TWÓJ KOKPIT
0

Joel Aron :: Newsy

NEWSY (32) TEKSTY (1)

NASTĘPNA >>

Analiza zwiastuna „Tales of the Empire”

2024-05-01 22:09:05 Różne

Najnowsza starwarsowa animacja - „Tales of the Empire” - ma swoją premierę już w sobotę. W związku z tym zapraszamy do przeczytania analizy zwiastuna i teasera, a jest tego całkiem sporo.

Odcinków będzie sześc, trzy o Morgan Elsbeth i trzy o Barrissie. W związku z tym analizę podzieliliśmy na dwie części, niekoniecznie w takiej kolejności, w jakiej sceny pojawiają się w trailerze.

Morgan Elsbeth




Nawet pobieżne obejrzenie zwiastuna ujawnia, że akt o Elsbeth pokaże nam niemalże całe jej życie, poczynając od wojen klonów. Widzimy tutaj bitwę o Dathomirę, podczas której droidy zaatakowały mieszkańców planety.

Co prawda eksterminacja Sióstr Nocy jest kwestią troszkę problematyczną, przynajmniej na chwilę obecną. W odcinku TCW pod tytułem „Massacre” Grievous niszczy wiedźmy... ale tylko jedną ich wioskę, tę, którą zamieszkiwały Talizn i Ventress. Skąd zatem mowa o eksterminacji całej cywilizacji? W komiksie „Darth Maul: Syn Dathomiry” cyborg kończy dzieła, zabijając Matkę w wiosce Braci Nocy. Co ciekawe, w grze „Jedi: Upadły Zakon” możemy znaleźć wykonaną z kości i patyków statuę, która bardzo generała przypomina... aczkolwiek Matt Martin nie dał jednoznacznie potwierdzającej odpowiedzi czy chodzi o Kaleeshanina. Może słynący z kultu siły Bracia Nocy wystawili mu tę rzeźbę? W grze Merrin również wspomina, że pamięta wojownika z mieczami świetlnymi, który zstąpił na nią i jej siostry - pytanie tylko, czy była to osada Talzin, czy też inna.





A skąd przypuszczenie, że ofiarą ataku stały się również inne osady? Po pierwsze, trzeba spojrzeć na samą Elsbeth, która nie jest Dathomirianką, a człowiekiem. W Legendach Siostry Nocy były „złym”, ale niejedynym klanem zamieszkującym Dathomirę, no i składały się właśnie z ludzi. Po drugie, dużą odpowiedź dają nam same napisy - kobieta, która mówi w powyższej scenie: „Twoja ścieżka jest wytyczona, Morgan Elsbeth”, jest podpisana jako „Matrona Klanu Góry”. Może to być nawiązanie do Klanu Śpiewającej Góry, który został skanonizowany w opowiadaniu „Bug”, napisanym przez Elisabeth Anne Convery, żonę Filoniego. Morgan najprawdopodobniej więc należała do tego zgromadzenia.

Na obrazku widzimy młodą Elsbeth z sierpami, szykującą się do nadchodzącej bitwy. Nie ma jeszcze czarnych znaków, które da jej magia Sióstr.



Choć na trailerze ciężko to wychwycić, to fragment odcinka pokazuje, że kobietą walczącą z Grievousem nie jest sama Morgan, tylko jakaś inna osoba. Prawdopodobnie jej bliska, bo próbuje ją osłonić i odciągnąć cyborga. Można się też raczej domyślić jaki czeka ją los.

Generał ma nowy model, który widzieliśmy przez chwilę w siódmym sezonie TCW. Tutaj nareszcie będziemy mogli przyjrzeć mu się dłużej.



Podczas zwiastuna widać sporo scen z bitwy - uciekające i walczące Siostry, droidy B1 i B2, komandosów, ogień oraz zniszczenia. Tutaj można dostrzec jakiś budynek/strukturę niszczoną przez kanonierkę HMP.





Wydawać by się mogło, że to zwyczajny moment zniszczenia droidów bojowych przez ładunek jonowy... ale w epicentrum wybuchu niewyraźnie widać zarys jakiejś postaci. W powiększeniu wygląda, jakby miała togrutańskie montrale, więc może Ahsoka? Żeby było ciekawiej, postać ta trafiła na plakat miniserii... czy obstawiacie kogoś konkretnego?

Joel Aron, śmieszkując, napisał, że to 11 godzin pracy w programie graficznym (w dużym skrócie).



Morgan i postaci w prostych szatach uciekają bądź dopiero ruszają do bitwy. Być może to są owe wspomniane wcześniej „Matrony” (bohaterowie ci są również obecne w scenie, w której Elsbeth przygotowuje sierpy).





Elsbeth uda się uciec wraz z wymienionymi wyżej postaciami. Kobieta obserwuje tutaj rozległe zniszczenia osady i choć jest załamana, to w jej oczach widać determinację. Zauważmy tutaj, że Dathomirze kolorystycznie bliżej tutaj do „Upadłego Zakonu” aniżeli TCW. Warto też zwrócić uwagę na ujęcie z ziemią, które pod względem animacji jest fantastyczne - to nie są już czasy pokracznie biegających bohaterów czy drewnianych modeli.





Wiedziona chęcią zemsty, Morgan uda się do Thrawna. Pytanie - zemsty na kim? Czy Siostra będzie świadoma, że z Separatystów pozostały jedynie pojedyncze planety? Czy będzie świadoma, że dawniejsza Republika, która z bitwą o Dathimirę nie miała zbyt wiele wspólnego, przemieniła się w Imperium?

Przejdźmy zatem do samego Thrawna, tutaj jeszcze w mundurze „zwykłego” admirała. Wedle użytkownika Jana poprawnie ukazano tu plakietkę z rangą (w przeciwieństwie na przykład do komiksu). Swoją drogą, miejmy nadzieję, że seria nie namiesza za bardzo w kanonie literackim, tak jak to zrobiły „Opowieści Jedi”.



Skoro o kanonie mowa, to warto zwrócić uwagę na wygląd admirała. W Legendach Chissowie wyglądali po prostu jak ludzie o niebieskiej skórze i czerwonych oczach. W kanonie Thrawn pojawił się po raz pierwszy w „Rebeliantach”, gdzie na czole ma dwie charakterystyczne bruzdy. I można by to uznać za zabieg stylistyczny... gdyby nie późniejsze media wizualne, które podchwyciły to i nawet w „Ahsoce” aktorski Chiss ma wypukłe czoło. Tutaj go zabrakło... co pewnie też da się wytłumaczyć „stylem Tales”. Albo na pewne rzeczy należy przymknąć oko.

Na drugim obrazku, prócz imperialnych niszczycieli, możemy dostrzec sosny, znajdujemy się zatem najprawdopodobniej na Corvusie.





I na Corvusie Elsbeth prawdopodobnie zostanie sporo czasu, prawdopodobnie mniej więcej do czasów „Mandalorianina”. Na twarzy przybyło jej lat, ma też na sobie strój z serialu aktorskiego. Odwiedzają ją ubrani na niebiesko przedstawiciele Nowej Republiki oraz Wing, którego ponownie zagra Wing Tao Chao.





Widać, że rozmowy nie pójdą najlepiej i wywiąże się walka. Statek Nowej Republiki wybuchnie, a zielonoskóra kosmitka (może Imroosianka?) ginie w eksplozji.





Nieporozumienie to jedno, ale czemu Imperialni palą las? Na pierwszym obrazku widać żołnierza (w stopniu pułkownika) wyposażonego w miotacz płomieni. Na drugim Elsbeth stoi triumfalnie na tle pożogi - jakże inaczej w porównaniu do skulonej postaci na Dathomirze.

Jakakolwiek będzie przyczyna wypalenia terenu dookoła miasta, ładnie połączy się to z „Mandalorianinem”, bo w trzynastym odcinku widzimy jedynie kikuty drzew.

Barrissa Offee


Tak to jest, że człowiek czeka na odpowiedź na pytanie o los postaci jedenaście lat [sic!], a potem w jakiś losowy czwartek Oficjalna wrzuca zwiastun. Jak widać, Barrissa przeżyła rozkaz 66... ale to nie znaczy, że będzie miała lekko.





