TWÓJ KOKPIT
0

Wojny Klonów

The Clone Wars: wkład George'a Lucasa

2007-10-20 00:04:12 StarWars.com

Jakiś czas temu pisaliśmy już o tym, że George Lucas zaangażował się w pracę nad animowanym serialem 'The Clone Wars'. Dziś mamy przyjemność zaprezentować artykuł, który wyjaśnia szczegółowo w jaki sposób Lucas pomógł twórcom TCW.

Kiedy po raz pierwszy ogłoszono, że Wojny Klonów będą kontynuowane w nowym animowanym serialu, większość fanów była tym zachwycona. Skoro sprzedało się w wersji 2-D, to czemu miałoby się nie udać w wersji 3-D? Ale wraz z rozwojem Gwiezdnej Sagi rodzi się inne pytanie i wątpliwość, czy nowe opowieści będą uwypukleniem mitów i historii znanych z epickich filmów, czy zaledwie mizernym dodatkiem włożonym między rozdziałami sagi? Owszem było już wiele prób wypełniania luk miedzy epizodami, co tu dużo mówić z różnym skutkiem i różnie ocenianych przez fanów. Wielu nawet uważa, że do sukcesu The Clone Wars potrzeba jednego katalizatora, tego, który uświęcił i stworzył filmową sagę - George'a Lucasa. Na szczęście dla nas, TCW ma go.

Ma go na prawdę, ponieważ Lucas kocha TCW. Odkąd rozpoczęła się produkcja w roku 2006, George ciągle jest zaangażowany w serial, a to dowód jego rosnącego respektu, ale i odpowiedzialności, dzięki której TCW przeobrażają się w realne kształty. Na początku, gdy opowieść, koncepty, postacie były cały czas w fazie pomysłów, nie było pewne, czy on zechce oddać się całym sercem sadze, zwłaszcza, że jest to praktycznie film jego życia. "Poza ustaleniem podstawowych pomysłów serii, nie wiedzieliśmy jaki będzie wkład George'a w całość", wspomina producentka Catherine Winder. "Kiedy podpisałam kontrakt, nikt nie potrafił mi powiedzieć, jak często będziemy się spotykać, czy to będą spotkania trzy razy do roku, czy raz w miesiącu, jak mi sugerowano. Ale na szczęście dla nas on jest o wiele bardziej zainteresowany i zajmuje się tym cały czas".

Reżyser serii, Dave Filoni wierzy we wkład Lucasa wzrastał wraz z tym jak ten był świadom możliwości serialu. "Kiedy zaczynaliśmy, myślę, że poziom jego zainteresowania bazował na tym, czym on spodziewał się, że to będzie. Wiedział, że to będzie coś innego niż seria Gendy'ego [Tartakovsky'ego], bo naszym podstawowym wyznacznikiem było używanie Jimmy'ego Neutrona jako podstawy dla kompleksowości serii. Ale gdy tylko George spostrzegł, że dynamika może różnić się od tego modelu, powiedział, byśmy zrobili to bardziej kinowo, jak film we własnym świecie". Kiedy Lucas ujrzał potencjał serii, jego naturalny instynkt przekraczania granic uwolnił się, był pod wrażeniem, zaangażował się. Winder pamięta jak zaangażowanie i zainteresowanie Lucasa rosło progresywnie, jak włączał się w historię, czy szkice i pilnował by całość była jednym. "Jak tylko podążaliśmy dalej z rozwojem, a Dave mógł pokazać mu swoje wizje reżyserskie, opisać to co zaczął edytować podczas tworzenia historii w wersji 3-D (pre-wizualizacji), George angażował się coraz bardziej i był zaintrygowany tym co robiliśmy, do tego stopnia, że teraz jest w pełni zaangażowany. Nie tylko odpowiada na pomysły naszych historii, ale właściwie to sam pomaga je nam pisać. A po pierwszym sezonie, zaczął przychodzić do nas z własnymi pomysłami opowieści, pisząc szczegółowe wytyczne, które powinny być wzięte pod uwagę podczas pisania scenariuszy przez pisarzy."

