TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Andor

Andor 1x01-03

Hego Damask 2022-09-11 16:12:22

Hego Damask

avek

Rejestracja: 2005-05-28

Ostatnia wizyta: 2024-11-21

Skąd: Wrocław

21. września premiera serialu i od razu 3 odcinki, więc temat o wszystkich trzech.


Przypomnienie:

Zabrania się umieszczania jakichkolwiek linków mogących prowadzić do nielegalnych kopii serialu Andor. Dopuszczalne są tylko przekierowania do oficjalnej strony SW lub Disney Plus.
Źle widziane jest również spamowanie na temat podpisów czy innych rzeczy nie mających nic wspólnego z danym odcinkiem.
Oczywistym jest, że prawie każdy fan chce obejrzeć Andora. I jak chce, to znajdzie sposób. Sam lub na privie. NIE na forum i w komentarzach do newsów.

LINK
  • Re: Andor 1x01-03

    AJ73 2022-09-11 16:18:52

    AJ73

    avek

    Rejestracja: 2017-10-12

    Ostatnia wizyta: 2024-11-20

    Skąd: Strike Base XR-484

    Ale to dopiero za 10 dni ! Do tego czasu wszyscy zapomną, że taki temat już jest i ktoś założy nowy - musisz czuwać



    LINK
  • Re: Andor 1x01-03

    Elendil 2022-09-11 18:36:05

    Elendil

    avek

    Rejestracja: 2008-04-26

    Ostatnia wizyta: 2024-11-18

    Skąd: Kraków / Zakopane / Kraków

    Obejrzę od razu, chociaż w ogóle nie jestem na to nakręcony. Może się miło zaskoczę

    LINK
  • ..

    Karaś 2022-09-11 18:41:27

    Karaś

    avek

    Rejestracja: 2007-01-24

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: София

    ło jeny w środku tygodnia takie atrakcje a potem zagadka czemu sie zle czuje w pracy niewyspany

    LINK
  • 1x01

    bartoszcze 2022-09-21 11:50:21

    bartoszcze

    avek

    Rejestracja: 2015-12-19

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Jeden z Wszechświatów

    Bardzo klimatyczne wprowadzenie. Świat planety korporacyjnej, świat planety robotniczej (górniczej?), wspominki z dzieciństwa. Wszelkie rasy szwendają się, jak im tylko pozwolić. Rebelia początek spoilera jeszcze się nie pokazała koniec spoilera, Imperium początek spoilera w zasadzie zostało tylko wspomniane, że istnieje koniec spoilera.

    Jąkający się droid

    Drugi odcinek raczej bliżej wieczora, pora wracać do pracy.

    LINK
  • 01-03: Dupa urwana przy uszach.

    Kathi Langley 2022-09-21 12:18:09

    Kathi Langley

    avek

    Rejestracja: 2003-12-28

    Ostatnia wizyta: 2024-11-20

    Skąd: Poznań

    Jak wyżej.
    Pozdrawiam cieplutko.

    LINK
  • Re: Andor 1x01-03

    Peter_D 2022-09-21 13:05:15

    Peter_D

    avek

    Rejestracja: 2004-03-13

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Łódź

    Po trzecim odcinku jest świetnie. Te trzy odcinki zjadły na śniadanie wszystkie aktorskie seriale razem wzięte.

    LINK
  • :D

    Nestor 2022-09-21 13:33:50

    Nestor

    avek

    Rejestracja: 2004-10-28

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Lasocice

    Ale mi smakę zrobiliście!!!!!11

    LINK
    • Re: :D

      Vos 2022-09-21 13:35:12

      Vos

      avek

      Rejestracja: 2007-05-07

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: Warszawa

      Totalnie, ogarnijcie się z tymi zachwytami, człowiek musi do wieczora czekać 😭

      LINK
      • Re: :D

        Mossar 2022-09-21 14:10:59

        Mossar

        avek

        Rejestracja: 2015-06-12

        Ostatnia wizyta: 2024-11-17

        Skąd:

        Dokładnie.. a ja to jeszcze nawet nie wiem czy mi sun padnie spać o odpowiedniej godzinie. Ale chociaż ten jeden odcinek musi wejść dziś.

        LINK
        • Re: :D

          Slavek_8 2022-09-21 14:42:44

          Slavek_8

          avek

          Rejestracja: 2010-06-25

          Ostatnia wizyta: 2024-10-17

          Skąd:

          Szczerze mówiąc, to serio proponuję jednak machnąć 3 na raz. xD
          Gdyby wyszedł dziś tylko jeden, to byłbym baaardzo nienasycony. Przyznam, że ja oglądam Star Warsy dla piu piu laserów, a tutaj jest tego mało. Jest za to dużo dramatycznego chodzenia po zatłoczonej miejskiej ulicy.

          Pierwszy odcinek oceniam więc na "fajne, ale nudne, dawać więcej!". Dopiero trzy pierwsze jako całość oceniam na "wow wow cóż za wspaniałość!".

          LINK
          • Urywa wszystko

            Finster Vater 2022-09-21 17:13:45

            Finster Vater

            avek

            Rejestracja: 2016-04-18

            Ostatnia wizyta: 2024-11-20

            Skąd: Kazamaty Alkazaru

            aż po sam czubek skalpu. Może to efekt tego, że ostatnie seriale SW były aż tragicznie złe, ale tutaj mamy dobry scenariusz, fajnie rozwijającą się klarowną fabułę, bardzo dobry worldbuilding, czuć że to SW i nawet nie przypuszczałem że "ceglany" świat" aż tak mi się spodoba wraz z jego "młotkowym". I są obcy, choć nie na pierwszym planie. Nb. powinni to pokazywać tym od Bobka, jak się reżyseruje walki w mieście, jak się buduje napięcie itd. Wciąga nosem wszystkie SF/fantasy seriale jakie widzieliśmy ostatnio. I szkoda że tylko dwa sezony będą

            I jak pisał kolega wyżej - wciągnąć trzy na raz, nie ma co się oszczędzać.

            LINK
  • Re: Andor 1x01-03

    Hardrada 2022-09-21 15:34:57

    Hardrada

    avek

    Rejestracja: 2011-01-01

    Ostatnia wizyta: 2024-11-20

    Skąd:

    Sądząc po pierwszych reakcjach, to w końcu będzie na mnie czekać coś fajnego, gdy już wróci mi faza na SW.

    Good, gooooood.

    LINK
  • Perfekcja.

    Rusis 2022-09-21 18:39:00

    Rusis

    avek

    Rejestracja: 2004-02-28

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wrocław

    Czysta perfekcja. To jest SW na jakie czekałem i jakiego chciałem odkąd usłyszałem, że będą seriale.

    Świetny klimat, czuć tę cięższą atmosferę mrocznych czasów mimo iż twórcy nie walą nas po oczach oczywistościami. Serial ma odpowiednie tempo, żeby zbudować napięcie i historię, a jednocześnie nie dłużyć się. Do tego jak na razie dobrze zagrany i zmontowany. Chciałbym napisać więcej, ale dochodzę do wniosku, że w poprzednich serialach rozpisywałem się bo... coś mi cały czas przeszkadzało. A tu nie mam do czego się doczepić.

    No dobra, jedyne do czego mógłbym się doczepić do ścieżka dźwiękowa. O ile muzyka była fajna to czasami (zbyt często) mi jej brakowało, trochę zbyt minimalistyczna była. Natomiast jak już wchodziła to pasowała świetnie.

    Jeśli całość będzie wyglądała jak te pierwsze trzy odcinki to mogę wybaczyć Kenobiego i Fetta i zapomnieć, że te seriale w ogóle powstały.

    LINK
  • Andor s01e01-03

    Carth Onasi 2022-09-21 19:08:22

    Carth Onasi

    avek

    Rejestracja: 2006-04-02

    Ostatnia wizyta: 2024-11-20

    Skąd: Kraków

    Bardzo obiecujący początek; jak to dobrze, że od razu udostępniono trzy pierwsze odcinki, tworzące razem zgrabną całość i zaostrzające apetyt na więcej. Kompetentne jest tu wszystko, od montażu, po grę aktorską, choć muzyka mogłaby być nieco bardziej słyszalna.

    Czy to aby nie pierwszy raz, gdy w świecie Gwiezdnych wojen pada słowo początek spoilera shit koniec spoilera?

    Jakże biednie, pod względem realizacji, wygląda teraz serial o Obi-Wanie, gdy porówna się go do Andora...

    Czekam niecierpliwie na kolejne odcinki!

    LINK
    • Wulgaryzmy

      Mistrz Mateusz 2022-09-22 04:42:37

      Mistrz Mateusz

      avek

      Rejestracja: 2011-04-04

      Ostatnia wizyta: 2024-10-09

      Skąd: Piła

      Carth Onasi napisał:
      Czy to aby nie pierwszy raz, gdy w świecie Gwiezdnych wojen pada słowo początek spoilera shit koniec spoilera?
      -----------------------

      Tak, zostało to chyba całkiem oficjalnie potwierdzone, że pierwszy raz w historii SW został użyty jakikolwiek wulgaryzm z naszego świata. Tak samo jak pierwszy raz tak otwarcie zasugerowano seks w świecie SW (poprzez wizytę tej laski i jej nocowanie u tego faceta - nie pamiętam ich imion, a nie chce mi się sprawdzać). Obie rzeczy na plus, bo dodają punkty do dojrzałości całej produkcji.

      Niech Moc będzie z Wami.

      LINK
  • Świetne

    Mossar 2022-09-21 19:29:27

    Mossar

    avek

    Rejestracja: 2015-06-12

    Ostatnia wizyta: 2024-11-17

    Skąd:

    Najlepszy serial SW od Disneya. Na to właśnie czekałem, tego się spodziewałem, jest pięknie. Jest starwarsowo, jest ciekawie. Dużo lepsze niż ostatnie Boba i Kenobi.

    Jeszcze nie oglądałem.

    LINK
  • Hm

    Hego Damask 2022-09-21 21:01:59

    Hego Damask

    avek

    Rejestracja: 2005-05-28

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wrocław

    Całkiem całkiem. Niezły klimat, aktorstwo też udane, scenografia bardzo dobra, muzyki posłucham jak wyjdzie OST
    Jedyny minus to to, że wiemy jak nasz Andor skończy

    LINK
    • Re: Hm

      Karaś 2022-09-21 21:09:11

      Karaś

      avek

      Rejestracja: 2007-01-24

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: София

      O tak, ścieżka dźwiękowa bardzo dobra.

      A z tym Andorem, cóż, przypominam głosy przez Rogue One "nie ma po co oglądać skoro wiadomo że wszyscy przeżyją"

      LINK
    • Re: Hm

      bartoszcze 2022-09-21 21:16:15

      bartoszcze

      avek

      Rejestracja: 2015-12-19

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: Jeden z Wszechświatów

      W prequelach też wiedzieliśmy jak kto skończy

      LINK
      • Re: Hm

        disclaimer 2022-09-21 23:49:05

        disclaimer

        avek

        Rejestracja: 2016-03-06

        Ostatnia wizyta: 2024-11-02

        Skąd:

        Jak dobrze, że przed prequelami tyle rzeczy eksploatowało okres wojen klonów i tym podobnych. Oh wait

        LINK
      • Nihilizm

        Mistrz Mateusz 2022-09-22 04:51:31

        Mistrz Mateusz

        avek

        Rejestracja: 2011-04-04

        Ostatnia wizyta: 2024-10-09

        Skąd: Piła

        Tak, tak samo jak z grubsza wiadomo, jak każda postać i istota żywa skończy nie tylko w SW, ale zarówno w jakimkolwiek świecie fikcyjnym, jak i w naszej rzeczywistości. Taka postawa nazywa się po prostu nihilizmem. Serio nie potrafię zrozumieć ludzi, którzy relatywizują znaczenie jakiegoś serialu, bo wiadomo, jak dana postać skończy. Większy sens widziałbym w czepianiu się ogólnie tego, że SW jest zapychane serialami w miejscach, których wydarzenia mniej więcej znamy, zamiast eksplorować nowe okresy w uniwersum, nieograniczone w żadnym stopniu tym, co wcześniej powstało w danej erze. Bo ten sam zarzut można było poczynić w kontekście serialu o Obim, a jakoś nie widziałem wielu głosów takich, jakie pojawiają się w przypadku Andora, czyli że głównym bohaterem jest gość, który wiemy, jak zginął. Ale tak ogólnie to wydaje mi się, że jest to trochę przesada. Rozumiem, że pewien poziom dramaturgii spada i nie ma jak w Grze o tron, że o każdego bohatera się trzęsiemy i jesteśmy trzymani w niepewności, ale jestem jednak zdania, że dobra historia i sposób jej realizacji obronią się same w sobie, bez dramaturgii, adrenaliny i szokowania widza.

