TWÓJ KOKPIT
0

Łotr 1 (spin-off) :: Newsy

NEWSY (555) TEKSTY (30)

NASTĘPNA >>

Odeszli w ciągu roku

2024-11-05 21:32:05

Listopad to czas w którym wspominamy tych, którzy odeszli. Co roku żegnamy się także z kolejnymi twórcami „Gwiezdnych Wojen”.

Roger Kastel (11 czerwiec 1931 – 8 listopad 2023). Rysownik, twórca oryginalnego plakatu do „Imperium kontratakuje”.

Alan Fernandez (zmarł 17 listopada 2023). Opiekun słoni, który pracował przy “Nowej nadziei”. Pomagał na planie słonicy Mardji, która grała rolę banthy. Sam też zagrał jednego z Tuskenów.

Ian Gibson (urodzony w 1946 – 11 grudzień 2023). Ilustrator komiksów, znany choćby z Boba Fett: Wróg Imperium, oraz kilku komiksów z serii „Droids”.

Richard Franklin (urodzony w 1936 – 25 grudzień 2023). Aktor, który zagrał w „Łotrze 1” postać imieniem Sirro Argonne (to jeden z naukowców).

Barrie Holland (23 maj 1938 – 23 grudzień 2023). Aktor, który zagrał porucznika Renza w „Powrocie Jedi”. Renz słynie z kwestii wypowiedzianej do Hana Solo w bunkrze – „ty rebeliancka szumowino”.



Les Conrad (zmarł 27 stycznia 2024). Aktor i kaskader. Grał między innymi strażnika Gamorreańskiego w „Powrocie Jedi”, dublował też Iana McDiarmida. Pracował w dwóch pozostałych filmach z klasycznej trylogii i „Mrocznym widmie”.

Carl Weathers (14 styczeń 1948 – 1 luty 2024). Aktor, Greef Karga z “The Mandalorian”.

Alec Mills (10 maj 1932 – 12 luty 2024). Operator kamery w “Powrocie Jedi”.

Michael Culver (16 czerwiec 1938 – 27 luty 2024). Aktor, kapitan Lorth Needa w „Imperium kontratakuje”.

Mark Dodson (1 luty 1960 – 2 marca 2024). Aktor głosowy. Podkładał głos Sprośnego Okrucha w “Powrocie Jedi”, a także różne głosy w filmach „Przebudzenie Mocy” i „Ewoki: Bitwa o Endor”.

Dianne Crittenden (6 sierpnia 1941 – 20 marca 2024). Kierowniczka castingu pracująca przy “Nowej nadziei”.

Frederick Ried Roos (22 maj 1934 – 18 maj 2024). Pracownik działu castingów przy “Nowej nadziei”.

James Earl Jones (17 styczeń 1931 – 9 wrzesień 2024). Aktor. Głos Dartha Vadera.

John Cassaday (zmarł 9 września 2024). Twórca komiksów, który narysował pierwszy arc nowej serii Marvela „Star Wars” z 2015.

Robert Watts (23 maja 1938 – 30 września 2024). Producent, pracujący przy klasycznej trylogii.

Greg Hildebrandt (23 stycznia 1939 – 31 października 2024). Plakacista. Współtwórca oryginalnego plakatu do „Nowej nadziei” (razem z bratem Timem).

KOMENTARZE (7)

Disney pozwany za „Łotra 1”

2024-09-11 17:09:46

Wygląda na to, że „Łotr 1” nawet po latach generuje problemy. Wydawało się, że film, pomimo problemów produkcyjnych, został dobrze przyjęty i raczej jest dobrze pamiętany, ale jak się okazuje nie przez wszystkich. Firma Tyburn Film Productions właśnie pozwała Disneya z powodu wykorzystania tam obrazów przedstawiających wizerunek Petera Cushinga.



Firma Tyburn Film Productions powołuje się na umowę, którą zawarła z Cushingiem, która dała możliwość zawetowania jakiegokolwiek użycia obrazów przedstawiających aktora, choćby z wykorzystaniem efektów specjalnych. Zatem odtworzenie cyfrowe aktora jak najbardziej pod to podchodzi. Zwłaszcza, że ani Lucasfilm, ani Lunak Heavy Industries (firma powołana do produkcji „Łotra 1”) nie prosiły o zgodę Tyburn Film Productions.

Zdaniem Lucasfilmu, wykorzystali jedynie fragmenty produkcji z 1977. Co więcej, poprosili o zgodę także spadkobierców Cushinga. Carrie Fisher dała im jeszcze zgodę na użycie jej wizerunku, jak jeszcze żyła. Zmarła tuż przed premierą filmu.

