Dziś pytanie o pewną logikę „Ataku klonów” i „Imperium kontratakuje”.
P: Dlaczego Yoda sprawia wrażenie, że tak ciężko mu to idzie i męczy się, gdy utrzymuje w powietrzu olbrzymią kolumnę, która miała zgnieść Obi-Wana w „Ataku klonów”, podczas gdy sam w „Imperium kontratakuje”, mówi, że wielkość nie ma znaczenia, niezależnie czy to mały kamień czy X-Wing Luke’a?
O: Trudno dziś zaimponować dzieciakom. Yoda podnosi wielotonowy kamień czy metalowy słup, a ludzie widzą, że robi to z łatwością. W praktyce jednak wymaga to wielkiego wysiłku, nawet gdy używa się Mocy. Co prawda nie jest to ten sam wysiłek, co wymagany przy przestawianiu mebli, gdy czuje się ból w plecach, ale raczej specyficznej medytacji i koncentracji. A ta niestety nie wygląda najlepiej na ekranie, więc zastosowano coś, co w sposób tradycyjny ukaże wielkość tego przedsięwzięcia. Jak dobrze się przypatrzysz Yodzie w Imperium, zauważysz, że również ciężko szło mu z wyciąganiem –Xwinga. Tak samo musiał natrudzić z podnoszeniem tej kolumny.
Druga sprawa to fakt, że dla kogoś, kto używa Mocy, zaiste wielkość nie ma znaczenia. Ale z pewnością wyczerpująca walka na miecze świetlne, ma, dzięki niej nawet skupienie się na jednej rzeczy bywa trudniejsze i nie jest tak proste, jak mogłoby się wydawać.