Całkiem niezłe spojrzenie na to, jak Jedi zostawali inkwizytorami rzucają takie dzieła jak komiksowy „Darth Vader”, „Jedi: Upadły Zakon” i powieść „Inquisitor: Rise of the Red Blade”. Palpatine potrafił już podczas wojen klonów upatrzyć sobie przyszłą ofiarę, a Barrissa na pewno nie była wyjątkiem. Miralianka zapewne spędziła sporo czasu w celi (swoją drogą ciekawe gdzie konkretnie się znajduje - jedyna wskazówka to błysk pioruna zza okna). Kobietę odwiedza Czwarta Siostra i składa jej propozycję, która ma ją ocalić. Warto zauważyć, że jest ubrana w szaty Jedi, prawdopodobnie po to, by wzbudzić zaufanie w Offee. Tak nawiasem, to Oficjalna w artykule o zwiastunie zdradziła, że inkwizytorka ma na imię Lyn.



Tutaj jeszcze jedno: na dłoniach Barrissy brakuje tatuaży. Błąd modelu czy zostały one usunięte przez Imperium?





Wielki Inkwizytor w nowym stylu, zbliżonym bardziej do TCW. W wielu mediach widać było jak Pau'anin interesował się treningiem nowych inkwizytorów i jest ewidentne, że postanowi również przetestować Offee. Na drugim obrazku na pierwszym planie widnieje półka z wieloma mieczami świetlnymi, zapewne należącymi do ofiar rozkazu 66.





Inkwizytor i Miralianka staną do walki, zapewne po to, aby sprawdzić możliwości młodej kobiety. Pau'anin pokona ją (choć nie bez trudu) i nawet zrani do krwi. Rzadko widać ją w animacji.







Wielki i Czwarta Siostra patrzą z góry jak Barrissa i drugi kandydat na inkwizytora pojedynkują się. Sprawy na pewno nie ułatwi fakt, że dostaną tylko jeden miecz świetlny. Mężczyzna walczący z byłą Jedi pochodzi z rasy Caphex, która po raz pierwszy pojawiła się w „Battlefroncie II” (a potem w Epizodzie IX).

Teaser „Revenge” dorzucił jeszcze jedno ujęcie, w którym lepiej widać Capheksa, a poza tym jeszcze jedną postać z niezidentyfikowanej rasy.









Czwarta Siostra ruszy na jakąś planetę ukrywającą rycerza. W teaserze siwowłosy mężczyzna - gubernator - zaprzecza, jakoby na miejscu przebywał przedstawiciel Zakonu. Inkwizytorka ucieknie się więc zapewne do przemocy.

Poniżej Czwarta Siostra w akcji z typowym inkwizytorskim mieczem. Razem z Offee ruszają do walki z ocalałym Jedi... i zdania fanów w tej kwestii są podzielone. Jedni mówią, że to ciemnoskóry mężczyzna rasy ludzkiej. Inni, że to... Luminara. Fakt, nie można odmówić tej postaci podobieństwa do dawnej mistrzyni Barrissy. Powiecie: ale ma niebieski miecz, nie zielony. Owszem, ale właśnie w odcinkach TCW o zdradzie Barrissy pokazano najpierw zwiastun, w którym Anakin dzierżył broń zdrajczyni... ze zmienionym kolorem ostrza właśnie. Może to ten sam przypadek? Albo po prostu Miralianka musiała zmienić miecz. Niedługo się dowiemy.







Barrissa już jako inkwizytor - „Rise of the Red Blade” wspomina, że aby uzyskać tytuł Brata bądź Siostry, trzeba było się wykazać, na przykład zabić Jedi. Kto wie co zrobiła Offee? Nawiasem, pamięta ktoś teorie z czasów „Rebeliantów” jakoby Siódma była właśnie uczennicą Luminary? Niby wszyscy o tym zapomnieli, ale teraz niektórzy znowu o tym przebąkują.

Na prawo od kobiety znajdują się Marrok i „Człowiek-Ptak”, jak zwą go niektórzy. Na pewno dobrze będzie dowiedzieć się o nich nieco więcej, bo „Ahsoka” nam za wiele o tym pierwszym nie powiedziała (na przykład dlaczego skończył tak jak skończył), a ten drugi... nie miał za wiele czasu ekranowego.

Do inkwizytorów przybędzie sam Darth Vader... no i ciekawe jak potoczy się jego spotkanie z Barrissą, biorąc pod uwagę, że to właśnie ona doprowadziła do wygnania jego uczennicy z Zakonu. Mroczny lord siada na siedzisku, a niebo w tle sugeruje, że może być to Nur. Była to planeta, na którą przenieśli się Inkwizytorzy z Coruscant, a która jest jednocześnie miejscem akcji ostatniego poziomu „Upadłego Zakonu”.

A czy Wy macie jakieś przemyślenia? Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (3)

„Parszywa Zgraja” #42 i #43 na Disney+

2024-04-03 11:10:42 Różne

W dniu dzisiejszym swą premierę na Disney+ mają odcinek czterdziesty drugi i czterdziesty trzeci „Parszywej Zgrai” (a zarazem dziesiąty i jedenasty trzeciego sezonu), zatytułowane „Kryzys tożsamości” („Identity Crisis”) oraz „Punkt bez powrotu” („Point of No Return”). Poniżej zajawka oraz opisy odcinków.



„Kryzys tożsamości”: Emerie poznaje mroczne sekrety badań Hemlocka.

„Punkt bez powrotu”: Imperium depcze po piętach Zgrai.

Ze świata Twittera

W zeszłym tygodniu największym wydarzeniem był niewątpliwie powrót Ventress zza grobu. W poniższym filmiku Brad Rau i Jennifer Corbett opowiadają o tym wydarzeniu - scenarzystka zapewnia, że nie ma zamiaru dekanonizować „Mrocznego ucznia”. Producent dodał, że istotny był również wygląd bohaterki - miecz i fryzura bazują głównie na niedokończonych odcinkach TCW, choć zostały nieco odświeżone.



Kinerowie zapowiadają odcinki pożegnaniem Chudego z Andym... oraz morderczą Omegą.

Nawiasem, na Spotify'u Kinerów możemy już posłuchać muzyki z pierwszych ośmiu odcinków trzeciego sezonu.





Jennifer Corbett sugeruje, byśmy się zrelaksowali przed obejrzeniem tych dwóch epizodów... i opatruje to obrazkiem z Asajj zatykającą buzię Omedze. Zaś co do samych odcinków: mamy spodziewać się pudełka... i Oktoberfestu?





Scenarzystka nie wstawiła nic na Prima Aprilis, bo stwierdziła, że ten sezon i tak jest już zbyt stresujący. Stwierdzenie to opatrzyła gifem z Nazgulem poszukującym hobbitów.



W odpowiedzi na tweety Corbett Joel Aron wstawił gifa z Yeti z „Potworów i spółki”.



Wywiad z Nikką Futterman



Po ostatnim odcinku pozostało mnóstwo pytań, ale na część z nich odpowiada Nikka Futterman w wywiadzie dla Oficjalnej. Aktorka wcielająca się w Asajj zauważa, że gdy w TCW była zabójczyni Sithów postanowiła odejść od hrabiego Dooku i zostać łowczynią nagród, to jej historia skręciła w naprawdę interesującym kierunku - kobieta mogła być przecież kim chce. Jak wszyscy wiemy, jej opowieść nie została jednak dokończona w animacji, gdy Disney skasował serial - za to dostaliśmy powieść „Mroczny uczeń” Claudii Gray, która adaptuje (i rozszerza) stracone epizody.

Moc działa jednak w najróżniejsze sposoby i dziesięć lat później aktorka dostała telefon z prośbą o ponowne wcielenie się w swą postać w TBB. Oczywiście od razu się zgodziła.

Oficjalna przyznaje w tym momencie, że w istocie Dathomirianka spotkała swą śmierć w „Mrocznym uczniu”. Filoni, Rau i Corbett mieli jednak plan. To ten pierwszy wpadł na pomysł jej zmartwychwstania, a reszta powitała to z entuzjazmem. Wszyscy usiedli i dyskutowali na temat tego, jak połączyć ten pomysł z fabułą powieści - to, jak Ventress przetrwała, mamy zobaczyć w przyszłych projektach. Jakich? Nikt nie puścił pary z ust, ale najbardziej prawdopodobne wydają się animowane „Opowieści Jedi”, tym bardziej, że Nika już zasugerowała, że będzie podkładać jej głos. W sumie w ten sposób została zaadaptowana książkowa „Ahsoka” - oby tylko lepiej potraktowano ustalony już (przez samego Filoniego!) kanon.

