TWÓJ KOKPIT
0

Skywalker. Odrodzenie

#JJCut miało mieć 4 godziny

2021-04-30 20:52:51

Słyszeliśmy już różne historie o Epizodzie IX, jakiś czas temu pojawił się kolejny przeciek ukazujący proces twórczy finału sagi w innym świetle. Nie zawsze zgadza się z tym, co słyszeliśmy wcześniej. Jak zawsze w takich przypadkach trudno zweryfikować to źródło, jego wiarygodność i powody publikacji akurat teraz. Więc jak zwykle należy to traktować jedynie jako plotki i pogłoski, zaś elementy prawdy trzeba dopiero z tego wyłowić. My niestety możemy tylko zgadywać które to.




Sytuacja w Lucasfilm

Źródłem przecieku jest jakoby pracownik Lucasfilmu, który brał udział w tworzeniu całej trylogii sequeli. Pełen zapis jest dostępny na Reddit. Natomiast zaczniemy od jego opisu Lucasfilmu. Wg źródła nie ma tam wojny kulturowej, ale nie oznacza to, że wszyscy mają wspólną wizję. Uwaga w tej wersji Kathleen Kennedy nie stoi po żadnej stronie konfliktu. Natomiast wizje są dwie, jedną reprezentują Dave Filoni i Jon Favreau, którzy chcieliby widzieć „Gwiezdne Wojny” jako bardziej tradycyjną opowieść. Za drugą odpowiada część Story Group z Pablo Hidalgo na czele. Ci chcieliby widzieć sagę bliższą klimatom do sesji RPG Dungeons & Dragons, bardziej miłe dla oka, mniej narracyjne.

Wg źródła relacje Kennedy i Faverau są dobre, a ona sama chciałaby, aby Faverau przejął ster Lucasfilmu, gdy ona odejdzie (promocja lub emerytura). Nie wiadomo, czy Jon przyjmie tę ofertę. Natomiast na pewno nie będzie to Filoni, który jest bardziej zainteresowany pracą nad historiami, niż zarządzaniem studiem.

Zamysł Abramsa na trylogię

Przechodząc do trylogii. Wg źródła każdy z reżyserów widział filmy inaczej. Rian Johnson interesował się motywami, Colin Trevorrow spektakularnością, zaś konceptami. Te różne podejścia skutkowały brakiem jednomyślności, choćby w przypadku Rey.

Abrams miał nadzieję pracować blisko z Georgem Lucasem, ale gdy to nie wyszło, J.J. rozważał swoje odejście. Powstrzymał go Bob Iger. W Lucasfilmie chciano by nowa trylogia była odejściem od klasycznej, przejściem w nową erę. Stąd rozważano, by Rey była wnuczką Obi-Wana, zanim pojawił się pomysł z nikim. Abrams natomiast chciał, by Rey była wnuczką Anakina, z czasem doszedł do tego by była córką Luke’a. Matką zaś jakaś rebeliantka.

Historia Rey się zmieniała. Początkowo miała zostać na Jakku pod okiem Lor San Tekki, który miał być wrażliwy na Moc. Wg innej wersji Kylo Ren zostawił ją na Jakku w akcie współczucia. Ten koncept był wykorzystany w „Duel of the Fates” oraz początkowej wersji „Skywalker. Odrodzenie”. Abrams widział też los Kylo Rena zawsze jednoznacznie. Miał się odkupić, ale zginąć. To miała być wariacja na temat losu Anakina.

Finn wzbudzał jeszcze większe kontrowersje. Abrams chciał by grał go John Boyega, ale to nie podobało się producentom w Disneyu w szczególności z Alanem Hornem na czele. Horn widział w tej roli kogoś w stylu Ansela Elgorta. To spowodowało, że rola Finna została ograniczona. Abrams chciał by był on Jedi, ale ostatecznie ten wątek musiał usunąć z „Przebudzenia Mocy”. Co więcej usunięto też wątek romantyczny między Rey a Finnem, gdyż Horn uznał go za zbyt ryzykowny. W odpowiedzi Abrams chciał wstawić wątek romansu Finna i Poe, ale to też spotkało się z odmową.

