmu.

Osadzony 15 lat po zwycięstwie Rey nad Palpatinem i końcówce filmu „Gwiezdne Wojny: Skywalker. Odrodzenie”. Sequel koncentruje się na odważnej próbie podjętej przez Rey by odtworzyć zakon Jedi, gdy podejmuje ona rolę mentora dwójki obiecujących młodych adeptów, chłopaka i dziewczyny. W miarę szkolenia okazuje się, że dziewczyna posiada niesamowite umiejętności, które predestynują ją do roli przyszłego przywódcy.

Zdaniem Star Wars Net News nie należy przywiązywać się do tego opisu, bo w dużej mierze bazuje on na scenariuszu, który wyszedł spod pióra Damona Lindelofa. Nowy scenariusz zaczął pisać Steven Knight, ale nie znamy jego szczegółów. Natomiast faktycznie opis ten raczej zgadza się z tym, co słyszeliśmy we wcześniejszych przeciekach.

Production Weekly ponadto potwierdza datę premiery, czyli 22 maja 2026. Choć sama data była znana, Lucasfilm i Disney nie podały formalnie, którego filmu dotyczy. Jednak wszyscy się spodziewali, że to właśnie chodzi o obraz wyreżyserowany przez Sharmeen Obaid-Chinoy. Z obsady potwierdzono udział Daisy Ridley.
KOMENTARZE (14)

Przyszłe filmy

Był drugi scenarzysta „Rogue Squadron”

2023-06-21 17:08:30

Wygląda na to, że z „Rogue Squadron” działo się więcej niż myśleliśmy. Lucasfilm jednak chyba trochę się nauczył trzymać język za zębami i całkowicie ominęła nas kwestia zmiany scenarzysty tej produkcji.



Jak pamiętamy, najpierw ogłoszono, że Patty Jenkins wyreżyseruje „Rogue Squadron” (grudzień 2020). Pół roku później „Hollywood Reporter” podał informację, że scenarzystą projektu jest Matthew Robinson. Potem sprawa rozwlekła się w czasie, przycichła, została zapomniana. Aż w końcu Kathleen Kennedy zapytana o to co jest z tym projektem, powiedziała, że kiedyś chcą do niego wrócić, być może w formie serialu na Disney+. Konkretów jednak brak.

Słyszeliśmy, że zaiskrzyło na linii Jenkins – Lucasfilm, przede wszystkim na etapie wizji i scenariusza. W końcu dali sobie czas i zajęli innymi projektami. Ile w tym prawdy nie wiadomo. Natomiast Bespin Bulletin ma jeszcze jedną ciekawą historię, która uzupełnia ten obraz. Otóż ich zdaniem film miał dwóch scenarzystów.



Tym drugim (lub pierwszym) miał być Sam Sheridan. Problem w tym, że nie on dużego doświadczenia w pisaniu scenariuszy. Napisał zaledwie kilka odcinków seriali „I am the Night” (był też twórcą tego serialu) i pomagał pisać scenariusze do serialu „SEAL Team”. To wszystko. Jako producent również nie wsławił się dużo lepiej, acz odpowiada za serial „Jack Ryan”, jako producent konsultujący. Miał też dwie niewielkie role w filmach „Wojownik” i „Wonder Woman 1984”. Czyli raczej zajmował się serialami akcji. Natomiast jest też mężem Patty Jenkins i ewidentnie pomagał jej w projekcie. Podobno napisał on jedną z wersji scenariusza (wstępną). Bespin Bulletin nie jest pewien, czy jego wersja powstała zanim Robinson zabrał się za scenariusz (i była jego podstawą), czy może było to drugie podejście. Jak donosi Jeff Sneider, w Lucasfilmie uważano, że scenariusz Robinsona to bajzel. Niezależnie czy było to pierwsze czy drugie podejście, tekst Sheridana również chyba się nie spodobał.

