Ta umowa przedwstępna to kontrakt, który nie zobowiązuje do niczego, poza tym, że Lucasfilm chętnie przyjrzy się opracowanym projektom Gilroya przed innymi firmami. Ponieważ projekty będą dotyczyć „Gwiezdnych Wojen”, właściwie będą jedynymi, którzy będą zainteresowani. Innymi słowy Gilroy, jeśli wierzyć tym doniesieniom, dostał właśnie wolną rękę, by zaproponować kolejny serial/seriale bądź film, który być może nawet wyreżyseruje. Jednak, zanim do tego dojdzie, produkt będzie musiał być zaakceptowany. Wówczas pewnie zostanie podpisany właściwy kontrakt.
I tu ciekawostka, bo po raz pierwszy Gilroy dostałby wolną rękę i będzie mógł stworzyć projekt dla Lucasfilmu od początku. W przypadku „Łotra 1” zastąpił Garetha Edwardsa w fotelu reżysera, przy dokrętkach i finalnym montażu. Poprawiał też scenariusz. Nie raz jednak dawał do zrozumienia, że nie jest w pełni zadowolony z ostatecznego rezultatu, gdyż zabrakło mu na naprawienie wielu rzeczy czasu. Wyprostował projekt do stanu akceptowalnego, ale jeszcze nie satysfakcjonującego samego twórcę. W przypadku „Andora” Gilroy ponownie przejął projekt, który początkowo nadzorował Stephen Schiff. Tym razem jednak Tony miał wystarczająco dużo czasu, by zrealizować swoją wizję i wprowadził pewne zmiany. Jedną z nich jest wyrugowanie roli Alana Tudyka z pierwszego sezonu. Jednak ramy – serial szpiegowski o Cassianie Andorze, pozostały bez zmian.
Przypominamy, że ostatnio Gilroy coś sugerował, iż „Andor” może nie być jedynym spin-offem „Łotra 1”. Czy miał na myśli coś konkretnego, albo jakiś inny projekt, który gdzieś tam się w plotkach przewijał – jak serial o partyzantach Sawa Gerrery? Tego nie wiemy. Przyszłość współpracy Gilroya i Lucasfilmu z pewnością będzie zależeć od przyjęcia „Andora”, który debiutuje już jutro.
Na chwilę obecną trudno nawet spekulować, na czym mógłby się skoncentrować Tony. FandomWire podaje jako przykłady refactoring serialu „Underworld” albo adaptację „Upadłego zakonu”, ale raczej to strzały. Mając wolną rękę, Gilroy prawdopodobnie to wykorzysta. Na razie jednak skoncentruje swoje siły na drugim sezonie „Andora”, do którego zdjęcia ruszą jeszcze w tym roku, a premiery oczekujemy w 2024.
Aktualizacja FandomWire skasował artykuł, twierdząc, ze nie jest on prawdziwy. Prawdopodobnie ich źródło spekulowało na temat wypowiedzi Gilroya o możliwych kolejnych spin-offach tej serii.
SW-Yogurt2022-09-21 21:53:49
Aktualizacja: Andora akceptuję bezwarunkowo. ~:)
SW-Yogurt2022-09-21 07:01:37
Trudna sprawa taki kontrakt, którego potencjalne owoce ma akceptować firma na L. pod skrzydłami firmy na D. Ja np. akceptuję jedynie RO, SOLO, kawałki Mando i Andora (warunkowo). Reszta tfórczźci tej firmy jest nieakceptowalna.
JJ Abrakad Abrams2022-09-20 22:41:49
Chyba nie sprawdził się jako reżyser skoro zastąpił go Gilroy.
Peter_D2022-09-20 18:23:54
Garetha Edwardsa również powinni wciągnąć do jakiegoś projektu.