        Niech Moc będzie z Wami.

        LINK
      • Re: Hm

        Finster Vater 2022-09-22 12:39:15

        Finster Vater

        avek

        Rejestracja: 2016-04-18

        Ostatnia wizyta: 2024-11-20

        Skąd: Kazamaty Alkazaru

        No... Nie 😀

        Chyba że od początku wiedziałeś że Ani poddusi żonę, będzie walczył z Kenobim i spłonie w ławie, to wtedy tak.

        O pozostałych dramatis personae już nawet się nie wypowiadam (do tej pory nie wiemy jak skończył JarJar 😉)

        LINK
  • :o

    Karaś 2022-09-21 21:08:16

    Karaś

    avek

    Rejestracja: 2007-01-24

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: София

    - nie oczekiwałem niczego
    - wielokrotnie gdzieś tam pisałem, że w starwarsach najbardziej brakuje mi eksplorowania dystopijnych, brudnych klimatów i niejednoznacznych postaci (oba dopiero Rogue One szczątkowo dostarczylo)

    I po raz pierwszy od Rogue One starwarsy mnie podjarały. To jest dokładnie to, czego mi brakowało.

    - bardzo rozmaite lokacje
    - tło jest świetnie zapełnione
    - brud, donoszenie, bunt, totalitarny klimat
    - nie ma jednoznacznie dobrych postaci
    - każda z postaci jest inna. Doslownie, każda. I wystarczy czasem kilka zdań, by wyczerpująco przedstawić postać. I nie są przy tym płaskie, są po prostu charakterystyczne, jak np w Twin Peaks
    - do powyższego dochodzi gra aktorska co najmniej kilka klas lepsza niż to co mieliśmy do tej pory
    - fabułą ma sens!!!!
    - wydarzenia są logiczne!!!!
    początek spoilera jesteśmy otoczeni xD koniec spoilera


    Autentycznie nie wiem co się właśnie stało. Trzy odcinki nie tylko dobrej zabawy, ale też zabawy naprawdę wysokiej jakości. Na razie to jedne z najlepszych półtorych godziny starłorsów. Żeby tylko nie skopali dalej, bo jeśli to utrzymają to produkt końcowy będzie naprawdę świetny.

    LINK
  • Re: Andor 1x01-03

    disclaimer 2022-09-21 21:43:41

    disclaimer

    avek

    Rejestracja: 2016-03-06

    Ostatnia wizyta: 2024-11-02

    Skąd:

    Już srollowanie bastionu okazuje się ciekawsze od tego serialu. Ergo to właśnie czyniłem w trakcie oglądania

    4/10, bez zaskoczeń. Jeszcze rozbawiła mnie obsada drugoplanowa ze śmietnika, z której nikogo nie zapamiętam na więcej niż 5 sekund Rings of Power miało bardziej wyrazistą.

    LINK
    • dank farrik

      disclaimer 2022-09-27 15:10:52

      disclaimer

      avek

      Rejestracja: 2016-03-06

      Ostatnia wizyta: 2024-11-02

      Skąd:

      Przekleństwa u Lucasa czy EU: Hell, nerf herder, bantha poodoo, e chuta, laserbrain, damn

      Przekleństwa w Andorze, odcinek 3: shit

      Czy to jeszcze odległa galaktyka? Żenua na maksa

      LINK
  • Jest super !

    AJ73 2022-09-21 22:04:49

    AJ73

    avek

    Rejestracja: 2017-10-12

    Ostatnia wizyta: 2024-11-20

    Skąd: Strike Base XR-484

    Pierwszy właśnie obejrzany. Zarobiony dzisiaj byłem, więc chyba nie dam rady na kolejny epizod, ale już po tym odcinku widać jaka przepaść dzieli "Kenobiego" do "Andora".
    Pierwsze wrażenie ? - "Blade Runner" w świecie SW . Drugie, świetny soundtrack, który robi kapitalny klimat całości. Nie wiem, może dlatego, że oglądałem mając gamingowe słuchawki na głowie, które podbijały wszelkie efekty dźwiękowe niczym w kinie. Ale mimo to, muzyczny background w tym odcinku jest świetny. Nie mam pojęcia jak tego dokonali
    To są "dorosłe" Star Warsy na jakie czekałem. "Mando" dał mi podobny klimat, a wcześniej kinowy R1 pokazał, jak to powinno wizualnie wyglądać.
    Heh, i pomyśleć, że wcześniej ten serial niemal #nikogo, a tymczasem ratuje Disneyowi *upę, podobnie jak wcześniej przywrócił wiarę w Star Warsy, "Mando".

    LINK
  • Mniam ~:)

    SW-Yogurt 2022-09-21 22:34:51

    SW-Yogurt

    avek

    Rejestracja: 2011-05-19

    Ostatnia wizyta: 2024-11-20

    Skąd: Wrocek

    A.1x01 - Mniam ~
    A.1x02 - Mniam ~
    A.1x03 - Mniam ~

    A w sumie miałem strach, bo odkąd zapowiedzieli plany na różności, to zawsze mówiłem "tylko Andor". Niby zajawki pokazywały, że dobrze jest; ale ile to rzeczy w zajawkach było cudmiódiorzeszki, a potem ino zgaga zostawała?...

    Za to Andor, póki co, jest kompletny, filmowy, z sensem i emocjami. Mogę się przyczepić do jednej rzeczy: Na kolejny odcinek muszę czekać TYDZIEŃ!

    LINK
  • dobrze jest

    Vos 2022-09-21 23:40:16

    Vos

    avek

    Rejestracja: 2007-05-07

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Warszawa

    Świetny arc, bardzo dobry Diego, Kenobi could never (znaczy mógłby, ale nie jest).

    8/10 za te trzy odcinki, czekam na więcej.

    LINK
  • Bardzo na plus

    lukaszzz 2022-09-22 08:51:38

    lukaszzz

    avek

    Rejestracja: 2003-06-26

    Ostatnia wizyta: 2024-11-13

    Skąd:

    Oglądając Andora smutno się robi, że tak bardzo na odpierdol zrobiono Fetta i Kenobiego. Mando trochę też.

    Andor na razie wygląda na coś na co czekałem w SW - dobrze zrobiony, pełnoprawny serial, nieopierający się na wciskaniu fanserwisowych animek z TCW, biedapojedynkach z Vaderem, pustyniach i... na czym Boba się opierał to w sumie do dzisiaj nie wiem :/

    W 3 odcinkach nie dostaliśmy nawet jednego fanserwisowego szturmowca (za to fajnie pokazaną "straż miejską" z przerostem ambicji) , klimatyczną, żyjącą planetę-złomowisko zamiast pustyni, dobry zarys Andora ze stopniowym wprowadzeniem w to jak wszedł w kontakt z Rebelią. Nienachalnie budowany jest klimat imperialnej opresji, ale też tego że Imperium jest w stanie lekkiego rozkładu.

    Tak trzymać.

    LINK
    • Stan rozkładu Imperium

      Mistrz Mateusz 2022-09-24 02:22:34

      Mistrz Mateusz

      avek

      Rejestracja: 2011-04-04

      Ostatnia wizyta: 2024-10-09

      Skąd: Piła

      lukaszzz napisał:
      Nienachalnie budowany jest klimat imperialnej opresji, ale też tego że Imperium jest w stanie lekkiego rozkładu.
      -----------------------

      Na razie oglądałem tylko raz i nie pamiętam dobrze wszystkiego co się w tych trzech odcinkach wydarzyło, ale nie zwróciłem uwagi na obecność jakichkolwiek oznak jakiegokolwiek rozkładu Imperium, nawet lekkiego. Ale może właśnie po prostu nie skupiłem się na wyłapaniu tego typu rzeczy, więc nie jest to zarzut z mojej strony, tylko pytanie wynikające z rzeczywistej ciekawości: po czym dostrzegasz ten stan lekkiego rozkładu Imperium? Coś konkretnego Twoim zdaniem na ten stan wskazuje? Naprawdę mnie to ciekawi, bo ja żadnych przesłanek świadczących o rozkładzie nie zaobserwowałem.


      Niech Moc będzie z Wami.

      LINK
  • cóż..

    Burzol 2022-09-22 09:16:27

    Burzol

    avek

    Rejestracja: 2003-10-14

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Poznań

    Nie jest źle, 7/10. Dość męczące, że serial tak długo każe na siebie czekać, słabe to tempo w pierwszych odcinkach, liczę, że się rozkręci. Najciekawszy punkt serialu to Syril Karn i jego ambitna imperialna kariera. Najmniej ciekawy punkt serialu to...Andor. Zarówno młody jak i stary Cassian to póki co bardzo nudne wątki, kompletnie mnie nie interesuje droga tego antybohatera. Ale tło fajne, BEM0 fajny, imperialna machina ciekawa. Przyspieszmy tempo tego dreszczowca i będzie zabawa.

    (Ale przyznam, że kompletnie nie rozumiem aż takich głośnych zachwytów. W sensie, nie rozumiem, czemu dość przeciętny serial o mrocznych czasach jest traktowany jak coś wybitnego, ambitnego, nieosiągalnego. Spadające łańcuchy w finale ep 3 to jest ta sama jakość scen akcji co hałda w śląskim pojedynku z Kenobiego.)

    LINK
    • ...

      X-Yuri 2022-09-22 10:03:40

      X-Yuri

      avek

      Rejestracja: 2004-12-22

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd:

      Burzol napisał:
      (Ale przyznam, że kompletnie nie rozumiem aż takich głośnych zachwytów. W sensie, nie rozumiem, czemu dość przeciętny serial o mrocznych czasach jest traktowany jak coś wybitnego, ambitnego, nieosiągalnego. Spadające łańcuchy w finale ep 3 to jest ta sama jakość scen akcji co hałda w śląskim pojedynku z Kenobiego.)
      -----------------------

      Bo jest brud a to się nerdom swojsko kojarzy 🐢

      LINK
    • Re: cóż..

      Mossar 2022-09-22 12:29:10

      Mossar

      avek

      Rejestracja: 2015-06-12

      Ostatnia wizyta: 2024-11-17

      Skąd:

      Ja jestem dopiero po pierwszym odcinku więc niewiele jeszcze wiem, ale jeśli chodzi o moje odczucia względem Andora i Kenobiego to postaram się wyjaśnić skąd u mnie różnice w postrzeganiu tych dwóch seriali.

      Jeśli chodzi o SW to na tym etapie oczekuję jednej z dwóch rzeczy -- albo uchwycenia klimatu Star Wars, tego samego co np w Starej Trylogii czy Prequelach, albo eksperymentowania. Ostatni raz to uchwycenie klimatu SW udało się, moim zdaniem, przy Solo. Wtedy czułem że oglądam Star Warsy. Potem nie czułem już tego ani przy TROS ani przy Kenobim, a obie produkcje próbowały uchwycić to klasyczne SW. Dlatego nie przepadam za Kenobim, bo moim zdaniem zawiódł głównie w tej kwestii. Próbował byc jak klasyczne SW, ale rozjechał się w wykonaniu - zresztą mam podobne zastrzeżenia jak Sev w Porze Imperatora, więc wiesz o co chodzi. To oczywiście tylko moje prywatne odczucia.

      Drugie podejście to eksperymentowanie, próby odejścia od typowego SW. Boba po części tego próbował, ale moim zdaniem zupełnie to nie wyszło albo po prostu nie było dla mnie. Andor za to jest mocno odległy od klasycznego SW - bardziej mi przypomina Dystrykt 9 albo momentami Blade Runnera. I mi to pasuje, jestem zaintrygowany i ciekawy tej produkcji.

      LINK
    • Re: cóż..

      Finster Vater 2022-09-22 12:32:10

      Finster Vater

      avek

      Rejestracja: 2016-04-18

      Ostatnia wizyta: 2024-11-20

      Skąd: Kazamaty Alkazaru

      -Spadające łańcuchy w finale ep 3 to jest ta sama jakość scen akcji co hałda w śląskim pojedynku z Kenobiego.)

      No nie. Łańcuchy są jak strzelba u Czechowa - wiszą to wiadomo, że muszą spaść. No i poza tym spadają niezwykle efektownie.
      A w "Kenobim" cała idea pojedynku z Vaderem jest bez sensu (w sumie aż dwa "pojedynki" dostajemy), na dodatek strasznie słabo to wygląda.

      nie rozumiem, czemu dość przeciętny serial o mrocznych czasach jest traktowany jak coś wybitnego, ambitnego, nieosiągalnego.