O ile relacje Abramsa z producentami były średnie, o tyle Rian Johnson robił wszystko, czego Lucasfilm od niego chciał. Liczył na dalszą współpracę, ale jego podejście okazało się błędne, gdyż Lucasfilm był bardzo niezdecydowany. To powodowało nieustanne zmiany historii.

Abrams chciał by trylogia skończyła się w bardziej klasyczny sposób. Luke miał przeżyć trylogię i szkolić nowych Jedi oraz swoją córkę. Lucasfilm chciało by odejść od Skywalkerów. Rian natomiast nie był zainteresowany ani początkiem, ani końcem historii, jedynie swoim filmem, biorąc pod uwagę to, o co prosił go Lucasfilm. Jego film też został zmieniony. Bitwę o Crait przeniesiono z początku filmu na koniec, Holdo stała się Rebeliantem, była senatorem, a romans Rey i Kylo został stonowany.

Colin wziął to, co ostało się z pomysłów Abramsa oraz samodzielnego filmu jaki stworzył Rian. Próbował to połączyć, ale po wielu wersjach jego drogi rozeszły się z Lucasfilmem. Jack Thorne napisał dodatkowy scenariusz do Epizodu IX, ale ten nie nadawał się do użycia.

Powrót J.J. Abramsa

Była jedna wersja w której Kylo przeżywał. Pojawiła się po odejściu Colina a przed powrotem Abramsa. Zaś powrót J.J. oznaczał odgrzebanie tych samych konfliktów, które istniały w latach 2014 – 2015. Abrams zaproponował scenariusz który składał się z dwóch filmów. Pierwszy naprawiał to, co zostało zrobione w „Ostatnim Jedi”, wchodząc w dalszą narrację bliską oryginalnemu planowi, drugi zaś miał być zwieńczeniem sagi. Disney powiedział nie. Tym samym „Skywalker. Odrodzenie” było bałaganem różnych wersji pisanych przez różne osoby, podobnie jak to miało miejsce z „Łotrem 1”. Wersja upubliczniona przez Jedipaxis była jedną z wielu, ani początkową, ani finalną.

We wczesnej wersji Abramsa i Chrisa Terrio film nosił nazwę „Hiers to the Force” i wciąż miał w sobie dużo z „Duel of the Fates”. Rose miała mieć tam większą rolę, miała też uratować wszystkich umożliwiając wysyłanie komunikatu Lei, który był blokowany przez Najwyższy Porządek. Rey miała być córką Luke’a i wnuczką Vadera i miała pogodzić się ze swoim ojcem. Poe miał stać się przywódcą Ruchu Oporu, a Hux Wielkim Marszałkiem Najwyższego Porządku. Finn zaś miał zapoczątkować rebelię szturmowców znajdując swoje rodzeństwo. Kylo miał próbować reformować galaktykę, ale ostatecznie miał odejść w pokoju. Historię odrzucono przed rozpoczęciem zdjęć.

Lucasfilm i Disney byli niezadowoleni z finału zaproponowanego przez Abramsa. Brakowało im dużego czarnego charakteru. Uznali nawet zabicie Snoke’a za błąd, ale nie chcieli go przywracać. Abrams ręczył za Domhnalla Gleesona i Adama Drivera twierdząc, że oni pociągną ten film. Ale w Disneyu nie chcieli o tym słyszeć. Przekonali Kathleen Kennedy by wymusiła na Abramsie powrót Imperatora. Abramsowi się to nie spodobało, więc podobno nakręcił dwa filmy. Jeden według swojej wersji, drugi wg wskazań Lucasfilmu i Disenya. W tym pierwszym był Matt Smith, ten drugi trafił do kin.

Ostateczna wersja rozczarowała też aktorów. Adam Driver i John Boyega czekali od „Przebudzenia Mocy” na swoja wspólną scenę. Poczuli się z niej obrabowani. Kelly Marie Tran i Naomie Ackie zostały wbrew intencjom Abramsa i Kennedy zmarginalizownae.

„Skywalker. Odrodzenie” wersja reżyserska, czyli JJCut

Czy zatem istnieje „J.J. cut”, czyli wersja Abramsa? Tak i nie. Nie ma wersji skończonej, więc do tego materiału pewnie trzeba by przygotować montaż i oczywiście dokrętki. Natomiast nie ma wersji Lucasa.

