W tym roku Ryder Windham wydał już dwie książki. Jedna to biografia Dartha Maula, druga to nowy przewodnik o Sokole Millennium, tym razem wydany przy współpracy z wydawnictwem Haynes, które słynie z serii przewodników po pojazdach i sprzętach domowych. Niedawno rozszerzyło swoją ofertę także o fikcyjne pojazdy (jak Sokół Millennium, czy U.S.S. Enterprise). Krótki wywiad z Windhamem o tej pozycji znajduje się na stronie wydawnictwa Del Rey.
P: Czego nauczyłeś się podczas redagowania komiksów Star Wars w Dark Horse, a co wciąż ma wpływ na twoje pisanie EU?
O: Gdy redaktor Dan Thorsland i ja zostaliśmy wyznaczeni do rozwijania pierwszej mini-serii „Droidów” dla Dark Horse’a, Dan pokazał mi podręczniki do RPG z West End Games i powiedział, że to cenne źródło informacji, które Lucasfilm już zaaprobował. Lucasfilm jednocześnie chciał abyśmy w Droidach nie odwoływali się do Imperium czy Rebelli, więc razem z Danem stworzyliśmy nowe światy specjalnie pod przygody R2-D2 i C-3PO, ale okazjonalnie nawiązywaliśmy także do opublikowanych już opowieści czy postaci. I choć to doskonale grało w „Droidach”, zrozumiałem, że preferuję przeglądanie materiału z uprzednio opublikowanych historii i albumów, by właśnie tam szukać nowych pomysłów. Jeśli nie istnieje kluczowy powód, by wymyślić nową postać czy planetę, myślę że lepiej pracować na ustalonym materiale, i sądzę, że czytelnicy to doceniają. Więc przewodniki nie są tylko dobrym źródłem informacji, ale też inspiracji.
I tak właśnie pracuję, jak dostaję do napisania nową powieść, zawsze przeszukuje informacje o postaciach, lokacjach, aspektach kanonu. Dla potrzeb „Millennium Falcon Haynes Manual”, musiałem przebić się przez dziesiątki powieści i przewodników. Celem nie było zaimponowanie czytelnikowi pracą jaką wykonałem, ale stworzenie kompletnej i wciągającej książki, która zazębia się z innymi pozycjami.
P: Jesteś jednym z niewielu autorów, którzy piszą zarówno powieści jak i przewodniki. Możesz porównać oba procesy pisania w obu tych formatach?
O: W przypadku powieści redaktor prosi o około 40000 słów, potem dodaje lub ujmuje kilkaset, dobiera krój, rozmiar arkusza, to wpływa na ostateczną liczbę stron powieści. W przewodniku, liczba jest ustalona od samego początku, nim napisze się pierwszą linijkę tekstu. Trzeba zaplanować całą zawartość, rozpisać ją na strony, uwzględnić umieszczenie tekstu pośród zdjęć i ilustracji. Moje doświadczenia wskazują, że praca przy każdym przewodniku jest bardziej czasochłonna niż przy powieści. Każdy wpis w przewodniku wymaga poszukiwań i sprawdzenia, w dodatku musi być napisany tak, by zmieścił się w wyznaczonej przestrzeni dla tekstu na stronie. Nigdy nie poproszono mnie o napisanie 17 słów więcej do ramki dla jakiejś powieści, ale w przypadku przewodników to norma. Ważne jest by przygotować się wcześniej, by mieć w zapasie wiele szczegółów.
P: Czy zapoznałeś się z innymi przewodnikami Haynesa, zwłaszcza tymi fikcyjnymi?
O: Pierwszy przewodnik Haynesa jaki kupiłem dotyczył MGB. Chciałem się dowiedzieć, czemu mój MGB spalał więcej oleju napędowego niż benzyny, i czy są jakieś przyczyny by firma wyprodukowała samochód, który wymagałby serwisowania przez mechanika co tydzień. I choć kochałem MGB, gdy działał, dowiedziałem się później, że dzięki tej książce można dodać mu trochę więcej życia. Natomiast gdy redaktor Derek Smith z Haynes pytał mnie o przewodnik o Sokole Millennium, wysłał mi kopie ich przewodnika po U.S.S. Enterprise (Star Trek) oraz Apollo 11. To były świetne książki, i naprowadziły mnie na pomysł jak można napisać taki przewodnik o Sokole.