      No raczej mało kto mówi o "wybitności" czy "ambitności" - to dobry czy wręcz bardzo dobry serial SW o mrocznych czasach, choć faktycznie na tle innych produkcji serialowych SW Disneya jawi się jako coś niemożliwego, nieosiągalnego. Gdyby seriale o Bobku i Kenobim trzymały przeciętny poziom, pewnie zachwyty tutaj byłyby mniejsze. Cóż, czasy takie że nie sztuka wybić się ponad poprzeczkę, bo poprzeczka obniżyła się do poziomu każdego.

      LINK
    • Re: cóż..

      Karaś 2022-09-22 12:36:35

      Karaś

      avek

      Rejestracja: 2007-01-24

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: София

      -jest traktowany jak coś wybitnego, ambitnego, nieosiągalnego

      Właśnie dlatego - ponieważ dla gwiezdnych wojen nawet przeciętny film czy serial był do tej pory zupełnie nieosiągalny

      LINK
    • Re: cóż..

      Rusis 2022-09-22 23:13:08

      Rusis

      avek

      Rejestracja: 2004-02-28

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: Wrocław

      Burzol napisał:
      Ale przyznam, że kompletnie nie rozumiem aż takich głośnych zachwytów.
      -------------

      Trochę ze swojej strony odpowiem. Dotychczasowe seriale Disneya tak bardzo obniżyły dla mnie poprzeczkę, że nie oczekiwałem już niczego kompletnie. Miałem jakieś drobne nadzieje, bo w końcu to Gilroy, ale mimo wszystko każda pozycja, która nie byłaby totalnym gównem (jak Fett czy Kenobi) by była ok. A tu nie tylko nie było tragedii, ale jeszcze przynajmniej dla mnie był to bardzo dobry serial. Stąd zachwyty.

      LINK
    • Hałda a łańcuchy

      Mistrz Mateusz 2022-09-24 02:16:47

      Mistrz Mateusz

      avek

      Rejestracja: 2011-04-04

      Ostatnia wizyta: 2024-10-09

      Skąd: Piła

      Burzol napisał:
      Spadające łańcuchy w finale ep 3 to jest ta sama jakość scen akcji co hałda w śląskim pojedynku z Kenobiego.)
      -----------------------

      No nie, to jest herezja co piszesz. Trochę więcej niuansowania by się przydało, a mniej symetryzmu. Rozumiem, że nie każdemu może się podobać to co widzieliśmy w trzecim odcinku (mnie akurat akcja bardzo się podobała), ale zrównywanie tych hałd, paskudnego pojedynku na latarki i tej totalnej kompromitacji z podpaleniem Obiego i później niemożnością okrążenia ponownie wznieconego ognia z przyzwoitą sekwencją, która nawet nie stoi obok wizualnej kompromitacji, to co najmniej jedno z: a. herezja, b. symetryzm, c. zła wola, d. intelektualne lenistwo. A może być tak, że każda z tych odpowiedzi jest możliwa.

      Niech Moc będzie z Wami.

      LINK
  • :D

    Nestor 2022-09-22 12:20:44

    Nestor

    avek

    Rejestracja: 2004-10-28

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Lasocice

    Bardzo przyjemny seans. Nie jest to banger robiący z mózgu wodę aka 10/10 ale konkretne rzemiosło, lepsze filmowo niż to co było wcześniej zaserwowane. Dialogi są prześwietne, życzę sobie więcej takich pogaduszek jak w tych pierwszych trzech odcinkach.

    Dobrze, że od razu wydali 3 odcinki, bo jakby to skawałkowali to odbiór byłby zupełnie inny. Oby kolejny arc nie miał takich problemów i dało się go konsumować po 1 odcinku na tydzień bez niestrawności.

    Start projektu oceniam bardzo pozytywnie, bowiem są to klimaty w których gustuję. A ludzie na tej planetce są alegorią rosjan -pracują, mają jakieś swoje radości, ale każdy wie że jest niewolnikiem. Więc jak tutaj pojawia się możliwość do odegrania się to robi się zadymka. Ten wątek społeczny chyba będzie kontynuowany, bo na trailerach były protesty uliczne. Także może być jeszcze ciekawie.

    LINK
  • Andor numer 1

    Elendil 2022-09-22 15:45:44

    Elendil

    avek

    Rejestracja: 2008-04-26

    Ostatnia wizyta: 2024-11-18

    Skąd: Kraków / Zakopane / Kraków

    Wiecie co, może to dlatego, że mi się chciało spać i moje myśli już trochę odlatywały w rejony sennego absurdu, ale pierwszy odcinek mnie trochę wynudził Niewiele z niego pamiętam, poza tym, że świnia nasikała na droida xDDD

    Muszę to obejrzeć jeszcze raz. Może rzeczywiście moja świadomość była już zbyt niska, żeby się skupić i jak już się skupię, to mi się spodoba i coś zapamiętam

    LINK
  • Bastilla

    Adakus 2022-09-22 20:37:36

    Adakus

    avek

    Rejestracja: 2007-11-12

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Silesia

    Taka pierdółka, ale Bix na tym zdjęciu https://star-wars.pl/grafika/2022/wrz/andor-ep2_41dc85d3df171c63c7b80e831a95430d.jpg skojarzyła mi się z Bastillą Shan

    LINK
  • Pełna dycha

    AJ73 2022-09-22 23:31:43

    AJ73

    avek

    Rejestracja: 2017-10-12

    Ostatnia wizyta: 2024-11-20

    Skąd: Strike Base XR-484

    Po trzech odcinkach, które obejrzałem - zasłużona, pełna dycha. Nawet celowo kartkę i długopis sobie położyłem na stole, by sobie ponotować ewentualne minusy, bo przecież m u s z ą być, prawda ? ... No i gucio, nie ma do czego się przyczepiać. I co teraz ? ...
    Ano nic . Trochę dziwnie się z tym czuję, bo trzeba się przyzwyczaić. Takie nic do zarzucenia miałem jedyny raz przy cinematikach do ...
    swtora. Teraz to samo, ale przy Andorze.

    Oczywiście, to dopiero trzy odcinki, nie ma chwalić na zaś, bo jeszcze się weźmie i nie sprawdzi . Nope. Nie tym razem. Tak, śmiało napiszę, że to są Star Warsy na jakie czekałem. I niech ten poziom Disney zachowa i tego się trzyma przy kolejnych serialach.

    O filmach nie wspominam celowo, bo nie ma o czym

    Btw., strona wizualna tego serialu jest absolutnie pierwsza klasa. Każdy kadr cieszy oko, a ręce same do oklasków. Brawo.

    LINK
  • Obietnica

    Mossar 2022-09-23 11:32:53

    Mossar

    avek

    Rejestracja: 2015-06-12

    Ostatnia wizyta: 2024-11-17

    Skąd:

    Ja się póki co trochę wstrzymuję z zachwytami, przynajmniej jeśli chodzi o warstwę fabularną. Wizualnie to są najładniejsze Star Warsy serialowe, bez dwóch zdań. Jeśli zaś chodzi o fabułę to odcinki 1-3 są wstępem. Wstępem, który w ciągu prawie 2h chce nam wbić do głowy parę rzeczy. I robi to dosadnie, pokazując codzienne życie tych postaci i sytuację społeczno-polityczną na tej planecie. Po pierwsze mamy poczuć, że Cassian ledwie wiąże koniec z końcem, jest pogubiony, kłamie i kombinuje na porządku dziennym, a Imperium nienawidzi ponad wszystko. Druga rzecz, do której mamy się przyzwyczaić to te siły zbrojne/administracyjne, w których pracuje Syril. I widać, że twórcom bardzo zależało, żeby dosadnie nakreślić charakter i motywacje Syrila - takiego imperialnego, dla którego wartości Imperium to świętość i rozsadza go od środka, że w Imperium są tacy, którzy podchodzą do tego opieszale. Zmierzam do tego, że twórcy postanowili poświęcić naprawdę sporo czasu, żeby przedstawić te postacie. To daje nam trzy odcinki, w których nie wydarzyło się za wiele, ale mamy zbudowaną niezłą bazę.

    I to dla mnie jest pewna obietnica. Bo na podstawie tego może wyjść coś naprawdę świetnego i na to liczę, ale póki co jaram się widokami, jaram się dojrzalszymi dialogami, jaram się tym, że mogę oglądać SW, w którym fabuła rozwijana jest na spokojnie, a niekoniecznie od razu muszą być lasery, bajery i cliffhangery.

    Jeśli miałbym się do czegokolwiek przyczepić to do flashbacków. Są istotne, fajna ta planeta, fajny kontekst, ale jakoś tak gra aktorska tych dzieci nie bardzo do mnie przemawia. Wiem, że to miało być takie dzikie i nieokrzesane, ale jakoś tak mam tutaj mieszane odczucia.

    LINK
    • Re: Obietnica

      Mossar 2022-09-23 12:41:44

      Mossar

      avek

      Rejestracja: 2015-06-12

      Ostatnia wizyta: 2024-11-17

      Skąd:

      Od razu sprostowanie - napisałem, że Syril to "taki imperialny". Była taka wzmianka, że Corpsy to "pierwsza linia obrony Imperium", ale rzeczywiście wygląda na to, że nie ma ścisłego powiązania między tymi siłami lokalnymi a Imperium.

      LINK
      • Re: Obietnica

        Finster Vater 2022-09-23 14:23:46

        Finster Vater

        avek

        Rejestracja: 2016-04-18

        Ostatnia wizyta: 2024-11-20

        Skąd: Kazamaty Alkazaru

        W każdym razie dobrze oddali gościa który nie ogarnia korpo i myśli że jak jest młody i ambitny to kariera stoi przed nim otworem (tylko jeszcze nie wie, co to za otwór). No i bardzo fajny stary doświadczony szef, co wie że "tusze budiesz, dalsze jediesz". Tylko że młodzi niestety dobrych rad nie słuchają.

        LINK
        • Re: Obietnica

          bartoszcze 2022-09-23 14:40:04

          bartoszcze

          avek

          Rejestracja: 2015-12-19

          Ostatnia wizyta: 2024-11-21

          Skąd: Jeden z Wszechświatów

          W sumie czekam na scenę w której młody się tłumaczy z totalnego fakapu.
          A tu pewnie się okaże że go imperialni uratują...

          LINK
        • Re: Obietnica

          Mossar 2022-09-23 15:22:44

          Mossar

          avek

          Rejestracja: 2015-06-12

          Ostatnia wizyta: 2024-11-17

          Skąd:

          Tym bardziej sensowny wydaje się ten podział odcinków na różne lata bo dzięki temu będziemy obserwować Cassiana i Syrila na różnych etapach swojego życia. Wnioskuję że Cassian, Syril i Bix to taka trójka głównych bohaterów. I muszę przyznać że cała trójka przykuwa uwagę, dobra robota Gilroy.

          LINK
          • Syril

            Mistrz Mateusz 2022-09-24 02:04:04

            Mistrz Mateusz

            avek

            Rejestracja: 2011-04-04

            Ostatnia wizyta: 2024-10-09

            Skąd: Piła

            Ja mam w sumie nadzieję, że Syril szybko zostanie odstrzelony. Nie dlatego, że uważam, że to nieciekawa czy wyjątkowo zła postać, bo wręcz przeciwnie, w moim rozbudowanym poście umieszczonym poniżej poruszyłem jego wątek i to, dlaczego mi się podoba, ale mam po prostu nadzieję, że w tym serialu odważniej i w sposób mniej spodziewany główni bohaterowie będą ginąć, tak jak w Grze o tron. Skoro nie tylko ma to być najodważniejszy pod względem dojrzałości i dorosłości serial SW, którym po tych trzech odcinkach niewątpliwie już jest, to mam nadzieję, że nie będzie jak z Rebelsami, Mando, BOBF czy Kenobim, że praktycznie żadna postać, która mogła zginąć, nie zginęła, bo twórcom żal było uśmiercać wykreowane przez siebie postacie. Skoro ten serial ma być - i jest - bardziej przyziemny i realistyczny, bez władających Mocą potężnych wojowników będących w stanie przetrwać rzeczy, których żaden zwykły śmiertelnik by nie przetrwał, to mam nadzieję, że bardziej realistycznie twórcy podeszli przy kręceniu Andora do zagadnienia śmierci, pokazując jej bezkompromisowość i beznamiętność, i to, że w takim niebezpiecznym świecie na każdego może czyhać tuż za rogiem, i że jest to kwestia pierwszego lepszego błędu, by już nie żyć.

