Dziś cyfrowe kina i cyfrowa dystrybucja to norma. W wielu miejscach zmiana zaczęła się dokonywać przy okazji premiery „Ataku klonów” i „Zemsty Sithów”, ale dziś pytanie o testy tego rozwiązania, do których wykorzystano transmisję „Mrocznego widma”. Odpowiada Rick McCallum. Warto zwrócić uwagę, że rozważano wówczas dystrybucję satelitarną, dziś ze względu na szybki internet wygląda to na dość niepraktyczne rozwiązanie, ale wówczas jak widać w wypowiedzi, była to rozważana alternatywa.
P: Słyszałem, że Epizod I był transmitowany cyfrowo za pośrednictwem satelity do wybranych kin. Jak przeszła ta próba, czy będzie to zastosowane na szerszą skalę przed Epizodem II?
O: Cyfrowe projekcje Epizodu I odbyły się w czterech kinach w zeszłym roku. Film był tam dostarczony fizycznie, na dyskach, w przeciwieństwie do dostarczenia go satelitą.
Byliśmy zadowoleni z rezultatów i ewidentnie publiczność również. Mamy nadzieję, że będziemy w stanie zwiększyć ilość cyfrowych pokazów przed Epizodem II z powodu wielu zalet. Główną zaletą jest jakość prezentacji i fakt, że w porównaniu z fizycznym filmem, setne wyświetlenie będzie tak dobre jak pierwsze. Są też inne zalety jak koszt dystrybucji, czy koszt wytworzenia tysięcy kopii filmowych. Jest to też duży, pozytywny wpływ na środowisko naturalne.
Niezależnie, czy film zostanie dostarczony szybkimi łączami, transmisją satelitarną, czy fizycznym dyskiem, lub kombinacją wszystkich trzech, to coś co wisi w powietrzu. Będzie ciekawe zobaczyć jak to się rozwinie, patrząc na czynniki kosztów i bezpieczeństwa.