Recenzja Jetha
Ostatni raz na „Ataku Klonów” byłem w lipcu, i przez kolejne cztery miesiące nie pozostało mi nic innego, tylko czekać aż „Atak Klonów” zagości w mojej kolekcji. Dwupłytowe wydanie udało mi się nabyć po okazyjnej cenie w MediaMarkt w Gdańsku, i od razu zabrałem się za oglądanie.
Na pierwszym krążku znalazł się sam film. Na drugim zaś, podobnie jak w przypadku „Mrocznego Widma” masa filmów dokumentalnych: między innymi „From Pupets to Pixels”, „State of Art.: The Previusuation of Episode II”, 8 usuniętych z oryginalnej wersji scen, oraz kilka zwiastunów.
Pierwszą rzeczą za jaką się zabrałem był film. Poza wysoką jakością samego obrazu na pochwałę zasłużył również dźwięk. Obie kategorie w wydaniu VHS były dużo gorszej jakości. Następnie zabrałem się za drugą płytkę, i tu niestety spotkał mnie zawód. Miałem dużo wyższe wymaganie dotyczące usuniętych scen, a tu niestety ujrzałem 8 scen o bardzo różnych poziomach, a w dodatku na każdą minutę sceny przypadało 5 minut gadaniny Lucasa. Smutne jest również, że na krążku nie znalazła się również usunięta scena, gdy Doku walczy dwoma mieczami. Następnie ponownie przejrzałem trailery, reklamy i teledysk, które od tych jakie ściągaliśmy rok temu z Internetu różniły się tylko jakością. Kolejną godzinę zabrał mi film dokumentalny pt. „From Pupets to Pixels”, opowiadający o ewolucji w tworzeniu postaci takich jak Yoda, Dexter, czy Watoo. Film mimo iż bardzo ciekawy, nie ma szans w konfrontacji z najlepszym moim zdaniem kawałkiem drugiej płyty – kolejnym filmem dokumentalnym „State of Art: The Previusuation of Episode II” ukazującemu drogę od konceptu artystycznego na ekran. Podobnie jak w przypadku Mrocznego Widma na krążku znalazły się krótkie filmy pogłębiające wiedzę o Wątku Miłosnym, Historii, i samej akcji, oraz znakomite tego uzupełnienie w postaci dwunastu króciutkich dokumentów, z których możemy się dowiedzieć wszystkiego: począwszy od garderoby Padme, na statystach skończywszy. Ostatnie części drugiej płyty to bardzo ciekawa galeria fotosów z produkcji, oraz link do oficjalnej strony „Ataku Klonów” na DVD, skąd można ściągnąć ukazujące się co jakiś czas krótkie filmy. Niestety zabrakło filmu-kroniki o kręceniu „Ataku Klonów”, który w przypadku „Mrocznego Widma” okazał się bardzo ciekawy.
„Ataku Klonów” na DVD nie można nazwać tak jak w przypadku „Mrocznego Widma” pewnego rodzaju poprawą samego filmu, bo i nie było co poprawiać. Lucas tym razem uznał wszystkich fanów za gorszych, i nie pokazał w całości sztucznej ręki Anakina, którą „lepsi” fani mogli ujrzeć w cyfrowym kinie. Chciałbym powiedzieć, że DVD w całości spełniło moje oczekiwania, ale nie będę kłamać. Wprawdzie nie żałuje ani grosza z pieniędzy jakie wydałem na to wydanie, ale niestety LucasFilm mógł to jeszcze dopracować, dodać kilka filmów (taki jak trening do pojedynków, który znalazł się na drugim DVD-ROMIE z „Mroczny Widmem” film/kronikę), oraz uzupełnić wciąż niekompletną listę usuniętych scen. Mimo wszystko jest to wydanie, które warto kupić, niejednokrotnie obejrzeć, i śmiać się tym razem (można też płakać) nie tylko z przygód bohaterów, ale również całej ekipy specjalistów, aktorów, no i oczywiście z gadatliwego George’a.
Ostatni raz na „Ataku Klonów” byłem w lipcu, i przez kolejne cztery miesiące nie pozostało mi nic innego, tylko czekać aż „Atak Klonów” zagości w mojej kolekcji. Dwupłytowe wydanie udało mi się nabyć po okazyjnej cenie w MediaMarkt w Gdańsku, i od razu zabrałem się za oglądanie.
Na pierwszym krążku znalazł się sam film. Na drugim zaś, podobnie jak w przypadku „Mrocznego Widma” masa filmów dokumentalnych: między innymi „From Pupets to Pixels”, „State of Art.: The Previusuation of Episode II”, 8 usuniętych z oryginalnej wersji scen, oraz kilka zwiastunów.