            Niech Moc będzie z Wami.

            LINK
      • Re: Obietnica

        Karaś 2022-09-23 18:09:09

        Karaś

        avek

        Rejestracja: 2007-01-24

        Ostatnia wizyta: 2024-11-21

        Skąd: София

        To mi się nawet podoba, bo Imperium zawsze było quasifaszystowskie, a takie korporacjonizmy to dość charakterystyczny element, który był dotąd raczej pomijany.

        Prawdopodobnie nie zrobili tego celowo tylko by pokazać pczedczembiorstwa bad, no ale kto ma wiedzieć ten wie

        LINK
  • Andor 1-2

    Elendil 2022-09-23 21:58:40

    Elendil

    avek

    Rejestracja: 2008-04-26

    Ostatnia wizyta: 2024-11-18

    Skąd: Kraków / Zakopane / Kraków

    Dobra, obejrzałem ponownie pierwszy odcinek i od razu potem drugi. Póki co jestem daleki od zachwytu, którego - jak widzę - nie brakuje u większości tu piszących. Według mnie ten początek jest przeraźliwie nudny i trochę nic się nie dzieje. Andor zastrzelił dwóch typów i go szukają. To na razie jest jedyny konkret. Reszta to dużo chodzenia, dużo gadania i jeszcze więcej chodzenia. Plus retrospekcje na temat - uwaga.... - chodzenia, tylko że po dżungli. Na razie nie czuję za bardzo kto, z kim, po co i dlaczego.

    Że to są najładniejsze i najlepsze serialowe SW? Nie, nadal najlepszy jest Mandalorianin, a co do ładności to wszystkie te seriale są dość podobne. Może u Andora jest ciut lepiej wizualnie, ale różnice są niewielkie. Na dalekich kadrach widać rzeczywiście imponujące budynki czy panoramę miasta, ale po zbliżeniu to nadal jest jedna ulica z tektury, po której chodzą wszyscy bohaterowie.

    Póki co plus jest taki, że nie pojawiły się żadne fabularne bzdury, ale też fabuły dotąd jak na lekarstwo. Na razie wszyscy chodzą, chodzą, no i są smutni.

    LINK
    • Re: Andor 1-2

      Mossar 2022-09-24 09:00:56

      Mossar

      avek

      Rejestracja: 2015-06-12

      Ostatnia wizyta: 2024-11-17

      Skąd:

      Tak jak w pełni mogę się zgodzić z pierwszym akapitem - tzn. co kto lubi, mi tam odpowiada tego typu nudne budowanie historii - tak wciąż twierdzę że Andor jest dużo ładniejszy niż Kenobi i Boba (mam na myśli seriale, nie postacie ). Wszystko mi jakoś lepiej gra kolorystycznie, kadry bardziej mi pasują i jaram się scenografią, a w poprzednich serialach niejednokrotnie miałem wrażenie kiczu i taniości.

      Póki co tylko trzy odcinki za nami, więc na sensowniejsze porównania przyjdzie czas, ale na ten moment mogę zestawiać Andora z Mandalorianem. Tego drugiego bardzo lubię, były odcinki lepsze i gorsze, ale cenię ten serial za to że tam wszystko jest w miarę wyważone. Odpowiednia ilość akcji, śmiechu, interesujących postaci, wszystko wygląda ładnie, jest (był?) ciekawy pomysł na fabułę.

      Widzę że obejrzałeś 1 i 2 odcinek. Przychylam się do opinii innych że to się powinno czytać w miarę ciągiem i te trzy odcinki sprawiają wrażenie jakby nie miały być dzielone na oddzielne odcinki. Jest pewna przyczynowoskutkowość, ktora wybrzmiewa dopiero po trzecim odcinku.

      LINK
  • Wstępna opinia po pierwszym seansie

    Mistrz Mateusz 2022-09-24 01:51:21

    Mistrz Mateusz

    avek

    Rejestracja: 2011-04-04

    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

    Skąd: Piła

    Co prawda te trzy pierwsze odcinki obejrzałem od razu w dzień premiery, a od tego czasu minęły już dwa dni, ale wciąż jestem dopiero po pierwszym seansie. Wydaje mi się, że daje to ciekawą perspektywę, bo dałem sobie trochę czasu na przemyślenie tego, co widziałem i na zapoznanie się z opiniami zarówno na Bastionie, jak i poza nim, w tym z opiniami ze świata, anglojęzycznymi, jednocześnie jednak, poprzez obejrzenie tego pakietu odcinków zaledwie raz, będę pisał tę opinię z pozycji świeżego spojrzenia i pierwszego wrażenia. Bardzo prawdopodobne, że moje spojrzenie i odbiór tych odcinków ulegną zmianie po ponownym seansie, bo na ogół mam tak, że disnejowskie seriale aktorskie SW oceniam pozytywnie na początku, po pierwszym seansie, czasami jeszcze drugim, a potem, czym więcej i czym intensywniej przyglądam się szczegółom, tym bardziej jestem krytyczny i mniej skory do wychwalania i oceniania w samych superlatywach tego, co widziałem. Drugi istotny czynnik mogący znacząco wpłynąć na moją ocenę jest natomiast taki, że w przypadku pierwszych kilku odcinków seriali lajw akszyn nie mam jakichś wygórowanych wymagań. Mam świadomość, że to dopiero początek, w trakcie którego czeka nas zawiązanie akcji, więc jestem skłonny przymknąć oko i wybaczyć więcej niż na późniejszych etapach tych seriali. I dlatego wystawiałem dosyć wysokie oceny pierwszym odcinkom zarówno BOBF, jak i Kenobiego, bo pierwsze odcinki obu tych seriali naprawdę nie były złe - ustawiały akcje w ciekawych miejscach, były obietnicą czegoś przynajmniej solidnego w obu tych przypadkach. Jasne, były w tych odcinkach głupoty i niedociągnięcia (w BOBF na przykład cała sekwencja walki z tymi ninjami, w Obim fakt zakopania przez niego mieczy w piachu, ten nieszczęsny pościg za Leią i choćby miecz jak gdyby nigdy nic tak o sobie przypięty do paska, jeszcze specjalnie odsłonięty przez Obiego w ostatnim ujęciu pierwszego odcinka), ale po ich obejrzeniu dawałem tym serialom kredyt zaufania z nadzieją na to, że takie błędy już się nie będą powtarzały, a że sama akcja przybierze odpowiednie tory, fabuła będzie niezła i tak dalej.

    Pomijam fakt, że po tych dwóch dosyć słabych serialach (w sumie Mando to w ogóle nie lubię, jest dla mnie niesamowicie nudny - jest to jedyny serial SW, którego odcinków nie oglądałem więcej niż raz) poprzeczka moich oczekiwań została obniżona naprawdę nisko. I mimo nadziei związanych z pozytywnymi doniesieniami dotyczącymi tego, co czeka nas w przypadku Andora, jak i po dobrych trailerach, po których widać było jakość jeśli chodzi o aspekt wizualny, na pierwszy rzut oka włożone w tę produkcję olbrzymie i nieporównywalnie większe pieniądze, to nie chciałem nastawiać się jakoś bardzo pozytywnie, by nie przeżyć kolejnego rozczarowania jak po Kenobim. Na którego rozum podpowiadał mi, że nie powinienem się nastawiać, mając na względzie zarówno już ówczesny stan seriali aktorskich SW, nie najbardziej pozytywne opinie z przecieków i wyraźne słabości związane z trailerami (vide wygląd Wielkiego Inkwizytora). Ale z racji faktu, że Obi to moja ulubiona postać w tym uniwersum, to na tydzień przed premierą serce wzięło górę nad rozumem, sprawiając, że nie mogłem żyć czymkolwiek innym i myśleć o czymkolwiek innym, podnosząc lewel hajpu do granic możliwości i przekraczając znacząco jakiekolwiek miary przyzwoitości. Tym razem, mimo moich nadziei związanych z tym, jakim serialem według zapowiedzi ma być Andor, udało mi się pozostać po stronie rozumu. Inna sprawa jest zresztą taka, że o ile czekałem bardzo i byłem nakręcony na Andora jeszcze miesiąc lub półtora temu, zanim przesunięto datę premiery, o tyle w sposób naturalny nie byłem w stanie podtrzymać przez tak długi czas tej fascynacji. Tak więc zasiadałem do obejrzenia tych odcinków bez podniecenia i poczucia nieznośnie przedłużającego się na nie oczekiwania. Zwłaszcza że oglądam obecnie Ród smoka, który mnie zachwyca i któremu oddałem się bez reszty, żyjąc obecnie tym światem. Słowami kilka: nie mam obecnie fazy na SW, trochę mi się przejadły, tym bardziej że spędziłem ostatnio trochę czasu z High Republic. Piszę o tym dlatego, że ten aspekt również ma niewątpliwy i niebagatelny wpływ na mój odbiór tych odcinków i pierwsze wrażenie, z którym po ich obejrzeniu pozostałem.

    Przechodząc do meritum, na wstępie mojej oceny stwierdzić muszę coś, co chyba stwierdza każdy: już teraz jest to niewątpliwie najlepszy serial SW ery Disneya. Poszedłbym o tyle dalej od innych, że stwierdziłbym, że nie tyle jest to lepszy początek serialu od początków poprzednich seriali, ani też że początek ten daje duże nadzieje na to, że będzie lepiej. Nie - ja bym wręcz stwierdził, że cokolwiek się nie wydarzy w następnych odcinkach, których do końca tak sezonu, jak i całego serialu pozostało bez liku, to jakkolwiek spektakularnie mieliby tego nie zepsuć, to te trzy odcinki już sprawiają, że serial ten jest lepszy od trzech poprzednich, w których zwyczajnie nie było trzech tak dobrych odcinków jak w tym. Co wcale oczywiście nie oznacza, że każdy z tych trzech odcinków jest dobry albo tym bardziej że nie mają one żadnych wad. Ale i tak żaden wcześniejszy serial nie ma podjazdu do Andora.

    Od strony wizualnej zachwyca świat przedstawiony. Zdjęcia i lokacje są piękne. Ta pierwsza planeta jest po prostu cudowna. Sterylna, taka trochę niczym z Blade Runnera albo Cyberpunka (wiem, że nie jest to odkrywcze i że pisało to już wiele osób, ale miałem takie same skojarzenia przy pierwszym seansie). Do tego padający rzęsisty deszcz pięknie komponował się w tej scenerii, dostarczając nam wizualną ucztę. Fajne, bo oryginalne w świecie SW były te bąble, obok których Cassian przechodził w drodze do burdelu i z powrotem. Sama kantyna też zrobiła na mnie pozytywne wrażenie. Planeta, na której mieszkał Cassian też jest naprawdę fajna od strony wizualnej. Jest pokazany ten bród, przeciętność, zwykłość i nijakość życia na zupełnie niczym się niewyróżniającej planecie z zadupia galaktyki. Dzięki temu świat przedstawiony w tym serialu nabiera bardzo dużo wiarygodności. Wszystko od strony wizualnej jest po prostu zrobione realistycznie, dokładnie oddając wszelkie niezbędne szczegóły, na które jako fani od dawna już chcieliśmy, by poświęcono w serialach uwagę. Każda zresztą planeta ma swój charakterystyczny sznyt i jakąś oryginalność - planeta, na której Andor spędził swoje dzieciństwo (nie używam nazw tych planet, bo nie za bardzo zapadły mi one jeszcze w pamięć, ale to tylko kwestia czasu), także ma w sobie coś - w tym przypadku coś takiego dzikiego, pierwotnego, acywilizacyjnego, co dobrze podkreśla muzyka, która w tym serialu, w przeciwieństwie do Kenobiego, dostarcza dodatkowej podbudowy świata przedstawionego i akcji, dobrze się wkomponowując i po prostu pasując do charakteru tego serialu i będąc jego konstytutywną częścią.

    To z grubsza tyle jeśli chodzi o aspekt wizualny i muzykę, które oceniam na zdecydowany plus. Jeśli chodzi o walki i ich choreografię, a raczej walkę, bo ich na razie nie było dużo, w zasadzie właśnie jedna, co odbieram jako pewnego rodzaju minus (ale więcej o tym napiszę później), to tutaj też jestem pozytywnie zaskoczony. Walka Cassiana i Luthena z tą korporacyjną policją nie była taka sama jak dziesiątki wcześniejszych strzelanin w SW - cała sekwencja była dosyć pomysłowa i ciekawie pokazana. Nie jest to takie oczywiste, także mając na względzie dokonania poprzednich seriali aktorskich na tym polu, więc za to duży plus.