Wracając do rozmowy: aktorce bardzo podoba się, że Asajj zbliżyła się do światła, że jest zdolna do czynienia dobra. W końcu była swego rodzaju mentorką Omegi i uratowała ją przed potworem morskim. Futterman przyznaje, że Ventress jest nią, a ona jest Ventress - choć tak naprawdę bardzo się różnią. A przyszłość tej postaci jest bardzo otwarta.

Fanarty

W fanartach z tego tygodnia: Ventress, trochę chibi, Omega z „Undertale”... i biedne węże, które nie mają rączek.











Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (11)

„Parszywa Zgraja” #36 na Disney+

2024-02-28 10:11:16 Różne

W dniu dzisiejszym swą premierę na Disney+ ma odcinek trzydziesty szósty „Parszywej Zgrai” (a zarazem czwarty trzeciego sezonu), zatytułowany „Inne podejście” („A Different Approach”). Poniżej najnowszy teaser całego sezonu oraz opis odcinka.



Omega i Crosshair muszą współpracować na groźnym terenie.

Własna tooka

Jeśli spodobała Wam się zabawkowa tooka, którą w ostatnich odcinkach Omega zrobiła sobie, by choć trochę osłodzić sobie samotność i uwięzienie, to możecie zajrzeć na Oficjalną, by zobaczyć jak można wykonać taką samemu. Na poniższym filmiku ekipa podziwia to dzieło:



Ze świata Twittera

Na poniższym krótkim filmiku Dee i Michelle zachęcają nas do oglądania, ale ważniejszych jest chyba kilka nowych ujęć Ventress.



Rodzeństwo Kinerów zapowiada ciężkie czasy dla Omegi.



Jennifer Corbett pisze, byśmy byli przygotowani na to, co się szykuje. Czy gruba kurtka ma coś sugerować?



Keith Kellog napisał, że jednym z jego ulubionych momentów do zanimowania była scena, w której Crosshair po raz pierwszy nazywa Omegę po imieniu - wówczas głowa dziewczyny lekko się podnosi, a twarz zmienia.



Joel Aron sugeruje, by przypomnieć sobie odcinek „Massacre” z TCW. Zapewne ma to jakiś związek z Ventress.



Trochę fanartów

Pierwsze trzy odcinki zainspirowały całkiem sporą ilość ludzi, a zatem oto trochę fanartów, by pocieszyć oko.











Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (9)

Lucasfilm zamyka studio w Singapurze

2023-08-16 17:25:32

Cięć w Disneyu ciąg dalszy. Tym razem trafiło na Industrial Light & Magic. Jak donosi Variety, Lucasfilm zamyka swoją spółkę córkę w Singapurze. Dotychczas zajmowała się ona głównie efektami specjalnymi (ILM), a także animacją. W związku z tą decyzją prace straci 300 osób.



Pracownicy staną przed wyborem, albo dostaną odprawę, albo firma pomoże im się przenieść do innej lokacji (np. Londyn, Vancouver, Mumbaj, San Francisco czy Sydney). Warto dodać, że optymalizacja kosztów zaczęła się już jakiś czas temu. W 2021 sprzedano budynek, który był siedzibą Lucasfilmu w Singapurze. Budynek otworzono w 2013, przypominał Piaskoczołg, o czym pisaliśmy tutaj.

Studio w Singapurze powstało w 2004 roku. Lucasfilm z jednej strony chciał pozyskać talenty z regionu Azji wschodniej i Pacyfiku, z drugiej George Lucas i Dave Filoni stworzyli specyficzny model zmianowej pracy nad animacjami, takimi jak „Wojny klonów”. W USA w dzień obrabiano materiał, który z ich punktu widzenia, w nocy przygotowano w Singapurze. A następnie Singapur nanosił poprawki i kontynuował pracę wg wytycznych.

Choć początkowo działało tam bardziej Lucasfilm Animation, obecnie jak twierdzi Joel Aron, nad animacją pracuje się głównie w siedzibie w San Francisco, albo coraz częściej zdalnie z domu. Zamknięcie studia w Singapurze nie spowoduje żadnych zmian w harmonogramie kolejnych sezonów „Parszywej zgrai” czy „Opowieści Jedi”.

Model produkcyjny wdrożony przez Lucasa już dawno nie funkcjonuje. Singapur w Azji jest raczej prestiżową lokacją (drogą), co nie sprzyja optymalizacji kosztów. Poza „Wojnami klonów” w studiu w Singapurze powstawały częściowo seriale „Rebelianci” i „Ruch Oporu”, a także film „Strange Magic”.
KOMENTARZE (6)

„Parszywa Zgraja” #28 na Disney+

2023-03-08 11:35:11 Różne



W dniu dzisiejszym swą premierę na Disney+ ma dwudziesty ósmy odcinek „Parszywej Zgrai” (a zarazem dwunasty drugiego sezonu), zatytułowany... „Bastion” („The Outpost”) (tak, jesteśmy dumni :D). Poniżej opis.

W placówce na planecie o surowym i brutalnym klimacie zawiązuje się nowa przyjaźń

Plakat ze Scorchem

Tym razem na oficjalnym plakacie umieszczono ulubieńca fanów, sklonowanego komandosa Scorcha. Ten bohater gry „Republic Commando” pojawił się w kanonie dzięki krótkiemu występowi w trzecim sezonie TCW.



Twórcy: Homer dusi Barta, ale to będzie dobry odcinek

Jak zwykle tajemniczy bracia Kinerowie tym razem wrzucili dwa zapowiadające tweety. Pierwszy z nich to po prostu słowo „lieutenat” („porucznik”)...



... a drugi to scenka z „Simpsonów”, w której Homer dusi Barta. Więc ktoś pewnie oberwie.



Jennifer Corbett trochę na poważniej poczęstowała nas gifem z filmu „Na zachodzie bez zmian” (z najnowszej, Netfliksowej wersji).



Keith Kellog zapowiada, że to jeden z lepszych odcinków sezonu. Udało w nim się ukazać niuanse wielu postaci, a Joel Aron z ekipą zrobił kawał dobrej roboty z efektami specjalnymi.



Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (8)

„The Bad Batch” #16 na Disney+

2021-08-13 15:49:49 Różne



W dniu dzisiejszym swą premierę na Disney+ ma szesnasty odcinek „The Bad Batch”, zatytułowany „Kamino Lost”. Jest to zarazem finał sezonu - na kolejne odcinki przyjdzie nam zapewne trochę poczekać, ale z drugiej strony będziemy mogli teraz snuć teorie w oczekiwaniu na drugą serię. Poniżej opis i krótkie podsumowanie w formie filmowej.

Gdy Tipoca City upada, Parszywa Zgraja musi znaleźć sposób, by przetrwać - oraz pogodzić się z wyborami jej byłego członka i brata.



Ostatnie plakaty

I ostatnie (pewnie jak na razie) plakaty z bohaterami. Na pierwszy ogień poleciał wiceadmirał Rampart, a także dwa nowe z Crosshairem i Hunterem z cytatem z poprzedniego epizodu.





Twórcy znów zapowiadają...

Podobnie jak ostatnim razem, znów pojawiło się trochę tweetów twórców i osób związanych z serialem. Tracy Cannobbio zwraca uwagę na to, że związki międzyludzkie są skomplikowane, a temat ten fantastycznie pojawia się w finale.



Jennifer Corbett dała nam drobną podpowiedź czego możemy się spodziewać w finale. Zauważyła ponadto, że serial rozpoczął się w święto Sagi, a zakończy w piątek trzynastego, ale nie radzi zbyt wiele się w tym doszukiwać.





Aron z kolei radzi, by podczas oglądania wyłączyć światła i podkręcić dźwięk.



Keith Kellogg dziękuje po prostu za dobry rok całej ekipie, która włożyła w produkcję serialu całe serce.



Bracia Kinerowie zdradzili, że podczas komponowania muzyki do tego odcinka płakali i mają zamiar zdradzić dlaczego już po emisji. Cieszą się jednocześnie z tego, że mają swój udział w tworzeniu świata, który kochają.



Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (10)

„The Bad Batch” #15 na Disney+

2021-08-06 17:31:19 Różne



W dniu dzisiejszym swą premierę na Disney+ ma piętnasty odcinek „The Bad Batch”, zatytułowany „Return to Kamino”. Jest to pierwsza część finałowej opowieści tego sezonu - kolejną zobaczymy za tydzień. Poniżej znajduje się opis, a powyżej obrazek (więcej na Oficjalnej).

Parszywa Zgraja szuka sposobu na uratowanie Huntera z rąk jej byłego przyjaciela.

Sezon drugi potwierdzony!

