TWÓJ KOKPIT
0

Przebudzenie Mocy

5 powodów dla których sześć filmów powinno stać się dziewięcioma

2010-10-30 10:26:55 RI za Wired.com

Kilka dni temu sieć obiegła elektryzująca plotka, że Lucas w sekrecie pracuje nad trzecią trylogią. Zdementowano ją oficjalnie na serwisie Wired.com, ale żeby było ciekawiej redaktorzy tej strony opublikowali tam dość ciekawy artykuł, właśnie o nowej trylogii. To oczywiście tylko wywody, ale miejsce jest dość szczególne, podobnie jak dobór czasu, a temat brzmi: „Pięć powodów dla których sześć filmów powinno stać się dziewięcioma”.

Jeden. Nowa trylogia nie nadwyręży marki. Co z tego, że obecnie mamy „Wojny Klonów” (ok. 66 odcinków już za nami!), że trwają pracę nad serialem aktorskim (na ok. 100 odcinków!), co z tego, że powstają gry. Od 1999, gry wypuszczono „Mroczne widmo”, saga nieustannie się umacnia. Około sześć godzin kolejnych filmów wyjdzie jej tylko na dobre, nie będzie to przepełnienie czary, o to Lucas nie musi się bać.

Dwa. Poprzednia trylogia mówiąc najbardziej ogólnie do wybitnych dzieł nie należała. A przede wszystkim nie sprostała oczekiwaniom, owszem „Zemsta Sithów” to krok w dobrym kierunku. Film mroczniejszy, bez Jar Jara, a gdyby zrobić tak całą trylogię? Fani byliby zachwyceni.

Trzy. Dla dobrej sprawy. I przeznaczyć całość na cele charytatywne, albo przynajmniej duży cel. Pewnie i tak wielu fanów nadal pisałoby Luca$. Zresztą, sam George od lat wspiera rozwój edukacji, a także obiecał zostawić dużą część swojego majątku fundacjom.

Cztery. „Avatar” potrzebuje konkurencji. Ten film, obecnie najbardziej kasowy w historii kina, wdarł się na miejsce „Gwiezdnych Wojen”, jako filmu który wyznacza nowe trendy w SF. Może George kręcąc nową trylogię w 3-D, pokazałby Cameronowi kto tu rządzi, może nawet powalczyłby z nim w wyścigu Oskarowym? W końcu głosowaliby na niego nie tylko lojalni fani, ale też wszyscy ci, którzy woleli głosować na byłą żonę Camerona.

Pięć. Saga potrzebuje nowych fanów, a nowe pokolenie potrzebuje swoich „Gwiezdnych Wojen”. Fandom się trochę starzeje, ale Lucas tworząc nową trylogię (w celach charytatywnych), podarowałby dzieciakom ich własną opowieść, ich własną legendę.

Oczywiście jest to w dużej mierze lista pobożnych życzeń, które mają trochę słabe pokrycie w rzeczywistości, ale czy nie wygląda to ładnie?
KOMENTARZE (33)

Przebudzenie Mocy

Kręcą nowy film Star Wars?

2010-10-25 21:27:46 IESB

Sensacją mijającego weekendu była wiadomość podana przez serwis IESB. W dużym skrócie przedstawia się ona tak – Lucas kręci nowy film Star Wars. No cóż, na taką zapowiedź czekało wiele osób, resztę z pewnością by to zelektryzowało. Natomiast sam serwis IESB szczyci się tym, że jako jeden z pierwszych zapowiedział, że „Zemsta Sithów” będzie w PG-13, że powstanie serial Wojny Klonów oraz serial aktorski. Czy i tym razem mają rację? Przede wszystkim twierdzą, że obecnie George Lucas na swoim ranczu zabrał się za wymyślanie zarysu scenariusza nowej trylogii. I podobno robi to w wielkim sekrecie. Mamy tu zatem pewien efekt deja vu, w połowie lat 90. George także rozpoczął pracę nad nową trylogią od... poprawienia poprzedniej, przygotowania wersji specjalnej. To był pierwszy krok, a teraz właśnie zabrał się za przerabianie całej sagi na 3-D. „Mroczne widmo” pojawi się w kinach już w roku 2012, i według informatora IESB ma przygotować grunt pod zupełnie nową trylogię.