Obecnie użycie cyfrowych efektów i sztucznej inteligencji do odtwarzania zmarłych aktorów jest jednym z dyskusyjnych tematów w Hollywood, więc nic dziwnego, że Tyburn Film Productions sobie o tym przypomniało akurat teraz. Na razie jeszcze nie wyznaczono daty procesu.

Dla przypomnienia, „Łotr 1” miał swoją premierę 8 lat temu.
KOMENTARZE (11)

Zmarł James Earl Jones

2024-09-10 07:56:09

Jak donosi Deadline, wczoraj (9 września) w wieku 93 lat zmarł słynny aktor James Earl Jones. Dla nas to przede wszystkim głos Dartha Vadera, ale Jones zasłynął wieloma występami, nie tylko głosowymi, w filmach oraz na Broadwayu. Na oficjalnej pożegnał go także George Lucas.



Urodził się 17 stycznia 1931. Karierę zaczynał na scenie. Za „Wielką nadzieję białych” dostał nagrodę Tony, a kilka lat później wystąpił w filmowej adaptacji tej historii.

Był jednym z nielicznych aktorów, którzy mogli poszczycić się 4 różnymi nagrodami - Emmy, Grammy, Oscar, Tony (choć Oscar był tylko honorowy). Przez 60 lat pracy artystycznej wystąpił w ponad 200 produkcjach, w tym w klasycznym „Doktor Strangelove, czyli jak przestałem się martwić i pokochałem bombę” (1964) Stanleya Kubricka. Grał Baltazara w serialu „Jezus z Nazaretu” (1977), Thulsę Dooma w „Conanie Barbarzyńcy” (1982) Johna Miliusa, króla Jaffe Joffera w „Książę w Nowym Jorku” (1988).

Inne filmy to „Quatermain i zaginione Miasto Złota” (1986), „Pola marzeń” (1989), „Najlepsi z najlepszych” (1989)„Włamywacze” (1992) czy „Brudny glina” (1997).

Jako admirał Greer pojawił się w trzech filmach o Jacku Ryanie - „Polowanie na Czerwony Październik” (1990), „Czas patriotów” (1992) czy „Stan zagrożenia” (1994)

Nie stronił od występów telewizyjnych, także gościnnych (w tym głosowych). Ma na swoim koncie seriale: „Gwiezdne wrota”, „Simpsonowie”, „Teoria wielkiego podrywu”, „Doktor House”, „Merlin”, „Trzecia planeta od słońca”, „Gdzie diabeł mówi dobranoc”, „Prawo i porządek”, „Autostrada do nieba”, czy „Korzenie: następne pokolenie”. Podkładał głos także w wielu grach.

Głosowo jest też rozpoznawalny z roli Mufasy w „Królu lwie” (1994). Powtórzył tę rolę także w sequelu. Ale jako Mufasa tak mocno zapadał w pamięć, że pojawił się także w remake’u Jona Favreau z 2019.

W 1977 zagrał w „Nowej nadziei” podkładając głos Dartha Vadera, a następnie zrobił to samo w „Star Wars: Holiday Special”, „Imperium kontratakuje”, „Powrocie Jedi”, „Zemście Sithów”, „Łotrze 1” oraz „Skywalker. Odrodzenie”, a także w serialach „Obi-Wan Kenobi” i „Rebelianci”. Początkowo ten głos miał podkładać Orson Welles, ale Lucas uznał, że ten aktor jest zbyt rozpoznawalny.
KOMENTARZE (15)

Adria Arjona i Diego Luna o tym, co nas czeka w drugim sezonie „Andora”

2024-08-24 10:25:22

Po D23 aktorzy mieli okazję trochę więcej powiedzieć o drugim sezonie „Andora”.



Adria Arjona rozmawiała z Hollywood Reporter i powiedziała, że gdy czytała scenariusz sezonu pierwszego, była zachwycona, ale to co jest w scenariuszu drugiego sezonu, jest jeszcze lepsze. Jak zabrała się za te scenariusze, to wyszła z założenia, że Tony Gilroy nie przeskoczy swojego poziomu, ale już przy pierwszym odcinku drugiego sezonu miała wątpliwości, czy to może faktycznie być aż tak dobre. No i jest piorunująco lepsze. Jest po prostu oszołomiona jak dobry to scenariusz. Ona jest pełna podziwu dla niego. Zresztą jak sama mówi, świetnie się z nim rozmawia, jest wspaniałym wsparciem i jakby ojcem chrzestnym dla niej. Nikt na planie nie wierzył w nią tak bardzo jak on.