Wczoraj na Oficjalnej i wszelkich mediach społecznościowych ogłoszono, że „The Bad Batch” będzie miało drugi sezon. Z poniższej zajawki możemy się dowiedzieć, że nastąpi to w przyszłym roku. Kiedy dokładnie? Można z całą pewnością zakładać ponownie termin majowy, ale trzeba też wziąć pod uwagę, że 2022 będzie bardzo naładowany starwarsowymi serialami, możliwy jest więc pewnie inny miesiąc.



Znajome twarze na plakatach

W zeszłym tygodniu plakatów nie było, to tym razem dostaliśmy dwa. Na jednym z nich widnieje Gregor, komandos znany z TCW i „Rebeliantów”, który powrócił w ostatnim odcinku. Na drugim możemy zobaczyć Nalę Se.





Twórcy zapowiadają...

W tym tygodniu, w związku z finałem sezonu, na Twitterze odezwało się mnóstwo osób związanych z serialem. Tracy Cannobbio zapowiada fantastyczną historię, muzykę i animację.



Jennifer Corbett oznajmiła, że w finale mieliśmy zobaczyć Zgraję w wersji aligatorowej (to aluzja do serialowego „Lokiego”), ale z pewnych powodów trzeba było to zmienić. W rozmowie pod tweetem Joel Aron żałuje, że scenarzystka nie przyjęła jego pomysłu na odcinek, w którym Echo miałby działać pod przykrywką jako sprzedawca uliczny oferujący podróbkowe torebki z aligatora, dzięki czemu ekipa zebrałaby na łóżka na statku.



Aron z kolei jest dumny z ekipy, która bardzo ciężko pracowała, i obiecuje, że nas, fanów, czeka prawdziwa perełka.



Keith Kellogg pyta z kolei widzów co ich zdaniem znajdzie się w finale - radość, smutek, może coś innego? Jak myślicie?



Bracia Kinerowie trochę sugerują odpowiedź na powyższe pytanie, pisząc, że wszystko (na pewno) dobrze się skończy... Zwrócili też uwagę na uroczego fanarta inspirowanego serią „Darth Vader i syn/córeczka” Jeffrey'a Browna.





Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (6)

„The Clone Wars” #136 w USA

2020-05-01 09:25:56 Różne

Już dzisiaj na Disney+ będzie można obejrzeć jedenasty odcinek siódmego sezonu „The Clone Wars”, czyli „Shattered” Poniżej opis i fragment odcinka, a obrazki można pooglądać na Oficjalnej. Warto spojrzeć, bo można zobaczyć tam clonewarsową wersję Ursy Wren bez hełmu.

Dobra wiadomość jest też taka, że na kolejny odcinek nie będziemy musieli długo czekać - „Victory and Death”, czyli finał sezonu, zadebiutuje już w poniedziałek 4 maja, czyli w Dzień Gwiezdnych Wojen.

Po pochwyceniu Maula na Mandalorze, Ahsoka podróżuje do Rady Jedi, lecz wyprawa zostaje przerwana przez rozkaz 66, który przewraca świat dziewczyny do góry nogami.



Przed nami także nowa „Bucket List”...





... oraz „Clone Wars Download”, to jest krótki film o powstawaniu odcinka. Filoni znowu mówi z kamerki internetowej. Przywrócenie postaci Dartha Maula do życia zawsze było wielkim wyzwaniem, ważne też było sprowadzenie odpowiedniego aktora, a Sam Witwer sprawdził się doskonale. Ray Park, którego sprowadzono, by zrobił sesję motion capture, również cieszył się z powrotu postaci. W odcinku Zabrak proponuje Ahsoce przymierze - a dziewczyna zastanawia się na poważnie, bo ma wiele wspólnego z wrogiem. Oboje zostali w pewien sposób porzuceni przez swoich mentorów.

Joel Aron zauważa, że rola światła jest bardzo ważna w epizodzie - widać to na przykład w tunelach, w których Ahsoka została rozjaśniona, ale jednocześnie dookoła otacza ją ciemność. Sam musiał z kolei przypomnieć sobie jak brzmiał Maul z TCW, który jest o wiele bardziej opanowany od swojej rebelsowej wersji. W „Hanie Solo” trochę tonował głos, bo nikt nie mówi tak przesadnie na żywo, ale w animacji trzeba być bardziej ekspresywnym. I Filoni chciał tym razem właśnie wersji filmowej. Witwer zauważa też, że scena przed pojedynkiem pochodzi z tych pod tytułem „Przyłącz się do mnie” - tylko tym razem postać pozytywna powinna była powiedzieć „dobrze”. Być może. Dla Ashley ten moment był naprawdę trudny do nagania, bo Togrutanka jest zdana tylko na siebie, a emocje są tu wielkie.

Pytanie od społeczności brzmi: w jaki sposób miecze Ahsoki stały się niebieskie - czy Anakin zmienił ich kolor (dzięki Mocy), czy po prostu wymienił kryształy na inne? Filoni twierdzi, że ta pierwsza opcja - znał się tak bardzo na mieczach, że był w stanie to zrobić. Fakt, że Skywalker grzebał przy broni dziewczyny, świadczy o tym, że zawsze myślał o byłej uczennicy. Oraz o tym, że bywał może za bardzo opiekuńczy. Pamiętajcie, że możecie zadać własne pytanie na Twitterze, wystarczy opatrzeć je hasztagiem #CloneWarsDownload.



W tym tygodniu dostaliśmy też dokument traktujący o walce Ahsoki z Maulem. Filoni dziękuje w nim fanom za oddanie i podkreśla, że chciał zrobić akt o oblężeniu Mandalory najlepiej jak się tylko dało. A jednym z jej głównych elementów jest właśnie pojedynek. O ile ten pomiędzy Zabrakiem a Obi-Wanem w „Rebeliantach” był bardzo krótki, o tyle tutaj Dave pragnął, by potrwał on odpowiednio długo. No i musiał być widowiskowy, stąd decyzja o zatrudnieniu Raya Parka. Z kolei w Ahsokę wcieliła się kaskaderka Lauren Mary Kim, która zdaniem Filoniego idealnie oddała akrobatyczny styl Tano.

Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (16)

„The Clone Wars” #132 w USA

2020-04-03 08:19:44 Różne

Już dzisiaj na Disney+ będzie można obejrzeć siódmy odcinek siódmego sezonu „The Clone Wars”, czyli „Dangerous Debt” Poniżej opis i fragment, a obrazki można pooglądać na Oficjalnej.

Ahsoka i siostry Martez zostają uwięzione przez Pyke`ów, więc podejmują próbę ucieczki.



Przed nami także nowa „Bucket List”...





... oraz „Clone Wars Download”, to jest krótki film o powstawaniu odcinka. Ashley podkreśla, że Anakin i Ahsoka nadal są zespoleni w Mocy - widać to w scenie, w której dziewczyna przelatuje na statku obok krążownika, na którym stacjonuje dawny mistrz. Ponadto Togrutanka zmaga się z tym, że nie jest już Jedi, ale nadal ma Moc. Stara się jej nie używać, ale bardzo szybko dochodzi do sytuacji, w których musi ratować Martezówny. W przeciągu całego aktu zobaczymy jak dziewczyna pogodzi się z tym, że Moc ma służyć jej do pomagania ludziom.

Joel Aron opowiada o podziale Kessel - aby zaakcentować jak bardzo obie strony planety się od siebie różnią, postawiono na całkowite przeciwieństwa, na przykład na jednej są niewolnicy i zniszczone środowisko, na drugiej dwór królewski i bogata roślinność. Keith Kellog wyjaśnia jak wykorzystano animację do podkreślenia różnic między siostrami. Rafa jest starsza, bardziej zdecydowana, więc żywo gestykuluje, Trace jest spokojniejsza. Filoni z kolei podkreśla, że choć dziewczyny kochają Coruscant, swój dom, to chcą się z niego wyrwać.

Pytanie od społeczności brzmi: jak style animacji „Rebeliantów” i „Ruchu Oporu” wpłynęły na siódmy sezon? Wpłynęły i to bardzo, począwszy od ustawień kamery, a skończywszy na technikach operowania światłem - istotne jest zwłaszcza to drugie. Pamiętajcie, że możecie zadać własne pytanie na Twitterze, wystarczy opatrzeć je hasztagiem #CloneWarsDownload.

