Kończy się rok, więc w USA rozpoczyna się sezon nagrodowy, a wraz z nim specjalne pokazy filmów, także tych, które do szerokiej dystrybucji wejdą dopiero w przyszłym roku. Takie pokazy będą miały miejsce choćby około 1 grudnia, gdy będą wręczane nagrody krajowej rady recenzentów w USA. Disney zapowiedział, że z tej okazji nie będzie żadnych specjalnych pokazów „Przebudzenia Mocy”. Wszyscy muszą czekać do premiery.
„Entertainment Weekly” znów poświęciło kilka stron na „Przebudzenie Mocy”. Podobnie jak to miało miejsce w sierpniu, przeprowadzili wywiady z twórcami nowego filmu. Pierwszy z artykułów dotyczy Hana Solo.
Harrison Ford przyznaje, że choć kiedyś chciał, by Han Solo zginął, to teraz cieszy się, że ta postać wciąż żyje. Dzięki temu mógł zagrać w kolejnej części sagi, co dało mu możliwość interakcji z młodymi aktorami oraz innego podejścia do Solo. Harrison wspomniał też, że o ile ciężko jest mu stwierdzić, który samolot najbardziej lubi, albo które z pośród swoich dzieci najbardziej kocha, w sumie to nie wie nawet jaki smak lodów jest jego ulubionym, o tyle jednak gdy porównuje role Hana i Indy’ego, to zdecydowanie preferuje tego drugiego. Być może dlatego, że Indiana Jones jest tak inny, a Han Solo, zwłaszcza w „Nowej nadziei” jest bardziej Harrisonem Fordem, niż aktor chciałby przyznać.
Ford zapytany o to, czy Han Solo zmienił się i został mistrzem, twierdzi, iż jego postać nie aspiruje do roli jaką w „Nowej nadziei” odgrywał Obi-Wan Kenobi. Kwestia wiary w Moc, wcale nie jest odrzuceniem postaci starego Solo, a raczej związana jest z jego rozwojem.
Nie mogło też zabraknąć pytanie o Antologię o Hanie Solo. Ford niewiele wie na jej temat, poza tym, że ma dotyczyć młodego Solo. A swojemu następcy radzi rozmawiać z reżyserem, obejrzeć filmy i zrobić to po swojemu.
Rada z rozmawianiem z reżyserem jest o tyle ważna, że jak wspomina Ford, Oscar Isaac zapytał go jak się lata statkiem kosmicznym. (Pisaliśmy o tym w kwietniu). Oczywiście to jedna wielka ściema, to mniej więcej Ford powiedział, ale gdy kręcili „Nową nadzieję” to Harrison bardzo podobne pytanie zadał George’owi Lucasowi. Ten zaś stwierdził, że nie wie, więc trzeba tylko ponaciskać przyciski i udawać. Zresztą „torturowanie” Lucasa to coś, co Ford dobrze pamięta z czasów oryginalnej trylogii. Nie chodzi też o pytania jak coś zagrać, ale też jak wypowiedzieć pewne kwestie. Wiele razy wspominał George’owi by ten pisząc dialogi czytał je na głos, bo to pomaga. Wiele rzeczy da się napisać, ale niekoniecznie można to powiedzieć na głos.
Kolejny artykuł dotyczył księżniczki Lei.
W nowych „Gwiezdnych Wojnach” zobaczymy bohaterów, potwory, magię, niesamowite maszyny. Jest nawet zamek i księżniczka, ale w tym przypadku prawie nikt już jej tak nie nazywa. Obecnie nazywają ją generałem – twierdzi J.J. Abrams. Z wyjątkiem jednego momentu.
Rola Lei się zmieniła, spoważniała. Abrams bardzo się cieszy, że mógł ponownie zjednoczyć Carrie Fisher i Harrisona Forda, w szczególności w ich spotkaniu na lądowisku bazy Ruchu Oporu. W scenie pełnej czułości, ale też smutku. Wynika to także z drogi jaką przeszła Leia. Brakuje jej lekkiego humoru, który pamiętamy z klasycznej trylogii. Jej los jest obecnie zdecydowanie cięższy i poważniejszy. Zdaniem Fisher, Leia jest obecnie bardziej samotna, znajduje się pod dużą presją, wciąż jest bardzo oddana sprawie, ale jednocześnie jest zmęczona, może nawet pokonana, ale też wkurzona. Jednak wciąż się nie poddaje.
Więcej zdradzono na temat Maz Kanaty.
Jakby ktoś jeszcze tego nie wiedział, to ta mała ukryta w środku oficjalnego plakatu postać to Maz Kanata. Potwierdza to J.J. Abrams. Zresztą wszystkie spoty telewizyjne i zwiastun zdradzają na jej temat więcej niż nam się wydaje. Abrams miał pewien pomysł na to jak ta postać działa i co zrobi. Istotne są także gogle, które nosi. To ważny element tej postaci, dlaczego, zobaczymy w filmie. Reżyser potwierdza też, to co donosiło wiele plotek. Kanata była piratką przez długi czas, żyje ponad tysiąc lat. Od stu lat posiada zamek w tej wodnistej dziurze (jak nazwał jej planetę), a w środku jest bar taki jakich wiele w galaktyce. W filmie nie dowiemy się wiele o niej, o tym skąd pochodzi czy do jakiego gatunku należy, ale Abrams uspokaja. Po filmie przyjdą inne publikacje i to się wyjaśni. Czy chodzi o gry, komiksy lub książki, zobaczymy.