Co było w wersji Abramsa?
Matt Smith. Czas – 4 godziny. Rola Palpatine’a się zmieniała, od wizji, ducha po klona. To już się zaczęło w „Duel of the Fates”. Matką Rey miała być jakaś archeolog Mocy, która znalazła miecz Anakina. Nie mieliśmy poznać jej imienia, czy historii. Ojcem miał być Luke. Relacje Kylo i Rey miały być bardziej skomplikowane, Rey chciała go podźwignąć, a on chciał być po prostu wolny. Była scena pożegnania Kylo i Lei. Jannah była siostrą Finna. Rose miała zajmować się tym jak przechytrzyć Najwyższy Porządek. Pryde miał być szpiegiem, a Hux i Kylo mieli go wytropić. Kluczowym miejscem bitwy miało być Coruscant, tam też miała być finalna bitwa. Mieliśmy dzięki retrospekcjom poznać przeszłość Luke’a, w tym jego poszukiwania Mortis, gdzie miał walczyć z Kylo Renem. Poe miał być zainteresowany Finnem, ale miał dać zielone światło związkowi Finna i Rey. Za to miał potem nawiązać związek z Zorii. Szturmowcy Sithów mieli być klonami z elementami DNA Phasmy. Mieli też walczyć przeciw rebelii szturmowców rozpoczętej przez Finna. Rey miała podać rękę Kylo i zaoferować mu odkupienie jako nawiązanie do „Ostatniego Jedi”, ale on miał to odrzucić. Rey i Kylo mieli mieć swoją ostatnią walkę, rycerze Ren mieli mu pomóc, a Finn pomagać Rey. Rycerze mieli polec, a Kylo zaakceptować swoją porażkę. Ben miał się pojawić jako duch pod koniec filmu. Mieliśmy też zobaczyć duchy Anakina, Luke’a i Lei. Finalne świętowanie miało mieć miejsc w domostwie Larsów na Tatooine.

Pytanie o wersję Abramsa, czy kiedyś ją zobaczymy? Trudno stwierdzić. Precedens w kinie niedawno się pojawił („Liga Sprawiedliwości Zacka Snydera”), więc jeśli fani będą prosić wystarczająco głośno, to kto wie. Może Bob Chapek się zdecyduje. Koszty nie będą aż takie duże. Na razie jednak, bez wsparcia fanów nie ma na co liczyć. Zwłaszcza, że sam Abrams też nie wyglądał na chętnego do dalszej współpracy z Disneyem.
TAGI: Adam Driver (151) Alan Horn (39) Bob Chapek (20) Bob Iger (176) Chris Terrio (34) Colin Trevorrow (96) Dave Filoni (675) Disney (529) Domhnall Gleeson (85) Epizod IX: Skywalker. Odrodzenie (457) Epizod VII: Przebudzenie Mocy (912) Epizod VIII: Ostatni Jedi (531) George Lucas (1162) J. J. Abrams (553) John Boyega (244) Jon Favreau (270) Kathleen Kennedy (484) Kelly Marie Tran (70) Lucasfilm (838) Łotr 1 (spin-off) (557) Matt Smith (22) Naomi Ackie (27) Pablo Hidalgo (334) Rian Johnson (313)

KOMENTARZE (49)

  • cwany-lis2021-05-04 22:08:51

    Czytałem już tyle scenariuszy IX - co jeden to lepszy, istne fan fiction, czuję gorycz i zgagę na myśl tego co ostatecznie otrzymaliśmy na dużym ekranie ...

  • Vos2021-05-03 17:33:33

    "Ja tu widzę niezły burdel" cytując kultową komedię. Nie dziwne, że przy takiej mnogości koncepcji trylogia skończyła się taką kaszaną jak TROS.

    BTW. super są takie ploteczki zza kulis, dawajcie częściej. 💅

  • JJ Abrakad Abrams2021-05-02 23:00:21

    @AJ73
    Ej, no w sumie... W wyniku wydarzeń z TRoS Rey od Luke`a praktycznie różni się już jedynie płcią.