Co prawda w ostatnim tygodniu nie ukazał się żaden wywiad, ale mamy dość spoilerową ciekawostkę dotyczącą tego odcinka. Okazuje się, że na Disney+ doszło do pomyłki w napisach i przy „Deal No Deal” w szwedzkiej obsadzie pokazano aktorów z „Dangerous Debt”. Wśród nowych bohaterów pojawiają się także dwie znane nam postaci: (Spoiler):Bo-Katan i Ursa Wren. O ile ta pierwsza została potwierdzona już w zwiastunie, o tyle druga jest dość niespodziewana - choć nie do końca, bo nawiązania do „Rebeliantów” już zostały potwierdzone, jak choćby wystąpienie (klik) Kanana. Co więcej, w Australii puszczono odcinek wcześniej (z uwagi na różnicę czasową) i po sieci już krążą (klik) fotki z bohaterkami.(Koniec Spoilera)

Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (4)

„The Clone Wars” #131 w USA

2020-03-27 09:41:15 Różne

Już dzisiaj na Disney+ będzie można obejrzeć szósty odcinek siódmego sezonu „The Clone Wars”, czyli „Deal No Deal” (w sieci przez pewien czas krążyła też wersja z nazwą „Deal or No Deal”). Poniżej opis i fragment odcinka, a obrazki można pooglądać na Oficjalnej.

Trace podejmuje lekkomyślną decyzję, gdy dowiaduje się, że towar, który transportują, jest przeznaczony dla Syndykatu Pyke'ów.



Przed nami także nowa „Bucket List”...





... oraz „Clone Wars Download”, to jest krótki film o powstawaniu odcinka. Ashley Eckstein opowiada o swoim niedowierzaniu, gdy usłyszała, że serial powraca. Przez „Rebeliantów”, w których mówiła niższym, dojrzalszym głosem, musiała przypomnieć sobie jak właściwie brzmiała młodsza Ahsoka, więc obejrzała ponownie sezon piąty. Reżyser Saul Ruiz wskazuje, że dziewczyna wciąż jest nieco ranna na duszy po odejściu od Jedi, a zresztą nigdy nie była zdana sama na siebie. Dla Kimberly Patrick z kolei wyzwaniem było stworzenie i dopasowanie dźwięku psującego się skutera repulsorowego - wykorzystała bibliotekę odgłosów z „Ostatniego Jedi”. Joel Aron z kolei chciał oświetleniem pokazać, że warsztat sióstr to ich własny mały świat, odmienny od reszty 1313.

Wraz z Martezównami Filoni chciał zademonstrować, że wielu Jedi w ogóle nie miało styczności z ludźmi ich pokroju. Ahsoka żyła w przekonaniu, że rycerze to szlachetni obrońcy galaktyki, a tak naprawdę ich działania nie pomagają zbytnio przeciętnym obywatelom. Zatem dla takich osób, dla których kontakt z Jedi był właściwie niemożliwy, wydaje się, że przedstawiciele zakonu nie robili nic. Dla Tano to wstrząsające doświadczenie, tym bardziej, że sama miała wątpliwości do do współbraci. Siostry reprezentują niejako dwie ścieżki, którymi może podążyć Togrutanka - Trace to ta naiwna, niedoświadczona, ale ambitna, natomiast Rafa idzie po trupach do celu i nie cofnie się przed niczym.

Pytanie od społeczności brzmi: jak wyglądał proces projektowania Złej Partii? Kilian Plunkett mówi, że punktem wyjścia była zbroja komandosów, bo przecież oni sami nimi byli. W przypadku Huntera chciano jednak, by przypominał on zabawki z lat 80., stąd na przykład charakterystyczna opaska. Pamiętajcie, że możecie zadać własne pytanie na Twitterze, wystarczy opatrzeć je hasztagiem #CloneWarsDownload.

Znowu ruszyło trochę z wywiadami, których główną uczestniczką była tym razem oczywiście Ashley Eckstein. Dla Cheatsheet powiedziała jak bardzo Ahsoka jest sumą wpływów różnych osób - nie tylko Anakina czy Obi-Wana, lecz także innych Jedi, a nawet Padme. I to właśnie dało jej siłę, by odejść. Zobaczymy także w przyszłych odcinkach jak bardzo dziewczyna stała się ważna dla Anakina - i jak to on nauczył się wielu rzeczy od niej.

Jeśli chodzi o siostry Martez, to Eckstein rozwinęła to, o czym była mowa powyżej - Tano stoi gdzieś pośrodku Trace i Rafy, jeśli chodzi o poglądy na świat. Aktorka nie może powiedzieć wiele na temat oblężenia Mandalory, ale to jej ulubione odcinki sezonu, przede wszystkim dlatego, że wszystkie postaci ponownie się spotykają. A do tego te epizody będą pomocą dla wszystkich, którzy cierpią z powodu pandemii koronawirusa. Na Mandalorze też będzie się wydawało, że zniknęła wszelka nadzieja, ale ona zawsze gdzieś tam jest. Zresztą, ma to być jeden z lepszych starwarsów w historii, a na spotkanie Anakina z byłą uczennicą mamy szykować chusteczki na otarcie łez.

Ashley odniosła się też do wieści o tym, że Rosario Dawson ma zagrać Tano w „The Mandalorian”. Ma nadzieję na to, że kiedyś jeszcze się w nią wcieli, ale rozumie, że to postać większa od niej samej.



W rozmowie z SyFy aktorka opowiadała o swoim występie gościnnym w Epizodzie IX. O udziale dowiedziała się bardzo późno, bo w październiku. Nagranie trwało zaledwie 15 minut, ale to było bardzo szalone 15 minut. Co ciekawe, kazali jej wypowiedzieć wszystkie teksty, które mówią Jedi i podobnie zrobili w przypadku pozostałych aktorów.

Kolejne odcinki mają dawać ładne poczucie zakończenia historii Togrutanki w TCW. Eckstein nie ma pojęcia o rzekomym sequelu „Rebeliantów”, ale wraz z Tiyą Sircar męczą Filoniego, by coś takiego powstało. Podczas nagrań złamała zasadę i zrobiła zdjęcie scenariusza - a konkretnie cytatu, który stał się jej mottem na ten rok: „W moim życiu, gdy znajduję osoby, które potrzebują mojej pomocy, pomagam im, choćby nie wiem co. Chyba taka po prostu jestem”.

Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (9)

„The Clone Wars” #129 w USA

2020-03-13 14:21:47 Różne

Już dzisiaj na Disney+ będzie można obejrzeć czwarty odcinek siódmego sezonu „The Clone Wars”, czyli „Unfinished Business”. Poniżej opis i fragment epizodu, a obrazki można pooglądać na Oficjalnej.

Jedi Mace Windu i Obi_Wan Kenobi dowodzą atakiem przeciwko siłom Separatystów na Anaxes, podczas gdy Zła Partia i Anakin infiltrują statek wroga, by zapewnić Republice zwycięstwo.



Przed nami także nowa „Bucket List”...





... oraz „Clone Wars Download”, to jest krótki film o powstawaniu odcinka. Filoni znowu opowiada o Złej Partii - przez swoje niezwykłe umiejętności jej członkowie mogą się wydawać zarozumiali i lekkomyślni, ale w ostatecznym rozrachunku wraz ze „zwyklakami” mają wspólny cel. Zresztą lepiej ogląda się jak ktoś buduje wzajemne zaufanie, a nie, gdy ma je od razu niejako z automatu.

Keith Kellog opowiada o keeradakach - inspiracją do ich stworzenia były nietoperze, a w animacji widać takie drobnostki jak na przykład chwile, w których zwierzęta walczą z podmuchami wiatru. Z kolei D-wingi - nowe droidy Unii - początkowo miały machać swoimi skrzydłami jak keeradaki, ale wtedy na ekranie tworzył się chaos i słabo można było odróżnić roboty od stworów. Joel Aron z kolei zwraca naszą uwagę na kwestie oświetlenia - wiadomo, że na innej planecie niż Ziemia będzie ono wyglądało inaczej, ale pewne zasady się nie zmieniają. To znaczy rankiem cienie są w chłodnych kolorach, a wieczorem i w nocy w ciepłych.

Pytanie od społeczności brzmi: czy wygląd Wata Tambora oparto na steampunku inspirowanym stylem Juliusza Verne'a? Kilian Plunkett twierdzi, że czerpano tu raczej z retro science-fiction, choć widać też wpływy steampunku czy Flasha Gordona. Pamiętajcie, że możecie zadać własne pytanie na Twitterze, wystarczy opatrzeć je hasztagiem #CloneWarsDownload.

