TWÓJ KOKPIT
0

Wojny Klonów

„The Clone Wars” było zbyt brutalne dla Disneya

2018-11-05 17:31:13 Różne

Od lipca wiemy, że w przyszłym roku na platformie streamingowej Disneya czekają nas nowe odcinki serialu „The Clone Wars”. Na razie większych newsów nie ma, ale tu trudno się dziwić, gdyż do premiery zostało jeszcze sporo czasu. Do tej pory wypowiadali się głównie aktorzy, którzy mówili jak dobrze jest wrócić do „rodziny”. Najciekawsze informacje na pewno pochodzą od Toma Kane'a, który poinformował, że nagrał pięć odcinków. Nie musi to koniecznie oznaczać, że powróci w roli Yody, bo pamiętajmy, że tak naprawdę występował w każdym epizodzie jako narrator.

Pewną ciekawą sprawę poruszył natomiast Daniel Logan w rozmowie z Comicbook. Filmowy i serialowy Boba Fett stwierdził, że TCW zostało anulowane w 2013 roku, bo było dla Disneya „zbyt brutalne”. Aktor zdradził też, że nagrał jeszcze siedem odcinków, w których Fett robił „naprawdę fajne rzeczy” i stawał się prawdziwym łowcą nagród. Daniel nie ma pojęcia, czy znajdą się one w sezonie „The Clone Wars Revival”.

Na razie mamy jedną scenę z aktu o Bobie i Cadzie, ale kto wie, o co dokładnie chodziło aktorowi, gdy mówił o okrutnych momentach.



Słowa Logana tylko potwierdzają to, o czym nieoficjalnie mówi się od dawna. Po skasowaniu TCW Lucasfilm wydał oświadczenie, w którym stwierdzono, że animacje „podążą w nowym kierunku” i faktycznie wówczas też ogłoszono powstanie „Rebeliantów”, w których poziom przemocy znacznie spadł. Zresztą swego czasu TCW mocno obrywało zwłaszcza od rodziców dzieci oglądających serial. Były zarzuty o używanie niewłaściwego języka (na przykład parę razy „What the hell”), pokazywanie tortur czy rzekomo nagich kobiet (chodzi o chodzące w bardzo dopasowanym body Twi'lekanki). Po pewnym czasie Cartoon Network samo zaczęło wprowadzać cenzurę, jak choćby w słynnej scenie pocałunku Asajj Ventress i komandora Colta czy dekapitacji Pre Vizsli i członków Czarnego Słońca. W końcu nawet wiceprezydent Netfliksa, Sean Carey, po zdobyciu praw do emisji stwierdził, że seria zrobiła się zbyt mroczna nawet jak na CN.

Pozostaje zatem pytanie czy nowe odcinki serialu zostaną w jakikolwiek sposób okrojone z przemocy, czy jednak brutalne sceny nie zostaną wycięte. Na logikę wydaje się, że raczej ta druga opcja. Po pierwsze i najważniejsze, serial nie będzie leciał na Disney Channel czy XD, a kanały te mają swoje wytyczne odnośnie pokazywanego materiału. Platforma streamingowa na pewno da większą swobodę. Po drugie, firma na pewno zdaje sobie sprawę, że głównym targetem serii nie będą nowi fani - dla nich bowiem cztery lata temu przewidziano „Rebeliantów”, a teraz „Ruch Oporu” - tylko ci, którzy na niej wyrośli, czyli dzisiejsi 16-20-latkowie. A ci raczej woleliby zobaczyć coś mroczniejszego. Ale na oficjalne wieści pewnie poczekamy jeszcze z kilka miesięcy.

Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (20)
Loading..