Maz ma być mądrym obcym, który w pewien sposób jest powiązany z mistyczną częścią uniwersum. Początkowo chciano zrobić ją za pomocą kukiełki, lecz gdy już wiedziano co czeka Kanatę zdecydowano się na motion-capture. Ponieważ większość postaci w jej zamku to praktyczne efekty, Abrams pilnował by się nie odróżniła od nich rażąco. Musiała być bardziej ruchliwa i odegrać większą rolę niż pozostałe stwory. Byli więc skazani na CGI, ale posiłkowali się też Lupitą Nyong’o. Aktorka cały czas była na planie, a potem miała jeszcze sesje mo-cap. Abrams jest bardzo zadowolony z pracy z nią.
Lupita twierdzi, że rozwijanie postaci mo-cap niewiele się różni od rozwijania normalnego bohatera. Dla niej była to pierwsza rola w takiej formie, więc musiała się wiele nauczyć pod okiem mistrza – Andy’ego Serkisa. Nyong’o wspomina też o oczach, które dla aktorki są ważnym elementem komunikacji na ekranie. Więc, to co dostała traktuje jako dar.
Niejako tym samym płynnie przechodzimy do artykułu o Andym Serkisie i jego roli.
Andy Serkis wspomina zaś, że po raz pierwszy w swojej pracy pojawił się na planie nie wiedząc jak jego postać będzie wyglądać. Tak mocno działa sekretność i tajemnicze pudełko Abramsa, ale nie tylko. Proces powstawania Snoke’a nie był jeszcze zakończony.
Najwyższy Przywódca Snoke to było wyzwanie, gdyż Abrams chciał wycisnąć tyle się da, a nawet pchnąć do przodu technologię motion capture. Więc gdy pierwszy raz Serkis zaczął z nim rozmawiać, jeszcze nie wszystko zostało wypracowane, formuła nie została ostatecznie ustalona. Zaczęło się więc od długie dyskusji jak grać tę postać. Postać się mocno zmieniała nie tylko w trakcie zdjęć, ale też długo po nich. Więc nawet gdy w sieci można znaleźć wczesne koncepty Snoke’a (jak ten poniżej), to dziś są one bardzo odległe od tego czym stała się ta postać.
Oczywiście Serkis był na planie, by złapać interakcję z innymi aktorami, ale proces prac nad jego postacią trwał na długo po zakończeniu zdjęć. Było kilka sesji podczas których Andy przebywał w Londynie w Imaginarium, podczas gdy J.J. Abrams instruował go z Los Angeles. Zmieniały się koncepty postaci, ale też sposób jej odgrywania.
Oczywiście ostateczny wygląd Snoke’a jak również jego motywy pozostaną sekretne aż do 18 grudnia. Ale Serkis trochę powiedział na temat swojej postaci. To nie jest miły facet, raczej w stylu takich, co knują latami i nie są impulsywni. Snoke jest enigmatyczny, w pewien sposób wrażliwy, ale przy tym bardzo potężny. Oczywiście ma swój wielki plan. Poniósł wiele szkód, lecz istnieje jakaś dziwna podatność innych na niego, co zdaniem Serkisa może być częścią jego planu.
Snoke’a nie dałoby się zagrać normalnie w makijażu. Po pierwsze jest bardzo wielki, zwłaszcza w skali z innymi postaciami. Jest wysoki. Również jego twarz jest tak stworzona, że nie dałoby się skorzystać z protetyki. To było by zbyt ekstremalne. Nie wchodząc w szczegóły on ma bardzo specyficzny układ kostny i układ twarzy. Tego by się nie dało zrobić w prawdziwym świecie. Snoke i Kanata to jedyne cyfrowe postaci w „analogowym” obrazie. Snoke jest nową postacią, nowo wprowadzoną. Ale ona doskonale wie, co się działo wcześniej i to, zdaniem Serkisa, w bardzo dużym stopniu.
Kolejny artykuł dotyczy Luke’a Skywalkera.
Luke Skywalker nie jest już bohaterem „Gwiezdnych Wojen”. W kolejnej odsłonie stał się McGuffinem. Czyli tajemniczym przedmiotem (lub osobą), wokół którego dzieje się akcja. Jak „Sokół maltański”. Mark Hamill jest w „Przebudzeniu Mocy”, ale jego nieobecność w zwiastunach, plakatach to celowy zabieg. Abrams mówi, że nie zapomnieli o nim, ale liczą, że fani są ciekawi, co się z nim stało. W końcu miał być ostatnim z Jedi. Czy był niegotowy, jak sugerował Yoda? A może właśnie okazał się bardziej dorosły niż styrany życiem mistrz? Luke jest bardzo ważny w tej historii. A gdzie on jest? Na to odpowie film. A kim jest Luke? To pytanie, które wciągnęło Abramsa na pokład. Zadała mu je Kathleen Kennedy, gdy się jeszcze wahał.
Akcja dzieje się prawie czterdzieści lat po „Powrocie Jedi”, więc dla kolejnego pokolenia bohaterowie dawnych wydarzeń są wręcz mityczni. Słyszeli coś o nich, ale niekoniecznie wszyscy, natomiast trudno im uwierzyć w prawdziwość tych opowieści. Dla Rey, która nie ma normalnego wykształcenia, która żyje na opuszczonej planecie ze zbieractwa, to brzmi niesamowicie. To rzeczy magiczne, ale może gdzieś tam daleko możliwe. Finn natomiast patrzy na Luke’a przez pryzmat swego wykształcenia. W armii stworzonej na ruinach Imperium Skywalker jest wrogiem.
