I jak się okazuje, tamten występ sprawił, że McGregor, który był fanem „Gwiezdnych Wojen” w dzieciństwie, zresztą jego wujek - Denis Lawson tam grał, jednak nabrał pewnych wątpliwości. Przede wszystkim zastanawiał się, czy chce grać w mainstreamowym filmie. Mówił do siebie, że jest aktorem Danny’ego Boyle’a, jest dla brytyjskiego przemysłu filmowego tym, czym Oasis dla muzyki. Więc taka produkcja trochę mu przeszkadzała. Ostatecznie jednak jego przywiązanie do sagi z lat dzieciństwa, a także wsparcie, którego udzielił mu Danny Boyle, zachęcając by wziął tę rolę, sprawiły, iż ostatecznie Ewan ją przyjął.
Dziś chyba trudno sobie wyobrazić innego aktora w tej roli, a sam McGregor wrócił niedawno do roli Obi-Wana w serialu.