Dziś kolejne z pytań do Gavina Bocqueta, tym razem dotyczące „Mrocznego widma”.
P: Która z nadzorowanych przez ciebie scenografii konstruowanych na potrzeby Epizodu I stanowiła największe wyzwanie?
O: Każda ze scenografii była trudna, ponieważ staraliśmy się zarówno stworzyć nowy świat i nowe środowisko, ale w taki sposób, by dla widza były one wiarygodne. Małe scenografie czasem są najtrudniejsze, zwłaszcza gdy kręci się tam zbliżenia i każdy ze szczegółów ma znaczenie, z kolei większe plany zdjęciowe są wyzwaniem, właśnie ze względu na wielkość. A gdy pracujesz na lokacji, w takim miejscu jak Tunezja, wtedy masz jeszcze dodatkowe trudności, z którymi się musisz mierzyć, bo ciężko pracuje się na pustyni.
K: Większość scenografii zbudowanej w Tunezji została zostawiona na pustyni. Dzięki temu jest szansa, by to co przetrwało zobaczyć na własne oczy. Niestety nie były one budowane z trwałych materiałów, dodatkowo nikt tam specjalnie się nimi nie zajmuje, więc ulegają erozji. Choć czasem fani sami starają się je odrestaurować, tak by kolejne pokolenia fanów-podróżników miało szanse zobaczyć te lokacje na własne oczy. O lokacjach tunezyjskich pisaliśmy tutaj, zaś listę pozostałych lokacji, które opisywaliśmy znajdziecie tutaj.