  • AJ732021-05-02 20:59:21

    Ano.
    Problem z TROSką jest taki, że przysłania poprzednie dwa filmy, przez co oceniamy całość sikłeli tak jak oceniamy.
    A wystarczyło naprawdę niewiele początek spoilera spieprzyć koniec spoilera by całość się obroniła. Ale polecieli po całości.
    Błędem podstawowym było wskrzeszenie Palpatina, przez co już na początku wiemy jaki będzie finał. Ja nie wiem, po ki uj się uparto, mając dwie kluczowe postacie (Rey i Kylo), mając niewykorzystanych w sumie Renowców, mając Huxa, który mógł z FO zrobić ludzi, a nie pajaców jakimi przedstawił ich Rajanek.
    Ale nie, uparto się na Palpatina, i jeszcze próbowano sprzedać, że taki zamiar był od początku ... nooo luudzziieee

    O próbie wygumkowania Luke`a z historii, i zastąpienia go Rey, nawet nie chce mi się pisać, bo szkoda klawiatury :P

  • Finster Vater2021-05-02 17:42:44

    Mi się TLJ podobało, choć podstawowy błąd Riana to zrobienie epizodu dzień po, przez co skala konfliktu wygląda na bitkę Lichtensteinu z Niemcami. A wystarczyło dać w crawlu sentencję, że po roku tylko tyle zostało z laResistance i już. Niemniej to był dobry punkt, z którego mogli fajnie zakończyć sagę. TFA też było OK. Niestety TROS-ka położyła wszystko, plusy ujemne przeważyły nad dodatnimi, a już to z LF nie dopilnował tajemnicy o pochodzeniu Rey świadczy o bałaganie jaki u nich panował.

  • disclaimer2021-05-02 14:32:03

    Kylo to samo. Lucasfilm ma problem w kreowaniu opanowanych bad guy`ów.

    "No, No. You`re Still Holding On! Let Go!"
    "Blow that piece of junk out of the sky!"
    "MOOOORE!"
    "I`m sure you are! The Resistance is dead, the war is over, and when I kill you, I will have killed the last Jedi!"
    "Noooooo! aRGH!"

  • JJ Abrakad Abrams2021-05-02 14:07:34

    W TLJ zamiast pretensjonalnej bufonady jest za to groteska do potęgi z Huxem w roli głównej. Wybór pomiędzy młotem a kowadłem.

  • JJ Abrakad Abrams2021-05-02 14:05:07

    Efekciarska scena kulminacyjna z dialogiem "I am all the Sith" oraz "I`m all the Jedi" to definicja bufonady.

  • JJ Abrakad Abrams2021-05-02 14:03:35

    @numbers
    "Nie ma wcale żadnej napinki ani sztywności, ani silenia się na epickość, żadnej pretensjonalnej bufonady."
    A sceny z Palpatinem to co ? ;(

  • bartoszcze2021-05-02 12:56:35

    @numbers
    "skupiam się na tych aspektach które sprawiają mi radość z doświadczania filmu"

    Problem polega na tym, na ile inne aspekty w tym przeszkadzają, czyli na ile minusy potrafią przesłonić plusy :)
    Zarówno TROS, jak i AOTC są w pewien sposób graniczne - mają rewelacyjne po prostu koncepty i fragmenty, oraz fragmenty od których bolą zęby.

  • Darth Rodianin2021-05-02 11:18:11

    Oryginalne pomysły Abramsa nie wydają się być głupie, ale wyszło jak wyszło. Mogli kogoś innego zatrudnić do IX.

  • DarthMati2021-05-01 23:33:56

    I 10 godzin nie pomogłoby temu czemuś.