P: Którą część Sokoła najbardziej lubiłeś eksplorować?
O: Pracę nad pierwszym rozdziałem, historię serii YT, to było interesujące. Dostałem możliwość połączenia informacji z przeróżnych źródeł, od podręczników West End Games, przez powieść Jamesa Luceno „Sokół Millennium”, aż do „Holiday Special” czy figurki Sokoła z Legacy Collection firmy Hasbro. Ale jeśli pytasz o miejsce na Sokole, to zawsze to była główna ładownia. Wygląda jak świetne miejsce do siedzenia z przyjaciółmi.
P: Na czym polegała twoja współpraca z Haynes? W jaki sposób pomagali ci napisać tę książkę?
O: Pracowałem bardzo blisko z redaktorem z Haynes, Derekiem Smithem, a także dwoma artystami Chrisem Reiffem i Chrisem Trevasem. Napisałem wstępny zarys proponowanych tematów do rozbudowania, a potem Chris i Chris dodali więcej materiału, i tak rozwijaliśmy go aż zapełniliśmy 125 stron, w tym wnętrza okładek. Wszyscy zaangażowani, mogą mnie poprawić lub zbić, jeśli się mylę, ale myślę że to był mój pomysł by pokazać ilustracjami ewolucję YT-1300. Jeśli miałem problem z jakaś częścią Sokoła i nie mogłem tego znaleźć w przewodnikach, Chris i Chris wysyłali mi swoje sugestie, jak to ugryźć. Projekt powstawał wspólnymi siłami.
P: „The Owner’s manual” jest przewodnikiem wewnątrz uniwersum, zupełnie jak „The Jedi Path”. Jak różni się podejście w instrukcji wewnątrz uniwersum od projektów pisanych z dystansu, jak „The Complete Vader” czy „Star Wars Year by Year: A Visual Chronicle”?
O: Tak... W książkach z poza uniwersum, staram się pisać tak obiektywnie jak tylko jest to możliwe, prezentując fakty a nie opinie, no i jest akceptowalne by odwoływać się do naszego rzeczywistego świata. Przykład - zdjęcie starej zabawki Sokół Millennium filmy Kenner z 1982 i podpis o opakowaniu, z minifigurkami i wartości kolekcjonerskiej itp. W przewodniku Haynesa przejąłem głos niezdefiniowanego narratora z galaktyki Gwiezdnych Wojen, kolesia, który jest w pełni zorientowany w historii Corellian Engineering Corporation (CEC), ale ma też swoją wiedzę na temat YT-1300 Hana Solo. Narracja musi wyglądać tak, jakby Haynes faktycznie współpracował z CEC przy tej publikacji.
P: Czy coś czego dowiedziałeś się o Sokole z istniejących źródeł, zaskoczyło cię?
O: Chris i Chris podesłali mi plik z artykułem „Secrets of the Falcon” Christophera Westa, który oryginalnie pojawił się w magazynie Polyhedron. Nie znałem artykułu Westa, który zilustrował go różnymi konfiguracjami wnętrz YT-1300, ale byłem pod wrażeniem ile wysiłku włożył w szczegóły, w wyjaśnienia każdego poziomu planu. Uwzględniliśmy Westa w podziękowaniach, ale muszę podkreślić jak bardzo jestem mu wdzięczny, za ten artykuł, i za to jak dużo informacji, które zaprezentował wykorzystaliśmy.
Ale ogólnie, wciąż zadziwia mnie ile informacji napisano o tym fikcyjnym statku. Nie mówię tego w sposób protekcjonalny. Ale zdumiewa mnie ile uwagi poświęcono statkowi, który istniał początkowo tylko na taśmie celuloidowej lub jej cyfrowym odpowiedniku, a rozrósł się w naszej wyobraźni.
