Podobnie jak w przypadku Catherine Winder, Pete Vilmur, który dba obecnie o sekcję TCW na oficjalnej, poznał Dava Filoniego na kilka tygodni przed Celebration IV, znów w czasie pobytu w Big Rock, kiedy wraz z kilkoma innymi osobami był oprowadzony i przedstawiony w Lucasfilm Animation, gdzie trwa produkcja The Clone Wars.
Dave natychmiast zdawał się Vilmurowi kogoś przypominać, był jakby kombinacja stylu Indiany Jonesa, ta fedora na głowie, z manierami i sposobem mówienia od razu przypominającym Lawrence'a Kasdana, czyli genialnego scenarzystę Imperium kontratakuje oraz Poszukiwaczy Zaginionej Arki, a także reżysera z sukcesami na własnym polu. To właśnie ten scenarzysta i reżyser zrobił sobie zdjęcie w fedorze dla magazynu Starlog w 1981, numer ten jest przechowywany przez Vilmura w celu dokumentacji zjawiska Indiany Jonesa.
Ale to powiązanie ma jeszcze jedną rzecz, a mianowicie rozbudowę wszechświata Lucasa. Tak jak Kasdan wywarł swój wpływ na scenariusz Imperium, tak Filoni wywiera go na przyszłość Gwiezdnych Wojen, na serial TCW, którego odcinki będą rozwijały i pogłębiały istniejącą sagę. A ta, zdaniem Vilmura nie mogłaby być w lepszych rękach.
Dave Filoni to prawdziwy fan Gwiezdnych Wojen. I choć sam Vilmur jest obeznany z uniwersum, Dave przewyższa go wiedzą w praktycznie każdym aspekcie, na temat każdej lokacji, postaci, języka czy gatunku. Filoni jest pasjonatem i interesuje go każdy jeden element uniwersum.
Filoni rozpoczynał w animacji jako asystent reżysera "King of the Hill" dla Film Roman. Pracując tam został także asystentem reżysera seriali WB: Mission Hill i The Oblongs. Potem przeniósł się do Walt Disney Televion Animation, gdzie pracował nad Kim Possible, Teamo Supremo, oraz Lilo and Stich. Pracował także nad animacją fantasy The Last Airbender z cyklu Nickelodeon's Avatar.
"Tam był serial, który stworzyli moi dwaj przyjaciele i dawali mi możliwość wyreżyserowania wielu odcinków," wspomina Filoni. "Rozmawiałem z nimi, co mogłoby mnie oderwać od tej roboty, to zażartowałem, że gdyby George Lucas zadzwonił do mnie i zaoferował pracę, to bym ją wziął. Wszyscy się śmieliśmy bo to było takie dziwne."
Trzy tygodnie później, Filoni otrzymał telefon od producentki The Clone Wars, Catherine Winder, i od najpierw pomyślał, że to wkręt.
"Myślałem, że to żart", kontynuuje Filoni, "to był okres oczekiwania na Epizod III, wszyscy mieliśmy powieszone miecze świetlne w biurze, więc prawie odłożyłem telefon. Myślałem, że już skończyli robić Wojny Klonów. Ale dopiero spotkanie z Catherine i Gail Currey, przekonało mnie, że to prawdziwa rzecz."
Odkąd zgodził się brać udział w The Clone Wars, Filoni żył marzeniem każdego fana Gwiezdnych Wojen, mógł nie tylko kontynuować sagę, ale też dzięki temu wpływać na życie własne i wielu innych fanów na całym świecie.
"Bardzo wiele osób w tym przemyśle, powie wam, że jest w nim tylko ze względu na Gwiezdne Wojny," mówi Filoni. "One inspirowały w pewien sposób wszystkich. Chcieliśmy dostrzec to, co osiągnięto w uniwersum Gwiezdnych Wojen i kontynuować to dzieło. to jest na prawdę ekscytujące. Mówię to o tym, że jak się jest w moim wieku, dorasta się z sagą, ona dotykała nas wszystkich, jak akord, jak cięciwa, każdy kto zna Gwiezdne Wojny może mówić o podobnym uczuciu."
Ale będąc fanem wiele lat, Filoni mógł zdefiniować TCW w kategoriach postaci i opowieści, które fani już znają. Powiązał serial animowany ze znaną serią komiksową.
