Aktorka odparła, że była to dla niej bardzo emocjonalna scena, nie tylko w filmie, ale i w życiu osobistym. Dla niej był to moment, w którym żegnała się z rolą, sagą i tym wszystkim. Ten smutek był tu jak najbardziej zasłużony. To było pożegnanie z tą pracą, to przede wszystkim czuła. Mówiła, że jej oczy same płakały, widząc, że to już naprawdę koniec.
Szczęśliwie dla niej, chyba jednak jeszcze nie jest to ostateczny koniec historii Rey.