  • darth_numbers2021-05-01 22:05:05

    Ale disclaimer co ja poradzę na to, że mi się te sequele, filmy bądź co bądż dla dzieci, podobają, a Tobie nie? :D Naprawdę mi się podobają i ja autentycznie w tym coś "życiowego" widzę. A nawet mnie śmieszą i to konkretnie :D Ja tu nie próbuję jakoś formalnie wykazać, że Sequele są jakimś ideałem kina, czy że muszą się podobać. Sztuka jest w pełni subiektywna. A czy Sequele to sztuka? Ludzki mózg poszukuje znaczeń i uporządkowanych wzorców we wszystkim co widzi. Popatrz na chmurki a zobaczysz zajączka. Wszystko co ręka ludzka stworzyła może być traktowane jako sztuka, nawet te absurdalne sequele. Mi się nie chce już krytycznie analizować takich filmów, nie mam na to kompetencji ani czasu, żeby wynajdywać dziury i niedoskonałości. Albo inaczej, niektóre może i widzę, ale patrzę selektywnie ponad to, skupiam się na tych aspektach które sprawiają mi radość z doświadczania filmu. Już raz ten błąd popełniłem czepiając się Prequeli i mieląc je przez lata. Ale i tak mam szczęście, że ich sobie nie obrzydziłem i mogę te filmy oglądać i rozmyślać o różnych ich znaczeniach czy interpretacjach. Dla mnie SW to teraz czysta rozrywka i pożywka dla wyobraźni. Nie jakiś monolit, który musi być czy to wewnętrznie spójny czy artystycznie bez zarzutu. I taki punkt widzenia staram się promować, ale nie znaczy to że każdy ma go przyjąć. W żadnym wypadku :D

  • disclaimer2021-05-01 21:28:27

    Bardzo ładnie opisałeś OT. W sequelach to nie działa, bo intencje przykryły umiejętności. Gagami nie stworzy się filmu, chyba że filmujesz stand-up. Ale jak w każdej fabule, gdy nie działają podstawowe elementy, hochsztaplerom pozostaje forma, przykrywanie "motywami", symulowanie przesłania i treści. Nie są one jednak w centrum opowieści, ale jedynie pretekstem i marketingowym chwytem, udawaniem, że ktoś coś mówi ważnego o świecie, o życiu. Stąd potem powstaje o tym miliard artykułów w sieci. Stąd bufonada, stawianie Riana Johnsona na podium reżyserów, stąd twitterowcy, którzy z jednej strony mówią, że SW to "bajka o czarodziejach w kosmosie", ale jak przyjdzie co do czego i im coś nie spasi, rzucają się jak zdziczały pies. Sztuczność. Jak ktoś jest dojrzały, to to zauważy. Dzieci głównie skupią się na efekciarskim rzemiośle i przetwarzanych po raz tysięczny tych samych schematach. Tylko, że dzieci nie pozostaną dziećmi przez wieczność.

  • darth_numbers2021-05-01 21:00:36

    Trylogia Sequeli jest kompletnie bez sensu, a jej proces powstawania to jeden wielki bałagan. Ale filmy są śmieszne, zabawne, energiczne, są gagi i fajne teksty, jest tempo i życie. Nie ma wcale żadnej napinki ani sztywności, ani silenia się na epickość, żadnej pretensjonalnej bufonady. I to chyba niektórych strasznie ubodło. To jajcarskie filmy dla dzieci o wojnie dobra ze złem w odległej galaktyce. Bajka. Plus, jeżeli ktoś jest dojrzały, kilka prawd o tym jak wygląda dorastanie, starzenie się, radzenie sobie ze stratą, z niewygodną prawdą o sobie, rodzinie, wartościach, które wydawały się kiedyś święte i w obronie których człowiek walczył. Dzieci tego nie zobaczą bo nie są w stanie, znajduje się to wszystko poza ich horyzontem zrozumienia. To trzeba przeżyć, żeby dostrzec. Dlatego to jest mądra i "perspektywiczna" bajka.
    Lucasfilm to chaos, te filmy to totalny chaos, ale daleko im do katastrofy artystycznej. Moim zdaniem są jak lustro. Każdy widzi w nich kawałek siebie. Dla mnie najlepsze starwarsy.

  • Zablokowany 2.02021-05-01 15:28:00

    " jak to robią obecnie hejterzy SW, gdzie pod każdym filmem SW na YT dislikują i spamują ciągle ten sam cytat"

