Zdjęcia do Epizodu IX zaczną się w lipcu, ale już podobno trwają poszukiwania nowych aktorów. Jak donosi serwis Thathashtagshow jakoby szukana jest odtwórczyni ważnej roli kobiecej w wieku 40-50 lat. Na razie nie wiadomo nic na temat tej postaci z wyjątkiem tego, że jej nazwa kodowa to „Mara”.
Fanom Legend z pewnością od razu skojarzy się to z Marą Jade, postacią stworzoną przez Timothy’ego Zahna. Przemytniczka, Ręka Imperatora, Jedi czy w końcu ukochana żona Luke’a Skywalkera. Mara odegrała kluczową rolę w starym uniwersum, stała się też jedną z najpopularniejszych postaci, które nigdy nie pojawiły się w filmie. Choć niektórzy szukali jej w pałacu Jabby.
Czy jednak możemy liczyć na to, iż ta postać z Expanded Universe trafi do kanonu, jak Thrawn w „Rebeliantach”? Warto zwrócić uwagę, że J.J. Abrams raczej dość mocno pilnuje swojego scenariusza, nazwy kodowe postaci także są po to, by zmylić fanów. Przecieki zaś, służą mu wzbudzaniu zainteresowania. Tak było z „Przebudzeniem Mocy”. Tam Rey nazywana była kodowo Kirą, zaś fragmenty scenariusza, który wykorzystywano podczas castingu pochodziły z „Igrzysk śmierci”, czyli wiele fałszywych tropów, ale czasem pojawiają się też pradziwe. Tak więc chyba nie ma co liczyć na Marę Jade, ale z drugiej strony Abrams w ten sposób coś nam sugerować. Może nowa postać nie będzie Marą Jade a jej pewnym odpowiednikiem, matką Rey? W końcu Abrams chce, by Rey pochodziła z znaczącego rodu. Kto wie, może to jednak będzie jakaś ukochana Luke’a?
Nie jest to jedyna plotka o tym, kto pojawi się w Epizodzie IX. Podobno wróci Yoda, oczywiście w formie ducha Mocy. Ma on jakoby kontynuować szkolenie Rey. Plotka ta sugeruje, że w filmie możemy nie zobaczyć Luke’a Skywalkera. Mark Hamill natomiast przyznaje, że doszedł do momentu w swoim życiu, w którym powinien zostawić „Gwiezdne Wojny”. Czy ten moment nastąpi przez IX Epizodem, czy po? Trudno stwierdzić, Mark doskonale wie, kiedy może trollować fanów i prawdopodobnie właśnie to robi. Choć inne źródła, cytujące pełniejszą wypowiedź Marka sugerują raczej inny kontekst (i raczej nie należy jej łączyć z Yodą zastępującym Skywalkera). Mark wspomniał, że śmierć Hana Solo w „Przebudzeniu Mocy” go zszokowała. Bo przez to Luke nie spotka się już nigdy z Hanem. Potem w „Ostatnim Jedi” Luke także odszedł, może wrócić jako duch Mocy, ale nie będzie odgrywał znaczącej roli. No i jeszcze śmierć Carrie Fisher. Zdaniem Hamilla nie ma już dawnej przystani, do której mogliby wrócić. Czasy Wielkiej Trójki definitywnie się skończyły, to właśnie moment, w którym trzeba iść dalej.