Na pytanie gdzie jest Luke nie chciał odpowiadać też Mark Hamill, mówiąc, że zdradziłby za dużo.
Owszem pojawiły się dziwne plotki o tym, że Luke może być Kylo Renem. Tego jednak gra Adam Driver. Więc chyba nie tam trzeba go szukać.
Ostatni artykuł dotyczył generała Huxa.
Na plakacie widzimy coś co wygląda jak wielka, trzecia Gwiazda Śmierci. J.J. Abrams potwierdza, to jest baza Starkiller, centrum dowodzenia resztek Imperium znanych jako Najwyższy Porządek. To w pewnym sensie jest kolejna Gwiazda Śmierci, ale zdecydowanie bardziej złożona i potężniejsza. To krok naprzód, jeśli chodzi o rozwój technologii. Jak dokładnie jest potężna, zobaczymy 18 grudnia. Natomiast mamy pewne wskazówki. Otóż tam gdzie Imperium, Vader czy Imperator polegli, ich następcy starają się nie popełniać tych samych błędów. Tworzą coś bardziej przerażającego i destruktywnego. Zło wciąga jak narkotyk, a Najwyższy Porządek mocno uzależnia.
Domhnall Gleeson, który gra generała Huxa mówi, że jego postać ma przeczucie pewnej wyższości. Ma też wrażenie, że jest lepszy od tych, którzy go otaczają. Jest przez to bezwzględny. Stosuje też ostrą dyscyplinę by to egzekwować. Junta galaktyczna działa trochę jak mafia, trzeba zabić by awansować. Nie da się tam wspiąć tak wysoko jak Hux w tak młodym wieku nie będąc tak bezwzględnym. (Gleeson ma 32 lata). W dodatku Hux nie nosi broni, on każe innym wykonać brudną robotę. On przede wszystkim pragnie władzy i to bardzo mocno. A jak to zwykle bywa tacy ludzie jak on nie są tymi, którzy powinni tę władzę mieć. Boi się za to pewnej indywidualności, którą stara się zgnieść w innych. Może dlatego, że zawiódł? Hux nie ma też dobrych relacji z innymi przywódcami Najwyższego Porządku. Wydawałoby się, że powinien mieć dobrze dogadywać się z Kylo Renem, ale tak nie jest. Są bardziej wrogimi przyjaciółmi. Obaj pragną władzy i obaj mają inne zdolności. Są w pewnym sensie przeciwieństwem.
Na koniec jedna spekulacja. A co jeśli nazwa Starkiller nie jest tylko nawiązaniem do twórczości Lucasa, a wskazaniem możliwości tej stacji?
Kończąc, zmieniamy temat. W Multikinie jest promocja. Do biletów na „Przebudzenie Mocy” dodają plakat. W dodatku promocja działa też wstecz. Jeśli ktoś zakupił i nie dostał, a ma dowód, może pójść po ten plakat.
Angmir2015-11-18 18:05:07
Odnośnie teori o Palpatinie
UWAGA po Anglielsku i zawiera spoilery
http://moviepilot.com/posts/3569351?lt_source=external,manual
Darth Starkiller2015-11-18 01:39:00
Ugh, ten post nie będzie należał do krótkich. ;))
Darth Plagueis to postać kanoniczna, a niekanoniczne są szczegóły z powieści mu poświęconej. Ja tam nie miałbym nic przeciwko powrotowi tego Mrocznego Lorda, jeśli byłoby to dobrze opowiedziane (na pewno wolałbym powrót Plagueisa Mądrego niż „atak klonów” Imperatora). Wspomnienie go chociaż nie zaszkodziłoby filmowi według mnie; sam mam co do fabuły dobre przeczucie (o tym za chwilę) oraz lubię hasło „in J. J. we trust!”. Po przeczytaniu kilku artykułów związanych z „Przebudzeniem Mocy” mogę powiedzieć, że koncept świata Star Wars po kilku dekadach od „Powrotu Jedi” bardzo mi się podoba. Wiadomo, informacje udostępnione w wywiadach czy w artykułach to zarys, ale jak mam oceniać tylko i wyłącznie ten zarys, to jest dobrze, a nawet bardzo dobrze (przynajmniej dla mnie).
@SirStaniak
Jestem za! Imperator jako Duch Mocy, Kylo Ren poszukujący wiedzy dawnych Sithów i holokrony. Świeżość połączona z nawiązaniem do Legends. :) Można by było też dodać do nowego kanonu innych Sithów, żyjących tysiące lat przed ustanowieniem Zasady Dwóch.
Wierzę jednak, że scenarzyści Trylogii Sequeli wiedzą co robią i zaserwują nam równie dobrą, a może i lepszą opowieść (parafrazując klasyka: „I have a good feeling about this”). :) Szczególnie, że okres po Ep. VI jeśli chodzi o to, co dzisiaj już kanoniczne nie jest (a zawiera się w Legends), w wielu elementach niezbyt mi się podobał (chociaż generalnie oceniam go mocno na plus).