    Widać podziałało jak Di$ney jednak zgodził się na emisję odcinka beargrylls z Panią Giną Carano. Źródło:

    https://twitter.com/ginacarano/status/1386318261369729031

  • Qel Asim2021-05-01 14:19:52

    Ciekawe to wszystko, tak czy inaczej: kocham tę trylogię 😍😍😍

    Niemniej alternatywną wersję też bym chętnie zobaczył 😊

  • disclaimer2021-05-01 13:51:06

    Goonies=/=TROSka, duchowo odmienne zupełnie twory. Donner nie udaje na każdym kroku, że na ekranie rozgrywa się bóg wie jaka drama. Przedstawia wydarzenia takimi jakimi są - a są bezpretensjonalną szaradą. Taką konwencją przodowali magicy lat 80-tych, czasów bezpowrotnie utraconych. Lucas to wiedział, dlatego idąc z duchem postępu, innowacji nie zawracał sobie gitary symulowaniem. On i Spielberg zredefiniowali przygodę na nowo raz jeszcze. Twórcy specjalnej TROSki (ci podpisani i ci zakulisowi) poszli inną drogą. Technologicznie oczywiście korzystają z dobrodziejstw bardziej utalentowanych ludzi od siebie, ale biznes podyktował im, żeby umysłowo zostali w rozkroku. Więc o ile ma nic umniejszającego w opowiadaniu bzdury, tak ci wyszli z założenia, że choć na papierze plotą trzy po trzy, pokażą to z manierą niesamowitego ścisku dupy, SW serious business, Avengers Endgame. Fani w końcu muszę mieć dobitnie pokazane, że mają do czynienia z epickim, patetycznym, bayowskim eventem. [W Zemście Sithów śmiertelna powaga działała, ponieważ z każdą minutą opowieść realizowała się w coś na kształt greckiej tragedii, która ponadto miała sensowne oparcie w tym, co nastąpiło przed i po.]
    Na domiar tego każdą bzdurę, która by przeszła bez problemu, gdyby TROSka była zwykłą zgrywą, usiłuje się logicznie wytłumaczyć w materiałach pozafilmowych, jakoś usytuować w kanonie. Dołączyć jeszcze jakże kunsztowne wypowiedzi Chrisa Terrio opublikowane na łamach prasy, rozpływające się nad znaczeniami, kunsztownymi metaforami zawartymi w poszczególnych scenach. Mi, w trakcie ich czytania, wyłaniało się tylko jedno pytanie - czy aby na pewno ten film egzystuje w tym samym świecie, który stworzył George?

    PS Jak do tego doszło, że JJ ma w ogóle jakichś fanów, którzy domagają się wydania jego wersji? :D

  • Mossar2021-05-01 13:50:10

    Nie zmienia to tego, że mogli się wtrącać w Lucasowe dzieło w dosyć dużym stopniu.

  • disclaimer2021-05-01 13:48:13

    Ktoś tu zapomniał, że Lucas sam ich zaprosił do pracy XD

  • bartoszcze2021-05-01 13:38:34

    @Mossar
    Kershner i Kasdan :)

  • Mossar2021-05-01 13:27:02

    A przypadkiem nie wtrącali się panowie Kerschner i Marquand ;)?

  • Nestor2021-05-01 13:25:55

    Dlatego lepiej jak SW robił Lucas i nikt mu się do tworzenia nie wtrącał

  • Melethron2021-05-01 12:52:07

    Naprawianie po "Ostatnim Jedi"? Ten film to najlepsze co spotkało trylogię sequeli. Don`t try to change my mind, there`s no point.

    Abrams cut? To jest właśnie TROSka i nie uwierzę w nic innego. Nawet jeśliby istniało, to nie, dziękuję.

    A jeśli w Lucasfilmie jest jakikolwiek konflikt między Hidalgo a Favreau/Filonim to z całym szacunkiem, ale zawsze będę po stronie Favreau/Filoni.

  • Mossar2021-05-01 10:53:57

    Ja trochę nie rozumiem tej rzekomej strony P. Hidalgo i upodobnienia SW do D&D, mniej narracyjnego. W sensie.. ale jak to? Nawalanka, a fabuły brak? Przecież to właśnie sie działo w wielu scenach TROS ;)

  • Finster Vater2021-05-01 10:23:25

    Ale chyba wszyscy zgadzamy się, że bez Sidiousa ten film byłby co najmniej dwa razy lepszy. Zazwyczaj tak jest, ze pierwszy pomysł jest najlepszy, i szkoda że JJ nie złożył Kasia i S-ce (jak mu zaczęli "mieszać sowietami") propozycji "zapraszam wyp... uciekać szybciutko"

  • bartoszcze2021-05-01 10:05:01

    @Mossar
    na forum pisaliśmy lepsze koncepty :)

  • Mossar2021-05-01 07:52:06

    Ja po TLJ w swojej głowie widziałem Kylo jako takiego niejednoznacznego villaina epizodu 9 i Huxa, który na tym wszystkim się trochę wybił i wydoroślał. Bez problemu na wątku Kylo i Rey można było pociągnąć satysfakcjonujący finał. Ale nie. Wrzucili Palpatine`a i od początku człowiek wiedział, że to poważne nie będzie.