Filoni wspomina też jedną z pierwszych sesji z Lucasem. "Usiadł przy nas i zaczął nam opowiadać czym są Gwiezdne Wojny, kim są Jedi, powiedział: zapomnijcie wszystko, co słyszeliście, powiem wam jak to jest. I nauczę was tworzyć Gwiezdne Wojny - mówił Lucas. Nie rozpoczął tworzenia kolejnych filmów, ale stwierdził, że w praktyce to właśnie robimy. A ja myślę, że to cudownie." Filoni wierzy też, że jedną z przyczyn, dla których Lucas jest tak oddany serii jest fakt, że pozwala ona mu eksplorować postaci bardziej intymnie, coś czego nie mógł osiągnąć w filmach. Postaci, mają tu tak istotny priorytet, że produkcja została w sposób zauważalny zwolniona w pewnym momencie, aby poprawić scenariusze. "Właściwie to przepisaliśmy 12 początkowych scenariuszy w trakcie gdy byliśmy w połowie produkcji, tak by opowieści były bardziej osobiste, a nie ginęło to w montażu", wspomina Winder. "George powiedział, że akcja jest wspaniała, ale to czego potrzebuje seria to większa ilość dialogów, oraz potrzeba poznania tych postaci." Podczas gdy robienie zmian w samym środku produkcji nie jest najlepszym rozwiązaniem, Filoni zauważa plusy wkładu Lucasa. "Byłoby to dla nas o wiele gorsze, jeśli nie poprawilibyśmy tego. Uważam przez 99,9 % czasu, że przejście przez te bolesne zmiany wyszło nam na dobre".

Główny montażysta, Jason Tucker, który często pracuje blisko z Lucasem montując odcinki, zgadza się. "To bardzo szybko dziejący się serial, dlatego bardzo ważnym jest by zrozumieć i podążać za tym, co się ogląda." wyjaśnia. "To oczywiście coś, co zawsze robi się w montażu, ale geniusz George'a to coś, czego warto doświadczyć. Nawet jeśli z czymś nie zgadzamy się od początku, wraz z tworzeniem i oglądaniem w kółko i kółko, zaczynam sobie zdawać sprawę, co czyni całość silniejszą." Lucas często przyznawał, ze montaż jest jego ulubionym aspektem tworzenia filmów, i nie omieszkał pozostawić swej ukochanej sztuki w TCW. "Wiele się od niego nauczyłem", kontynuuje Tucker. "Mieliśmy sesje od 9 rano aż do 9 wieczór. Nie ustawał, mieliśmy tylko 30 minut przerwy wieczorem, żeby coś zjeść. To było niesamowite i pouczające, by móc pracować z nim i nauczyć się jego stylu montażu, oraz jak on go osiąga. On rozumie gramatykę filmu zupełnie jak pisarz rozumie słowa, każde ujęcie jest słowem, a jeśli ustawi się słowa w różnej kolejności można zmienić ich znaczenie. Mało tego, zawsze pozwalał mi i Daveowi mieć własne zdanie i się wysłowić, dzięki temu odbyliśmy wiele wspaniałych rozmów tak o teorii filmu, jak i montażu."

Reżyser serii Filoni także uczył się kreatywności ducha od Lucasa, któremu zależało by TCW na prawdę się odróżniał od innych seriali w TV. "Staraliśmy się robić więcej, przekraczać granice, nigdy nie osiadać na laurach. Jeśli spojrzymy na normalny serial TV, taki jak Babylon 5, Star Trek czy Battlestar Galactica, najczęściej on bazuje na jednym miejscu. Tam zawsze jest jeden okręt i co najwyżej planeta, na którą schodzą, gdzie przebywają w jednym pomieszczeniu, gdzie co najwyżej w oknie wydać obrazy planety. George spogląda zawsze w te okna i mówi 'Chcę byśmy tam przenieśli akcję.', a ja mówię, że nie możemy, że nie mamy tam nic zbudowanego opracowanego, to tylko obraz z tła. 'No cóż, ale historia tam opowiedziana byłaby ciekawsza', dodaje, a potem mówi 'spróbujmy się tam przejść i rozrysować wszystko.'" To właśnie decyzje takie jak ta, zdefiniują TCW jako pamiętny produkt showbiznesu, jakości zawsze kojarzonej z marką Gwiezdnej Sagi. A wkład Lucasa powoduje tylko, że finalny produkt jest bliższy znanym nam standardom. Ale Filoni podejrzewa, że Lucas ma zupełnie inne motywy niż kwestia jakości. "On zobaczył co my staramy się zrobić i zmontować i pewnie stwierdził, że to jest dopiero zabawa. Teraz zdarza się, że przychodzi do mnie w piątek i mówi 'Dave, montowałem to do północy, musisz to zobaczyć'".
TAGI: Dave Filoni (667) George Lucas (1156) The Clone Wars (1409)

