Zaczynamy od części biznesowej. „Przebudzenie Mocy” traci już swój impet, ale wciąż jeszcze trzyma się dobrze. W weekend w USA zarobiło kolejne 26 milionów USD (lub 33 jeśli podliczmy przedłużony weekend), co daje nam sumarycznie kwotę 861 milionów USD (stan na wtorek). Bariera 900 milionów powinna być pokonana bez problemu. Miliarda USD z samych USA? Będzie ciężko, chyba, że Disney coś zrobi. Choćby zachęci ludzi by poszli ponownie do kina i przy okazji zobaczyli zwiastun „Rogue One”. Może pomogą też Oskary?
Poza Stanami film już przekroczył magiczną kwotę miliarda USD. Na całym świecie wciąż Epizod VII ściga „Titanica”. W Chinach udało się filmowi Abramsa utrzymać na pierwszym miejscu przez drugi weekend. Chiny już są 4 najlepszym rynkiem (po USA, Wielkiej Brytanii i Niemczech), ale pną się w górę.
W Polsce w poprzedni weekend Epizod VII obejrzało 110 tysięcy osób, co zagwarantowało filmowi drugie miejsce. „Moje córki krowy” zgromadziło 112 tysięcy widzów. W ten weekend zaś „Przebudzenie Mocy” spadło na trzecie miejsce (72 tysiące widzów). Poza „Moimi córkami krowami” (1 miejsce), „Gwiezdne Wojny” wyprzedził też Tarantino. Na razie „Przebudzenie Mocy” obejrzało w Polsce 2,691 miliona osób.
Tak swoją drogą jeśli amerykańskie zarobki „Przebudzenia Mocy” porównamy z rocznym produktem krajowym brutto niektórych krajów (za rok 2014), to otrzymamy dość interesujące dane. W tym zestawieniu Epizod VII zarobił więcej niż Vanuatu, Samoa, Tongo, Komory czy Dominika. Światowy dochód zaś przekroczył PKB Gambii, Belize czy Republiki Środkowej Afryki. Pełna lista PKB jest do obejrzenia
tutaj.
O nominacjach oskarowych wspominaliśmy, ale też pisaliśmy
tutaj. Przypominamy, Epizod VII dostał 5 nominacji.
Za montaż -
Maryann Brandon i
Mary Jo Markey.
Za muzykę -
John Williams.
Za miksowanie dźwięków -
Andy Nelson,
Christopher Scarabosio,
Stuart Wilson.
Za montaż dźwięków -
Matthew Wood i
David Acord.
Za efekty specjalne -
Roger Guyett,
Pat Tubach,
Neal Scanlan i
Chris Corbould.
Ale to nie jedyne nominacje. Do nagród BAFTA Epizod VII dostał 4 nominacje:
Za scenografię -
Rick Carter,
Darren Gilford,
Lee Sandales
Za muzykę -
John Williams
Za dźwięk -
Andy Nelson,
Christopher Scarabosio,
Stuart Wilson,
Matthew Wood i
David Acord.
Za efekty specjalne -
Roger Guyett,
Pat Tubach,
Neal Scanlan,
Paul Kavanagh i
Chris Corbould.
Stowarzyszenie kobiecych dziennikarek nominowało
Daisy Ridley zarówno w kategorii najlepsza aktorka jak i przełom w karierze.
Amerykańscy montażyści nominowali
Maryann Brandon i
Mary Jo Markey, a scenografowie
Ricka Cartera i
Darrena Gilforda, zaś kostiumolodzy
Michaela Kaplana. Tyle jeśli chodzi o branżowe nominacje.
Przejdźmy jednak do samego filmu.
Cailey Fleming, która zagrała młodą Rey w wizji, opowiedziała o swojej pracy na planie. Choć zdjęcia do filmu skończyły się w listopadzie 2014, sceny z dziewczynką nagrywano w czerwcu 2015. Początkowo młoda aktorka nie wiedziała w jakim filmie ją zaangażowano. Przyjechała do siedziby Bad Robot, gdzie ubrano ją w strój i zabrano na dach. Ten udekorowano tak by przypominał pustynię. Po wszystkim
J.J. Abrams wysłał dziewczynkę do Disneylandu. A po każdej przerwie, gdy mówił „cięcie” dawał jej truskawki. Cailey niedawno miała okazję obejrzeć film. Jest nim zachwycona, a także tym, że wpierw usłyszała swój głos, a dopiero potem zobaczyła się na ekranie.
W internecie szał zrobił jeden ze szturmowców Najwyższego Porządku, określany często jako TR-8R lub TR8-T0R. To ten, który krzyczy do Finna „Zdrajca”. Oficjalna postanowiła o nim napisać kilka słów. To FN-2199 zwany także „Nines”. Więcej na jego temat napisał
Greg Rucka w „Before the Awakening”. Tam FN-2199 służył razem z Finnem, co tłumaczy czemu się tak na niego irytował.
Chris Corbould w MTV powiedział natomiast, że pewnie zdziwi to wiele osób, ale efekt chleba Rey nie jest komputerowy. Jest jak najbardziej fizyczny, może trochę też chemiczny. Pomysł by pojawiła się taka scena i trwała 2-3 sekundy pochodzi od Abramsa. Ale wykonanie jej zajęło bardzo długo. Mechanika była bardzo prosta, chleb miał rosnąć, ciecz zanikać. To się łatwo dało osiągnąć, ale problemem okazały się szczegóły, kolory i wygląd. Praca nad tym zajęła jakieś trzy miesiące zanim osiągnięto ostateczny efekt. Oczywiście finalny produkt z pewnością nie jest jadalny.
Na koniec jeszcze jedna ciekawostka. Jak twierdzi
Michael Arndt fakt, że Rey ma być zbieraczką złomu na pustynnej planecie został ustanowiony na bardzo wczesnym etapie pisania scenariusza. Więcej zmian było z Finnem. Nie do końca wiedzieli, kogo chcą. Raz miał być piratem, raz kimś innym. To
Lawrence Kasdan wpadł na pomysł by zrobić z niego szturmowca dezertera. I tak zostało.
KOMENTARZE (17)