W tym tygodniu nie działo się wiele, za to Filoni wstawił na Twittera nowy rysunek. Przedstawia on bohaterów „Wojen klonów” i „Rebeliantów” wraz z postacią spajającą obie serie, Ahsoką. Być może jest to jakaś podpowiedź dotycząca rzekomego nowego serialu, więcej ludzi jednak interpretuje to jako ciepłe słowa w obliczu kryzysu związanego z koronawirusem.



Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (3)

„The Clone Wars” #128 w USA

2020-03-06 08:04:18 Różne

Już dzisiaj na Disney+ będzie można obejrzeć trzeci odcinek siódmego sezonu „The Clone Wars”, czyli „On the Wings of Keeradaks”. Poniżej opis i fragment epizodu, a obrazki można pooglądać na Oficjalnej.

Jedi Anakin Skywalker oraz klony uciekają z pułapki Wata Tambora i udają się do lokalnej wioski, by pomóc obronić miejscową ludność przed atakiem droidów dowodzonym przez admirała Trencha.



Są też tradycyjne dokumenty o odcinku - „Bucket List”, czyli spis ciekawostek...





... oraz „Clone Wars Download”, to jest krótki film o powstawaniu odcinka. Filoni mówi, że pierwotnie akt o Złej Partii nie znajdował się tak daleko na osi czasu, dlatego musiał zawrzeć pewne zmiany. Ot choćby taką: w ostatnich 12 epizodach serii nie było ani jednej sceny z Padme, a przecież jest ona ważną bohaterką prequeli, stąd nowa scena rozmowy z Anakinem. Nawiasem, jeśli ktoś się zastanawia czy nie doszło do zgrzytu w kanonie - w końcu po Amidali widać już ciążę - to nie; przewodnik po odcinku tłumaczy, że Skywalker... był po prostu gapą i nie zauważył, że małżonka spodziewa się potomstwa. Scena podoba się też Dee Bakerowi - Rex nigdy nie stawał w roli strażnika sekretów Anakina, a i dobrze się dowiedzieć, że Obi-Wan domyślał się z kim tak konwersuje przyjaciel. James Arnold Taylor opowiada przede wszystkim o uczuciach bohaterów związanych z tym momentem. Słowa Kenobiego skierowane do byłego padawana - „Mam nadzieję, że chociaż powiesz cześć Padme” - są swoistą wisienką na torcie. Dave podkreśla, że Obi-Wan nie jest głupi - doskonale zdaje sobie sprawę, że młodzieniec kocha Padme, choć pewnie się nie domyśla, że się pobrali. Przecież mistrz również darzył uczuciem Satine, lecz dla niego ważniejsza była przysięga złożona zakonowi, a tym samym pójście drogą altruizmu. Po pewnym czasie jednak dotrze do niego, że faktycznie sprawy zaszły bardzo daleko - pamiętamy jak w „Zemście” pyta się Amidali czy to Anakin jest ojcem.

Innym ważnym wątkiem w tym odcinku było ponowne spotkanie Echa i Reksa. Dla Bakera wracanie do roli klonów, o których myślano, że są martwe, jest bardzo ważne. Keith Kellog podkreśla jak bardzo chciano podkreślić strach towarzyszący scenie odkrycia żołnierza uwięzionego w maszynie - z jego kręgosłupa zwisają kable, oczy poruszają się bardzo szybko w różne strony, a cały jest bardzo wiotki, bo od dawna nie używał mięśni. Joel Aron dzięki światłu podkreślił, że miejsce to wygląda jak „pokój zabaw jakiejś chorej, pokrętnej, oszalałej osoby”.

A pierwsze pytanie od społeczności brzmi: jakie nowe sztuczki kinematograficzne zastosowano w porównaniu z poprzednimi sezonami? Aron poza oczywistościami w rodzaju „wszystko jest lepsze” mówi, że zastosowano nowe obiektywy, które wzorowano na tych z „Nowej nadziei”, a których użyto w „Rebeliantach” i „Ruchu Oporu”. Widać to na przykład w rozmyciach tła. Pamiętajcie, że możecie zadać własne pytanie na Twitterze, wystarczy opatrzeć je hasztagiem #CloneWarsDownload.



W tym tygodniu było już spokojniej z wywiadami. Filoni udzielił jednego dla Entertainment Weekly. Dla niego z jednej strony minęło dużo czasu, bo 11 lat od czasu premiery serialu, a z drugiej wszystko zleciało jak z bicza strzelił. Jeśli chodzi o pierwszy odcinek, to postanowiono skrócić nieco briefing klonów i Windu, bo w pierwotnej wersji Dave miał wrażenie, że bohaterowie za długo mówią o robieniu czegoś, zamiast to po prostu robić. W zamian dostaliśmy chwilę, w której Rex wspomina poległych towarzyszy - służy ona nie tylko refleksji, lecz także przypomnieniu kim był Echo.

Zła Partia to pomysł Lucasa - chciał on, by byli oni unikalni, lecz nie wszechpotężni. Wrecker to nie Hulk, choć ekipa kocha Hulka. Ich oficjalna nazwa - oddział klonów 99 - to oczywiście aluzja do innego zmutowanego żołnierza, który mimo ułomności okazał wiele serca i odwagi w walce. To pokazuje Kaminoanom, że powinni się zastanowić, gdy uznają kogoś za niedoskonałego. Baker po sesjach nagraniowych jest dość zmęczony - trudno jest wejść do głowy jednej postaci, a co dopiero tylu. On i Filoni mają swoiste słowa-klucze, które mają im przypominać o konkretnym klonie i jego głosie.

W kwestii kinematografii - TCW nie korzysta ze storyboardów, zamiast tego twórcy używają programu stworzonego pod patronatem Lucasa, Zviza, który pozwala na wirtualne planowanie scen. Na planie „Mando” Favreau stał się jego kolejnym ważnym mentorem, zaraz po George'u.

Powrót Echa nie był planowany podczas tworzenia aktu o Cytadeli, pomysł przyszedł dużo później. Natomiast część wywiadu dotycząca Padme jest niemal identyczna z tym, co mówił w „Download”.

Przy okazji kilka wieści ze świata animacji. Dwa miniseriale, które widzieliśmy w ostatnich miesiącach - „Galaktyka przygód” i „Roll Out” - powrócą. Ten pierwszy potwierdzono w jednym z ostatnich Insiderów, a nowe odcinki mają się skupiać na sequelach. Drugi, wedle Matta Martina, „nie jest skasowany” i ma się w nim w końcu pojawić widoczny w trailerze młody Ben.



Wczoraj miała się odbyć prezentacja Disney+ w Londynie, na której być może padłyby nazwy nowych projektów. Niestety imprezę odwołano z powodu zagrożenia koronawirusem. Zamiast tego zdecydowano się na transmisję na żywo przez Internet z udziałem brytyjskich dziennikarzy w przyszłym tygodniu. Może wówczas potwierdzone zostaną plotki o nowych serialach.

Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (8)

„The Clone Wars” #127 w USA

2020-02-28 09:20:09 Różne

Już dzisiaj na Disney+ będzie można obejrzeć drugi odcinek siódmego sezonu „The Clone Wars”, czyli „A Distant Echo”. Poniżej opis i fragment epizodu, a obrazki można pooglądać na Jedi News. Warto na nie spojrzeć, bo znalazł się tam screen ze sceną spotkania ciężarnej Padme z Anakinem. Albo się tam po prostu przypadkiem zaplątał, albo serial znów będzie miał sporo do wyjaśnienia.

Tajemniczy sygnał sprowadza generała Jedi Anakina Skywalkera, kapitana Reksa i Złą Partię do placówki Unii Technokratycznej, w której dokonują szokującego odkrycia! Dostają więcej niż to, na co się pisali, gdy siły Separatystów chwytają ich w pułapkę.



Wraz z poprzednim odcinkiem dostaliśmy także dwa filmowe dokumenty jego dotyczące. „Bucket List” to wzorowany na „Ruchu Oporu” spis ciekawostek.



Natomiast „Clone Wars Download” to nie hasło dla kolegów Honda Ohnaki, lecz krótki dokument w stylu dawnego „Rebels Recon”. Na dobry początek ekipa opowiada jak wracało się do serialu. Dla Filoniego „Bad Batch” jest aktem bardzo dobrze oddającym to, czym były wojny klonów. Dee Bradlay Baker nie mógł uwierzyć, że jeszcze raz udało się zebrać ludzi, podobnie jak Sam Witwer, który cieszy się zwłaszcza z opowieści o oblężeniu Mandalory. James Arnold Taylor chciał wrócić dla fanów, którzy wierzyli w projekt. Dla Keitha Kelloga TCW było pierwszą pracą w Lucasfilmie, dlatego zajmują one specjalne miejsce w jego sercu. Joel Aron opowiada jak „Rebelianci” i „Ruch Oporu” podniosły poprzeczkę dla serialu - są zmiany w scenariuszach, modelach czy oświetleniu.