    Z postaciami jest różnie. Żadna w zasadzie na razie niczym szczególnym się nie wyróżniła i specjalnie mnie sobą nie zainteresowała, może poza Luthenem, który ma w sobie coś (oczywiście znaczący wkład ma w to sam aktor). Jest to tajemnicza, przykuwająca uwagę postać, o której z chęcią dowiem się więcej. Poza nim nikt jakoś szczególnie się nie wyróżnił ani na plus, ani na minus. Tym niemniej gra aktorska stoi na wysokim poziomie - nie można temu serialowi zarzucić obecności nikogo pokroju Temuery Morrisona, który jaki jest aktorsko każdy widzi. Dialogi też stoją na wysokim poziomie. Są konkretne, rzeczywiste, prawdziwe, takie jak w prawdziwym życiu, bez zbędnego banału, pretensjonalności czy patosu. To także nowość w przypadku disnejowskich SW.

    To co jest jednak niewątpliwie plusem wszystkich postaci przedstawionych w tym serialu, to ich zwykłość i przyziemność. Nikt nie jest tu krystalicznie dobry ani do szpiku kości zły. Bo to nie jest po prostu serial o tym - wiadomo, że wraz z postępem akcji i wydarzeń będzie się to w większej mierze stawał serial o tym, ale na razie przedstawiono nam życie zwykłych ludzi, którzy trudnią się najbardziej przyziemnymi rzeczami, na jakie można by tylko wpaść. Są najzwyklejszą klasą pracującą na planecie jakiej miliony w galaktyce, co dodatkowo ciekawi mnie jako osobę o lewicowych poglądach. Fakt oddania głosu i ekranu tak zwanym zwykłym ludziom, o ile nieodpowiednio zrealizowany mógłby wydawać się nudny, o tyle tutaj jest godny pochwały. Wreszcie doczekaliśmy się produkcji, która nie ma w sobie krztyny baśniowości, walki dobra ze złem, raczej zwyczajność, szarość i realizm pod względem tego, jak wygląda nasza rzeczywistość: ludzie popełniający błędy, jak ten facet Timm, czy ludzie udający kogoś, kim nie są ze względu na własne problemy z zaakceptowaniem rzeczywistości i/lub własnej natury, jak Syril Karn, który wydaje mi się bardzo idealistyczny i naprawdę wierzący w to, że spełnia dobrą i chwalebną rolę kogoś, kto zaprowadza i utrzymuje ład i porządek i że są one niezbędne. W rzeczywistości jest jak typowy prawicowy fan wojskowości i militariów, które swoje problemy maskuje akcesoriami i rekwizytami mającymi przystroić go w piórka typowego męskiego mężczyzny, maczo, twardziela czy czegokolwiek tego typu. O ile w tym kombinezonie wygląda dla mnie trochę jak jakaś postać żywcem wycięta z Marvelów, o tyle wydaje się ciekawą postacią. Pomijając, że dosyć oczywiste wydaje mi się jego przejście na pozycje antyimperialne i antyporządkowe. Co w sumie dodałoby mu jakiejś głębi i realistyczności, ale z drugiej strony byłaby to powtórka z rozrywki - Iden Versio, Sinjir Rath Velus, Kallus i moglibyśmy tak wymieniać i wymieniać.

    Jeżeli chodzi o retrospekcje, to mam co do nich mieszane uczucia. O ile pokazały nam ciekawą planetę, taką atawistycznie niecywilizowaną, co zawsze jest jakimś plusem, bo obrazuje, że galaktyka jest bardzo zróżnicowanym miejscem, i przede wszystkim bardzo rozwarstwionym, gdzie mamy turbobogate i zaawansowane cywilizacyjnie światy i układy oraz mega dużo biednych i niecywilizowanych ludów, o tyle nie wiem, czy jest to potrzebne. Fakt, że posługują się wyłącznie językiem innym niż basic też był fajny, ale jakoś tych flaszbaków nie czuję. Nie wiem, może wraz z postępującym rozwojem akcji tego serialu jakiś sens ich obecności się ukaże, ale na razie wydaje się to takie sztucznie doklejone. Może połączą w jakiś odkrywczy, oryginalny i nieoczywisty sposób wydarzenia obecne z retrospekcjami, spinając klamrą kompozycyjną losy Cassiana i lepiej oraz bardziej dobitnie pokazując jego rozwój i drogę, którą przeszedł, ale mam wątpliwości czy tak rzeczywiście się stanie. Na razie wydaje się to tak doklejone na siłę, w imię jakiejś niezrozumiałej tradycji, którą zapoczątkował BOBF i kontynuował Kenobi. Myślę, że spokojnie ten serial obyłby się bez tych flaszbaków. Z jednej strony plus jest taki, że były one w miarę umiejętnie wkomponowane, szczególnie w przeciwieństwie do BOBF, gdzie proporcje były totalnie zaburzone i niewłaściwe, a poza tym, też jak w przeciwieństwie do BOBF, zajęły rozsądny proporcjonalnie czas, nie będąc rozwalone na 90% odcinka, ale z drugiej - mimo ich krótkości - najbardziej się w trakcie tych retrospekcji wynudziłem.

    No właśnie, stwierdziłem że najbardziej, a nie że po prostu tylko na retrospekcjach się wynudziłem, bo mimo mojego docenienia tych odcinków były one dla mnie trochę nudne. Z jednej strony dobre, ciekawe, inne, oryginalne, wreszcie nie o wszystkich świętych tego uniwersum, a o szarości i zwykłości tego świata, ale z drugiej właśnie nudne, niezbyt porywające. I wcale nie mówię tego z pozycji osoby, która jedyne na co czeka, to pium pium, strzały, wybuchy i ciągła walka. Doceniam takie wolniej rozwijające się akcje, także w produkcjach SW, ale jakoś w tym przypadku trochę się wynudziłem. Niby rozumiem argument osób, które walczą właśnie z tym, by nie oczekiwać od SW tylko akcji, bo w zasadzie sam się do takiego grona zaliczam. Jestem choćby wielbicielem wątków politycznych w SW, co sprawia, że nie muszę chyba dodawać, że tym bardziej czekałem na ten serial w oczekiwaniu na tę politykę, którą nieoczekiwanie zapowiedziały trailery. Jako fan SW, jak my wszyscy, jestem też wielkim zwolennikiem rozwijania świata przedstawionego często kosztem akcji, zwłaszcza takiej, która wniosłaby mniej niż wzbogacenie i urealistycznienie tego, co w tle i wokół. Ale nie wiem, jakoś tak nie porwały mnie te dwa pierwsze odcinki. Jeśli to wprowadzenie i brak akcji dotyczyłyby tylko pierwszego, to chyba w ogóle bym tego wątku nie poruszał, ale dwa odcinki na takie wprowadzenie i zawiązanie najwstępniejszej ze wstępnych akcji to chyba trochę za dużo. Zwłaszcza że moim zdaniem jedną z większych wad tych dotychczasowych odcinków było to, że po pierwsze są tak krótkie, a po drugie tak zróżnicowane pod względem długości. Niezmiennie uważam, że striming strimingiem, ale powinno się jednak ustandaryzować długości odcinków, a nie hulaj dusza, piekła nie ma, raz damy półgodzinny odcinek, innym razem 55-minutowy. Te różnice są za duże. Dla porównania takie HBO trzyma się chyba przy każdej z przynajmniej flagowych produkcji jednego ustalonego odgórnie czasu, na ogół godziny, jak w przypadku wspomnianego Rodu smoka. Rozumiem, że w przeciwieństwie do Disneya striming nie jest jedynym sposobem dystrybucji w przypadku HBO, bo swoje seriale puszczają także w linearnej telewizji, gdzie ramówka odgrywa niebagatelną rolę, ale uważam, że ustrukturyzowanie seriali SW przyniesie tylko same pozytywy. Dwa pierwsze odcinki powinny być jednym godzinnym - i powinna być to zresztą standardowa długość jednego odcinka wszystkich seriali SW. Zwłaszcza że te dwa pierwsze odcinki są de facto jednym. Trochę trudno dopatrzyć się między nimi jakiejś szczególnej inności, która miałaby wskazywać, że są to dwa odrębne byty, a nie jeden dłuższy. Wyobraźcie sobie, gdybyśmy te pierwsze trzy odcinki dostawali tydzień po tygodniu. Myślę że to poczucie przecięcia na pół jednego odcinka byłoby jedynie zwielokrotnione, gdybyśmy zostali zmuszeni czekać na tę drugą połowę odcinka tydzień, a na następny odcinek tydzień kolejny. Niczym szczególnym strukturalnie i zawartościowo te dwa odcinki się nie różniły, żeby rozbijać je na dwa. Trzeci z kolei był już inny. I lepszy. Bo była w nim wreszcie akcja. Do tego akcja naprawdę dobra. Znowu: nie żeby było to jedyne, na co liczę i po co oglądam i jestem fanem SW, ale nie ukrywajmy, że tej akcji w dwóch pierwszych (czyli jednym pierwszym) odcinku brakowało.

    Poza tym bardzo podoba mi się koncepcja wprowadzenia niejako nowej frakcji, która - jasne, z jednej strony jest podporządkowana Imperium, ale która jednak jest od niego niezależna i formalnie jest inną organizacją. Właśnie tego w świecie SW, zwłaszcza w odniesieniu do jego ekranowego wydania, mi brakowało - tej głębi związanej z mnogością frakcji, organizacji, grup interesu i tym podobnych. Dawno w disnejowskiej erze żadnej nowej znaczącej organizacji nie dostaliśmy - na ekranie było to wprowadzone raptem na potrzeby jednego filmu Crimson Dawn, którego losy za czasów rządów Qi’ry rozwijają komiksy, a w przypadku książek i komiksów są to Nihilowie, ale oczywiście w zupełnie innej erze, na potrzeby której nie dało się nie stworzyć nowej organizacji. Dodatkowo fajny był ten statek należący do korporacji, taki dosyć oryginalny, co zdarza się w SW coraz rzadziej i co mogło się wydawać już niemożliwe do osiągnięcia, patrząc jak wszystkie statki w nowej erze w postaci sequeli były wiernymi kopiami swoich odpowiedników z czasów galaktycznej wojny domowej i OT.

    Ogólnie, mimo pewnych zastrzeżeń, początek oceniam pozytywnie. Klimat jest mocną stroną, świat przedstawiony świetny, aspekt wizualny i muzyka na najwyższym poziomie, dialogi świetne, nie jak w disnejowskim SW, postacie ciekawe i obiecujące, z odpowiednią głębią. Akcji niedużo, ale ta, która już była, była na wysokim poziomie. Jest potencjał, zmierza to na razie we właściwą stronę, choć trudno o wyrokowanie w tej sprawie na tak wczesnym etapie. Być może rzeczywiście będziemy, o dziwo, świadkami konsekwentnie przedstawionych wydarzeń, bez dziur logicznych i dziwnych rozwiązań fabularnych. Może mniej narzekałbym na tę nudę, gdybym nie był obecnie jednocześnie w okresie wspomnianego hajpu na Grę o tron i gwiezdnowojennego wypalenia. Stąd właśnie zależało mi, żeby to zaznaczyć na wstępie, bo mam poczucie, że mogło mieć to duże znaczenie dla mojej finalnej oceny tych odcinków. Jestem też ciekaw, jak spojrzę na nie po ponownym seansie, który przede mną już jutro.

    Jeśli miałbym wystawiać zbiorczą ocenę tym trzem odcinkom (i bardzo wstępną), to byłaby to chyba solidna siódemka, której bliżej do 7,5 niż 6,5.


    Niech Moc będzie z Wami.

    LINK
  • Re: Andor 1x01-03

    Sifo-Dyass 2022-09-25 09:56:06

    Sifo-Dyass

    avek

    Rejestracja: 2015-09-29

    Ostatnia wizyta: 2024-11-20

    Skąd: Tam gdzie wszystko się zaczęło...

    Pierwsze odcinki jak najbardziej na plus, o wiele lepiej się to rozkręca niż Kenobi który z każdym epizodem leciał w dół. Wprowadzenie trochę się ciągnęło ale nadrabia to akcja z ucieczką.
    Dobrze dobrani aktorzy to duży plus tej produkcji, jak na razie kuje mnie w oczy tylko głupia śmierć sprzedawczyka oraz łaska Cassiana, gościa z baru zabił bez mrugnięcia okiem a oficera związał.

