Przyznał, że przy produkcjach tego typu zachowanie sekretów jest ważne. Ma dokładnie wyznaczone, co może powiedzieć, a czego nie może. A jak się nie będzie tego trzymać, to dostanie nieprzyjemny telefon.
Dlatego „Andorze” i jego drugim sezonie powiedział tylko, że nic nie może mówić. Z wyjątkiem tego, że świetnie pracowało mu się z Diego Luną.
Oczywiście chwalił również też Tony’ego Gillroya, który jest mózgiem tego przedsięwzięcia.
Drugi sezon „Andora” zadebiutuje w przyszłym roku. Więc promocja dopiero musi się rozkręcić. Miejmy nadzieję, że inni aktorzy będą bardziej rozmowni.