@darth_sowa
Czy ja wiem, czy lepszy pomysł niż Antologia? Trzeba by było zrobić porządek z nieładem, jaki panuje w erze „Starej Republiki”, jeśli hipotetyczna trylogia inna od Antologii miałaby się na niej opierać. Potem pojawia się problem postaci. O ile znacznie bardziej wolę (w filmach, komiksach, książkach) okres od wojny nadprzestrzennej Starka (44 BBY) w górę z małym wyjątkiem na rzecz konfliktu między Bractwem Ciemności a Republiką, tak w hipotetycznej trylogii starorepublikańsiej widziałbym na bank postać Darth Revana, ale w klasycznej formie, bez wpływów tego, co zostało przedstawione w grze Star Wars: The Old Republic. Dobry koncept na pokazanie ewolucji postaci, zmian jego poglądów, potem upadku i nawrócenia. Na dodatek fabuła gry KotOR już jest obecna i znana, dlatego porządny film na podstawie gry (bądź bardzo nawiązujący do gry) byłby moim zdaniem strzałem w dziesiątkę.
Jeśli już całkiem mamy odejść w świat fantazji, to druga trylogia Starej Republiki mogłaby traktować o grze KotOR II.
Ale tak jak mówiłem wcześniej, to wielkie teoretyzowanie, pobożne życzenia i tym podobne. Tak jak wspomniałem w swoim poprzednim komentarzu do tego newsa, przekonamy się wkrótce jak ma wyglądać świat Gwiezdnych Wojen po zniszczeniu Drugiej Gwiazdy Śmierci; dla mnie osobiście klasyczna „Stara Republika” może pozostać w sferze Legends, natomiast wspomniany okres (fragment o wydarzeniach obejmujących okres 44+ BBY za wyjątkiem wojny Bractwa Ciemności z Republiką) jest przynajmniej dla mnie priorytetem jeśli chodzi o to, jaki okres w historii Gwiezdnych Wojen chciałbym widzieć w następnych filmach.
Swoją drogą, promocja związana z plakatami w Multikinie, super sprawa zarówno jeśli chodzi o akcję, jak i o to, że działa wstecz (wielu ludzi co kupili już jakiś czas temu bilet, w tym ja, będzie mogło odebrać plakat jeśli jeszcze będą na stanie). Mam nadzieję, że także się załapię. :P
Darth HaRdCoRe2015-11-17 17:54:29
Darth Zabrak --> podpisuję się pod Twoim komentarzem.
Mister S.2015-11-17 16:57:42
Jeśli już miałbym zobaczyć Sidiousa (bo Plagueisa nie dopuszczę!) to w ep. VIII i tylko jako zjawę Mocy (coś jak w ostatnim odcinku TCW). Taka czarna iluzja, z samym mrokiem i płaszczem w kapturze bez białej twarzy, lecz z drobnymi świecącymi oczami. Zaakceptowałbym go tylko wtedy, gdyby Kylo Ren szukał sposobu w Ciemnej Stronie na zwalczenie Snoke`a i trafiłby na coś ala Korriban, spotkałby duchy wielu zmarłych Sithów (jak Bane`a, Nihilusa, coś jak z historia z Darthem Kraytem), ale ci nie chcieliby mu pomóc, za wyjątkiem Palpiego. Snoke`a nie tykajmy, byłby jakimś uczniem Sidiousa (przed Dooku, po Maulu, jak Vergere), Sidious widząc iż rośnie w siłę szybciej niż on sam, próbuje się go pozbyć, myśli, że mu się udało i zostawia sprawę, a tym samym czasie Palpie robi swój plan a Snoke czeka na moment. Duch Palpiego chciałby zemsty na Snoke`u i dałby kilka wskazówek jak go pokonać. Tyle. Sidious na rozmowę, gdzie by wyjaśnił pochodzenie Snoke`a i radzący Renowi jak go zniszczyć. Jeśli miałbym tolerować Sidiousa w ST i powiązanie Snoke`a z Palpiem to tylko w takiej formie. A Palpie niech już się więcej razy nie pojawia, nie mówię o wskrzeszaniu. Naturalnie to tylko surowa teoria i wygląda dość... dziwnie, ale wyjaśniłaby kilka spraw, a dla upartych , którzy chcą powiązania z PT byłoby to dobre wyjście.
Darth Ponda2015-11-17 10:44:24
Pożyjemy, zobaczymy. To nowe SW, nie zapominajcie o tym. Moc jest silna w tym filmie.