No i żeby nie było, aktorka przyznała, że zrobiła sobie tatuaż nawiązujący do postaci, której gra, czyli Bix. Niestety pochwaliła się jedynie werbalnie.

Inne rzeczy mówi Diego Luna, rozmawiając choćby z Entertainment Weekly. Mówił, że zobaczymy dlaczego K-2 jest tak ważny w „Łotrze 1” dla Rebelii. Powtórzył, to co twierdził już wcześniej. Jak narzędzie Imperium stało się kluczowe dla Sojuszu. Po drugim sezonie zmieni się nasze odbieranie „Łotra 1”, to będzie trochę inny film, bo teraz podróż bohaterów będzie wyglądać zupełnie inaczej, będzie pełniejsza. Samemu aktorowi marzy się maraton, obejrzeć oba sezony „Andora”, a potem pójść do kina na „Łotra 1”.

W innym wywiadzie powiedział, że Cassian, którego zobaczymy nadal będzie targany wewnętrznymi konfliktami. Dostrzeże szanse stać się częścią czegoś lepszego, ale będzie się to wiązać z poświęceniami. Po drodze ma spotkać dużo innych postaci, pod tym względem sezon drugi będzie bardziej bogaty niż pierwszy, a ten nie był jakoś kameralny. Mówił też, że pierwszy sezon koncentrował się na Ferrix, w drugim zobaczymy wiele innych miejsc, które są takimi Ferrix. Zdradził też, że z niektórymi bohaterami się pożegnamy, jak choćby z Bix, ale to nie jest spoiler, w końcu nie ma jej w „Łotrze 1”.

Wciąż czekamy na oficjalną datę premiery na Disney+. Przyszły rok, ale kiedy dokładnie, możemy spekulować.
KOMENTARZE (8)

Powroty w drugim sezonie „Andora”

2024-06-24 23:04:28

Diego Luna był gościem na ACE Superhero Comic Con, gdzie odniósł się do drugiego sezonu serialu „Andor”. Powiedział tylko, że będzie tam kilka postaci, które rozpoznamy i będzie to świetne. Dla tych, którzy kochają „Łotra 1” sezon ma być wyjątkowym wydarzeniem, fascynującym wprowadzeniem do „Łotra 1”. A jeśli zobaczymy ten film zaraz po drugim sezonie, mamy spojrzeć na niego z innej perspektywy. To obiecał Luna.

Chwalił też Tony’ego Gilroya, jako fantastycznego scenarzystę i cudowenego twórcę postaci, które spotkaliśmy już w sezonie pierwszym. Drugi sezon ma być jeszcze bogatszy, bo historia, którą opowie ma mieć znaczenie. Dziś. To co się, powikłało w pierwszym sezonie, zostanie rozwiązane w drugim. Każdy wątek ma mieć znaczenie.

Niejako w odpowiedzi na słowa Luny, Playlist oznajmił, że Ben Mendelsohn wraca jako Orson Krennic w drugim sezonie. Plotki takie były, ale zobaczymy na ile Playlist coś wie, a na ile strzela. Wszyscy liczą, że pojawi się Alan Tudyk jako K-2SO, co było wcześniej zapowiadane.



Natomiast jeśli chodzi o plotki, to podobno w Bristolu i okolicy trwają dokrętki do „Andora”. Kręcą tam coś do projektu „Pilgrim”, co było kodowym oznaczeniem „Andora”. Niestety inne doniesienia niczego nie sugerują. Więc może faktycznie jakieś poprawki, a może po prostu podobna nazwa kodowa i stąd zmyłka.

Drugi sezon zadebiutuje w 2025, ostatnio potwierdziła to aktorka Adria Arjona, czyli Bix.
KOMENTARZE (17)

Czyżbyśmy poznali tytuł filmu Jamesa Mangolda?

2024-05-20 19:58:40

W wywiadzie dla magazynu „SFX Magazine”, producent Simon Emanuel krótko wspomniał na temat nadchodzącego filmu Jamesa Mangolda. Oficjalnie nie wiemy, by Emanuel był w niego zaangażowany, ale od dłuższego czasu pracuje on dla Lucasfilmu. Był producentem ostatniego Indiany Jonesa, a także „Łotra 1” i „Hana Solo”, zaś ostatnio również serialu „Akolita”.