Na chwilę obecną przyszłość projektu „Rogue Squadron” pozostaje pod dużym znakiem zapytania. Wygląda jednak na to, że Patty dużo mocniej walczyła o realizację tego filmu, niż nam się to wydawało.
KOMENTARZE (8)

Przyszłe filmy

Jakoś Palpatine nie wróci, ale zdjęcia już w przyszłym roku

2023-06-17 08:21:55

Jak donosi nasz ulubiony informator Jeff Sneider, zdjęcia do filmu o Rey powinny rozpocząć się już w kwietniu (2024). I tu nie ma żadnych opóźnień, wszystko idzie zgodnie z planem. Zauważa on, że data została zmieniona, ale jak twierdzi priorytetem tutaj jest „Avatar”. To on potrzebował miejsca w grudniu 2025, więc „Gwiezdne Wojny” przesunięto. Tym razem nie ma żadnego prawdziwego, czy domniemanego lucasfilmowego dramatu w tle, a Kathleen Kennedy wciąż pracuje nad tym obrazem jako producentka. Natomiast poza teoriami w grę wchodził też scenariusz Stevena Knighta, który mógłby być wstrzymany z powodu strajku. Nie mamy informacji, czy udało mu się go skończyć wcześniej, ale wygląda na to, że Lucasfilm jest zadowolony z tego, co dostał, nawet jeśli będzie trzeba wprowadzić pewne poprawki po strajku.



To dobry moment by przejść do plotek i potwierdzeń. Na razie słyszeliśmy o tym, że mogą wrócić pewni bohaterowie – Rey (Daisy Ridley) na pewno, Finn (John Boyega) bardzo prawdopodobnie. Ale jeden z aktorów powiedział, że nie wróci. To Ian McDiarmid. Aktor jest oczywiście otwarty, by Palpatine mógł jakoś powrócić ponownie, ale powiedział wprost, że nie dostał propozycji i nie prowadzi żadnych rozmów na ten temat. Mark Hamill także raczej się dystansuje od projektu. Wpierw mówił, o tym, że nie ma nic przeciwko, by Luke’a zagrał inny aktor, teraz dodaje, że w „Gwiezdnych Wojnach” jest wiele bohaterów, wiele opowieści i nie ma potrzeby wracać do Luke’a (zwłaszcza starego). Dodał też, że jego przygoda z „Gwiezdnymi Wojnami” raczej dobiegła końca i jest zadowolony z tego, co zrobili. Czas iść dalej.

W sieci pojawiły się też plotki, że szwarccharakter filmu ma zagrać Idris Elba. Źródłem tej informacji było Giant Freakin’ Robot, więc od razu można niby przejść dalej. Niemniej jednak pewne media podchwyciły tę informację i się pod nią podpięły, twierdząc, że ich informatorzy potwierdzają tę historię. Jeff Sneider zdementował udział Elby. Może będzie, zawsze jest jakieś prawdopodobieństwo, ale na tę chwilę rozmów czy decyzji brak. Sneider przypomniał, że szukanie aktorów raczej nie zacznie się przed sierpniem.

Z jeszcze większych bzdur warto wspomnieć o Marze Jade. Otóż na twitterze pojawiła się wiadomość, że Kim Kardashian zagra Marę Jade w filmie Feige’ego. Oczywiście miał być to żart, ale jak to bywa w takich sytuacjach, pomylono filmy, wzięto to na poważnie i poszło w sieć. Mara Jade w filmie o Rey. Znów może tak będzie, ale na razie nic na to nie wskazuje.

Wiele wskazuje na to, że zdjęcia do filmu o Nowej Erze Jedi będą kręcone w Wielkiej Brytanii (Pinewood), acz potwierdzeń brak.
KOMENTARZE (13)

Przyszłe filmy

„Świt Jedi” może być bez Jedi, czyli Mangold o swoim filmie

2023-06-15 18:35:10

James Mangold promuje swój najnowszy film, czyli „Indiana Jones i artefakt przeznaczenia”, który w kinach pojawi się pod koniec miesiąca. Przy tej okazji pojawia się w mediach, udziela wywiadów, a w nich także pytają pytania o przyszłe projekty. Nas interesuje szczególnie jeden, ten dotyczący Świtu Jedi.