KOMENTARZE (31)

  • Darth GROM2007-10-23 23:36:36

    Witam Gunfan! Po krótkim czasie można się w tym połapać, cytat "Na koniec, mam pojęcie, że na tym portalu wielu fanów się zna i ma między sobą różne zajawki ok, natomiast nie rozumiem, jeśli ktoś mimo długiego stażu w bez sensowny sposób ujada na to, czego nie widział i tyle". Wszystko rozumiem, ale czasem przykro się robi, jak czyta się niektóre komentarze. Postaram się bardziej być gruboskórny, choć to wszystko trochę jest sprzeczne, kochać, a zarazem jeździć po SW dla samej idei, ale ok. Co do drugiego punktu nie zgadzam sie z tobą. Lucas SW zawsze robił z myślą o dzieciach, problem w tym, że od czasu "starej trylogii" przestaliśmy być dziećmi, przez co SW clasic wzbudza w nas sentyment do lat dzieciństwa, natomiast, gdy dorośliśmy nowe epizody wydają się być infantylne". Powodem jest
    też by film miał kategorię BO, bo dzieci są łatwym odbiorcą i ciągną za sobą całe rodziny do kina, pomagając osiągnąć sukces komercyjny, choć wiadomo, że jest to jedna ze składowych hitu. Jako fan wiesz, że Lucas w życiu prywatnym również jest infantylny i ma to przełożenie na jego twórczość, a crapy i gnioty wszystkim się przytrafiają, " ten nie popełnia błędów co nic nie robi". Wiesz co najbardziej mnie rani w niektórych wypowiedziach fanów, brak szacunku dla papa G. Nadal nie rozumiem, jak EU może być ważniejsza od stwórcy, paradoks co było pierwsze jajko czy kura. Bez twojego dziadka nie było by ciebie. Dziadek z racji wiku może robić dziwne z twojego punktu widzenia żeczy, ale czy to znaczy, że przestaniesz go z tego powodu szanować, dla tego też ja nigdy nie przestanę szanować GL. Pytałeś o fotki mojej kolekcji. Muszę zrobić bo nigdy nie miałem okzji i potrzeby by się tym chwalić, choć przeglądając zboiry innych fanów, aż korci by też pokazać swoją. Postarm się w krótkim czasie porobić zdjęcia i je prześlę. Pozdrawiam!