Powiedział tylko, że „Jedi Prime” Jamesa Mangolda jest osadzony tysiące lat przed oryginalną trylogią i że Simon jest podekscytowany by zobaczyć, co się tam będzie działo. Użył on tytułu „Jedi Prime”. Nie mamy pojęcia, czy to tytuł roboczy (duże prawdopodobieństwo), czy jakiś inny kod, który określa tę produkcje. Mała szansa by był to finalny tytuł filmu, choć niektóre media właśnie tak go przedstawiają. Dotychczas wydawało się, że roboczo projekt jest nazywany „Dawn of the Jedi”.

Nawet jeśli tytuł „Jedi Prime” jest tym aktualnym, to wiele jeszcze może się zmienić. Premiera filmu prawdopodobnie nastąpi w grudniu 2027, albo grudniu 2026. Na razie ta pierwsza data wydaje się być bardziej prawdopodobna, ale jak mówił Jeff Sneider, może zdarzyć się tam zmiana w planach i film Mangolda byśmy zobaczyli wcześniej niż film o Rey.

Obecnie film jest na etapie prac nad scenariuszem. Pisze go James Mangold, a pomaga mu Beau Willimon. O tym drugim pisaliśmy tutaj.
KOMENTARZE (10)

O tym jak George Lucas konsultował „Obi-Wana Kenobiego”

2024-05-16 21:23:06

Pablo Hidalgo był gościem Podathon podczas 4 maja. Mówił tam trochę o serialu „Obi-Wan Kenobi” oraz relacjach z Georgem Lucasem.



Według Hidalgo, na wczesnym etapie zapytano Lucasa o to, co myśli na temat spotkanie Vadera i Kenobiego. George wsparł ten pomysł, bo jak twierdzi Pablo, dostrzegł w tym, że będzie tu wiele z tego, co robił w prequelach. Więc „uwielbienie” i celebrowanie ich bardzo przypadło mu do gustu. Z tego, co zrozumiał Hidalgo, sam pomysł był jednym z ulubionych, pomysłów Lucasa spośród wszystkich produkcji Disneya.

Tu warto dodać, że w przypadku innych produkcji Lucas raczej nie krył swojego rozczarowania. Po tym jak zobaczył „Przebudzenie Mocy” uznał, że nie ma w nim nic nowego. Ani światów, ani postaci, ani historii, ani technologii. Bardzo bolało go to, że wizualnie te filmy nie próbowały przełamywać barier technologicznych.

Warto dodać, że Lucas nawet odpuścił sobie premierę „Skywalker. Odrodzenie” i potem mówił wprost, że filmy Disneya to nie są jego filmy i odmawiał komentarza na ich temat. Wiemy, że mimo to odwiedzał filmowców na planie, choćby był na planie „Hana Solo” czy „Łotra 1”. Według Dave’a Filoniego ciepło też wypowiadał się na temat „The Mandalorian”. Dobrze, że choć z pomysłu na serial o Kenobim był zadowolony.
KOMENTARZE (5)

Stellan Skarsgård o „Andorze”

2024-03-01 21:57:55

Stellan Skarsgård promuje drugą część „Diuny”, przy tej okazji udzielił krótkiego wywiadu serwisowi Game Radar w którym mówił o Andorze.



Potwierdził, to co wiemy, że to ostatni sezon i kończy się on tam, gdzie zaczyna się „Łotr 1”. Zdaniem Stellana, ten sezon będzie bardzo dobry, zwłaszcza, że pierwszy był dla niego bardzo satysfakcjonujący, jako wariacja „Gwiezdnych Wojen” dla doroślejszego widza, zdecydowanie bardziej realistyczna, ukazująca klaustrofobiczne społeczeństwo żyjące w faszystowskim reżimie. Kolejny sezon też ma być bardzo dobry.

Zapytany o to kiedy się go należy spodziewać, stwierdził, że być może to będzie koniec tego roku, albo początek przyszłego. Niestety nie można tego traktować zbyt dosłownie, jako zapowiedź, że coś zadebiutuje jeszcze w tym roku. Zwłaszcza, że plany Disneya mogą się jeszcze zmienić. Więc na razie pozostaje nam czekać, ogólny termin i tak już znamy.
KOMENTARZE (4)

Ile potrwają zdjęcia do „The Mandalorian & Grogu”

2024-02-20 20:51:41

Jak donosi Bespin Bulletin wygląda na to, że zdjęcia do filmu „The Mandalorian & Grogu” potrwają jakieś 4 miesiące. Od czerwca do października.