"Zawsze myślałem o tym co robimy w kontekście Star Wars Tales," wyjaśnia Filoni odnosząc się do serii komiksowej z lat 90. "To opowieści wyjaśniające podstawy moralne, aspekty tego jak postaci reagują w uniwersum Gwiezdnych Wojen. Wypełnia szczegółami to, nad czym fani rozmyślają. Ale także opowiada historię dla mam, które nie wiedzą nic o Gwiezdnych Wojnach, czyli to co robiły stare Gwiezdne Wojny. Weźmy Hana Solo - to koleś któremu na ulicy popsuł się samochód i blokuje ruch - ale jak on reaguje na problemy w swoim życiu? Typ opowieści Star Wars Tales unaocznia nam, że tylko pozornie The Clone Wars jest o bitwach i o wojnach. serial opowiada interesujące historyjki, które pozwalają nam dowiedzieć się więcej o bohaterach i wyborach, które podejmują."
Filnoni używa swego ulubionego bohatera, Plo Koona, by ukazać jak TCW może pokazywać postaci, które były zmarginalizowane w filmach.
"Plo Koon to kompletnie niewyrazisty Mistrz Jedi, który siedzi sobie na krześle w Radzie i nie ma ani jednej linii dialogu w trzech filmach, ale lubię to jak wygląda. Kocham też historię Jedi z Rady. I myślę, że wielu fanów chciałoby się dowiedzieć kim byli ci kolesie. Wiem, że widzieliśmy jak Plo Koon został zestrzelony nad Cato Neimoidią, że widzieliśmy śmierć Stass Allie na Saleucami, tak więc wiemy, że walczyli w Wojnach Klonów, ale tego nie widzieliśmy. Więc mogę wziąć postać taką jak Plo Koon, użyć go w trzech epizodach i pokazać co robił, jak się skrzyżowały jego losy z Anakinem i Obi-Wanem."
Klony Wojen Klonów, które zazwyczaj były marginalizowane do postaci tła w filmach, tym razem staną się głównymi postaciami z własnymi indywidualnymi osobowościami, twierdzi Filoni.
"Klony stały się ważnym aspektem wojny, prawie jak Jedi, ponieważ George rozwijał klony tak jak je widział, chciał by były bardziej indywidualne, niż ludzie sądzą. Chce by klony mogły być dezerterami, by mogły być zdrajcami, a nie tylko zaprogramowanymi rzeczami jak niektórzy ludzie twierdzą. Tego nie można było ukazać w filmach, ponieważ tam te postaci musiały ustępować miejsca Anakinowi. Tu zajmiemy się nimi trochę bardziej."
I choć bez wątpienia TCW zabiera sagę w nowym kierunku, Filoni zapewnia fanów, że projekt serialu będzie zgodny z Gwiezdnymi Wojnami.
"Jeśli chodzi o projektowanie całości, nie chcę odchodzić zbytnio od filmów," zapewnia Filoni. "Cały czas powtarzam ekipie, że nie jesteśmy tu po to by zmieniać, nie jesteśmy tu po to by coś poprawiać czy ulepszać. Naszym podstawowym obowiązkiem jest zapewnić ciągłość historii, w sposób taki jak to widzieliśmy w filmach. Owszem robiliśmy wiele nowych interesujących rzeczy, jak inne kąty ujęć, więcej kontrastu, cieni itp. ale tylko próbujemy te aspekty, do czego zachęca nas sam George."
Ale to co jest największą nagrodą dla Filoniego, ale zapewne i byłoby dla wielu fanów, to możliwość pracy bezpośrednio z Georgem Lucasem, człowiekiem który nie tylko stworzył Gwiezdne Wojny, ale artystą, który potrafił efektywnie wykorzystać swoje rzemiosło.
"George potrafi ustawić rzeczy, jak nikt inny," twierdzi Filoni. "To artysta, i jak taki artysta malarz, także ma swój styl, to styl wizualny, to styl pisania, które bez wątpienia wpływają na nas. Pewnego dnia potwierdził 'Spójrzcie, nauczę was jak się robi Gwiezdne Wojny', a my wzięliśmy tę lekcję na poważnie. To zupełnie inne niż jak gdyby Lucasfilm postanowił przysłać nam treatment opowieści i kazał ją zaanimować. to niesamowicie ekscytujące móc pracować z Georgem Lucasem nad Gwiezdnymi Wojnami, i nie w sposób, że widuję go w biurze, ale ja mam z nim osobiste spotkania co piątek. Jest wiele momentów kiedy stoimy przed monitorem, a George ogląda ujęcia, które wyreżyserowałem i przedstawia mi swoją opinię o nich," kontynuuje Filoni. "I zastanawiam się jak się tu dostałem? Trudno to sobie wyobrazić, zwłaszcza dla innych. Ale jeśli się ostro pracuje i szczęście się do nas uśmiechnie, w kończy się w miejscu takim jak to."