  • Gunfan2007-10-23 09:32:04

    Mój drogi GROMie :) Postaram się rozjaśnić pewne rzeczy jeszcze bardziej; tylko szkoda, że pisujesz w godzinach raczej późnych, bo będę musiał długo czekać na odpowiedź :)
    1) Co do naszego przedwczesnego atakowania TCW: widzisz, tu właśnie muszę podtrzymać zdanie, że wysuwasz za daleko idące wnioski, a wynika to z tego, że nie znasz jeszcze bywalców tej strony za dobrze. Otóż, jak już wspominałem, niektórzy fani muszą sobie ponarzekać :) Jeśli mają jakieś "ale" do ostatnich dokonań Lucasa, to w pewien sposób piętnuje to kolejne, zapowiadane produkcje Lucasfilmu, po których - z czystej ostrożności! - na wszelki wypadek niekoniecznie spodziewają się najwyższej jakości. Natomiast nie zawsze należy traktować taką przedwczesną krytykę poważnie - i tu leży twój błąd, bo traktujesz nasze wypowiedzi zbyt dosłownie, a powinieneś z pewnym przymrużeniem oka. Dlatego wspominałem, że za mało nas znasz. Bo widzisz, jak już wspomniałem, mimo całego narzekania, i tak każdy bardzo czeka na TCW i serial aktorski.
    2) Kwestia Lucasa. Nieco przesadzasz z określeniem "nienawidzić" bo tu raczej nikogo nie ma, kto by faktycznie nienawidził starego Dżordża. Natomiast musisz uświadomić sobie parę spraw. Dla niektórych fanów Star Wars to przede wszystkim Expanded Universe, filmy są mniej ważne - a jeszcze więcej fanów traktuje filmy i EU na równi. No i jeśli Dżordż w kolejnych produkcjach filmowych miesza w EU, negując je i olewając, to są na niego wkurzeni. Druga sprawa jest taka, że GL po tych wszystkich latach stał się cienkim reżyserem i scenarzystą, po prostu. W jego ostatnich tworach (czyli NT) dużo jest infantylizmu, dennych dialogów, naciąganych akcji i uproszczeń... choć równocześnie mamy w nich wspaniałe momenty, wielką wizję i dużo dobrych pomysłów. Jednak te negatywne aspekty sprawiają, że nie spodziewamy się po przyszłych dziełach, do których rękę przyłoży GL, czegoś specjalnie rewelacyjnego - bo albo znów zafunduje nam kolejne dziury w EU, albo cienkie dialogi i infantylizm. Oczywiście ja w tym momencie celowo przesadzam, bo równie dobrze może wcale nie być źle i seriale mogą być super... I tu rzeczywiście masz rację, że w sumie nie ma sensu jechać po czymś, co jeszcze nie powstało. Ale, jak już wspomniałem, niektórzy z czystej ostrożności wolą się nastawić negatywnie, a poza tym muszą sobie ponarzekać :)
    Ja osobiście już od dawna nie uważam GLa za szczególnie genialnego filmowca, bo wiele rzeczy spieprzył i to się za nim ciągnie (choć ma swoje momenty). Jednak nie zmienia to faktu, że bardzo wiele mu zawdzięczam, bo dał mi jedną z największych pasji mego życia, która dodatkowo pozwoliła mi poznać wielu wspaniałych ludzi z fandomu, a nawet obecną dziewczynę :) Jestem więc Dżordżowi za wiele rzeczy wdzięczny i mam mu za co dziękować, niech to będzie jasne. Ale na jego niedociągnięcia przymykać oczu nie mam zamiaru :)
    3) Czy istnieje możliwość, byś zrobił fotki swej kolekcji i wrzucił je gdzieś na Bastionie? Ostatnio lubię oglądać kolekcje fanów, im większe tym lepiej...
    4) Wejdź na forum i poudzielaj się trochę, bo w komentarzach do newsów kiepsko się wymienia opinie :)

  • Darth GROM2007-10-23 01:20:48

    Gunfun i Zalew po kolei. Na wstępie chcę powiedzieć, że bardzo lubię ten portal i fanów biesiadujących na nim. Nikomu nie mam zamiaru cisnąć, gdyż było by to sprzeczne z istotą bycia fanem, który powinien w sposób nieprzymuszony się konsolidować i wspierać z innymi, bo nas coś łączy, a nie dzieli i ja wśród was czuję wspólnotę ludzi, którzy kochają to samo, co ja. Chciałem się jednak ustosunkować do tego, co napisaliście. Gunfan twierdzisz, że "Powiedziałbym, że kupczysz absolutem :D A przynajmniej wysuwasz za daleko idące wnioski.", Jeśli Zalew nie oglądał jeszcze serialu TCW, a już kpiąco i nonszalancko foruje skazujące na porażkę wyroki, jak już wcześniej wykazałem, to czy tu nie zachodzi to samo, co mi zarzucasz? Gdybyście czytali moje komentarze, ze zrozumieniem, to powinny wam się nasuwać inne wnioski, cytuję "Rozumiem merytoryczną krytykę tego, co wam się nie podoba w produkcjach od czasów nowych epizodów", ale TCW jeszcze nie widzieliście to, po co zajadle o tym pisać zwłaszcza, jeśli jest się fanem, cytat "Ja ci odpowiem w swoim imieniu, pasją i zamiłowaniem, a to pomaga patrzeć mniej krytycznym okiem niż inni ludzie.", Za te wypowiedzi z pozytywnym ładunkiem jestem przez was atakowany, dlaczego? Sami odpowiedzieliście cytat "Nie obraź się, ale za krótko siedzisz na Bastionie, by dokładnie znać stanowiska ludzi bardziej krytycznych wobec NT :)"," Grom, skoro tak głęboko studiujesz moją skromną osobę, to przeczytaj resztę z moich tysiącailuśtam komentów (chyba masz takowych trochę mniej), żeby mieć szersze pole widzenia."," I faktycznie nie jesteś na tyle długo tutaj, żeby nam przylepiać łatki.". Mam do was pytanie, a co z demokracją, czy ona na Bastionie nie obowiązuje, (w demokracji wszyscy są równi i mają te same prawa), odbieracie mi moje prawa, bo krócej niż wy się udzielam. Sama nazwa portalu "Bastion Polskich Fanów SW", znaczy twierdza, a w twierdzy obowiązuje "braterstwo krwi", a nie walka między sobą. Teraz coś ode mnie, w 1979 r., gdy miałem 10 lat poszedłem na SW, które po dwóch latach od premiery, w USA zaczęli wyświetlać w Polsce, była to miłość od pierwszego wyjrzenia i tak mi zostało do teraz, krótko mówiąc po 27 latach jestem weteranem wojen gwiezdnych. Wszystko, co można było wyeksplorować z tego uniwersum zassałem po za najdalsze rubieże galaktyki. Posiadam dużą kolekcję gadżetów z SW. Najlepszym okazem jest Darth Maul naturalnej wielkości 1 do 1, ubrany w piękne kimono, trzymający dual lightsaber od Mster Replicas FX. Patrząc na niego masz wrażenie, jak by wyszedł prosto z planu filmowego. Tę pasję dzielę od lat z moim bratem. Wszyscy z naszej rodziny wiedzą, że mamy na tym punkcie bzika włącznie z moją dziewczyną. Tyle o mnie, ale czy daje mi to prawo by się mądrzyć i szarogęsić, oczywiście, że nie. Każdy fan ma prawo by na swój sposób kochać i wyrażać opinie. Na koniec, mam pojęcie, że na tym portalu wielu fanów się zna i ma między sobą różne zajawki ok, natomiast nie rozumiem, jeśli ktoś mimo długiego stażu w bez sensowny sposób ujada na to, czego nie widział i tyle. Niech moc będzie z wami! Ps. Gunfan mimo mojego bagażu doświadczeń z SW, nadal nie potrafię zrozumieć, jak można kochać SW, a zarazem nienawidzić flanelowca. Papa G respekt na zawsze!

