Prócz materiałów promujących serial „Andor”, a także „Łotra 1” w kinach IMAX, aktorzy zaczęli udzielać wywiadów różnym magazynom, czasem zdradzając ciekawostki na temat nadchodzącego serialu.
W rozmowie z
Entertainment Weekly Genevieve O’Reilly mówiła o swojej roli, o tym jak grała Mon Mothmę. Nie tylko w kontekście wyboru, ale nawet bardziej przejęcia tej postaci. Jak pamiętamy, O’Reilly została wybrana by zagrać młodszą wersję Mon Mothmy w „Zemście Sithów”. Wówczas dość mocno się do tego przygotowywała. Przede wszystkim studiowała występ
Caroline Blakiston w „Powrocie Jedi”, zwracając uwagę na niuanse. Dziś one są dużo bardziej aktualne, właśnie w kontekście „Andora”. O’Reilly zauważa, że w występie Blakiston widać sporo bólu, który jest nieodłączny dla tej bohaterki. Co ją musiało spotkać? Co musiała poświęcić, by stać się przywódczynią Rebelii?
Na część z tych pytań odpowie serial „Andor”. Razem ze scenarzystami Genevieve O’Reilly musieli się dowiedzieć więcej o roli Mon Mothmy, o tym kim jest. Nie tylko jako senator, ale też jako kobieta. Dowiedzieć się z czym się zmaga, co jej grozi i jakie koszty będzie musiała ponieść. Jak twierdzi aktorka,
Tony Gilroy dobrze to rozpisał, stworzył serial, który łączy ze sobą gatunek szpiegowski z socjopolitycznym dramatem. Historia zdaje się być bardzo uniwersalna. A Mon Mothmę zobaczymy też od „kuchni”, jaka jest w domu, gdy odkłada płaszcz. Zobaczymy jej relację z mężem i to jak różni się jej życie prywatne od publicznego.
Z kolei
Collider rozmawiał z
Adrią Arjoną, która gra Bix Caleen. Adria Arjona bardzo chwaliła Tony’ego Gilroya, który jest dżentelmenem w stosunku do aktorów i wiele z nimi rozmawia o ich bohaterach, tłumacząc jaką drogę mają do przejścia. Owszem, są pewne zmiany, ale on zawsze o tym wszystkich informuje. Co więcej, aktorka twierdzi, że Gilroy rozmawiał z nią o drugim sezonie. Nie jest to jakoś niezwykłe, on chce by jego aktorzy dokładnie wiedzieli, co dalej czeka ich postacie. Przy okazji, my się dowiedzieliśmy, że Adria wróci w drugim sezonie.
Diego Luna rozmawiał z
Hollywood Reporter. Niestety nie powiedział nam wiele nowego, ale najważniejsze jest to, że podkreśla ponownie, iż będziemy inaczej spoglądać na „Łotra 1”. Tam jest wiele elementów, które nie są wyjaśnione i ustalone, ludzie się domyślają i zakładają pewne rzeczy. Niektóre z rozwiązań wydają się być oczywiste. Serial „Andor” odniesie się do kilku takich sytuacji i ukaże je z innej perspektywy. Możemy być zaskoczeni, tym co zobaczymy i potem inaczej patrzeć na „Łotra 1”.
Mówił też o powrocie do roli Cassiana. Ciężko było mu początkowo w to uwierzyć, zwłaszcza, że wydawało się, że to jednorazowe doświadczenie. Mówił, że musiał się przyzwyczaić do nowej wizji roli i sytuacji na planie. Zaczęło mu się podobać od trzeciego czy czwartego dnia. Miał kilka uwag, choćby, że kostium był za mały. Uważa też, że to co szykuje Gilroy na drugi sezon będzie idealne.
I to dobre miejsce, by skończyć streszczenie oficjalnych wypowiedzi i przejść do plotek i przecieków. Jak zwykle nie wiadomo, na ile są one prawdziwe. Przekonamy się już nie długo. Podobno historia Cassiana Andora zacznie się w trakcie Wojen klonów. On będzie mieszkał na planecie wspierającej i wspieranej przez Separatystów. Postrzeganie Republiki będzie raczej negatywne, a rodzina Andora będzie jej niechętna. Co więcej jego ojciec ma współpracować jawnie z Separatystami i mieć nadzieję, że oni zmienią galaktykę. Planeta jednak wpadnie w ręce Republiki. Jej wyzwolenie spod jarzma Separatystów będzie się wiązało z egzekucjami przeprowadzanymi przez klony. Jedną z ofiar tych czystek będzie ojciec Cassiana. Więc mu nie będzie po drodze z Republiką.
Gdy powstanie Imperium, Cassian nie będzie tego postrzegać jako czegoś złego. Wręcz przeciwnie, bo będzie to oznaczało kres Republiki. Tyle, że z czasem ma zrozumieć, że dla niego nie ma żadnej różnicy między Imperium a Republiką. To ma napędzać jego dalszą walkę.
Premierowe odcinku zobaczymy już 21 września na Disney+.
KOMENTARZE (2)