Czesi, podobnie jak Węgrzy czy Niemcy, będą mieli system podatkowy, który zaoferuje specjalne ulgi zagranicznym twórcom chcącym kręcić swoje znaczące filmy na terenie ich kraju. Swoje zainteresowanie realizacją serialu "Gwiezdne Wojny" w Czechach wyraził sam George Lucas George Lucas (65 lat). Czechy były od lat miejscem, w którym Hollywood bardzo często kręcił swoje filmy. Niestety ostatnimi czasy system wspierania zagranicznych produkcji u naszych południowych sąsiadów napotkał znaczące problemy i wielkie produkcje szukały lokalizacji w innych, bardziej atrakcyjnych krajach. Czesi stracili więc dominację w tym zakresie, co spotkało się z wielkim niezadowoleniem środowiska filmowego w tym kraju.
Dziś wygląda na to, że Czesi będą mieli szansę odbudować swoją pozycję w tym zakresie. Parlament Czeski przygotował bowiem projekt, który da zagranicznym producentom podobne udogodnienia jakie mają miejsce na przykład na Węgrzech. Będzie to 20 proc. ulga podatkowa dla producentów opatrzona kilkoma wymogami. Jednym z nich będzie konieczność zaangażowania miejscowych firm do pomocy przy realizacji filmu.
To daje Czechom szansę na odbudowanie utraconej pozycji lidera w naszym regionie. A Hollywood lubi Czechy. Niedawno George Lucas powiedział, że chętnie nakręciłby tutaj aktorski serial zatytułowany "Gwiezdne wojny", gdyby tylko Czesi umieli go zachęcić specjalnymi udogodnieniami podatkowymi.
Informacja o ulgach w Czechach ucieszy na pewno studio Barrandov, w którym powstawały już takie filmy jak: "G.I. Joe: Czas Kobry", "Wanted: Ścigani" czy "Casino Royale".