  • Finster Vater2021-05-01 02:27:04

    Tęsknię za czasami, gdzie mężczyźni nosili spodnie i potrafili powiedzieć takim dupkom co im się wtrącają w projekty, aby sobie poszli sprawdzili czy ich nie ma gdzie indziej. Toksyczna męskość, to jest to.

    Bo to rzecz oczywista, że Kylo i Hux spokojnie by ten film pociągnęli i żaden Senat wiecznie (nie)żywy nie był w tym filmie do niczego potrzebny. Ale nie, jak trzeba coś zepsuć, to do końca.

  • SW-Yogurt2021-05-01 00:39:34

    Czyli od samego początku była jedna, spójna wizja, realizowana konsekwentnie: "A weźmy i to wszystko spier.*". I się udało. ~:)

  • darth sheldon hiszpański inkwi2021-05-01 00:31:25

    Różnica między JJ cutem a Snydercutem jest taka, że fani tego drugiego(abstrahując już od jakości tych filmów) robili całą kampanię z tego, i nie tylko spamowali w Internecie jak to robią obecnie hejterzy SW, gdzie pod każdym filmem SW na YT dislikują i spamują ciągle ten sam cytat, fani Snydera robili te zbiórki pieniężne na fundacje zapobiegania samobójstwom, czy też wypożyczenie tego samolotu z banerem, plus HBOMax nie miało na start nowego kontentu by przyciągnąć widzów, a że pandemia więc z kręceniem ciężko, to dali Snyderowi gotówkę (plus on sam zrezygnował z wynagrodzenia) by zrobił już nakręcony film, DISNEY+ na ten problem nie cierpi plus wątpię by Abrams miał tyle pasji i zaparcia by zrezygnować z wynagrodzenia.

  • bartoszcze2021-04-30 23:34:50

    @numbers
    Pewnie możemy tak długo, ale jednak uważam - wychowany na OT! - że TPM jest niedoceniane :)

    A szarża jest bdb ;)

  • darth_numbers2021-04-30 23:19:17

    @AJ: szarża konna ubawiła mnie setnie!! Jedna z najbardziej jajcarskich scen w calutkich SW. To był w ogóle świetny pomysł. Całe TROS takie jest: mieszanina dziecinady (szarża) i grozy (Palpatine, okupacja, DS2). Plus kilka naprawdę mocarnych scen (Kylo-Rey, Kylo-Han). Ale nie należy zapominać, że to jest twór będący duchowym bliźniakiem THE GOONIES. Starzy mogą to oglądać, ale warunkowo. Przymrużenie oka jest wymagane :D

  • Alex Wolf2021-04-30 23:15:27

    I dlatego wyszło co wyszło z tej całej niby trylogii - totalna klęska - tak to jest jak się nie ma konkretnego pomysłu - jeśli nie potrafisz nie pchaj się na afisz i tyle w temacie.

  • disclaimer2021-04-30 23:08:11

    Skoro już mowa o humorze, nie pamiętam ani jednej zabawnej sceny z sequeli. Takie życie.

  • darth_numbers2021-04-30 23:08:00

    Co do autentyczności tego wycieku: niektóre aspekty noszą znamiona prawdopodobieństwa. Niestety autor pod koniec tekstu wypowiada się w sposób, który nie pasuje mi do profesjonalisty. Ma zbyt emocjonalny stosunek do całości. Ludzie znający takie detale są umieszczeni wysoko w hierarchii produkcyjno/decyzyjnej i moim zdaniem nie puszczają farby, ponieważ taka mentalność w ogóle nie pasuje do tego biznesu i grozi szybkim zakończeniem kariery. Przypomnijcie sobie wywiady z Kurtzem i tym szefem dystrybucji Foxa, który komentował Edycje Specjalne. Szczegóły alternatywnych scenariuszy znają tylko i wyłącznie ludzie tego kalibru. A oni rozwiewają "historyczne" wątpliwości w nieco inny sposób. Oczywiście mogę się mylić.