    Pod sumując dobrze to wygląda...jest co oglądać, Ród Smoka na przemian z Andorem, a dla poprawiania humoru i ogólnej beki Rings of PałaXD

    LINK
  • Mikrokosmos

    cwany-lis 2022-09-25 20:36:41

    cwany-lis

    avek

    Rejestracja: 2003-07-31

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Sopot

    Po trzykrotnym seansie trzech pierwszych odcinków jestem mile zaskoczony. I to tak mocno, na granicy niedowierzania. "Wystarczy" zatrudnić profesjonalnych scenarzystów, reżyserów i producenta, który szanuje materiał źródłowy, przywiązuje wagę do szczegółów i szanuje inteligencję widza.

    Spodziewałem się szczerze solidnej produkcji, ale "Andor" broni i się jako samodzielna, autorska produkcja, mająca swój styl. Jest pięknie zmontowany, dużo pokazuje obrazem, jest wypełniony postaciami drugoplanowymi, które mając zaledwie dwie, trzy kwestie dostają bogatszą i złożoną osobowość, niż krzykliwa inkwizytorka z Kenobiego przez cały serial ...


    Mam nadzieję, że produkcja ta da zielone światło na odważniejszą zabawę z formułą franczyzy, może też uświadomi decydentom, że warto inwestować w solidnych scenarzystów i doświadczonych reżyserów bo pewnego samograja, jakimi powinien być Kenobi potrafi położyć z kretesem żółtodziób mający jeden film indie na koncie.

    "Andor" to dla mnie również jedna z nielicznych tak immersyjnych historii, gdzie czuję, jak może wyglądać takie zwykłe życie obywatela tej odległej galaktyki. Zwykłe życie, ale pełne złożonej prozy życia i dylematów, które nie mieszczą się w czarno-białej skali.

    Na chwilę obecną jestem pod wielkim wrażeniem, aż mam ciarki.


    LINK
    • Re: Mikrokosmos

      Finster Vater 2022-09-26 01:50:16

      Finster Vater

      avek

      Rejestracja: 2016-04-18

      Ostatnia wizyta: 2024-11-20

      Skąd: Kazamaty Alkazaru

      -może też uświadomi decydentom, że warto inwestować w solidnych scenarzystów i doświadczonych reżyserów

      Ja w ogóle nie ogarniam, jak można inwestować spore pieniądze w serial I robić gów...e oszczędności na takich podstawowych czy wręcz kluczowych dla produkcji postaciach jak scenarzysta i reżyser. Przecież to że "oszczędzi" się tutaj jakieś 100 - 200 tysi więcej to nie robi NIC w ogólnym budżecie projektu, za to go może z dużym prawdopodobieństwem położyć.

      LINK
  • Andorek

    Lubsok 2022-09-25 21:06:41

    Lubsok

    avek

    Rejestracja: 2012-03-10

    Ostatnia wizyta: 2024-09-12

    Skąd: Białystok

    Beka, wystarczy dać coś co nie jest kompletnym szajsem jak dwa ostatnie seriale i już ludzie krzyczą, że najlepsze SW ever, Gilroy mesjasz itp. xD

    Owszem, tu jest jakiś scenariusz, reżyseria, kostiumy, scenografia, sceny akcji, a nawet seks, ale jest to też nuda (w dwóch pierwszych epach nie dzieje się absolutnie nic), niekonsekwencja postaci (Andor nie zabijający typa to żenada, po tym jak wcześniej mniej groźnemu strzelił prosto w ryj). A właśnie, zły to padaka, skąd on się urwał? Już ten jego second in command miał więcej charakteru i charyzmy.

    Zobaczymy co dalej, ale pewnie znów pierdyliard zapychaczy. To powinien być film dwugodzinny i tyle.

    LINK
    • Re: Andorek

      cwany-lis 2022-09-25 21:16:52

      cwany-lis

      avek

      Rejestracja: 2003-07-31

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: Sopot

      Lubsok czy ci coś się w gwiezdnych wojnach w ogóle podoba? przypominasz mi starą gwardię z forum Holonet, nie miałeś tam konta?

      XD

      LINK
    • Re: Andorek

      Mossar 2022-09-26 19:45:47

      Mossar

      avek

      Rejestracja: 2015-06-12

      Ostatnia wizyta: 2024-11-17

      Skąd:

      A ja się dla odmiany trochę z Lubsokiem zgodzę. To znaczy dla Lubsoka to jest pewnie 3/10, a dla mnie jednak dużo więcej, ale poniekąd rozumiem zarzuty. Mi zupełnie taka nuda nie przeszkadzała, bo liczę że to się rozkręci (tzn. że serial nie tylko będzie wolno rozwijał bohaterów, ale pojawi się więcej akcji, emocji i mindblowów), ale rozumiem że można to tak odbierać.

      Przykładowo moja żona się jarala stylistyką, dorosłością tego serialu (tzn. to nie jest jakiś wybitnie dorosły serial, na tle innych SW po prostu takie sprawia wrażenie), ale wydaje mi się że jak dotąd jeszcze nic ją w tym serialu nie chwyciło. Ani ucieczka Cassiana, ani porażka Syrila, no może trochę ta scena z Bix i Timmem. Ja też nie mogę powiedzieć, żebym fabularnie się jakoś mega wciągnął. Na razie pasuje mi bardzo stylistyka, podejście i sposób prowadzenia fabuły, ale dopiero kolejne parę odcinków zadecyduje o tym czy ta fabuła jest ciekawa.

      LINK
    • Zabijanie postaci + ostudzone emocje

      Mistrz Mateusz 2022-09-27 03:50:31

      Mistrz Mateusz

      avek

      Rejestracja: 2011-04-04

      Ostatnia wizyta: 2024-10-09

      Skąd: Piła

      Lubsok napisał:
      Andor nie zabijający typa to żenada, po tym jak wcześniej mniej groźnemu strzelił prosto w ryj
      -----------------------

      No tutaj to akurat totalne +1. Za ten kretynizm należy się -1 do oceny, więc obniżam do 6 za pierwsze trzy odcinki łącznie. Bo ja rozumiem plot armour, ale w przypadku postaci, które NAPRAWDĘ muszą przetrwać, bo występują gdzieś później albo są tak ważne. W tym przypadku nie mamy do czynienia ani z jednym, ani z drugim. I wkurza mnie to bardzo, bo liczyłem na to, że z tą dorosłością Andora wiązać się będzie mniejsze przywiązanie do świeżo wykreowanych postaci i że trup będzie ścielił się gęściej niż zazwyczaj w SW. Mój umysł chyba włączył tryb uśpienia w przypadku tej sceny, żeby nie stanąć naprzeciw mojej potrzeby do lubienia jakiegokolwiek serialu aktorskiego SW. Bo w ogóle jest tak, że czym więcej czasu mija od premiery tych trzech odcinków i czym dłużej o nich myślę, to tym bardziej moje emocje ostudzają i pozytywny odbiór staje się mniej pozytywny. W sumie przypuszczałem, że tak będzie, bo dzieje się tak z każdym serialem SW - najpierw jako fan oglądam sercem, dopiero po jakimś czasie odzywa się rozum, który jest bezlitosny. Dosyć znamienny jest w ogóle sam fakt, że jakoś nie ciągnie mnie do oglądania tych trzech odcinków powtórnie, podczas gdy każdy odcinek BOBF i Kenobiego oglądałem przynajmniej dwa razy, czasami nawet trzy albo cztery, niezależnie od moich ocen, które zazwyczaj nie były najbardziej dla tych produkcji łaskawe.

      Niech Moc będzie z Wami.

      LINK
  • Andor 1x03

    Elendil 2022-09-26 17:50:01

    Elendil

    avek

    Rejestracja: 2008-04-26

    Ostatnia wizyta: 2024-11-18

    Skąd: Kraków / Zakopane / Kraków

    No dobra, ten 3 odcinek już lepszy, coś tam się podziało, prolog domknięty. Nie zmieniam jednak zdania, że dwa pierwsze odcinki były nudne i w sumie można było to wszystko do kupy zrealizować w jednym, godzinnym epizodzie, a nie w trzech. I w sumie jakby ktoś chciał zacząć oglądać serial dopiero od tego momentu, to cały ten wstęp spokojnie streściłbym mu w 10 minut i nic by tak naprawdę nie stracił.

    Najważniejsze, że mam to za sobą. Teraz już podróż w odległą galaktykę, rebelia, przygody, fajerwerki. Oby

    LINK
    • ...

      X-Yuri 2022-09-26 18:23:14

      X-Yuri

      avek

      Rejestracja: 2004-12-22

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd:

      Elendil napisał:
      I w sumie jakby ktoś chciał zacząć oglądać serial dopiero od tego momentu, to cały ten wstęp spokojnie streściłbym mu w 10 minut i nic by tak naprawdę nie stracił.

      -----------------------
      Kradnie mi szanowny user teksty! Niejakiemu Mossarowi podobnie sugerowałem, że jak słabo stoi z czasem, to niech po prostu zacznie oglądać od trzeciego, segment "w poprzednich odcinkach" i sam odcinek to najlepsza wersja Andora jak na ten moment mym żółwim zdaniem : - )

      LINK
    • Re: Andor 1x03

      darth sheldon hiszpański inkwi 2022-09-26 23:07:27

      darth sheldon hiszpański inkwi

      avek

      Rejestracja: 2014-08-04

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: Topola Wielka

      Właśnie dlatego puścili 3 odcinki na raz, zamiast pojedyńczo.

      LINK
      • Późniejsza premiera + powód wypuszczenia trzech odcinków

        Mistrz Mateusz 2022-09-27 03:13:58

        Mistrz Mateusz

        avek

        Rejestracja: 2011-04-04

        Ostatnia wizyta: 2024-10-09

        Skąd: Piła

        Hmm, może w sumie to właśnie jednak to było powodem przesunięcia daty premiery - wiedzieli w Disneyu, że pierwsze dwa odcinki będą gorzej oceniane i odebrane, niż jeśli puścić je razem z trzecim. Stąd taka udawana transakcja: premiera jednak miesiąc później, ale na start macie zamiast dwóch odcinków trzy (podobnie zrobili przecież z Obim: odwlekli datę premiery o dwa dni i zamiast jednego odcinka dali dwa). A tak naprawdę nie było żadnego powodu, dla którego przesunęli premierę o miesiąc innego niż właśnie to, żeby upozorować to wynagrodzenie w postaci udostępnienia trzech odcinków na raz. Taka teoria jakoś się trzyma. Z jednej strony dobrze, że twórcy mają świadomość, jakie błędy popełnili i jakie są wady dwóch pierwszych odcinków (czyli że są dosyć nudne, niewiele się w nich dzieje i że w ogóle nie sprawiają wrażenia rzeczywiście odrębnych bytów), ale z drugiej strony naprawdę nie najlepiej ogólnie o tym serialu świadczy, że ma odcinki, które nie stanowią osobnego, oddzielnego bytu, który dałby się ocenić jako, owszem, część większej całości, ale jako wyraźna część, a nie część części, bo tym w odniesieniu do siebie są dwa pierwsze odcinki, jak i dwa pierwsze w odniesieniu do tego trzeciego. Gdyby z dwóch pierwszych zrobić jeden godzinny, to i tak gdybyśmy dostali tylko tę pierwszą godzinę, a trzeci odcinek tydzień później, to mielibyśmy poczucie jakiejś niepełności tego, co zobaczyliśmy. Jest to jednak poważna wada konstrukcyjna serialu.

        W ogóle nie wiem co Wy uważacie, ale tak przy okazji tego wątku dotyczącego prawdziwego powodu przesunięcia daty premiery uświadomiłem sobie, że po zastanowieniu się kompletnie nie kupuję tego argumentu, którym część ludzi próbowała tłumaczyć decyzję o przesunięciu daty premiery, czyli że mogła ona wynikać z tego, że konkurencja premier seriali była poważna i że gdyby Andor zadebiutował w pierwotnym terminie, to byłby on niemal taki sam jak premiera Rodu smoka i Pierścieni władzy. Moim zdaniem jest to argument wadliwy, bo ja mam poczucie, że odłożenie daty premiery w obawie przed tym, że jak premiery tych seriali by się na siebie nałożyły, to oglądalność Andora byłaby mniejsza, mogło dać jedynie skutek przeciwny, czyli że właśnie mniejsza jest jego oglądalność dlatego, że część ludzi, która zaczęłaby oglądać przynajmniej dwa z tych trzech seriali, w tym Andora, ogląda teraz na przykład Ród smoka albo Pierścienie władzy albo oba, nie znajdując czasu na Andora i odkładając go na później, czyli w wielu przypadkach na nigdy (jeśli mówimy o każualach oczywiście, bo fani SW prędzej czy później zasiądą i nadrobią zaległości). No nie wiem, ale na logikę tak właśnie bym rozumował, i nie mam poczucia, żeby to była logika chłopska. Ja na przykład przez to, że wciągnąłem się w Ród smoka, z mniejszym hajpem przystąpiłem do seansu Andora i zrobiłem to niejako z fanowskiego obowiązku, nie żyjąc tym serialem aż tak bardzo. A hajp jeszcze miesiąc wcześniej miałem mega wysoki. Tylko że po upływie miesiąca on w sposób naturalny się obniżył. Wydaje mi się, że właśnie stanięcie do rywalizacji w postaci wypuszczenia pierwszych odcinków mniej więcej w tym samym czasie co tamte dwa seriale dałoby większą widownię. Ale cóż, może się nie znam. 🤷🏼‍♂️


        Niech Moc będzie z Wami.