darth_sowa2015-11-17 08:14:54
@Darth Starkiller wersja z holokronami - do przyjęcia :) brakuje ich właśnie w filmach, a to fantastyczny pomysł na takie starożytne artefakty. Choć czy to akurat konieczne by były to holokrony Sidiousa no niewiem, chyba bardziej podpadłyby mi do gustu jakieś starożytne zrobione przez np. Bane`a, a później ciągnięcie wątku Starej Republiki w nowej serii Star Wars: The Old Republic Episode I i n. :) Zrobienie drugiej linii czasu z tego co działo się dziesiątki tysięcy lat wcześniej wydaje mi się o wiele ciekawszym pomysłem niż Antologie, choć pożyjemy zobaczymy :)
Darth Zabrak2015-11-17 07:53:56
Czytając te komentarze jestem jeszcze bardziej przekonany do swoich racji. Już nawet pie*rzyć te nędzne lucasowe midichloriany, jest ważniejszy powód dlaczego nie będzie żadnych powrotów, ani Plaga, ani Palpiego. Fani widać myślą na pewnych swoich zasadach, to znaczy kiedy w oczekiwaniu na nowy epizod, jakieś postaci albo rzeczy są tajne (tak jak teraz jest Snoke), to fani nie mogą do siebie dopuścić myśli że to może być coś nowego, zamiast tego pojawiają się teorie na temat rzeczy poznanych i lubianych, właśnie np. Palpatine`a albo Plagueisa. A to jest myślenie życzeniowe, bo wszystkich nas mogła zaintrygować opowieść o Plagueisie Mądrym, a już na pewno polubiliśmy postać Palpatine`a bo przecież McDiarmid jest w niej świetny, ale to nie jest powód by zamykać rozwój tego uniwersum przez ciągłe podawanie odgrzewanych kotletów. Nowi twórcy może też chcą się wykazać, nie chcą lecieć wg schematów wyznaczonych przez Lucasa, niektóre z nich oczywiście mogą do filmu przenieść, ale na litość boską, wskrzeszony Palpi albo Plag? Nie śmierdzi to wam kiczem i odgrzewanym kotletem? Zresztą, tak co do Plagueisa, na przykładzie Maula nauczyłem się że czasem lepiej nie wiedzieć wszystkiego, Maul to też kiedyś była tajemnicza postać i to było fajne, a teraz? Każdy wie.
Kwarc2015-11-17 07:37:11
Tylko mi się wydaje, że wygląd Snoke`a będzie nawiązaniem do wczesnych konceptów Palpa?
http://vignette1.wikia.nocookie.net/starwars/images/c/cf/Palpatine_concept.jpg/revision/latest?cb=20100516010854
Darth Starkiller2015-11-17 00:43:26
Mam przeczucie, że Palpatine jeszcze powróci, jako na przykład nieśmiertelny Duch Mocy, który jako Darth Sidious będzie mógł kształcić nowego ucznia, tak jak zrobił to po swej śmierci Obi-Wan Kenobi, kiedy również starał się naprowadzać, kształcić swego ucznia, czyli Luke`a Skywalkera. Niby można się pokusić o rozwiązanie z EU, czyli klony Imperatora, ale akurat ten element EU nie spodobał mi się i według mnie jest on bardzo naciągany.
Generalnie przetrwanie ciała Imperatora wydaje się być niemożliwe, a ta niemożliwość ma jeszcze większy wymiar niż kwestia odrodzenia Maula (jego mogli jakoś zrekonstruować, tworząc pół-cyborga wypełnionego magią Matki Talzin, a w przypadku całkowitego rozpadu ciała Imperatora takie rozwiązania nie wchodzą w grę).
Koncepcja, jakoby Darth Plagueis miał powrócić w jakiejś formie również jest kusząca i nie przekreśliłaby dorobku poprzednich filmów. Przepowiednia Jedi może być różnie interpretowana, zarówno jej efekt (czy "czy równowaga w Mocy" oznacza wygraną Jasnej Strony, czy może klęskę i Jasnej, i Ciemnej Strony) jak też początek ("zrodzony z midichlorianów" samoistnie albo z pomocą Mrocznego Lorda :P ). Bardziej bym odrzucił tę koncepcję z uwagi na jasną deklarację J. J. Abramsa, który zaprzeczył, jakoby wątek z midichlorianami miał być wykorzystany w nowym filmie.
Co do postaci Snoke... może jest to uczeń Imperatora? Uczeń, który pobierał nauki poprzez kontakt z potężnym Duchem Mocy, albo który odnalazł holokron Darth Sidiousa (jeśli taki powstał w Nowym Kanonie)? Przekonamy się wkrótce. :)
Darth HaRdCoRe2015-11-17 00:08:34
To wszystko nieprawda. Snoke to Jar-Jar - był przecież obecny zarówno w prequelach, jak i pojawia się w późniejszej wersji finału ROTJ - czyli cały czas żył oraz dobrze wiedział, co tak naprawdę miało miejsce (to potwierdza zresztą ten news). Natomiast, dodanie przez Lucas`a jego postaci w finale ROTJ miało być wyraźną sugestią tylko jednego... "Misa will rule a galaxy". ;) I wszystko jasne, o!
darth sheldon hiszpański inkwi2015-11-16 23:35:59
@Angmir Jest jeszcze wersja z klonem z Dark Empire.
A co do tego czym jest równowaga to chyba już zostało wyjasnione że to jasna strona daje równowagę, a ciemna chaos. Moc to nie karma.
Luke S2015-11-16 23:08:53
@RedValdez
Na DSII została przerwana "sukcesja". Wcześniej jeden sith w pewnym sensie brał się z drugiego, był przez wcześniejszego w jakiś tam sposób naznaczony, był mistrz i uczeń, czy mistrzowie i uczniowie (przed wprowadzeniem zasady dwóch).
Angmir2015-11-16 22:56:23
@Lubsok - nie tyle wpadł co spadał. Tak samo Maul - przywrócony do zycia w TCW (czyli oficjalnie Kanonicznej serii). Nie znaczy to ze nie uważam że przywrócenia go do życia za najmądrzejsze posunięcie ...
Po 2gie - nie mamy informacji o technologi świata SW - żeby strwierdzić czy samo przebywanie w pobliżu reaktora miało by być śmiertelne.
Ale to pisze to tylko po to by pokazać że jeżeli w Disney`u będą chcieli to jest 100 sposobów wytłumaczenia że jednak Palpatine przeżył.
