Tym razem zajmiemy się tym jak Kaminoanie traktują ludzi.
P: Trochę się pogubiłem oglądając „Atak klonów”. W jednej scenie premier Lama Su mówi, że Jango Fett oprócz sowitej wypłaty zażądał tylko jednej rzeczy, co sugeruje, że miał on istotną rolę w zawarciu umowy o klonowaniu. Ale potem jak Obi-Wan rozmawia z Taun We, ta mówi mu, że oni trzymają tutaj Jango, co sugeruje, że to jednak Kaminoanie tu dowodzą. Kto w takim razie dowodził na Kamino?
O: Fett przedstawił swoje żądania Tyranusowi, który go zrekrutował by był wzorcem armii klonów. A ponieważ Jango wciąż był łowcą nagród, to wyruszał co pewien czas na łowy, robiąc sobie przerwy w tej dziesięcioletniej umowie. Miał więc wolność opuszczania i wracania na Kamino. To, że Kaminoanie mówią, że go tu trzymają, nie oznacza, że mają nad nim jakąś władzę. Raczej pokazuje jakie mają oni zdanie o nim. Dla nich Jango i jego klony to produkt, nie osoby.