P: Napisałeś też „Millennium Falcon: A 3-D Owner’s Guide”. Czy Sokół to Twój ulubiony statek?
O: Tak, Sokół zawsze był moim ulubionym statkiem z Gwiezdnych Wojen. Kiedy byłem dzieckiem, kupiłem sobie figurkę Kennera z Sokołem i dziś nadal jest moim skarbem. Uwielbiam wygląd Sokoła. Dostaję klaustrofobii w myśliwcach, gubię się w niszczycielach. Sokół relatywnie jest w sam raz, doskonały pojazd do prywatnego użytku.
P: Czy jest jeszcze coś, czego nie wiesz o Sokole, a o czym chciałbyś się dowiedzieć i/lub dodać osobiście do kanonu?
O: Sceny z filmów sprawiają, że Sokół wydaje się być wyższy w środku niż na zewnątrz. Jest dużo miejsca między kanonierkami, zwłaszcza ta drabinka między pokładami. Chris i Chris będą pierwszymi, którzy wam powiedzą, że zbudowanie repliki Sokoła w pełnej skali wymaga oszukiwania przy wielu szczegółach, ale nadal chciałbym zobaczyć skończony rezultat.
A co do dodawania czegoś do kanonu, osobiście nie mam żadnych zakusów w tym zakresie. Przy podręczniku Haynesa, poproszono mnie by dołączyć mini-myśliwiec z kolekcji Hasbro Legacy, jako opcjonalny dodatek do YT-1300, co uznałem za zabawne i właściwe, ale nie dlatego, że chciałem „kanonizować” ten mini-myśliwiec. Kiedy pracowaliśmy nad projektem „Star Wars Blueprints”, Chris i Chris zaprezentowali dowody, że Lucasfilm publikując dane metryczne o Sokole popełnił błąd. I to było ważne osiągnięcie.
I myślę, że gdybym mógł poprawić coś w Sokole, byłaby to kwestia wygrania przez Hana Sokoła od Lando na kilka lat przed ANH, przynajmniej według „Świtu Rebelii”. Nie wiem, kto wpadł na ten pomysł, autorka - A.C. Crispin, ktoś w innej książce, czy może ktoś w Lucasfilm. Uważam, że to głupie i nie zgadzam się z pomysłem, że Han i Chewie mieli Sokoła tylko dwa lata zanim poznali Bena Kenobiego i Luke’a. Ich sposób poruszania się po Sokole sugeruje, że to coś więcej niż tylko rozpoznane środowisko. Oni znają każdy centymetr statku, a Han go wręcz kocha. W moim ujęciu, budowanie takiej relacji musi trwać dłużej, i nie jest możliwe w przypadku niedawno zdobytego przedmiotu. Ale z drugiej strony, gdyby kanon pozwolił im mieć Sokoła dłużej, mieliby więcej lat na swoje przemytnicze przygody, a to byłoby bardzo dobre.
P: Który pojazd, twoim zdaniem, najlepiej nadawałby się na sequel tego przewodnika? To pytanie czysto hipotetyczne.
O: Ciężko odpowiedzieć, bo za bardzo lubię pojazdy. Czy X-Wing nie wyglądałby świetnie na okładce Haynesa? A TIE Fighter? Śmigacz, AT-AT albo Skyhooper? To byłoby wspaniałe. Egzekutor i Gwiazda Śmierci to już w ogóle niesamowite możliwości, z tymi wszystkimi wewnętrznymi poziomami tych pojazdów. Nawet jeśli nie zamierzasz posiadać Gwiazdy Śmierci, przyda ci się przeczytać przewodnik, by się nie zgubić w środku, tak na wszelki wypadek.
Nestor2012-04-16 12:02:44
Kocham tego gościa, fajnie pisze.
Kubasov2012-04-15 19:59:59
I tak tego nie kupię, nie mam kasy, alalalala.