Wszystkich miłośników "The Clone Wars" zapraszamy do przygotowania się do obejrzenia kolejnego odcinka serialu, czytając opowieści autorów o tym co wymyślili w konkretnym odcinku, dlaczego pokazują to tak, a nie inaczej i czy podoba im się to co robią. Za tydzień Cartoon Network wyemituje dylogię o trandoshańskich łowcach.
Nie jest już tajemnicą, że znajoma twarz dołączy do Ahsoki i jej walki partyzanckiej przeciwko Trandoshanom. W końcu ciężko utrzymać mierzącego siedem stóp Wookieego na uwięzi, a Chewbacca z pewnością nie jest tym, który chowałby się w cieniu, gdy przyjaciele są w potrzebie. Debiutując w "The Clone Wars", Chewie przystaje do drużyny zdesperowanej padawanki, by zniweczyć mordercze plany łowców - i udowadnia raz na zawsze, że niemądrze jest denerwować Wookieego.
Dave Filoni mówi: Każdy kocha Chewiego. Jest jak wielki pluszowy miś, z wyjątkiem tego, że ma niezły temperament. Chcielibyście mieć go po swojej stronie, ponieważ gdy już się tam znajdzie, to będzie najlepszym przyjacielem, jakiego moglibyście sobie wymarzyć - a kto nie chciałby mieć Wookieego za najlepszego przyjaciela? Ale nie włączyliśmy go do obsady ot tak sobie. Chewbacca gra w filmach bardzo ważną rolę i wiedzieliśmy, że musimy dobrze go przedstawić. Historia musiała oddać mu sprawiedliwość.
Gwiazda finału sezonu TCW jest wielka - dosłownie i w przenośni - ale jeszcze większym wyzwaniem było ożywienie wielkoluda. Lecz ekipa serialu była pobłogosławiona obecnością - i obdarzona radami - aktora Petera Mayhew, tego, który grał Chewiego od 1977 roku.
Udział Petera był niezbędny, lecz było to również wielkie osiągnięcie naszej grupy. Stworzyliśmy kilka wstępnych projektów i pobieżnych testów animacji, ale musieliśmy jeszcze poobserwować. A on żył z Chewiem ponad trzydzieści lat. On nim jest. Pomógł nam skupić się na tych cechach, które sprawiają, że Wookiee ten żyje i oddycha. Jego wkład sprawił, że postać jest o wiele bardziej autentyczna - jego maniera, sposób, w jaki chodzi, wyrazy twarzy, rzeczy tego typu. Bez niego nie dalibyśmy rady, to nie byłby Chewie.
Poza uchwyceniem charakterystycznej maniery i cech naszego "chodzącego dywanika", ekipa TCW skupiła się też na uwydatnieniu strony wizualnej, a zwłaszcza tętniących życiem środowisk. Lecz ustalenie poprzeczki dla serialu telewizyjnego nie jest łatwe. To bezustanne ściganie się na szczyt wzgórza, biorąc pod uwagę zwłaszcza ograniczenia nakładane serialowi i oczekiwania fanów. Filoniemu w zadaniu pomaga Joel Aron - weteran w dziedzinie tworzenia efektów specjalnych, który brał udział w tworzeniu dwóch filmów z Nowej Trylogii.
Ja mogę wszystko wymyślić, ale to Joel sprawia, że zaczyna to ożywać. On jest moją prawą ręką, moim Vaderem. Bez wątpienia zrewolucjonizował serial. Rysuję obraz, mówię: "Właśnie tak to sobie wyobrażam", a on ożywia moje pomysły. Dla niego jest to wyzwanie, ale i to, czego chce - to jego pożywienie, to jest to, czego pragnie cała ekipa. W tych odcinkach skupcie się na tle - mamy postaci, lecz teraz i tło stało się bohaterem.
Wnosząc swoje doświadczenie zdobyte w ILM-ie, Aron inspiruje entuzjastyczne innowacje, podobnie jak stara się zachować delikatną równowagę między tworzeniem czegoś zupełnie unikalnego, a tym, co jest znane.
Aron mówi: Moim celem jest zawsze uchwycenie esencji GW, tych elementów, które tam pasują. To bardzo specyficzna rzecz i nie zawsze da się ją wyrazić dosłownie. Jesteśmy innym medium niż filmy, pracujemy z innymi narzędziami i w innym czasie. To niezwykłe wyzwanie - musimy znaleźć środki, które będą w stanie przekazać owe znane idee - czyli kolory i kształty, tekstury dodane w tłach. Lecz każdy w ekipie skupia się na zdaniu i uwielbiam, gdy coś nam wychodzi.
Szczególnie imponujący jest fakt, że finał trzeciego sezonu jest jedynie zapowiedzią tego, co będzie w czwartym - gdy TCW "skoczy w nadprzestrzeń".
Filoni: Odcinki finalne są jednymi z najlepszych, jakie zrobiliśmy, a będzie coraz lepiej i lepiej. Tego właśnie oczekuje publiczność. Wciąż czeka na nas wielka galaktyka.
Sezon czwarty rusza na Cartoon Network tej jesieni.
Zapraszamy do dyskusji na forum o "Padawan Lost" i "Wookiee Hunt".
Darth GROM2011-03-28 22:14:49
Świetny finał sezonu, Chewie urywa ręce i nogi, a mi d***ę urwało, tak świetnie go zrobili. Od pierwszej chwili, aż miękko na sercu się zrobiło, wspaniale było zobaczyć tak ważną postać z OT w TCW.
pioyt2011-03-28 21:11:22
E tam mógłby wyrwać głowę droidowi jakiemuś. Żarcik.
Binol2011-03-27 21:24:23
A wybaczcie... Mój błąd :F
Binol2011-03-27 21:23:59
"Sezon czwarty rusza na Cartoon Network tej jesieni."
Raczej sezon trzeci ;)
Rycu2011-03-26 17:37:06
Chewie to odzwierciedlenie zwierzęcej siły i dzikości, to nie jest słodki mały miś :|
Master of the Force2011-03-26 16:14:07
:D
jacolino19962011-03-26 12:23:39
Pluszowy miś. Phm
Jenari2011-03-26 12:22:23
I tak Chewie pewnie rąk nie wyrwie Trandoshanom.
ShaakTi11382011-03-26 11:47:31
Aach, trzeba im przyznać, że finał wygląda pięknie. Siedziałam z rozdziawioną gębą i patrzyłam na tło i jakieś ptaszki na gałęziach.