TWÓJ KOKPIT
0

Książki

Typowy dzień Sue Rostoni

2010-02-20 13:06:41 RI za StarWars.com

Ludzie nie raz pytali Sue Rostoni jak wygląda jej typowy dzień. Postanowiła opisać jeden z nich, taki bez spotkań czy poprawiania manuskryptów lub akceptowania innych poprawek z Random House. Opis swojego dnia zamieściła 12 lutego w wpisie na swoim blogu na oficjalnej stronie StarWars.com. W swojej notce Sue zamieściła kilka małych nowinek książkowych i komiksowych. Poniżej zamieszczamy tłumaczenie wpisu.

Pierwsza rzecz: włączam komputer, robię gorącą czekoladę, siadam i sprawdzam emaile.

email: Ian Keltie, twórca okładek do serii „Fate of the Jedi” przyjeżdża do San Francisco w marcu. Zaprosiłam go na lunch i pogawędkę w biurze. Będzie zabawnie!

email: Lodówka w kuchni będzie czyszczona w piątek. Wszystko musi z niej zniknąć!

email: Otrzymałam strony z 5 numeru komiksowego magazynu „The Clone Wars” wydawanego w Wielkiej Brytanii przez Titan. Zredagowane i zwrócone. Titan obecnie wydaje własny komiks bazujący na kreskówce, a sam magazyn zawiera wiele innych ciekawych rzeczy dla dzieciaków - labirynty, konkursy, naukę rysowania itp.

email: Otrzymałam strony komiksów od Delcourt (Francja), które są przedrukami materiałów Dark Horse’a, oczywiście zredagowanych. Zredagowane i odesłane.

email: Otrzymałam materiały prasowe z Random House UK związane z wydaniem „Luke Skywalker i Cienie Mindora” w paperbacku. Przekazałam to człowiekowi zajmującemu się PRem, który odpowiada za materiały prasowe.

ciąg emaili: Dyskusja z [cenzura] i [cenzura] na temat wyglądu [cenzura], pojawiającego się w nadchodzącej [cenzura].

ciąg emaili: Dyskusja z Shelly Shapiro z Del Rey na temat tytułu nowej powieści Joe Schreibnera. Czy powinna być „The Black Orchid” czy „Black Orchid” (Czarna orchidea). Ustaliłyśmy: „Black Orchid”.

email: Zrecenzowałam zarys wyglądu Kerry Holt, głównej bohaterki nowej serii „Knight Errant”. Wygląda dobrze, wymaga tylko odrobiny dopracowania.

Inne: Szukam sobie znaczenia słowa „Errant” (błędny), by upewnić się, czy dobrze je rozumiem. „Szukający przygody, wędrujący bezmyślnie”. Tak, to co myślałam. I wymawia się „Er-ent”. To nie jest słowo, które często słyszę.

email: LucasArts potrzebuje jakiejś książki - informatora.

email: Dyrektor artystyczny z Del Rey prosi o informacje o Sabie Sabatyne, na potrzeby jej pojawienia się na tylnej okładce „Vortexu”. Poszukałam trochę i przesłałam mu, co potrzebował.

Przerwa, schodzę na dół schodami do Javva the Hutt na filiżankę bezkofeinowej. Ograniczam kofeinową kawę - pije ją tylko w poniedziałki i piątki!

Wchodzę na forum dyskusyjne oficjalnej i odpowiadam na niektóre pytania.

ciąg emaili: Dyskusja z różnymi ludźmi na temat tego ile palców u nóg ma Yoda. Wiecie, że liczy się je różnie. Krążyły między nami zdjęcia figurek Yody z oznaczonymi placami i pozycjami. Czułam się jakbyśmy szyli mu suknię. W końcu uznaliśmy, że Yoda ma cztery zakończone pazurami palce u nóg, trzy z przodu i jeden z tyłu. Kto by pomyślał!

poczta: Dostałam 5 kopii „Knights of the Old Republic” numer 50 od Dark Horse'a. To ostatni numer z serii i ma wspaniałą ostatnią stronę.

poczta: Dostałam książki z serii Młody Indiana Jones wydane w Rosji. Dokładnie „Young Indiana Jones and the Circle of Death” wydany kiedyś przez Random House, teraz przetłumaczony na rosyjski rynek przez Aster Ltd.

poczta: Otrzymałam 5 kopii „Knights of the Old Republic Volume 6” od Delcourt (Francja). Fajnie zobaczyć jak Zayne mówi po francusku.

email: Zginęła karta rozwoju produktu! O nie!

email: Przesłałam kopie poprawionych stron „Rozdroży Czasu” dla międzynarodowych licencjonobiorców.

Inne: Koordynowałam zatwierdzenie różnych części komiksów Panini (Niemcy) - przedruk Dark Horse'a z dodatkowym materiałem.

ciąg emaili: Dyskusja na temat następnego fragmentu powieści dla czasopisma Insider.

email: Otrzymałam okładkę do „Invasion: Rescues #2 Dark Horse'a”. Wydrukuję i zatrzymam na spotkanie ekipy okładkowej.

email: Otrzymałam (zredagowałam i odesłałam) kolumnę listów do „Legacy #46”.

email: Jakieś pięknie kobiety w Rosji chcą się ze mną spotkać.

email: Otrzymałam i zaakceptowałam ostateczną okładkę „Purge: The Hidden Blade”.

email: Otrzymałam i zaakceptowałam zarys opowieści od [cenzura] o [cenzura].

Lunch!