W rozmowie z Gizmodo, reżyser zdradził kilka interesujących szczegółów. Otóż po pierwsze, w filmie możemy nie zobaczyć w ogóle Jedi.

Mangold wspomniał, że ma kilku przyjaciół pracujących nad „Gwiezdnymi Wojnami” i sam już wcześniej, krótko, pracował przy jednym projekcie. Chodzi o film o Bobie Fetcie, który miał wyprodukować i napisać Simon Kinberg. Pierwotnie reżyserem był Josh Trank, ale okoliczności sprawiły, że rozstał się z projektem. Spin-off o Bobie zaczynał na nowo nabierać kształtów w okolicach premiery „Hana Solo”, wtedy właśnie do gry dołączył Mangold. Jednak wyniki finansowe filmu sprawiły, że wstrzymano kolejne spin-offy, a Mangold i Kinberg wylądowali na bruku.

Niemniej jednak Mangold nauczył się czegoś z tamtej lekcji. Stwierdził, że Lucasfilm bardzo jest zainteresowany opowiadaniem historii dalej, pchaniem jej do przodu, więc on zaproponował Kathleen Kennedy zupełnie coś odwrotnego. Pójść na sam początek. Spodobało się im. Mangold stwierdził, że chciał być częścią sagi, ale nie chciał by ustalone historie i kanon wpływały mocno na jego film i ograniczały to, co chce powiedzieć. Potrzebował przestrzeni dla opowieści. Zaproponował jej, żeby zrobili „Dziesięcioro przykazań” tylko o Mocy. Chodzi o historię, w której Moc dopiero jest odkrywana i poznawana. Czyli historię poprzedzającą powstanie zakonu Jedi.

Na razie Mangold oficjalnie nie zajmuje się pracą nad „Gwiezdnymi Wojnami”, nie tylko z powodu strajku scenarzystów. 7 sierpnia wchodzi na plan filmu „A Complete Unknown”, jest to historia Boba Dylana. Zdjęcia są planowane do 17 października i mniej więcej po zakończeniu zdjęć Mangold zamierza usiąść do pisania scenariusza. Premiera filmu nazywanego roboczo „Dawn of the Jedi” powinna nastąpić w grudniu 2026 lub 2027.
KOMENTARZE (7)

Przyszłe filmy

Dwa filmy gwiezdno-wojenne w 2026

2023-06-13 18:38:40



Jak donosi Hollywood Reporter Disney zmienił właśnie harmonogram premier kinowych. Są zmiany w przypadku „Gwiezdnych Wojen”.

Po pierwsze grudzień 2025, który od dłuższego czasu był terminem Lucasfilmu, został przejęty przez opóźnionego o rok „Avatara 3”. Czwarta część cyklu pojawi się w 2029, a piąta w 2031, czyli także później.

Film z grudnia 2025 zadebiutuje 22 maja 2026. Zdaniem „Hollywood Reporter” będzie to film z Daisy Ridley, który jest obecnie w najbardziej zaawansowanym rozwoju (reżyseruje Sharmeen Obaid-Chinoy, scenariusz pisze: Steven Knight). Patrząc na strajk scenarzystów, można było się spodziewać opóźnienia.

Jednak to nie koniec niespodzianek, albo raczej spodziewanek. Disney potwierdził, że 18 grudnia 2026 pojawi się kolejny film gwiezdno-wojenny. Plotki na ten temat były już wcześniej, ale teraz pojawiła się ta data w zapowiedzi. Można strzelać, że będzie to Dave’a Filoniego, albo Jamesa Mangolda.

W zapowiedzi nie ma nic na temat filmu zapowiedzianego na 17 grudnia 2027, data na razie pozostaje bez zmian. Tu powinien trafić drugi z filmów (czyli albo Filoniego albo Mangolda).

Warto dodać, że James Mangold zapowiedział, iż usiądzie do scenariusza swojego filmu w październiku. O ile oczywiście nic do tego czasu się nie zmieni (w grę mogą wchodzić choćby dalsze strajki w Hollywood). I tu warto dodać, że strajki mogą mieć wpływ na kolejne opóźnienia i zmiany w harmonogramie.
KOMENTARZE (16)
Loading..