  • Jedi Master Zalew2007-10-22 21:57:37

    Grom, skoro tak głęboko studiujesz moją skromną osobę, to przeczytaj resztę z moich tysiącailuśtam komentów (chyba masz takowych trochę mniej), żeby mieć szersze pole widzenia.
    Nie winię cię, że mi wciepujesz, jakby to powiedział Kyle Katarn: "byłem już obrażany przez profesjonalistów." I faktycznie nie jesteś na tyle długo tutaj, żeby nam przylepiać łatki.
    Nie mam ci nic więcej do powiedzenia.

  • X-Yuri2007-10-22 14:26:38

    http://www.swfan.strid.boo.pl/grafy/swfan/swfan005.jpg
    Gunfan>a ten ^^komiks jest jakby zobrazowaniem twych, slow, czy tak ? <sens, nie dokladnie tresc :P> :P <btw, Strid stworzyl ponadczasowy komiks :P:P>

  • Gunfan2007-10-22 11:59:59

    GROM -> to nie jest tak, jak myślisz. Powiedziałbym, że kupczysz absolutem :D A przynajmniej wysuwasz za daleko idące wnioski. Nie obraź się, ale za krótko siedzisz na Bastionie, by dokładnie znać stanowiska ludzi bardziej krytycznych wobec NT :)
    Fanów gnojących NT z góry na dół było paru swego czasu, owszem. Ale już dawno wycofali się z aktywnego fanostwa, a przynajmniej nie pojawiają się na naszym forum. Natomiast ci, z którymi masz tu do czynienia, to taki specyficzny typ fanów, który... musi sobie ponarzekać :P Absolutnie nie powinieneś z ich wypowiedzi wnioskować, że nie lubią Nowej trylogii, a Starą wynoszą na piedestał. Widzisz, my wszyscy kochamy SW... całe SW, wbrew pozorom. Tyle, że nie bezkrytycznie. Są w SW elementy, które są zdecydowanie poniżej poziomu, i tak się składa, że większość z nich pojawiło się w NT. Więc nie milczymy o nich, tylko je wytykamy. Ale wierz mi, i tak jesteśmy sto razy mniej krytyczni, niż przeciętny widz (nie-fan). I więcej łykniemy totalnych głupot w SW. A wszystko z miłości :)
    Inną sprawą jest to, że miłość do SW niekoniecznie równa się miłości do Lucasa. Wielu ma do niego zastrzeżenia jako twórcy (owszem, właśnie po NT), wielu jest rozczarowanych jego obecnym poziomem reżyserii - Zalew już o tym pisał. Uwielbienie dla SW nie przekłada się (dla wielu) na uwielbienie dla Lucasa. Dlatego jeśli ktoś krytykuje papcia GLa, to nie znaczy, że jedzie od razu po Sadze jako takiej.
    Ale NIE ULEGA WĄTPLIWOŚCI, że wszyscy czekamy na serial :)