A nawet jeśli nie to zawsze zostaje jeszcze number z nieśmiertelnym duchem Palpatina - czyli to co opisywałem.
To tylko moja spekulacja - ale ja osobiście uważam za ciekawy pomysł Palpatina jako wiecznego antagonisty w serii SW.
A będzie co będzie - niemniej z tego co mówił Abrams wygląda na to że EP7 będzie tylko takim wspętem, i podobnie jak w ep1 i ep4 nie poznamy głównego antagonisty do następnych filmów ...
Lubsok2015-11-16 22:44:45
@Angmir. Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale to nie tak, że Palpatine sobie po prostu spadł. On wpadł do reaktora DSII. A raczej trudno przeżyć zderzenie z taką energią.
RedValdez2015-11-16 22:32:41
@Luke S, Zacznijmy od tego co to znaczy "pierwotna linia"?.W obecnym kanonie nie mamy czegoś takiego jak pierwotna linia mamy co najwyżej Bane`a,Plagueisa,Palpatine`a i jego piesków (Maul,Dooku,Vader).Po drugie co to znaczy "równowaga mocy".Lucas chyba sam nie wie do końca co to jest rozumiem,że zakon jedi składający się z 10 tysięcy rycerzy i zakon sithów składający się z mistrza i ucznia to jest ta tak zwana równowaga mocy tak?Po trzecie jeżeli już odnosimy się do starego kanonu to przepowiednia o wybrańcu powstała na długo długo przed reformami Darth Bane`a więc co to znaczy,że pierwotna linia została zakończona na DS II i nie mogła się później odrodzić?Nigdy nie było "pierwotnej linii" o której mówisz a tylko różne postacie obu zakonów na przestrzeni wieków.Przez sformułowanie równowaga mocy rozumiem to,że żadna ze stron mocy,że tak się wyrażę nie przeważa i Anakin tego dokonał kończąc hegemonię ciemnej strony na DS II i można powiedzieć,że równowaga została w tym momencie przywrócona poniewaz nie było jak na ten moment już żadnych kozackich force userów.Plagueis może więc bez żadnej nielogiczności powrócić w VII części i równowaga znowu zostanie zachwiana a ta cała przepowiednia to dla mnie i tak bullshit a Lucas sam się w tym pogubił.Ale osobiście też nie jestem za powrotem mistrza Palpatine`a w VII,boję się,że spier*olą moją ulubioną legendę :(
Luke S2015-11-16 22:30:11
Świetne te wasze pomysły... Plagueis, Palpatine, czekam aż ktoś zaproponuje, że za wszystkim stoi Vader (przecież widzieliśmy jak zbroja płonie, ciała nie widzieliśmy) albo Dooku (dzięki mocy jego ciało mogło się zrosnąć, a on uciec z Niewidzialnej Ręki i czekać na zemstę). Będzie to miało tyle samo sensu - beka.
begotten2015-11-16 22:27:59
@Angmir, nie za dużo już tego Palpatine`a? Jest to jakiś trop i może lepiej gdyby na czele FO nie stał zupełny nowicjusz, ale Palpatine jest raczej ogranym tematem. Ciekawe kim jest Snoke w kontekście pochodzenia, rasy.
Angmir2015-11-16 22:10:26
Nie wiem jak z Preguisem, ale jak dla mnie głównym antagonistom serii znowu będzie Palpatine ...
Możliwe że w Ep7 wogóle go nie będzie, ba może nawet nie być o nim mowy, może pojawić się dopiero w EP9 - ale wydaje mi się że Palpatine byłby jedyną słuszną i logiczną opcją.
Jedyną opcją że w nowej trylogii antagonistą będzie jakiś potężny dark side user. On albo Luke po ciemnej stronie.
W innym wypadku zostają tylko nowicjusze pokroju Rena - mali chłopcy bawiący się w ciemną stronę...
Obecość "Głosu Imperatora" w komiksie Shattered Empire tylko naprowadza nas na taki trop.
Tutaj moje spekulacje:
- Imperator na DS2 wcale nie zginął - (śmierć przez upadek ? tak potężnego Sitha ?? Nawet nowicjusze Jedi w innych filamch i TCW spadali z wielkich wysokości bez wyrządzania sobie żadnej krzywdy.
- przed śmiercia Palpatine zabezpieczał się na wiele sposobów przez utratą władzy i życia. Jego ciało zgineło ale duch pozostał nieśmiertelny.
- Duch Imperatora jest trzymany w jakimś artefakcie, nie ma on w tej formie żadnej woli czy możliwości sterowania Imperium, ale wyznaczeni przez niego ludzie wykonują jego wolę spisaną przez jego śmiercią.
- Uczeni przez Imperatora Akolici/niewolnicy (tacy jak posłaniec z Shattered empire) Ciemnej Strony, poszukują możliwości "przebudzenia" Imperatora do życia ...
- w EP7 - w ogóle nie usłyszymy o Palpatine`ie ale będą jakieś poszlaki które będa dopiero zrozumiane w kolejnych epizodach.
- Dopiero w EP9 ujawni sie że celem Snoka od początku było wskszeszenie Palpatina ...
- Ep9 zakończy się odrodzeniem Imperatora i poczatkiem nowej wojny - preludium do trylogii 10-12.