Dla porównania trzeci sezon „The Mandalorian” kręcono pół roku, nie licząc dokrętek. Podobnie było w przypadku „Przebudzenia Mocy” czy „Łotra 1”, jeśli mówimy o główne zdjęcia. Faktem jest, że serial był raczej dłuższy, zaś wspomniane filmy nie wykorzystywały w ten sposób technologii takiej jak StageCraft, co pozwala wydajniej planować pracę. Zobaczymy na ile źródła Bespin Bulletin się sprawdzą.

Natomiast przy takim okresie chyba nie ma co liczyć obecnie na czwarty sezon „The Mandalorian”. Możliwe, że wrócą do niego później. Film „The Mandalorian & Grogu” zadebiutuje w maju 2026.
KOMENTARZE (6)

Czy Jyn Erso czuła Moc?

2023-09-23 08:04:53

Gareth Edwards obecnie promuje swój film „Twórca”, więc co pewien czas zdarza mu się wrócić do „Łotra 1” w wywiadach. Tym razem mówił o tym, czy Jyn Erso odczuwała Moc, czy mogła nią władać w jakiś sposób.





Nie wiem. Znaczy, postrzegam Moc trochę w jak religię, co jest oczywiste. I tu jest tak, że mówi się dziecku: „Ufaj Bogu”. Ale to nie znaczy, że staje się ono Mesjaszem. Więc to jest tak trochę, jak wiara w zamysł, że istnieje coś więcej niż my, jakieś przeznaczenie pewnego rodzaju. Ale wcale nie potrzeba drugiego przyjścia Chrystusa by móc czynić wielkie rzeczy w swoim życiu.


Warto tu przypomnieć, że kwestię różnych kultów Mocy są choćby dobrze pokazane na przykładzie Strażników Whillów.

Ponadto Edwards odniósł się również ostatnio do kwestii wymiany go jako reżysera „Łotra 1”. Jak wiemy pod koniec zastąpił go Tony Gilroy. Edwards przyznał jedynie, że praca nad tym filmem to był wielki dar losu i cieszy się z tego, co mógł zrobić i co przeżył.
KOMENTARZE (5)

Skąd się wzięła nazwa Scarif?

2023-08-26 18:49:02

Gareth Edwards promuje swój najnowszy film pt. „Twórca”, który zadebiutuje w kinach z końcem września. Cześć efektów w tej produkcji przygotowuje ILM, i poniekąd pomagają mu w promocji nie wprost. Na Instagramie wrzucili filmik z Edawardsem, w którym opowiada on krótko o kulisach „Łotra 1”.



Gareth wspomniał, że gdy jeszcze Gary Whitta pisał scenariusz, przyznał, że jest już zmęczony wymyślaniem nazw kolejnych rzeczy. Poprosił Edwardsa o pomoc. Kazał mu wymyślić nazwę planety na której dzieje się finał filmu. Gareth się zgodził, myślał. W tym czasie poszedł zamówić sobie kawę. Tam zawsze na kubku zapisują imię osoby dla której to jest. Ta osoba zapisująca, źle usłyszała. Z Gareth zrobił jej się Scarif. Edwards zobaczył to potem na kubku i tak zostało. Teraz śmieje się, że tamta osoba nawet nie ma pojęcia jak wpłynęła na ten film.
KOMENTARZE (3)

Olbrzymi budżet „The Acolyte”

2023-07-25 19:07:42



Wygląda na to, że budżet „The Acolyte” jest całkiem spory. W sieci pojawiły się informacje, że wg Forbesa wyniósł on 49 milionów USD. Tak wynika z nagłówka, nie jest to kwota astronomiczna, jednak gdy przeczyta się szczegóły okazuje się, że te 49 milionów USD poszło jedynie na preprodukcję serialu. Dla porównania to 5% więcej niż kosztowała preprodukcja „Łotra 1”, ale jednocześnie mniej niż „Andora” (tam budżet był o 38% większy, ale koszty urosły też z powodu COVID-19 i mnóstwa ograniczeń z tym związanych).

Innymi słowy budżet „The Acolyte” jest mocno filmowy. Ale to nie koniec wieści, wg Forbesa finalne koszty są dużo większe, także ze względu na obsadę. Wg nich (ta wieść krąży od paru dni po sieci, ale źródła które pierwsze ją podawały, są dość mało wiarygodne), w serialu pojawia się między innymi Keanu Reeves w małej roli. Na razie nie wiadomo nic na jej temat. Od lat trwają spekulację, że Reeves mógłby zagrać Revana, więc kto wie, może pojawiłby się jako duch albo hologram. Równie dobrze może grać inną postać. Swoją drogą ciekawe, czy będzie miał szansę zagrać u boku Carrie Ann Moss, która także gra w serialu, a z którą współpracował na planie „Matrixa”.