  • Darth GROM2007-10-21 23:03:23

    Zalew nie chciałem wzniecać burzy, ale skoro chcesz to proszę. Jeśli mój przypadek trzeba leczyć aspiryną, to twój wymaga silnych leków na nerwice i antydepresyjnych, oraz ścisłej kwarantanny by nie zarażać innych. Po pierwsze, jeśli ja jestem z zakonu Franciszkanów, (co jak dla mnie jest komplementem, bo na ich habicie wzorowany był Obiwana) to ty jesteś z zakonu upadłej Madonny z wielkim cycem. Po drugie, gdy chodziłeś do szkoły pewnie opuściłeś zajęcia, na, których nauczyciel uczył, że w dialogu nie wystarczy mówić, ale też słuchać, w tym wypadku czytać (ze ZROZUMIENIEM). Niestety tobie doskwiera tak bardzo depresja, że strzelasz ze ślepych naboi na oślep, pif paf byle sobie postrzelać. Zalew to nie ja, jak sugerujesz decyduję o tym, kto jest fanem, to ty sam określiłeś, po której stronie jesteś, skoro mój komentarz cię dotknął. Zaraz to wykażę, to twój wcześniejszy cytat dotyczący TCW "nie wiem czy się śmiać czy płakać.
    w sumie śmiech pusty to też zawsze śmiech"," wyobraźcie sobie, że jesteście w miarę utalentowanymi scenarzystami, a tu przychodzi wam flanelowiec i dopisuje dialogi... chyba bym walnął do mogiły.". Zalew skoro jest tak źle, bo Lucas wnosi swój wkład w ten projekt, a nie dotyczy on tylko wyłącznie dopisywania dialogów, to, po co teraz deklarujesz, że ty również bardzo czekasz na ten serial, nie widzisz w tym sprzeczności? Mam do ciebie jeszcze jedno pytanie, czy wiesz, czym różni się fan od reszty ludzi, których nie kręci dany temat? Ja ci odpowiem w swoim imieniu, pasją i zamiłowaniem, a to pomaga patrzeć mniej krytycznym okiem niż inni ludzie. Mam 37 lat i pamiętam komentarze krytyków filmowych, którzy pisali wiele lat temu, że SW jest prostą baśnią dla małych chłopców, po nakręceniu, ESB, że Lucas marnuje talent na kolejną część, zamiast nakręcić film niezwiązany z SW. Tak pisali krytycy, którzy nie czuja pasji do SW i oceniają go jak zwyczajny film. Zalew zgadzasz się z nimi, wydaje mi się, że nie, a dlaczego bo jesteś fanem i niema to dla ciebie znaczenia, kochasz SW i już. Na koniec mam dla ciebie radę wyluzuj trochę, tak by poradził ci, Obiwan, który jak sądzę jest twoim mentorem, bo widziałem, że wkleiłeś go, jako ikonę w twoim profilu fana. Ps. Zauważyłem jeszcze jedną sprzeczność zdjęcie Obwiana jest z epizodu pierwszego, a przecież ty nie lubisz nowej trylogii.

  • Jedi Master Zalew2007-10-21 11:26:23

    Omas --> bo zrozumiał naturę zła

  • Girdun2007-10-21 11:20:06

    W piątek w panoramie było nawet o tym serialu. A właśnie wytłumaczcie mi czemu ja kocham Star Wars a mój 3-letni któremu do 2 roku życia można mu było puszczać sagę naokrągło to treaz się boi Palpatina i nie chce jej oglądać :(

  • HaN2007-10-20 22:57:46

    Darth GROM po czesci ma racje. Jak sam napisal konstruktywna krytyka jest okej, a fakt faktem niektorzy fani bez zastanowienia jada Lucasa za cokolwiek bez glebszego zastanowienia i nawet nie potrafia tego sensownie zaargumentowac. Chca byc pewnie bardzo ortodoksyjni zeby byc cool ;)

  • Lord Bart2007-10-20 21:55:50

    Zalew pojechał całą prawdą.
    GROM - ja np. uważam nowe epizody za całkiem fajne. Ale już całą resztę czego dotykał się Lucas (a bardziej czego się NIE dotykał) za kpinę.
    Ot co.