Na szczęście dla fanów, Dave znalazł swoje miejsce w Big Rock Ranch.
RodzyN jr.2007-11-25 21:41:40
Baca - Co z tego ze ma Kapelusz , wazne zeby dobrze zrobil TCW.
A co do pomyslu Filoniego to juz sie nie moge doczekac poprostu Zajebioza.
Ja mam podobnie jak Filoni , jestem Ciekawy losów takich wlasnie postaci z tła.
Darth GROM2007-11-14 22:14:03
Burzol zgadzam się z tobą. Było by super, gdyby mieć cały strój Indiego, razem z batem. Poszedł bym w nim na premierę nowj części. Baca pozdr
Burzol2007-11-13 23:20:10
A ja tam otwarcie zazdroszczę Filoniemu tego kapelusza. I reżyserii TCW też troszkę.
Baca2007-11-13 23:07:10
Cóż. Miło. No offence, jak mawiają.
I mam nadzieję, że pomimo "targetem" są dziesięciolatki, a Dave brzydko wygląda w kapeluszu, uda mu się zrobić ten serial znośnym. Bo choć z powodu serialu krew nie wypełni mi ciał jamistych, to jednak pewnie i tak go obejrzę.
Dobrze wiem, jak bym wyglądał.
To jeden z powodów, dla których sobie tego kapelusza NIE zamawiam.
Rozumiemy się prawda?
Pzdr,
Darth GROM2007-11-13 22:30:16
Baca jestem ciekaw jak ty byś się prezentował w tym kapeluszu? X-Yuri jakby nie uszczypło to by to olał. Baca nic do ciebie nie mam, tylko twój poczatkowy komentarz taki trochę na siłę. Sky rozmarzyłeś się trochę lol.
Baca2007-11-13 09:00:43
"No, Was trzech też nie lubię, ale to opowieść na inną bajkę."
(można to ciągnąć w nieskończoność, no nie? ROTFL)
A prawda jest taka, że estetycznie kapelusz i facjata p. Dave'a trochę się "gryzą".
Tak samo zabawne jest usilne lansowanie się w tym (albo w innym, może ma kilka) kapeluszu na każdym zdjęciu. Rozumiem, że zawsze czapkę nosi taki Carlos Santana, bo jest łysy i wstyd mu zakoli, ale tutaj to zwykła żenada.
I przepraszam, mój błąd, Filoni nie nosił tego kapelusza, gdy był w kostiumie Plo Koona.
To chyba jedyny przypadek.
Sky2007-11-13 03:42:38
A teraz się wszyscy pozagryzajcie. Czas start.
X-Yuri2007-11-13 01:34:27
GROM>jakby sie nie tlumaczyl, to tez by znaczylo ze byl pierwszy trafiony, a on nie ma nic na "obrone". Sorry G, ale jak Bacy specjalna sympatia nie darze, tak tu stane po jego stronie i powiem ze twoja logika jest bez sensu.
Darth GROM2007-11-12 21:34:51
Pierwszy był trafiony, bo się tłumaczysz.
Baca2007-11-12 13:55:23
Nie źą. Nie trafiłeś. Przestałem być nerdem już dawno, dawno temu. I w żadnym razie nie można mnie nazwać "pasjonatem". To wiadomo sprawa.
Masz jeszcze dwa strzały.
Darth Marcus2007-11-12 11:57:05
Racja! Tacy ludzie sprawiają, że nie mogę się już doczekać. Niech Dave wypełnia swoją powinność!
Darth GROM2007-11-11 22:53:33
Baca wiem dlaczego, zadrościsz mu kapelusza ala Indi i tego że ma wpływ na SW, oraz tego, że jest większym pasjonatem od ciebie w tym temacie. Osobiście cieszę się, że tacy ludzie mają wpływ na TCW. Jedno jest pewne ten serial będzie hitem dla każdego fana SW. Przeraża mnie tylko to jak dużo czasu upłynie zanim go kupię na DVD lub nowszym formacie, bym mógł wałkować go w kółko w domu.
Baca2007-11-11 21:11:27
Nie wiem dlaczego, ale ten facet i jego kapelusz działają mi na nerwy.