Niemniej jednak, „The Acolyte” prawdopodobnie będzie ostatnim tak drogim serialem. Disney zabrał się za szukanie oszczędności i wymyślenie nowej strategii. Kontrakt Boba Igera został przedłużony, a on wprost mówi o końcu pewnej ery. Przede wszystkim pomijając cięcia kosztów (w tym produkcji Lucasfilmu) czy zwolnienia, mówił też o możliwej produkcji programów dla innych serwisów streamingowych niż Disney+. W sieci można też wyczytać, że rozważana jest sprzedaż całego Disneya bądź jego części. Zainteresowanym miałby być Apple. Najnowsze informacje częściowo potwierdzają te doniesienia, ale Apple jest zainteresowane przede wszystkim sportową częścią telewizyjnego holdingu Disneya czy ESPN. Nie wiadomo, czy ją odkupią, czy raczej podpiszą umowę licencyjną, czy rozwiążą to jeszcze w inny sposób.

Na tę chwilę wynika, że wynik „The Acolyte” dość mocno naznaczy przyszłość marki. Pierwszy sezon zadebiutuje w przyszłym roku. Zobaczymy, czy serial zostanie przedłużony na kolejny.
KOMENTARZE (13)

James Mangold o swojej wersji Boby Fetta

2023-07-03 19:00:30

Jak dobrze pamiętamy, zanim powstała „Księga Boby Fetta”, czy nawet „The Mandalorian”, Simon Kinberg pracował nad scenariuszem do spin-offu o Bobie. Film nie miał szczęścia. Początkowo wydawało się, że będzie to drugi spin-off po „Łotrze 1”, który tak naprawdę pojawił się w grze jako trzeci. Jakiś czas po ogłoszeniu nowych filmów zapowiedziano spin-offy Lawrence’a Kasdana („Han Solo”) i właśnie Kinberga. Jednak, gdy „Łotr 1” wszedł do gry, szybko zajął pierwsze miejsce, jako produkcja, która trafi najszybciej do realizacji. Film o Bobie i „Łotr 1” miały mieć oficjalne zapowiedzi na Celebration w Anaheim w 2015. Tyle, że rozpoczęła się jazda z Joshem Trankiem, reżyserem filmu. W efekcie film o Bobie spadł na trzecie miejsce w kolejce.



Jego nowym reżyserem miał zostać James Mangold, który ostatecznie nigdy nie został oficjalnie ogłoszony. Teraz, gdy film „Indiana Jones i Artefakt Przeznaczenia” pojawił się w kinach, reżyser promując swój najnowszy obraz mówi także o „Gwiezdnych Wojnach”, w tym o filmie o Bobie.

Mangold powiedział, że w czasie, gdy pracował nad filmem o Bobą, było to coś zupełnie innego. Bliskie kategorii R (czyli dla dorosłych). Dodaje, że prawdopodobnie wystraszył swoim pomysłem wszystkich (producentów?) na śmierć. To jednak wciąż miał być spaghetti western w duchu Sergio Leone, dziejący się na jednej planecie. Tyle, że to nie był świat, który mógłby przyjąć Baby Yodę. On totalnie nie pasował do świata, który Mangold sobie wyobraził. Tyle, że jak to bywa w korporacjach, w związku z zamieszaniem z zarobkami „Hana Solo”, studio zrezygnowało z filmów i poszło w streaming.

Niemniej jednak Mangold wspomina ten okres bardzo dobrze. Twierdzi, że słuchał wówczas muzyki Ennio Morricone.

Trochę się to kłóci z tym, co powiedziała Kathleen Kennedy jesienią 2021. Stwierdziła wówczas, że Trank właściwie nie zrobił wiele jeśli chodzi o ten film, więc musieli i tak by zaczynać właściwie od początku. Zaś jej zdaniem Mangold nigdy nie był zaangażowany w projekt. Mangold pytany o to, zaczął się trochę wycofywać i mówić o flircie z Lucasfilmem. Dalej niestety rozmowa przeszła na inne tory.