  • Gunfan2007-10-20 20:18:40

    Tako rzecze Szczecio, któremu z tego miejsca ślę wyrazy poparcia i buziaka :*
    :D

  • Jedi Master Zalew2007-10-20 19:52:14

    grom --> z kolei ty reprezentujesz narodowy front bezkrytycznej miłości franciszkańskiej. Spróbuję ci to dobrze wytłumaczyć (nie dla tego, że mi się chce, ale że tego wyraźnie wymagasz, niczym chory aspiryny). Otóż: Lucas ma wiele do zaoferowania, co wiemy obaj. A jeśli ma wiele do zaoferowania, to naturalnie wiele od niego wymagamy. Stworzył własną legendę i nie jest naszą winą, że czasami nie potrafi jej sprostać. W tym momencie wchodzimy do akcji i go krytykujemy, bo oczekiwaliśmy więcej i nadal dużo oczekujemy. Czy nasza krytyka sprawia, że nie jesteśmy fanami? Uwierz, gdyby było wszystko OK, to nikt z nas nie szukałby dziury w całym, a jeśli ktoś by szukał, to wyjątkowy jakiś nieborak. Ot co. A jeśli George coś spartolił, to normalny człowiek nie będzie klaskał i cieszył kopary mimo wszystko, tylko wyrazi swoją opinię co i jak mu się nie podoba. Taka sobie różnica to jest między fanem a fanatykiem. A tak w ogóle to nie tobie decydować, kto z nas jest fanem, a kto nie. Besides, wszyscy czekamy na ten serial, nie ty jeden.

  • Darth GROM2007-10-20 19:32:45

    Miejmy nadzieję, że Lucas i my dożyjemy tego momentu.Jeśli nakręci ostatnią trylogię moje życię będzie spełnione.

  • QBI WAN KENOBI2007-10-20 19:19:10

    czy zamiast tych wojen klonów George nie mógł by otworzyć tego słynnego notesu i napisać trzecią trylogię????????????????

  • Darth GROM2007-10-20 19:11:28

    Nie odbieram nikomu prawa do własnej opini.Uważam tylko,że często do znudzenia przesadzają, zwłaszcza w stosunku do produkcji, których jeszcze nie poznali, bo jeszcze nie zostały ukończone.

  • Valara2007-10-20 18:23:08

    ja chcę już to zobaczyć ;D

  • X-Yuri2007-10-20 18:03:24

    Grom>hmm, oni maja uszanowac ze sa fani lubiacy wsyzstko zwiazane z sw <ja np :P> ale ty nie chcesz uszanowac tego ze oni lubia tylko stara, klimatyczna trylogie, i kazesz im isc sobie zalozyc wlasna strone, byleby nie pisac wlasnych opini na bastionie ? Coz nie ten teges...

  • Darth GROM2007-10-20 17:25:41

    Od dłuższego czasu czytając komentarze niektórych fanów dotyczących twórczości Lucasa z wyjątkiem "starej trylogii" dochodzę do wniosku, że wypatrzyliście pojęcie fana. Rozumiem merytoryczną krytykę tego, co wam się nie podoba w produkcjach od czasów nowych epizodów, ale bez przesady nie wszystko jest kiepskie. Zamieniliście się w sąd kapturowy i krytykujecie zajadle wszystko, czego dotknie Lucas. Przypisujecie sobie monopol na głoszenie jedynej słusznej prawdy, a z niej wynika, że " flanelowiec" musi odejść. Nie chcę wywoływać burzy wskazując tych miłośników. Natomiast mam dla nich propozycję, jeśli jest tak źle, że gorzej być nie może to załóżcie nowy fanklub i portal anty SW wszystkiego, co nie jest "starą trylogią". Wtedy będziecie mogli do woli dać upust swojej nienawiści do Lucasa, a wszyscy wam przyklasną. Na koniec nie mogę zrozumieć, że kochając SW clasic tak bardzo nienawidzicie reszty produkcji. Nauczcie się, choć odrobinę tolerancji i uszanujcie, że w waszych szeregach są tacy fani, którzy nie ograniczają się tylko do trylogii z przed 30 lat nawet, jeśli jest niedoścignionym wzorem.

  • Gunfan2007-10-20 17:03:27

    W takim razie nie jest zły, tylko bezużyteczny :P

  • masterYoda2007-10-20 16:47:28

    Gunfan--> Bo "na" i "prawdę" funkcjonują także jako pojedyncze wyrazy, więc Word Burzola nie jest zły :P.