        LINK
  • Solidny początek

    rebelyell 2022-09-26 22:07:11

    rebelyell

    avek

    Rejestracja: 2009-12-01

    Ostatnia wizyta: 2024-11-20

    Skąd: Kovir

    Po pierwszych trzech odcinkach muszę stwierdzić, że na razie (bo jeszcze mogą to spieprzyć XD) jest to najlepszy serial SW. W końcu do roli drugoplanowych postaci nie zatrudnili przypadkowych przechodniów z ulicy, po których widać, iż są po prostu przebranymi amatorami.
    Na odbiór może mieć wpływ również tematyka, bo "wielkie rzeczy" w tym uniwersum dobrze wyglądają na dużym ekranie, a na serial nadają się właśnie takie poboczne historyjki, a nie żadne tam Boby i Manda, o biednym Kenobim nie wspominając

    LINK
    • Serial a film

      Mistrz Mateusz 2022-09-27 03:35:17

      Mistrz Mateusz

      avek

      Rejestracja: 2011-04-04

      Ostatnia wizyta: 2024-10-09

      Skąd: Piła

      Trochę offtop, ale właśnie nie rozumiem takiego mówienia, że gdyby Kenobi był 3-godzinnym filmem zamiast 6-odcinkowym serialem, to byłby sukces, a tak jest klapa. Wydaje mi się, że tego typu dywagacje to dyskusje zastępcze. Tak samo jak mówienie po fatalnym TROS, że format filmowy w przypadku SW się wyczerpał i że w związku z tym trzeba przejść na seriale, które swoją konstrukcją i charakterystyką bardziej odpowiadają wymaganiom współczesności, rynku i widza, gwarantując, że dostanie to, czego oczekuje, czyli więcej czasu, który może być poświęcony na rozwój różnych postaci. Albo dyskusje, że format trylogii się wyczerpał. Z tym akurat bym się zgodził, ale namawiałbym, żeby odejść od myślenia w kategoriach takich, że seria pięciu filmów zamiast formatu trylogii albo serialu zamiast filmu albo filmu zamiast serialu miałaby rozwiązać wszelkie problemy z tymi produkcjami. Nie wiem czy jesteś fanem piłki, ale jest ich na Bastionie trochę, więc pozwolę sobie na porównanie, że to trochę jak, nie przymierzając, z dyskusją o systemie, w którym powinna grać reprezentacja Polski: z trójką czy czwórką obrońców. Zupełnie tak jakby miało to coś zmienić w obliczu powszechnej kiepskości tak ogólnie, a nie w odniesieniu do naszych umiejętności grania w jednym czy drugim ustawieniu. Tak samo jest z dyskusją na temat tego czy film, czy serial jest właściwszą formułą. W obu przypadkach są to dyskusje zastępcze dlatego, że istotą problemu jest ogólna słabość - tak nasza piłkarska jeśli chodzi o reprezentację, jak i słabość scenariuszy, opowieści i ich realizacji w przypadku produkcji SW.

      Choć oczywiście nie wyobrażam sobie, by historie poboczne jak Andor miały być filmami, i tu się zgodzę. Ale w sumie czy tak do końca jest w tym racja? Rogue One i Solo to też były historie poboczne, a oba są dobrymi filmami. Może jako seriale byłyby równie dobre albo i lepsze, ale tego już się nie dowiemy. W każdym razie o ile jeszcze byłbym skłonny przyznać Ci rację jeśli chodzi o to, że takie historie naprawdę bardzo poboczne (bo być może jest tak, że historia przedstawiona w Andorze jest bardziej poboczna niż w spin-offach - w sumie na pewno jest bardziej poboczna niż w RO, jeśli chodzi o Solo to mam wrażenie, że stopień poboczności jest podobny, mimo tego, że Solo w przeciwieństwie do Andora opowiada o tak zwanych legacy characters) mogą bardziej nadawać się na seriale, tak nie zgodzę się z tym, że jest jakaś większa różnica czy Kenobi albo Mando byliby filmem lub serialem. Kluczowe są odpowiedni pomysł, treść i ich realizacja, a nie forma. Trzeba oczywiście dopasować formę pod naturę pomysłu, ale od tej strony musi iść cały proces twórczy, a nie od narzucenia sobie odgórnego postanowienia, że my tu robimy filmy albo my tu robimy seriale i koniec.

      Choć muszę przyznać, stęskniłem się już trochę za filmami. Te spin-offy miały tak ogromny potencjał i gdyby nie nakręcono jakiejś dziwacznej krucjaty przeciwko Solo, który jest naprawdę dobrym i niedocenianym filmem, to dalej mielibyśmy premiery kinowe co kilka lat.


      Niech Moc będzie z Wami.

      LINK
      • Re: Serial a film

        bartoszcze 2022-09-27 06:21:17

        bartoszcze

        avek

        Rejestracja: 2015-12-19

        Ostatnia wizyta: 2024-11-21

        Skąd: Jeden z Wszechświatów

        Mistrz Mateusz napisał:
        gdyby nie nakręcono jakiejś dziwacznej krucjaty przeciwko Solo, który jest naprawdę dobrym i niedocenianym filmem, to dalej mielibyśmy premiery kinowe co kilka lat.
        -----------------------

        Ja tylko przypomnę w kontekście "co kilka lat", że gdyby się Disneyowi nie wysypał plan całkowicie niezależny od Solo, to mielibyśmy po 4 latach przerwy nowe filmy co 2 lata - a na ten moment zanosi się na przerwę 6 lat. To chyba wciąż "co kilka"

        Natomiast mieliśmy filmy co rok i tego szkoda.

        LINK
        • Re: Serial a film

          Mistrz Mateusz 2022-09-27 06:54:15

          Mistrz Mateusz

          avek

          Rejestracja: 2011-04-04

          Ostatnia wizyta: 2024-10-09

          Skąd: Piła

          No tak, co do tego racja, ale miałem oczywiście na myśli premiery co mniej więcej dwa lata, nawet w sytuacji, w której nie byłoby żadnej większej serii filmowej typu jakaś trylogia albo coś w tym stylu - tak mielibyśmy najpewniej spin-off co dwa lata właśnie. Ale racja, powinienem był wyrazić się precyzyjniej.

          Niech Moc będzie z Wami.

          LINK
      • Re: Serial a film

        rebelyell 2022-09-27 07:07:13

        rebelyell

        avek

        Rejestracja: 2009-12-01

        Ostatnia wizyta: 2024-11-20

        Skąd: Kovir

        Ale kto poza Disneyem mówił, że format filmowy się wyczerpał i trzeba w seriale? Ja zawsze byłem zwolennikiem aktorakoch filmów, a seriale jako animacje, by stylistycznie wszystko się zgadzało, a nie jakieś biedaseriale z trzeciorzędnymi aktorami na drugim (czasem nawet na pierwszym) planie. Nie powiesz mi, że nie widzisz różnicy w wyglądzie.

        LINK
        • Re: Serial a film

          Mistrz Mateusz 2022-09-27 08:32:51

          Mistrz Mateusz

          avek

          Rejestracja: 2011-04-04

          Ostatnia wizyta: 2024-10-09

          Skąd: Piła

          Po klęsce ST spotkałem się z licznymi opiniami, że film jako medium się wyczerpał, jak i że trylogia jako format jest już niewłaściwa i niedzisiejsza. Były to opinie fanów, a nie Disneya. Przyznam szczerze, że nie jestem w stanie przytoczyć żadnej opinii na ten temat jakiegoś oficjela disnejowskiego lub lucasfilmowego.

          Wciąż będę podtrzymywał, że to nie medium jest problemem, tylko brak polotu, oryginalności, kreatywności, brak pomysłów, dobrych scenariuszy i przełożenia tego wszystkiego na produkt końcowy, bez względu czy byłby to serial aktorski, animowany, film czy gra. Problem medium to temat zastępczy, jest to wtórne. Mogę jedynie przyznać Ci jak najbardziej rację, że owszem, widzę jak wyglądają seriale i zgadzam się z Twoją oceną, że są to biedaseriale. Nie jestem fanem żadnego z wcześniejszych trzech, zarówno jeśli chodzi o jakość fabularną, jak i wizualną - i sam nie wiem, co w tych serialach jest gorsze. Oczywiście, jedno w dużej mierze wynika z drugiego, pogłębiając jedynie nawzajem swoje problemy - historie są bowiem słabe, bo twórcy, mając ograniczony budżet, musieli często decydować się zapewne na bardziej bezpieczne, a przez to miałkie rozwiązania. Brak budżetu nie pozwalał z kolei na zainwestowanie w porządnych scenopisarzy i całej ekipy. Nie wiem ile prawdy jest w tym, że Ewan pożarł lwią część budżetu Kenobiego, ale przyjąłbym, że jest to całkiem prawdopodobne - w takim przypadku zarazem zatrudniamy byle kogo, żeby ogarnął całą produkcję i jedziemy po taniości jeśli chodzi o aspekt wizualny. Zachodzi więc jak najbardziej sprzężenie zwrotne, są to zjawiska nawzajem na siebie wpływające i do spółki ciągnące jakość produkcji w dół.

          Już sam nie wiem, co jest dla mnie gorsze w tych serialach - te fatalne w gruncie rzeczy pomysły na fabułę czy realizacja. W sumie w innym temacie na forum nie tak dawno pisałem, że to nie tyle złe scenariusze są problemami, co właśnie brak budżetu, który sprowadza się do tego, że z jednej strony mamy brak kasy na dobrą realizację wizualną, ale z drugiej strony też brak kasy na dobrych fachowców mogących wymyślić przyzwoite chociaż opowieści. Bo nie chce mi się wierzyć, że gdyby Disney nie sypnął bardziej kasą, to nie byłby w stanie zatrudnić ludzi, którzy stworzyliby w miarę oryginalne, niesztampowe i niemiałkie produkcje. Chociaż z drugiej strony trylogia sikłeli, w którą, co oczywiste, włożono kolosalne pieniądze, była jeszcze gorsza pod względem jakości twórczej, więc nie ma reguły i nie jest to chyba jednak takie proste. Sam już nie wiem, czy te rozważania są istotne.

          Jeśli mielibyśmy traktować spór między filmami a serialami czysto teoretycznie, abstrahując od kontekstu jakim jest nasza wiedza o sposobie realizacji seriali przez Disneya, czyli produkowania taniej papki na masówkę, na rympał, byle jak, byle było, to wówczas to ja mam rację, że spór film czy serial jest wtórny i że jest to temat zastępczy, i że istota problemu tkwi gdzie indziej. Z takiego właśnie założenia wyszedłem gdy pisałem o tym, że jest to temat zastępczy i kwestia wtórna, czy jakaś historia zostanie zaprezentowana w formie takiej czy takiej. Rozważałem pewien model czysto teoretyczny, jakby disnejowska rzeczywistość serialowa była niezapisaną białą kartką, przez co byłaby to dyskusja z rodzaju tych o wyższości świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkanocnymi - czyli dyskusja, mówiąc wprost, absurdalna. Jeśli jednak uwzględnimy kontekst tego, jak wyglądają disnejowskie seriale aktorskie, a którego w swoich rozważaniach nie uwzględniłem, to wtedy przyznaję Ci jak najbadziej rację. Rozważałem sytuację ze świata idealnego, nie wprowadzając takiej zmiennej, że z serialami disnejowskimi niezmiennie wiąże i chyba niestety będzie się wiązać taniość i budżety nieprzekraczające kilkunastu milionów na odcinek. Wówczas owszem, filmy są o tyle lepsze, że mamy niejako gwarancję jakości, bo nie wypuszczono by przecież do kin takiej fuszerki jakimi wizualnie są BOBF i Kenobi. Pełna zgoda, gdyby produkcje te były filmami, sypnięto by wówczas hojniej kasę i nie pozwolono na taką kompromitację (zresztą przy tej okazji jestem ciekaw, jakim biedaserialem byłby Solo, gdyby nie był to film, a serial). Z drugiej jednak strony czy dałoby to gwarancję, że byłyby to dobre filmy? Okej, spin-offy w przeciwieństwie do ST Disneyowi wyszły, ale raczej nie ma zależności, że pojedynczy film musi być dobry, a tylko trylogie się wysypują. O ile wizualnie wszystko by siadło, o tyle pod względem scenariusza mogłoby być podobnie jak z sikłelami - trudno przewidzieć, bo problem leży gdzieś o wiele głębiej i mam wrażenie, że sięga zagadnienia ogólnego kryzysu nowych opowieści w rozbudowanych i długo istniejących uniwersach, w sensie takim, że naprawdę bardzo trudno jest dziś stworzyć coś, co będzie jednocześnie oryginalne jako produkcja tak ogólnie, oryginalne jako produkcja w ramach tego uniwersum, nie powielając tego co było i co zachowa także ducha i tożsamość tego uniwersum.