Angmir2015-11-16 21:50:08
Vintress - dobry trop !
begotten2015-11-16 17:58:58
@Luke S, może nie zauważyłeś, ale jesteś tu jedyną osobą która się tak gorączkowo piekli i rzuca. Padł temat i każdy się wypowiada i każdy ma swoje zdanie na ten temat. Ja swoje powiedziałem i nie uważam, że trzeba prowadzić nad tym wielkich debat. Jest i tyle. Nie jest to dla mnie sprawa życia i śmierci, a jedynie moje skromne przemyślenia. Jeżeli nie potrafisz normalnie rozmawiać to skończ. Nie musisz się ze mną zgadzać i nawet będę się cieszył jeżeli będzie dyskusja na wiele głosów, ale nie na takiej zasadzie. Wybacz, ale ja się nie pogrążam. Tkwię przy swoim do czego mam prawo, ale nie jadę po nikim tylko dlatego, że mam taką fanaberię. Napisałem to co napisałem. Równie dobrze mogę napisać, że zielone jest czerwone. Jeżeli się z tym nie zgadzasz najlepiej nie pisz :)
Vintress2015-11-16 17:56:47
jar jar, is that you?
RodzyN jr.2015-11-16 17:56:09
Czy książka Plagueis jest kanoniczna? Chyba nie, więc jeżeli Abrams ma się tylko kierować tym co był w filmach to ta postać może się pojawić, bo czemu nie?
Mister S.2015-11-16 17:52:48
Oj tam, wielki problem z tym Plagueisem macie. Jak już słusznie Darth Zabrak napisał, musieliby coś namieszać w midichlorianach, a Abrams wyraźnie zaznaczył, że takowych nie będzie. Dla mnie Snoke będzie jakimś blisko związaną z Imperatorem osobą, bo niemożliwe by zdobyła tak wielką potęgę sama, przez zaledwie trzydzieści lat bez nauczyciela.
Luke S2015-11-16 17:16:05
@begotten
Już wszyscy próbują Ci wyjaśnić, a Ty dalej bredzisz. Twój post świadczy o tym, że kompletnie nie rozumiesz, co się do Ciebie pisze, odpowiadasz na treści, o których w ogóle nie wspominałem - tworzysz jakiś swój własny wyimaginowany stan faktyczny niezgodny z rzeczywistością.
Przecież wspominałem, że sithowie mogą się w pewnym sensie "odrodzić", jednak PIERWOTNA linia została przerwana na DSII, tam wypełniło się przeznaczenie Anakina - może powstać jakaś nowa "sekta" nawiązująca do tradycji sithów, ale nie Plagueis... jego pojawienie się sprawiłoby, że cała rola Anakina przez sześć części sagi jako wybrańca, straciłaby sens. 10-latek nie miałby problemu ze zrozumieniem tego. Nigdzie też nie wspominałem, że Luke to zbawca (w ogóle o nim nie wspominałem!).
Stary, wyłącz komputer, odejdź od monitora, bo serio masz jakiś problem. Nie wykłócamy się tu o sprawy życia, śmierci, czy honoru, żebyś musiał iść w zaparte i kontynuować swoje wywody pogrążając się jeszcze bardziej - daj spokój.
darth sheldon hiszpański inkwi2015-11-16 15:13:35
,,Klątwa doliny węży" to pomyślałem widzą koncept Snoke :)
Lubsok2015-11-16 15:03:06
Karolaczek dobrze gada, polać mu!
Poza tym, gdyby Plagueis przeżył to byłby to debilizm i kompletnie rujnował by ironię, o której mówił Palpatine w jednej z najlepszych scen.
begotten2015-11-16 15:02:15
Tak czy owak, mam obawy co do tego jak Snoke będzie wyglądał.
karolaczek2015-11-16 14:36:09
:D Sidious określił się jasno Plagueis nie żyje i kropka :P
Kathi Langley2015-11-16 14:31:15
Czy ja kiedyś zrozumiem ten maniakalny upór z jakim wracacie do postaci Plagueisa?
Long2015-11-16 13:50:41
Begotten, to nie Luke był mesjaszem, tylko Anakin. Nad tym nawet nie ma co dyskutować.
begotten2015-11-16 12:51:42
@Luke S, spokojnie, daj sobie na wstrzymanie. Plagueis jest jedynie moim przypuszczeniem, nie teorią naukową. Masz prawdopodobnie taką samą wiedzę na temat Przebudzenia Mocy co i ja, więc argumenty za jedną jak i drugą opcją mają takie same racje bytu. Zamiast robić dość niepoważne wycieczki personalne, po prostu dyskutuj. Prosta rzecz. Rozumiesz, czy mam jakoś inaczej wytłumaczyć? Jeżeli nie dociera do Ciebie to co wcześniej pisałem, polecam przeczytać jeszcze raz. Gdyby traktować Luke’a jak zbawcę-mesjasza prawdopodobnie można by na tym zakończyć całą sagę, bo całe dobro wróciło, a zło odeszło w niebyt. Zniszczenie Gwiazdy, pokonanie ostatnich Sithów wcale nie przekreśla możliwości odrodzenia się Sithów i pojawienia się ich na nowo. Nie mamy pojęcia co wydarzy się w nowej trylogii. Nie wiemy jaką rolę będzie pełnił Luke Zbawca Skywalker. Poczekaj, aż obejrzysz to wrócimy do dyskusji. Zrozumiał?