  • AJ732021-04-30 23:01:31

    Durne i owszem. Ale czy zabawne ? ... nie wiem. Mnie tam do śmiechu wcale nie było widząc chociażby tą szarżę konną w kosmosie :P

  • disclaimer2021-04-30 22:58:52

    Mam rozumieć, że Powrót Jedi nie wygląda jak film i nie jest, przynajmniej momentami, zabawne?

  • darth_numbers2021-04-30 22:54:09

    @Bartoszcze: TROS faktycznie jest DURNE, ale przynajmniej wygląda jak film i jest zabawne :D

  • bartoszcze2021-04-30 22:26:40

    Jest LS, jest naprawianie po Ostatnim Jedi xD

    Ogólnie pośmiane.
    BTW dla chętnych TROS w ten weekend na Polsat Film - dziś o 23.10, jutro o 21.

    @darth_numbers
    Dwa :) Niestety w TROS trzeba liczyć i to co znakomite, i to co załamujące.

  • disclaimer2021-04-30 22:15:54

    i tak najlepsze 3 gwiezdnowojenne filmy od roku 1980.

    Obrzygałeś właśnie jedne z najbardziej cenionych pozycji w dziedzictwie kulturowym Ameryki XX wieku :D

  • darth_numbers2021-04-30 22:05:56

    Tak na szybko: wydaje się, że było dużo bardzo dobrych pomysłów, a do realizacji wybrano dokładnie te najgorsze :D Z drugiej strony: łatwo komentować jednolinijkowe, "wystrzałowe" pomysły, bez żadnych detali narracyjnych, wykonawczych, technicznych. Niektóre rzeczy wyglądają świetnie na papierze, ale są niefilmowalne, bądź nierozwijalne do pełnego scenariusza. Z trzeciej strony: jakkolwiek trylogia jest kompletnie zje*ana, stanowi i tak najlepsze 3 gwiezdnowojenne filmy od roku 1980.

  • thx11382021-04-30 21:58:58

    Jacyś spin doktorzy chcieli chyba Jar Jar Abram`s Cut wypromować żeby jego Bad R(e)bot mogło pozyskać fanów przed dewastacją DC. Ale nie zażarło. Piętno niszczyciela franczyz trudno usunąć.

  • disclaimer2021-04-30 21:53:38

    Hidalgo XD
    Btw nie ma innego JJ cutu. To od początku był kuglarz i tyle. Kiedy ktoś miałby mu dać czas na kręcenie dwóch filmów?

  • JJ Abrakad Abrams2021-04-30 21:40:27

    Z jakiegoś powodu to jedyny film poza Rogue One którego usuniętych scen nie poznaliśmy i pewnie nie poznamy...

  • Elrond1232021-04-30 21:26:19

    Ten film był stracony od początku.

  • Carth Onasi2021-04-30 21:15:09

    Jedyny epizod SW, do którego nie mam ochoty wracać w najmniejszym stopniu.

  • AJ732021-04-30 21:12:22

    Hehe, tyle czasu już minęło, a sikłele niczym bumerang - wciąż powracają.
    I jeśli nawet tylko część z tych plotek jest prawdziwa, to i tak pokazuję, że zbyt wiele sprzecznych wizji tam było, by trylogia się udała.
    Nie, nie zobaczymy tej "wersji Abramsa". Z prostego powodu. To byłoby pijarowe seppuku w wykonaniu Disneya. Tym bardziej teraz, kiedy serialowy mando przywrócił u sporej części fanów nadzieję na filmowe SW. I kiedy sam Disney ogarnął się (stream, HR), i wychodzi na prostą.
    Nie po to przecież wstaje się z kolan, by je#nąć na twarz :D

  • Mossar2021-04-30 21:10:46

    Szanuję za te nagłówki ;) Chyba użyłbym <h3> ale i tak.

    A treść zaskakująca w sumie, choć nie doczytałem do końca. Ciekawe ile z tego to prawda.

ABY DODAWAĆ KOMENTARZE MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..