          Ogólnie zamiast siedmiu słabych i tanich seriali wolałbym jeden porządny, z kilkoma, pięcioma, może siedmioma sezonami, z rozmachem, świetną fabułą, rozbudowaną historią, bogatym światem przedstawionym, fantastyczną realizacją pod względem wizualnym. Tak jak robi to na przykład świat Gry o tron. Z tego co się orientuję, są już zapowiedziane następne seriale w tym świecie, ale zadebiutują dopiero po dokończeniu obecnego, czyli Rodu smoka, który jest rozpisany na wiele sezonów i który wizualnie jak najbardziej dowozi. Jeden, ale za to dobry serial na pięć-siedem lat. Oczywiście że wolałbym coś takiego. Ale nie przywiązuję się też do samej idei serialu.

          Co do seriali animowanych, to w sumie nie wiem co o nich aktualnie myślę. Jestem wielkim fanem TCW, ale uważam, że jesteśmy już na tym etapie rozwoju tego uniwersum, że jeśli są możliwości, by robić same seriale aktorskie, to powinno się z nich korzystać. Tylko oczywiście znowu wracamy do sedna problemu: Disney jest skąpy i idzie po linii najmniejszego oporu. Byle zrobić i się nie narobić. Wsadzić grosze, wyjąć miliony. Mając na uwadze ten kluczowy kontekst, owszem, w takim razie przychylam się do tego co piszesz: filmy + seriale animowane - wówczas jest gwarancja jakości, bo film zawsze będzie jakościowy (przynajmniej wizualnie), i serial animowany w realiach disnejowskich w sumie też. O ile jest mi zupełnie obojętne, czy coś będzie serialem czy filmem, o tyle znając rzeczywistość tych biedaseriali to owszem, w takim wypadku wolę filmy. Ale wciąż podtrzymuję, że to nie do końca jest istota problemu. Tym problemem jest tak głęboki kryzys opowieści, że trudno to nawet całościowo ogarnąć.


          Niech Moc będzie z Wami.

          LINK
          • Re: Serial a film

            Elendil 2022-09-27 10:56:12

            Elendil

            avek

            Rejestracja: 2008-04-26

            Ostatnia wizyta: 2024-11-18

            Skąd: Kraków / Zakopane / Kraków

            Mistrz Mateusz napisał:

            Ogólnie zamiast siedmiu słabych i tanich seriali wolałbym jeden porządny, z kilkoma, pięcioma, może siedmioma sezonami, z rozmachem, świetną fabułą, rozbudowaną historią, bogatym światem przedstawionym, fantastyczną realizacją pod względem wizualnym. Tak jak robi to na przykład świat Gry o tron. Z tego co się orientuję, są już zapowiedziane następne seriale w tym świecie, ale zadebiutują dopiero po dokończeniu obecnego, czyli Rodu smoka, który jest rozpisany na wiele sezonów i który wizualnie jak najbardziej dowozi. Jeden, ale za to dobry serial na pięć-siedem lat. Oczywiście że wolałbym coś takiego.

            -----------------------
            Dokładnie tak! Ja też tego nie ogarniam, że masowe robienie kartonowych seriali z bieda-fabułą jest jakoś bardziej opłacalne niż faktyczne zrealizowanie jednej, a porządnej Gry o tron w świecie SW (czy choćby Rodu Smoka, który - mimo że trochę uboższy - to też super daje radę).

            Nie wiem, chodzi o to, że obecny model bardziej się opłaca? Że fani i tak obejrzą nawet byle gvwno i się to w miarę zwróci, a zrobienie czegoś na wielką skalę może się nie przebić do szerszego grona, więc oglądalność i przychody zostaną na takim samym poziomie? No ale w takim razie czemu HBO może, a Disney nie?

            LINK
          • Re: Serial a film

            rebelyell 2022-09-27 22:41:25

            rebelyell

            avek

            Rejestracja: 2009-12-01

            Ostatnia wizyta: 2024-11-20

            Skąd: Kovir

            Próbowałeś kiedyś wyrażać się bardziej zwięźle, a nie tak kwieciście? XD

            Ale do meritum: wiadomo że sam fakt nakręcenia pełnometrażówki nie gwarantuje wysokiej jakości, ale przynajmniej w pewnych dziedzinach mamy gwarancję, że nie zejdą poniżej pewnego poziomu, a przy serialach hulaj dusza, nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej. Dobrym przykłądem właśnie podany Solo, jako serial nie sądzę, by wyglądało chociaż w połowie tak dobrze, a na dużym ekranie moim zdaniem działało. W serialu zapewne nie byłoby też tylu gwiazd itd.

            Tylko po co nam jeden wielosezonowy serial, skoro moglibyśmy to osiągnąć FILMAMI KINOWYMI? Skoro nie trzeba było się trzymać Lucasowego podziału na 3 trylogię, tylko rozwijać ile dusza zapragnie? Disney chciał przecież zrobić z SW coś podobnego do MCU.

            LINK
            • Re: Serial a film

              bartoszcze 2022-09-27 22:48:38

              bartoszcze

              avek

              Rejestracja: 2015-12-19

              Ostatnia wizyta: 2024-11-21

              Skąd: Jeden z Wszechświatów

              Tylko do zrobienia SWCU to trzeba było mieć kontrolę nad wszystkimi twórcami

              LINK
            • Re: Serial a film

              Kathi Langley 2022-09-27 22:52:51

              Kathi Langley

              avek

              Rejestracja: 2003-12-28

              Ostatnia wizyta: 2024-11-20

              Skąd: Poznań

              rebelyell napisał:
              Próbowałeś kiedyś wyrażać się bardziej zwięźle, a nie tak kwieciście? XD
              -----------------------
              Dostał kiedyś bana za jednolinijkowce i od tamtej pory uznał że jak spamować, to tylko ścianami tekstu a że teraz rozwija się AI, to pewnie zaraz zatrudni bota do pisania za niego xD

              LINK
          • Re: Serial a film

            AJ73 2022-09-27 23:48:15

            AJ73

            avek

            Rejestracja: 2017-10-12

            Ostatnia wizyta: 2024-11-20

            Skąd: Strike Base XR-484

            Skracając, czyli wszyscy się zgadzamy w oczywistym fakcie, że nie medium jest problemem. Takoż mniejszy budżet ... No dobra, w przypadku SW wypadałoby trochę grosza jednak sypnąć. Problemem głównym wydają się być osoby zaangażowane do tych seriali. Nie rozumiem po prostu, że taki wydawałoby się samograj jak "ObiKenobi" można tak spartolić, a taki "Andor", na którego nikt zupełnie nie liczył - w komentarzach zapowiedź "Andora" traktowaliśmy jako nietrafiony pomysł, delikatnie mówiąc, bije na głowę tego Kenobiego pod każdym względem ... To nie jest normalne.

            To jest dziwne. Mamy cztery aktorskie seriale, z czego dwa wydawałoby się najważniejsze okazują się być niskich lotów (Boba i Kenobi), a dwa niszowe - Mando i Andor, są dobre. No dobra, Andor dopiero się rozpoczął, ale chyba można zaryzykować, że to będzie najlepszy z dotychczasowych, serial.
            Co do ilości - że zamiast siedmuiu słabych wolałbyś jeden porządny z kilkoma sezonami, to nie było i nie ma na to szans. Pamiętaj, że Disney musi ten swój stream czymś zapełnić, a jeden serial, choćby i rozpisany na kilka sezonów, nie wystarczy. Taka prawda.

            Co do animacji, to wszystkie które były dotychczas są mi zupełnie obojętne. Z chęcią zobaczyłbym coś zupełnie świeżego, nowego, innego. "Visions" było fajne, ale to jednak nie ten kaliber oczekiwań. "Talesy" niby zapowiadają się ciekawie, tyle tylko, że to znów te same klimaty. Nie wiem, może należy pójść śladem "Andora" i po prostu zrobić animację bez mieczy świetlnych, ale za to z ciekamym pomysłem na fabułę ?.

            LINK
  • Opinie i recenzje

    Stuntman Mike 2022-09-28 11:06:12

    Stuntman Mike

    avek

    Rejestracja: 2016-07-26

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Lublin

    Dużo już zostało powiedziane i napisane więc ja krótko. Ogólnie jestem zachwycony przede wszystkim światem przedstawionym i czuję wielki potencjał co do dalszych odcinków. Co ważne serial na razie nie ma większych wad, które zawsze towarzyszyły produkcjom SW a za to ma ogrom zalet. Coś co jedynie może być małą wadą to struktura odcinków. Rzeczywiście 3 pierwsze działają jako całość i powinien być to jakiś pierwszy rozdział. Zobaczymy jak to będzie dalej. Co do odczucia nudy, co jest zawsze subiektywne to ja nie podzielam tego wrażenia. Niespieszne tempo i wolniejsze rozkręcanie się mogą być i są znakiem charakterystycznym rzeczy co najmniej świetnych albo wybitnych (patrz Odyseja, Blade Runner, pierwsze sezony Better Call Saul, początek Nowej Nadziei). Teraz po 3 odcinkach będzie się to wszystko zagęszczało i nabierało stawki. Wszystko zwiastuje, że będzie coraz lepiej i ciekawiej.
    Wśród recenzji z których bije pozytywna energia i płyną interesujące wnioski polecam, (jakby ktoś jeszcze nie widział a chciał) dwie, i właściwie zgadzam się z każdym słowem:

    Komisarza Seva
    https://www.youtube.com/watch?v=qwbJ3G7BQFA&t=364s

    i Ojca Rodericka
    https://www.youtube.com/watch?v=IWJQ1VMO3_I

    Aż miło posłuchać takich fanów

    LINK
  • oceny

    bartoszcze 2022-09-28 12:48:39

    bartoszcze

    avek

    Rejestracja: 2015-12-19

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Jeden z Wszechświatów

    pierwszych 3 w IMDB:
    1x01 Kassa 7,4/10 (5814 głosów)
    1x02 That Would Be Me 7,4/10 (4951 głosów)
    1x03 Reckoning 8,7/10 (5245 głosów)

    LINK
  • hmm

    Lord Sidious 2022-11-21 20:23:48

    Lord Sidious

    avek

    Rejestracja: 2001-09-05

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wrocław

    i dość ciężko to ocenić. Bo to bardzo porządnie rzemieślnicze dzieło. Wizualnie mi się podoba, wykonanie techniczne też. Tylko tak jakby niewiele się dzieje, żeby nie powiedzieć prawie nic. No i fajnie byłoby, gdyby to jednak w "Gwiezdnych Wojnach" zrobili. Póki co jest świetny klimat SF, z kilkom nawiązaniami do SW Disneya.

    LINK
    • Re: hmm

      Lord Sidious 2022-11-21 20:27:55

      Lord Sidious

      avek

      Rejestracja: 2001-09-05

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: Wrocław

      a tak to temat do 1-3 . Może to lepiej, mniej będzie się trzeba rozpisywać . Zwłaszcza, że drugi odcinek to powtórka z rozrywki. Jeśli chcieli zrobić wprowadzenie, w którym się nic nie dzieje, to mogli je połączyć i trochę skompresować.
      Za to w trzecim jak już jest akcja to jest dużo lepiej. I ciekawi mnie jak Syril się będzie z tej akcji tłumaczyć. No i oczywiście odchudzony baron Rzemyk robi tu dobrą robotę, bo stawia pytania. A sam Andor chyba najmniej ciekawy z towarzystwa, ale może być. I oba odcinki trzymają poziom techniczny, więc po Kenobim to świetna odmiana.

      LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..