Inne: Uaktualniłam mój kalendarz, zapisując premierę paperbacka „Szturmowców śmierci” na 26 października 2010.

email: Zrecenzowałam i zredagowałam artykuły o książkach i komiksach do „Insidera #117”.

email: Otrzymałam (zredagowałam i odesłałam) opakowanie audiobooka „Backlash”" wydanej przez Random House. Pakiet zawiera 9 płyt CD! Kocham te pełne wydania audio!

Inne: Szybkie zerknięcie przez okno. Wielki kontenerowiec wpływa do zatoki San Francisco. Pewnie jest wyładowany figuraakmi z Gwiezdnych Wojen. Z mojego okna widzę połowę Alcatraz, trochę zatoki i port, jest ruch, widać też patio Starbucka. To pewnie więcej niż chcecie wiedzieć.

email: Otrzymałam (zredagowałam i odesłałam) okładkę i stronę z informacją o prawach autorskich dla czeskiego wydania „Gwiazdy po gwieździe”.

email: Otrzymałam (puściłam dalej w obieg i zaakceptowałam) okładkę do zebranego wydania „In service to the Republic” Dark Horse'a.

Inne: Przeczytałam i zredagowałam scenariusz do „Legacy #48”.

Inne: Telefonicznie rozmawiałam z Randym Stradleyem o [cenzura]

Inne: Przeczytałam kilka kolejnych rozdziałów powieści [wydanego autor], który jest zainteresowany napisaniem powieści z Gwiezdnych Wojen. Podoba mi się sposób pisania, postaci, i ciekawie się zapowiada. Szczęśliwie dla autora zaakceptowałam. Tak!

I to tyle na dziś, całkiem udany dzień.

TAGI: Sue Rostoni (101)

KOMENTARZE (17)

  • N-11 Ordo2010-04-08 13:49:44

    Czyli tytuł gry to Błędny Rycerz.

  • Jaskoviakus Anonimus2010-03-04 21:33:11

    I ta myśl- Ty nigdy nie dostaniesz takiej pracy.

  • Onoma2010-03-04 15:56:01

    Świetne :D

  • Shedao Shai2010-03-04 01:05:53

    Sympatycznie :)

  • promil2010-02-23 08:54:45

    Ech, też bym się z nią zamienił :).

  • Louie2010-02-21 01:10:20

    KyleLawliet --> Dzięki za wyczerpującą odpowiedź. :) Przydała się, bo zawsze mnie zastanawia jak to z tym "the" jest. :P

  • Kasis2010-02-20 22:48:16

    Ech, chciałabym zarabiać na życie pracą przy SW.
    "Jakieś pięknie kobiety w Rosji chcą się ze mną spotkać."
    Ja w pracy też dostaję takie maile, jak ludzie od SW, wzruszające ;D

  • Aquenral2010-02-20 20:18:18

    Jedyne, co mnie interesuje to okładka "Invasion #7". <3

  • Rycu2010-02-20 20:11:30

    OOO to jakaś lez... lubie takie.

  • Dave2010-02-20 18:55:20

    Ciekawe, i kilka fajnych newsów wplecionych jest. Jeden cytat mnie zmiótł: "Jakieś pięknie kobiety w Rosji chcą się ze mną spotkać" - jakiej ona jest orientacji, że zadam takie głupawe pytanie :D?

  • Alex Wolf2010-02-20 17:20:59

    super robota,lubisz Star Wars i zajmujesz się jeszcze nimi w pracy,naprawdę cool :)

  • Melethron2010-02-20 16:07:39

    też chciałbym się z nią zamienić xd

  • KyleLawliet2010-02-20 14:57:02

    Trudno powiedzieć nie wiedząc czym black orchid naprawdę jest ani nie znając fabuły. Może być np tak:
    black orchid to dołownie orchidea koloru czarnego (wskazuje na to że autorem jest Joe Schreibner- z tej orchideii może można zrobić jakiegoś wirusa czy coś takiego- ale to tylko mój domysł) i gdyby było "The Black Orchid" to tłumaczenie mogłoby być takie "Fiolet czerni", gdzie black=czerń, orchid=fiolet, ewentualnie jasny fiolet- bez sensu i głupawo. Brak "the" wskazywałby jednak wyraźnie na roślinę- czarną orchideę, gdyby rzecz jasna w książce o orchideę chodziło, gdyż
    przypadek 2- np, ta czarna orchidea to statek- w świecie przedstawionym statek może mieć "the" lub nie i naprawdę w praktyce nie ma różnicy. W kwestii tytułu zaś jest. Możliwości jest wiele, bo gdyby ten statek był czymś kluczowym w fabule odgrywał przeistotną rolę- to lepiej z "the", ale jeśli jest tłem (np na jego pokładzie rozgrywa się akcja lecz równie dobrze mógłby to być każdy inny statek) to lepiej bez "the".
    Ale tak to sobie mogę wymyślać w nieskończoność. Aha, no i gdyby ta Black Orchid miała sama w sobie "the" to konstrukcja niektórych zdań mogłaby być inna niż gdyby "the" nie było. Bo the samo w sobie nic nie znaczy ale jednak sprawia różnicę,w zależności od kontekstu.

  • Louie2010-02-20 14:11:52

    Noo, fajna praca. :P

    A właśnie, może to głupie pytanie, ale naprawdę nie wiem. Wytłumaczy mi ktoś, czym by się różniło "Black Orchid" od "The Black Orchid"? Tzn chodzi mi o to co daje to "the".

  • Nestor2010-02-20 14:04:01

    Chciałbym się z nią zamienić na jeden dzień :(.

  • Sebeo2010-02-20 13:56:12

    Ja przeczytałem cały. No, trochę ma zawalony dzień...

  • gogi002010-02-20 13:24:28

    W sumie nic ciekawego, dotrwałem tylko do połowy tekstu ;)

ABY DODAWAĆ KOMENTARZE MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..