Tu jedno wyjaśnienie. Nowa trylogia ma nie mieć nic wspólnego z planowanym serialem aktorskim. On się toczy swoim trybem. Lucasfilm nadal chce nakręcić sto odcinków i na około 50 mają już napisane scenariusze. Podobno rozpoczęto nawet pewną preprodukcję. Ruszą pełną parą z produkcją, jak tylko dostaną zielone światło.

Natomiast nowa trylogia powinna się pojawić po wydaniu wszystkich epizodów sagi w 3-D, co powinno nastąpić gdzieś między 2015 a 2016 rokiem. Jest to o tyle ważne, że cały plan George’a Lucasa polega na tym, by pieniądze na nową trylogię zebrać właśnie z wydań 3-D i przyszłorocznego BD (Blu-ray Disc). Podobno w Lucasfilm szacują, że zarobią na obu wydaniach od 500 do 750 milionów dolarów. A prawdopodobna premiera nowej trylogii miałaby miejsce mniej więcej 24 miesiące po premierze „Powrotu Jedi 3-D”. Nie wiadomo ile będą trwały przerwy między kolejnymi częściami.

Obecnie zaś jest zbyt wcześnie by zastanawiać się nad scenariuszem. Choć IESB trochę ruszyło także i ten temat. George jakoby zastanawia się nad umieszczeniem akcji nawet 100 a może nawet 1000 lat po ROTJ, tak by nie mieszać się z tym, co już ustalił w filmach. W dodatku być może nakręci epizody nie VII, VIII i IX a ... X, XI i XII! I to podkreślają informatorzy, że nowe filmy będą się działy w tym samym uniwersum, ale nie będą już miały nic wspólnego z sagą rodu Skywalkerów.

IESB zastanawia się także nad tym, co sprawiło, że Lucas zmienił zdaniem, oczywiście poza wizją zarobienia kolejnych milionów dolarów. Przede wszystkim sukces „Wojen Klonów” i głód na sagę, oraz sukces „Avatara”. Lucas może przekonwertować swoje filmy na 3-D, ale w pełni nie wykorzysta nowej technologii bez kręcenia nowego materiału. Na koniec serwis zastanawia się, czy Lucasfilm potwierdzi te rewelacje. Wątpią w to, oni nigdy tego nie robią, zawsze zaprzeczają.

Na dementi nie trzeba było długo czekać. Na serwisie wired.com, rzecznik Lucasfilmu Josh Kushins oczywiście zaprzeczył tym pogłoskom. „To całkowita bzdura. George Lucas ma obecnie bardzo dużo innych projektów, w tym gwiezdno-wojennych i jest bardzo zajęty. Nie planuje kolejnych filmów z cyklu Gwiezdne Wojny”.

W sieci zaś pojawiły się nawet komentarze do dementi. Nie mogło zabraknąć tam guru spoilerów i plotek filmowych, Harry’ego Knowlesa. Pisze on, że trzecia trylogia wydana w 3-D, to żadna nowa pogłoska, ale stary plan George’a Lucasa. Według dziennikarza, Lucasfilmowi wciąż zależy na tym, by w sieci co pewien czas pojawiały się pogłoski o nowej trylogii, a ludzie na nią zaczęli czekać. A LFL będzie zaprzeczać, aż do czasu gdy zbuduje scenografię, podpisze kontrakty z Markiem Hamillem, Harrisonem Fordem i Carrie Fisher, znajdą reżysera i wypracują wizję reżyserską. Aż do tego momentu, zdaniem Knowlesa, prace będą trwały, choć Lucas, McCallum czy Sansweet i inni przedstawiciele LFL będą nieustannie zaprzeczać. To standardowa procedura Lucasfilmu, bo oni wychodzą z założenia, że jeśli czegoś nie ogłosili, to jeszcze nie istnieje.

Czy jest to tylko kolejna plotka, czy może coś więcej? Chyba najlepiej ocenić samemu, a także poczekać na to, co przyniosą kolejne lata. Zwłaszcza po premierach sagi w wersji 3-D.
KOMENTARZE (67)
Loading..