I najważniejsze - tak jak przy „Rebeliantach”, tak i tutaj można wysyłać swoje pytania do twórców, wystarczy je opatrzyć hasztagiem #CloneWarsDownload.



Tradycyjnie Dave udzielił kilku wywiadów po premierze w zeszłym tygodniu. Indie Wire powiedział, że technologia animacji przez te wszystkie lata posunęła się bardzo do przodu, ale to wcale nie oznacza, że było łatwo, po prostu jest więcej możliwości. Jeśli chodzi o sama historię, to dla Filoniego serial był mniej o eponimicznym konflikcie, a bardziej o tym, jak coś się stało w świecie SW, na przykład jak Darth Maul przetrwał. Skoro o tym mowa, to w sezonie siódmym będziemy mieć okazję przyjrzeć się lepiej ciemnej stronie Mocy na zasadzie skontrastowania postaci Zabraka z jego mistrzem, Sidiousem. Reżyser nie chciał natomiast zdradzić kogo jeszcze możemy zobaczyć w przyszłych odicnkach. Ale podobno zakończenie ma być „właściwym zwieńczeniem” całego serialu.

Dave wciąż rozmawia z Lucasem i pyta się go o rady, a siódmy sezon to hołd dla jego twórczości. Między innymi dlatego TCW to nadal serial dla dzieci, choć oglądać go może każdy.



Skoro o Lucasie mowa, to podobne zdanie ma Dee Bradley Baker. George dał klonom osobowość i uczynił z nich po prostu istoty ludzkie, a „Bad Batch” to akt, nad którym nadal pracował lata temu. To jedna z ulubionych historii aktora, gdyż ma ona posmak „Drużyny A”, a członkowie Złej Partii mają bardzo unikalne osobowości, lecz pięknie współpracują jako drużyna. Ich problemem jest nieumiejętność pracy ze „zwyklakami”, lecz i tego się nauczą.

Dla io9 Dee zdradził, że choć jako aktor dubbingowy nie zabiera pracy do domu, to niektóre odcinki mocno przeżywał nawet po wyjściu ze studia nagrań. Klony ginęły często, ale właśnie to - fakt, że nie są superbohaterami - czyni z nich bardzo ludzkie postaci. W kolejnych odcinkach bardzo ważna będzie relacja Rex-Ahsoka, która ewoluowała przez te wszystkie lata. Uczucia, które towarzyszą aktorowi w związku z odejściem z serialu są słodko-gorzkie. Nie sądzi, by kiedykolwiek trafił na lepszą produkcję, bo jest ona po pierwsze unikalna, po drugie ważna na poziomie osobistym, bo Baker jest fanem.

Wróćmy do Filoniego, który w rozmowie z io9 znów mówił o tym jak długa przerwa pozwoliła serialowi stać się lepszym. Prócz nowych technologii na pewno pomogła tu praca nad „The Mandalorian” - jego zdaniem nowe odcinki TCW są lepiej zedytowane, poprawiło się też tempo. A dlaczego na ostatni sezon wybrano akurat te 12 epizodów? Bo gdy Dave spojrzał z perspektywy czasu na cały serial, to zdał sobie sprawę, że jego sercem są Ahsoka i Rex. Owszem, mamy takie postaci jak Ventresss, ale jej historia to po prostu jeden z aktów. Zatem w ostatnich odcinkach mamy akt o kapitanie, akt o Ahsoce i akt, w którym ich ścieżki się zejdą.

Nie wszyscy jednak myślą jak Filoni - na Twitterze jest mnóstwo pozytywnych reakcji na powrót TCW, niemniej są fani, którym dwanaście odcinków nie wystarczy. Sporo domaga się animowanych wersji tych historii, które były wydane w mediach papierowych, inni woleliby „Crystal Crisis” zamiast „Bad Batch”, a jeszcze inni chcą wiedzieć więcej o innych aktach, z których mamy tylko szczątkowe informacje i/lub prace koncepcyjne. Mówi się, że powstanie nowy ruch, podobny do #SaveTheCloneWars. Czy wywrze taki nacisk na twórców jak ostatnio? Wątpliwe, Filoni wedle plotek już jego zaangażowany w nową animację (prócz oczywiście prac nad drugim sezonem „Mando”), a sam zresztą dał do zrozumienia, że czas iść dalej.

Zostańmy jeszcze chwilę na Twitterze - pojawiły się tam nowe emotki powiązane z serialowymi hasztagami. Konto Disney+ zdradziło, że jest jeszcze jedna, którą fani muszą znaleźć. Nie zajęło to dużo czasu i kilka osób niezależnie od siebie odkryło, że jest to #TheMauldalorian lub po prostu #Mauldalorian. Niektórzy zaczęli tworzyć teorie spiskowe na temat powiązania TCW i „Mando”, ale prawda jest o wiele prostsza - tak swego czasu fani przezwali Mandalorian popierających Maula, ze względu na to, że wojownicy ci ozdobili swoje zbroje na wzór Zabraka. A o tym, że Mauldalorianie się pojawią, wiemy choćby ze zwiastuna.



Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (9)

„Rebels Recon” z finału czwartego sezonu „Rebeliantów”

2018-03-06 22:46:28 Rózne

Niektórzy z nas już widzieli, inni jeszcze mają przed sobą seans finału „Rebeliantów”. Tych, którzy już wiedzą, co się stało z załogą „Ghosta”, zapraszamy do pooglądania najnowszego, a zarazem ostatniego „Rebels Reconu” oraz poczytania co na temat ostatnich odcinków miał do powiedzenia Filoni. Nie trzeba chyba dodawać, że w tekście pod filmami znajdzie się cała masa spoilerów.



W finale udało się Ezrze zebrać grupę postaci o sprzecznych charakterach, ale zdaniem Filoniego chłopak potrafił spojrzeć głębiej w ludzi, dzięki czemu misja okazała się sukcesem. Po raz pierwszy w „Rebels” pojawiło się tylu bohaterów na raz, co jest trudne z punktu widzenia animacji, bo im więcej elementów, tym dłużej renderuje się dana scena. Ale ekipa chciała dać nam poczucie, że w ostatnich odcinkach nie będzie pusto, dlatego starała się ze wszystkich sił. Filoni upewnił się, by wszystkie główne postaci dostały zakończenie swoich historii.

Ezra i Sabine praktycznie wychowali się razem, dlatego to właśnie do panny Wren Bridger powiedział, że zawsze może na nią liczyć. Zdaniem Dave'a fani od razu zaczęli ich shipować, bo byli w podobnym wieku, ale to wcale nie oznacza, że ich uczucia były natury romantycznej.

Podczas kuszenia Ezry Palpatine objawił się na hologramie jako miły staruszek rodem z prequeli, lecz potem odkrył swe prawdziwe oblicze. Joel Aron tłumaczy, że różnica między nimi dwoma polega w dużej mierze na oświetleniu - „miły” stoi w świetle, u prawdziwego Imperatora oświetlony jest jedynie czubek brody. Jest jeszcze kilka innych drobnych zmian, jak wyżej uniesione brwi u pierwszego czy garbienie się u drugiego. Gdy Sheev widział chłopaka w świecie pomiędzy światami, to słyszał, jak ten mówił, że chciałby być z rodziną, więc wiedział, czym go skusić.

Wiele szczegółów, na które nie zwracaliśmy uwagi wcześniej, okazało się ostatecznie istotnych - na przykład odcinek z kosmicznymi wielorybami to nie „wypełniacz”, a kopuła w Lothal City to tak naprawdę statek kosmiczny. Służyło to mobilności - gdyby Imperium ogołociłoby planetę ze źródeł naturalnych, miałoby zamiar szybko ją opuścić. Kiedy kopuła opuściła ziemię, to po raz pierwszy w serialu na Lothalu ukazało się błękitne niebo, co ma charakter symboliczny, gdyż glob był od samego początku zatruty i pełen pyłów z fabryk.

Filoniego bardzo kusiło, by po napisach końcowych zrobić scenę z dalszymi losami Ezry i Thrawna, ale stwierdził, że na razie nie chce jeszcze pokazywać co się z nimi stało, bo jeszcze wiele może się zmienić w przyszłości. Producent ma wiele teorii, ale jedno jest pewne: obaj przeżyli.