Pierwszą rzeczą za jaką się zabrałem był film. Poza wysoką jakością samego obrazu na pochwałę zasłużył również dźwięk. Obie kategorie w wydaniu VHS były dużo gorszej jakości. Następnie zabrałem się za drugą płytkę, i tu niestety spotkał mnie zawód. Miałem dużo wyższe wymaganie dotyczące usuniętych scen, a tu niestety ujrzałem 8 scen o bardzo różnych poziomach, a w dodatku na każdą minutę sceny przypadało 5 minut gadaniny Lucasa. Smutne jest również, że na krążku nie znalazła się również usunięta scena, gdy Doku walczy dwoma mieczami. Następnie ponownie przejrzałem trailery, reklamy i teledysk, które od tych jakie ściągaliśmy rok temu z Internetu różniły się tylko jakością. Kolejną godzinę zabrał mi film dokumentalny pt. „From Pupets to Pixels”, opowiadający o ewolucji w tworzeniu postaci takich jak Yoda, Dexter, czy Watoo. Film mimo iż bardzo ciekawy, nie ma szans w konfrontacji z najlepszym moim zdaniem kawałkiem drugiej płyty – kolejnym filmem dokumentalnym „State of Art: The Previusuation of Episode II” ukazującemu drogę od konceptu artystycznego na ekran. Podobnie jak w przypadku Mrocznego Widma na krążku znalazły się krótkie filmy pogłębiające wiedzę o Wątku Miłosnym, Historii, i samej akcji, oraz znakomite tego uzupełnienie w postaci dwunastu króciutkich dokumentów, z których możemy się dowiedzieć wszystkiego: począwszy od garderoby Padme, na statystach skończywszy. Ostatnie części drugiej płyty to bardzo ciekawa galeria fotosów z produkcji, oraz link do oficjalnej strony „Ataku Klonów” na DVD, skąd można ściągnąć ukazujące się co jakiś czas krótkie filmy. Niestety zabrakło filmu-kroniki o kręceniu „Ataku Klonów”, który w przypadku „Mrocznego Widma” okazał się bardzo ciekawy.
„Ataku Klonów” na DVD nie można nazwać tak jak w przypadku „Mrocznego Widma” pewnego rodzaju poprawą samego filmu, bo i nie było co poprawiać. Lucas tym razem uznał wszystkich fanów za gorszych, i nie pokazał w całości sztucznej ręki Anakina, którą „lepsi” fani mogli ujrzeć w cyfrowym kinie. Chciałbym powiedzieć, że DVD w całości spełniło moje oczekiwania, ale nie będę kłamać. Wprawdzie nie żałuje ani grosza z pieniędzy jakie wydałem na to wydanie, ale niestety LucasFilm mógł to jeszcze dopracować, dodać kilka filmów (taki jak trening do pojedynków, który znalazł się na drugim DVD-ROMIE z „Mroczny Widmem” film/kronikę), oraz uzupełnić wciąż niekompletną listę usuniętych scen. Mimo wszystko jest to wydanie, które warto kupić, niejednokrotnie obejrzeć, i śmiać się tym razem (można też płakać) nie tylko z przygód bohaterów, ale również całej ekipy specjalistów, aktorów, no i oczywiście z gadatliwego George’a.
OCENY UŻYTKOWNIKÓW:
Aby wystawić ocenę musisz się zalogować Wszystkie oceny Średnia: 8,71 Liczba: 21 |
|
Darth Treyfer2011-09-27 16:35:53
Atak Klonów na DVD piękna żecz teraz zdobi mi pułke
VOJAS2010-05-11 15:59:56
Atak klonów miał najgorzej bo musiało sie wydarzyć wiele wątków by pasowało do innych części :P typu wiele scen miłosnych, pierwsze starcie z ciemną mocą Anakina, powstanie armi "białych" itp
Delta 392009-11-21 09:25:08
Najmniej lubiana przeze mnie część. Nie wiem dlaczego, może właśnie przez nieprzekonujący watek miłosny.
hipo52009-06-13 21:45:34
Są napisy polskie :)
Nestor2008-06-03 22:05:54
Wydanie porzadne, jak wszystkie z reszta :).
Louie2006-07-17 02:16:56
Hmm .. Szkoda że sam film pozostał bez zmian - patrz DVD TPM. Co do obrazu i dźwięku - rzeczywiście jest lepszy niż na VHS. Dodatki ... szkoda że bez polskiego lektora czy chociaż napisów. Brakuje też opowieści R2D2 i C3PO z VHS, No i mogli dać dubbing - tak żeby był ;)