    Co do newsa, to ja jednak myślę optymistycznie o TCW ;).

  • Lord Bart2007-10-20 12:51:44

    Znacie to: "Co by tu jeszcze spieprzyć Panowie, co by ti spieprzyć??"

    No właśnie.

  • Nadiru Radena2007-10-20 10:21:50

    Po przeczytaniu tekstu można wyciągnąć jeden wniosek: Lucas nie może żyć bez SW. Na pewno to dobrze dla nas, bo to oznacza, że SW będzie trwało jeszcze długo, ale czy to dobrze dla TCW? Będę - dla odmiany - optymistyczny i powiem: I hope so!

  • Gunfan2007-10-20 10:18:04

    Burzuś -> zmień tego Worda xD Bo jakim cudem on ci przepuścił np. "na prawdę", które pisze się razem, to ja nie wiem :P

  • Jedi Master Zalew2007-10-20 10:08:51

    spec od montażu?! shit... przecież montaż RotS to była katastrofa, więc za bardzo nie wiem, o co tu chodzi... Aha... i podziwiam pomysł, by w serialu animowanym najważniejsze były dialogoi... żenad po prostu. Ale równocześnie czytamy, że akcja będzie nader wartka, więc prawdopodobnie te wzbogacane dialogi to nic zauważalnego.
    Żeby nie było... ja nie jadę po serialu, tylko po tym, co wyżej przeczytałem; serialu oczekuję bez wypieków, ale z zainteresowaniem :)

  • Burzol2007-10-20 09:41:12

    Guf-> Przepuszczam przez Worda wszystko co napiszę. Nie wiem jakiegoś ruskiego Worda mam, czy coś?

  • Gunfan2007-10-20 09:14:05

    "Usiadł przy nas i zaczął nam opowiadać czym są Gwiezdne Wojny, kim są Jedi, powiedział: zapomnijcie wszystko, co słyszeliście, powiem wam jak to jest. I nauczę was tworzyć Gwiezdne Wojny" - Buhahahahaha :D
    Jak zobaczyłem tytuł tego newsa, to pomyślałem "poczytamy, pośmiejemy się" :P Straszna propaganda i teksty obliczone na rozpalenie fanów. Normalka.
    Ja to bym chciał wiedzieć jedno: jak to wszystko ma się do wieści, które krążyły w okolicach ROTSa, że GL ma już dość SW, że jest nimi zmęczony, że wreszcie chce zrobić coś innego? Bo tu znowu mówią, że się podnieca, że angażuje, że to filmy jego życia itd. On tak zdanie zmienia, jak baba w ciąży? xD
    PS. Burzuś, ty byś czasem przepuścił gotowy tekst przez Worda, co? Albo go przeczytaj chociaż po napisaniu. Niektóre zdania to nawet po polskiemu nie brzmią, a co dopiero po polsku :D

  • Nestor2007-10-20 08:58:47

    Ten tekst dowodzi, ze Lucas jest lepszym producentem niz rezyserem.

  • HaN2007-10-20 08:42:54

    Jesli to co tutaj zostalo napisane okaze sie prawda i serial faktycznie pojdzie w tym kierunku ktory wskazal Lucas to byc moze zaskoczy mnie on (serial:)) bardzo pozytywnie.

    Zawsze uwazalem ze Lucas moze genialny nie jest ale zna sie na rzeczy i to wystarczy.

  • Darth GROM2007-10-20 00:51:47

    Na samą myśl o tym serialu dostaję ślinotok, jak ten czas wolno płynie do premiery, "daleko jeszcze ..." "lol". Mam nadzieję, że ci wszyscy którzy zwątpili w Lucasa i udział jego w tej produkcji uderzą się w pierś i powiedzą wybacz nam niewiernym, ale bowiem zbłądziliśmy, a tak na serio to trzymam kcuki za ten serial. Na koniec cieszę się bardzo ,że po tylu latach Lucas wciąż ma w sobie tyle pasji do tego co stworzył. Osobiscie dla mnie to "flanelowiec" jest największym fanem SW, który po dziś dzień mnie inspiruje.

  • Apophis_2007-10-20 00:20:19

    To kiedy TCW ujrzy światło dzienne??? Sikam po nogach z niecierpliwości...

ABY DODAWAĆ KOMENTARZE MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..