Darth Zabrak2015-11-16 12:43:50
No i znowu temat Plagueisa. Tak, postać Snoke`a jest jedną z tych rzeczy które są największymi tajemnicami TFA i to jest zrozumiałe. Ale jestem przekonany że Snoke nie ma żadnego związku Darthem Plagueisem.
Po pierwsze, pojawienie się Plaga jest fanowskim myśleniem życzeniowym, czymś takim jak był powrót Maula po TPM bo wiele osób było rozczarowane tym że zginął. Tylko że TFA to zupełnie nowy epizod, tak, będzie nawiązywał do OT, ale poza tym to jest nowa historia, nowe postaci, nowe zagrożenie itd.
2. Jedno słowo klucz - midichloriany. Nie da się wstawić Plaga do TFA kompletnie omijając temat midichlorianów, to znaczy da się, ale film byłby jakby niekompletny, pozostawiałby dziwne pytania. W końcu Palpi mówił do Anakina że Plagueis był mistrzem w posługiwaniu się tym czymś czym są midichloriany, że potrafił dzięki nim tworzyć i niszczyć życie. Ten wątek najpewniej musiałby zostać w filmie poruszony gdyby naprawdę Plagueis się w nim pojawił. A chyba nikt nie uważa Abramsa albo Kasdana za takich idiotów żeby w tych całych midichlorianach grzebać, tym bardziej że cała kampania promocyjna TFA szerokim łukiem omija wątki z prequeli.
ObiKenobi552015-11-16 12:12:07
Kurczę, tym artykułem narobili mi tylko jeszcze większego smaka na film, a tu jeszcze miesiąc czekania ;)
Luke S2015-11-16 11:34:01
@begotten
Dość, że nie umiesz logicznie myśleć, to nie potrafisz też myśleć abstrakcyjnie i masz kłopoty z czytaniem ze zrozumieniem - trzy pały. Oczywiście, że twórcy kolejnej części mogą wpaść i zrealizować taki głupi pomysł (Plagueis), ale jest to pozbawione wszelkiej logiki, bo czyni poprzednie sześć części i historię Anakina pozbawionymi sensu. Czego tu nie rozumiesz?
Kylo, Snoke przecież mogą posługiwać się ciemną stroną, mogą nawet uzurpować sobie tytuł Sithów, ale realnie linia tej sekty została przerwana na DSII. Tamci sithowie odeszli do historii, co nie zmienia faktu, że może pojawić się jakaś nowa "sekta" nawiązująca do tej tradycji (tutaj przytoczone przez Ciebie EU i Jacen).
Możliwości jest wiele, ale Plagueis to totalna głupota i nie chce mi się wierzyć, by scenarzyści taki pomysł zrealizowali w filmie.
begotten2015-11-16 10:49:16
@Luke S, być może Twoja logiczna natura nie podsunęła Ci myśli, że Sithowie mogą, w takiej czy innej formie, powrócić (Kylo Ren, Snoke)i cały misterny plan pójdzie w peesdó? Jeżeli ruszysz głową wstecz to może przypomnisz sobie np. Jacena. Rzeczywiście niektórych to przerasta.
Luke S2015-11-16 10:35:06
@begotten
To nie ma ŻADNEGO sensu. Przecież istota poprzednich sześciu części opiera się na tym, że Anakin jest wybrańcem i ma zniszczyć Sithów. Tak też się stało w E6. To wszystko miałoby znaleźć kompletne zaprzeczenie w E7? Logiczne myślenie niektórych przerasta, serio.
begotten2015-11-16 10:27:56
Szczerze mówiąc zwisa mi i dynda postać Plagueisa, ale gdyby to on krył się pod osobą Snoke`a byłoby to najlepsze wyjście. Według tego mógł on wcale nie zginąć, być podtrzymywany przez kogoś albo się odrodził, w tym przypadku zapewne też nie samemu. Pytanie tylko po co i kto mu pomaga? Obecność Plagueisa w VII może mieć większy sens niż myślicie. Nie widzimy Plagueisa w żadnej dotychczasowej części, ale mimo wszystko występuje w kanonie, jest mistrzem Sidiousa. On dał początek temu wszystkiemu. Pośrednio dzięki jego naukom, działaniom mogły mieć miejsca wydarzenia z Epizodów I-VI. Czekał gdzieś w ukryciu. Teraz wraca niezadowolony z tego co dokonał Palpatine. Jest o wiele bardziej potężniejszy od niego. On stoi u początku wszystkiego (mam na myśli tylko filmy, nie EU), przez niego wszystko miało miejsce, on również to wszystko zakończy. Taka klamra i cała historia zaczyna mieć większy sens.
nikt10922015-11-16 09:42:40
Plagueis jest postacią kanoniczną. Wspominany był w Zemście. ;)
Ale przecież on nie żyje. Tyle.
Luke S2015-11-16 09:08:46
Przecież Plagueis podważyłby cały sens poprzednich sześciu części i Anakina jako wybrańca... myślcie.
Michalomatek2015-11-16 08:50:40
Podsycają u mnie zainteresowanie nowym filmem.
karolaczek2015-11-16 08:46:05
Plagueisa chyba nie mieliby aż tak trudno ucharakteryzować.
darth_sowa2015-11-16 08:29:45
No jak nic wszystko co Andy Serkis opowiada o swojej postaci kojarzy mi się z Muunem i Darthem Plagueisem :) Oby tak było :)