„Księga Boby Fett” poszła w zupełnie innym kierunku, to wręcz rodzinna rozrywka. Serial na razie jednak nie doczeka się drugiego sezonu.
KOMENTARZE (4)

Nie będzie „Łotra 1” w wersji reżyserskiej

2023-05-16 21:39:52

Jak wiemy oficjalnie reżyserem „Łotra 1” jest Gareth Edwards, jednak film tak naprawdę kończył Tony Gilroy. Edwards na ten temat się nie wypowiadał, Gilroy mówił to wprost, prawdopodobnie jednak obaj nie są zadowoleni z finalnego filmu, acz pewnie z innych powodów. Pierwszy został odsunięty i nie mógł skończyć filmu po swojemu, drugi nie miał dość czasu, by wszystko przerobić wg własnego pomysłu.



W rozmowie z The Hollywood Reporter Tony Gilroy został zapytany o możliwość innej wersji „Łotra 1” w przyszłości, jakiegoś montażu bardziej reżyserskiego. Od razu stanowczo odpowiedział, że nie ma takiej możliwości. To najlepsza możliwa wersja filmu i dodał, że nie zamierza wchodzić w szczegóły. Dużo na ten temat można w sieci przeczytać, ale najczęściej to wyssane z palca historie, on zaś na razie nie zamierza się w ogóle wypowiadać na temat szczegółów. Może kiedyś. Potem dodał jeszcze raz, że to najlepsza wersja filmu, jaką można było sobie wyobrazić, zrobiona w takim czasie jaki mieli.
KOMENTARZE (8)

Tak nie każe obyczaj, czyli problemy trzeciego sezonu „The Mandalorian”

2023-05-10 20:02:27



Po sześciu odcinkach oglądalność „The Mandalorian” się poprawiła. W ratingu Nielsena za okres 3 kwietnia – 9 kwietnia, serial wrócił na trzecią pozycję z 1031 milionami obejrzanych minut. Znów jest to niekwestionowany numer jeden na Disney+, a wyprzedzają go jedynie dwie produkcje Netflixa. Zobaczymy jak wyjdzie finał, na razie Samba TV ma swoje przecieki. Ich zdaniem oglądalność finału przebije drugi sezon, ale będzie mniejsza od finałów „Obi-Wana Kenobiego” i „Księgi Boby Fetta”. Zobaczymy.

Oglądalność wzrosła, ale zadowolenie widzów niekoniecznie. Pisze o tym między innymi Hollywood Reporter, które mówi, że serial chyba obecnie przechodzi przez kryzys tożsamości. Zaś odcinek z Jackiem Blackiem, Christopherem Lloydem i Lizzo z dziwnymi bohaterami bardziej przypomina „Holiday Special”. Inne media sugerują, że problemem jest także to, że Din Djarin i Grogu schodzą na drugi plan, a główna historia koncentruje się na odbijaniu Mandalory. O tym pisze także Variety, ukazując, że trzeci sezon jest trochę wymęczony i dzieli fanów. Podali przypadki tych, którym się nie podoba, bo jest za mało Grogu i Dina, a to oni byli główną wartością sezonu i tych, którzy są zadowoleni z większego czasu ekranowego Bo-Katan. Szczęśliwie te podziały nie antagonizują mocno fanów.

Jeff Sneider z kolei przyznał, że według jego wiedzy większy wpływ na trzeci sezon miała Kathleen Kennedy. Pewnie stąd wzięły się plotki o tym, że Jon Favreau może porzucić „Gwiezdne Wojny”. Natomiast według Sneidera to Kathleen chciała najbardziej by Grogu wrócił do Dina. Czy to prawda, nie wiadomo. Natomiast dziennikarz sugeruje też, że kwestia promowania Bo-Katan (Katee Sackhoff jest wymieniana w ramach głównej obsady serialu) wynika z innych zleceń Pedro Pascala, który ma coraz mniej czasu na „The Mandalorian”. Możliwe, zatem, że twórcy faktycznie przygotowują się na scenariusz w którym Pedro rzuci „Gwiezdne Wojny”.

Niestety problemy najlepiej widać na Rotten Tomatoes. O ile oceny krytyków są niewiele niższe (pierwszy i drugi sezon miały po 93%, trzeci ma 85%), o tyle oceny widzów już są mocno rozbieżne. Pierwszy sezon widzowie ocenili pozytywnie w 92%, drugi w 91%, trzeci w 50%. Przez to cały serial ma obecnie rating 78%. Z produkcji Disneya wyprzedzają go „Łotr 1” (87%), „Andor” (86%), „Skywalker. Odrodzenie” (86%) i „Przebudzenie Mocy” (85%). Gorzej niż sam trzeci sezon wypada jedynie „Ostatni Jedi” (42%). To niestety jest spory spadek dla produkcji Disneya, która dotychczas miała największe noty wśród fanów.

