Wygląda na to, że
Gareth Edwards dostał kolejną szansę. Choć ostatecznie został po cichu odsunięty od reżyserii „Łotra 1” i duża część finalnej wersji filmu to zasługa
Tony’ego Gilroya (w tym sceny z Vaderem pod koniec filmu), to jak donosi MakingStarWars, Edwards ma szansę się odkupić.
Został zaangażowany do serialu o Cassianie Andorze. Nie wiadomo, czy jako producent, reżyser (bardzo prawdopodobne), czy może scenarzysta lub konsultant. Choć Edwards, nie zapanował nad
Łotrem, nie ulega wątpliwości, że miał na niego spory wpływ, choćby na tak zwany fan-service. Zresztą był też zaangażowany w powstawanie scenariusza od wczesnych wersji, zaś Gilroy wiele elementów, stworzonych przez Edwardsa złożył.
Zaś bałagan na planie „Łotra 1”, konieczność angażu innego reżysera do dokrętek, odbiły się na karierze Garetha. Początkowo miał wyprodukować i nadzorować sequel „Godzilli”, ale ostatecznie mu podziękowano. Niezależnie jaką rolę, ma teraz Edwards przy tym serialu, jedno jest pewne. Będzie czuwał nad nim
Stephen Schiff, który nadzoruje całość projektu.
Na razie oficjalnie wiemy jeszcze, że zaangażowano
Diego Lunę i
Alana Tudyka, a serial pojawi się na platformie Disney+ w 2021.
KOMENTARZE (9)