Giancarlo Esposito tymczasem umieścił zdjęcia z wyciętych scen z jego udziałem. Wygląda na to, że moff Gideon miał zobaczyć swoje klony.



Cześć fanów spodziewała się trochę więcej finezji po scenariuszu „The Mandalorian” i tego, że Zbrojmistrzyni okaże się być kimś innym niż myślimy. Po sieci krążyły teorie. Twórca jednej z nich nawet przeprosił aktorkę Emilly Swallow, że wątpił w lojalność zbrojmistrzyni. Ta odparła, że nie jest o to wściekła, tylko rozczarowana. Wielu fanów szybko jej odpowiedziało, że nigdy nie wątpili w Zbrojmistrzynię.



Zdjęcia do czwartego sezonu powinny ruszyć jeszcze w tym roku. Zobaczymy na ile wpłynie na nie strajk scenarzystów.
KOMENTARZE (21)

„Andor” i strajk scenarzystów

2023-05-09 19:00:30

Strajk scenarzystów nie ma dużego wpływu na produkcje „Andora”. Tony Gilroy będzie się zajmował dalej serialem, ale nie będzie nic robić przy scenariuszu. Gilroy jest też jednym z producentów serialu, więc jak sam twierdzi nie ma tu konfliktu interesów. Najważniejsze jest to, że scenariusze w dużej mierze były już gotowe dawno temu, gdy rozpoczęto zdjęcia do drugiego sezonu. Więc w teorii strajk nie powinien mieć żadnego wpływu na tę produkcję.



Problemem jest jak się okazuje funkcja „showrunnera”. Disney poprosił, by twórcy ci dostosowali swoje zadania do obecnej sytuacji. Jak jednak wspominaliśmy Gilroy także produkuje serial, więc znalazł się w dobrej pozycji.

Natomiast to nie znaczy, że scenariusze napisano i nic z nimi się nie działo. Gilroy wciąż nanosił poprawki i jak sam powiedział, scenariusz do 24 odcinka skończył 2 dni przed strajkiem (tak mniej więcej, powiedział 2 dni temu, pytanie kiedy dokładnie rozmawiał z Screenrant). Jak twierdzi, nie skończył pracy z powodu strajku, ale swój harmonogram zsynchronizował ze strajkiem. Zdjęcia na planie „Andora” potrwają do sierpnia.

Z kolei w rozmowie z Empire powtórzył, że te dwanaście odcinków będzie podzielonych na segmenty po trzy. Każdy z tych segmentów będzie pokazywać kolejny rok. Ostatni zaś będzie bezpośrednim wprowadzeniem do „Łotra 1”. O tym mówił wielokrotnie, że „Andor” skończy się tam, gdzie „Łotr 1” się zaczyna. Teraz dodał jeszcze jedną rzecz, otóż „Andor” ma się skończyć dokładnie na trzy dni przed początkiem „Łotra 1”.



Gilroy mówi, że widzi „Andora” jako możliwość. Nie próbuje się na tym serialu wybić, bo ma już uznaną reputację. Ale stara się wykorzystać możliwości. Scenariusz drugiego sezonu to jakieś 1500 stron, które zawiera najbardziej dynamiczne akcje w życiu bohaterów tego serialu. Drugi sezon to nie jest miejsce, w którym zamierza ściągnąć nogę z gazu. Luthen Rael ma widzieć bóle powstającej Rebelii, zrozumie jak ciężko tworzy się rewolucję. Dedra ma wejść w tryb „pełnej” Dedry.

Diego Luna z kolei jest zadowolony, że robią tylko dwa sezony. Gdyby robili pięć, to w ostatnim pewnie miałby już 54 lata, więc trudno byłoby udawać, że Cassian jest młodszy niż w „Łotrze 1”. Aktor jednak mówi, że chce też zająć się innymi projektami. Chwalił też scenariusze, które nazwał cierpliwymi. Jego zdaniem Gilroy znalazł bardzo dobrą drogę między swobodą twórczą, a zgodnością z tym, co już jest ustalone przez filmy.

Prace na planie drugiego sezonu powinny potrwać do sierpnia. „Andor” na Disney+ zadebiutuje w drugiej połowie przyszłego roku.
KOMENTARZE (9)
Loading..