W końcu i my, i Chopper po tylu latach poznaliśmy prawdę na temat tego, kto wciela się w złośliwego droida, a jest to sam Filoni. A, no i oczywiście segment „Chopper Cam” był niekanoniczny, jak zapewnia Hidalgo, którego naszło na wspomnienia, ale odpowiada na pytanie: czy Imperator mógł przejść przez portal w świecie pomiędzy światami? Mógł widzieć to miejsce, bo był tam Ezra, a to właśnie na nim się skupiał poprzez alchemię Sithów, mógł po niego sięgnąć, ale wejść już nie. Właśnie z tego powodu potrzebny był mu Bridger - aby dostać się do mistycznego miejsca. Co się stanie z pytaniami do Hidalga? Na razie nie wiadomo, ale zarówno on, jak i Andi mrugają porozumiewawczo, co znaczy, że pewnie już coś szykują. Nadal można je wysyłać, tylko odpowiedzi pojawią się na Twitterze. Na koniec ekipa opowiada o swoich ulubionych momentach z całego serialu.



Kristian Harloff z Collider Jedi Council przeprowadził wywiad z Filonim jeszcze przed finałem. Dla Ezry pobyt w świecie pomiędzy światami miał być swego rodzaju ostatnią lekcją od Kanana. A poza tym był to sposób na połączenie całej Sagi razem. Nie jest to czysta podróż w czasie, Ezra odbiera tam głównie emocje postaci z różnych er. Przez pewien czas ekipa nie wiedziała właściwie czemu świątynią na Lothalu tak bardzo interesował się Imperator. Na początku padały pomysły, by znajdowały się tam rzeczy w stylu kryształów kyber, potężnej broni czy statku, ale dla Filoniego to wszystko było zbyt materialne. Obecność bramy do świata pomiędzy światami na Lothalu nie oznacza, że ta planeta była wyjątkowa, po prostu po raz pierwszy patrzymy na bohatera (Ezrę), który odbiera Moc w taki sposób. Zresztą Moc łączy wszystko razem, także Lothal nie różni się od innych miejsc.

Dave miał parę pomysłów jak skończyć „Rebeliantów”, nie wiedział jednak jak to wszystko ostatecznie połączyć. O wszystkim zaczął szczegółowo myśleć półtora roku temu, a ekipa mu w tym pomogła. Przyznał jednocześnie, że nie czyta wszystkiego z nowego kanonu, bo to zwyczajnie niemożliwe, gdyż jest tego mnóstwo. Zamiast tego skupia się na rzeczach sobie znanych i tych, które kontroluje - przykładowo, czytał „Ahsokę”. Polega też bardzo na Grupie Opowieści, bo kontrola kanonu to jej zadanie. Czasem ma decydujący głos i potrafi powiedzieć stanowcze „nie”, jeśli coś ma się dziać z jego postacią. Gdy powstawał „Łotr”, to rozmawiał z filmową ekipą i doszli do wniosku, że byłby wręcz dziwne, gdyby nie było żadnych powiązań między filmem a serialem, bo dzieją się w podobnym okresie. Teraz już wiemy, że to, co mówił parokrotnie - że Scariff nie ma znaczenia w historii Ezry - to prawda, ale swego czasu żartował z Johnem Knollem, że Zeb powinien wyskoczyć ze statku na plażę i poprowadzić atak. Ostatecznie wolał jednak, by działało to na zasadzie easter egga, na przykład Choppera na Yavinie, którego widzi się dopiero po parokrotnym obejrzeniu.

I na koniec padło pytanie o przyszłość: co z pogłoską o rzekomym udziale Filoniego w tworzeniu produkcji aktorskiej? Dave jak zwykle wykręca się od odpowiedzi i zasadniczo powtarza to, co już parokrotnie mówił: kocha animację i swoją ekipę, ale jest jak uczeń Jedi i pragnie poznać coś nowego. Gdyby dostał szansę na tworzenie czegoś aktorskiego, chętnie wziąłby w tym udział (tu nie mógł ukryć uśmiechu), bo chce dalej kreować świat SW.



Mamy też wideo z sesji Q&A po filnale, moderowanej przez Amy Radcliffe. Dziennikarka zaczęła od czegoś lekkiego: dlaczego dopiero teraz Filoni postanowił wyjść z cienia i ujawnić, że to on był Chopperem? Ano bo serial się skończył, więc najwyższy czas. Reżyser przywołał jedną z historii z Celebration, gdy dziewczynka zapytała go, kto jest Chopperem, a ten powiedział jej prawdę na ucho, ale poczuł się trochę źle, bo to jak zdradzić dziecku, że Mikołaj nie istnieje.

Vanessa dostała pytanie co najbardziej zaskoczyło ją w finale, a ta odpowiedziała dwuznacznym „Oh, baby!” Teraz mamy przynajmniej potwierdzenie, że w związku Kanana i Hery doszło do czegoś więcej, ale aktorka nie miała pojęcia, że skończy się to wspólnym potomkiem (baby shower w przyszłym tygodniu). Tiya, czyli narratorka samej końcówki, dostała w udziale największy sekret serii. Bardzo trudno było jej się nie wygadać, zwłaszcza po ostatnim nagraniu, gdy wszyscy wyszli, a została tylko ona. A Steve Blum skomentował końcówkę Zeba prostym zdaniem: „W końcu mam swojego faceta” i zapytał, czy panowie dostaną własny serial. Taylor stwierdził, że Ezra poszedł w ślady Kanana i w końcu się pozbierał. A skąd w ogóle decyzja o tym, by końcówka serialu działa się w czasach postendorowych? Dave odparł, że wszyscy spodziewali się wielkiej bitwy, ale tak naprawdę historia toczy się w innym kierunku: Imperator zwraca swój wzrok na Luke'a, a cała galaktyka drży w obawie przed Gwiazdą Śmierci. Potem to oczywiście Imperium zaczyna się bać, a zdaniem Filoniego to właśnie strach jest kluczem do każdego czarnego charakteru. Dla niego najlepsza końcówka to taka, która domyka historię, a jednocześnie wyznacza początek czegoś nowego.

Kwestia techniczna, w jaki sposób Imperator zmieniał swój hologram to wedle producenta drobnostka, ważniejsze jest przesłanie. Sheev na początku wyglądał na sympatycznego, ale zło zwodzi. Jak była już mowa w „Reconie”, podsłuchał Ezrę, gdy ten marzył o innym życiu, ale tu Dave zdradził, że inspirował się Frodem mówiącym, że żałuje, że wszystkie okropne wydarzenia mają miejsce. A z takimi życzeniami trzeba postępować ostrożnie.

Aktorzy (prócz Vanessy) nie wiedzieli czy ich bohaterowie przeżyją. Freddie zawsze mówił Taylorowi jaki los spotka Kanana, ale Gray nie był pewien, czy mu wierzyć. Podczas ostatniej wspólnej sesji Prinze był bardzo opanowany, ale zdaniem Steve'a wcześniej płakał jak dziecko. Filoni napomknął Taylorowi o purgillach pod koniec czwartego sezonu, ale chłopak nie ogarnął, więc finał był dla niego zaskoczeniem. Potem ekipa poopowiadała trochę o tym, czego się nauczyła od swoich bohaterów, a Filoni wyznał, że najlepiej nadawał się na Choppera, bo tak jak on jest „lubianym gnojkiem”. Blum zasugerował, by teraz zrobili „Rebeliantów na lodzie”, a Filoni przyznał, że nie byłoby to niemożliwe, bo gra w hokeja.

Około 35 minuty zaczynają się pytania od uczestników spotkania. Pierwsze: no to kiedy serial o przygodach Ahsoki i Sabine? Filoni odparł jedynie: „Kto wie?”, a potem dodał, że tym kimś jest on sam. Jego zdaniem byłaby to całkiem niezła historia, lecz potem zaczął mówić już całkiem serio, że zanim zdecyduje się zrobić jakąś opowieść, musi wiedzieć o czym jest. Na pewno będzie o poszukiwaniach Ezry, ale nie tylko. Marshall przypomniała też o istnieniu Jacena - czy Hera doda z tego powodu nowe elementy do swojego kalikori? Aktorka jest przekonana, że tak.

Młody fan chciał wiedzieć czemu Sabine zmieniała włosy co sezon. Sircar odpowiedziała, że prócz bycia wojowniczką Wren posiadała także artystyczną duszę, no a do tego była nastolatką, a ci często się zmienają. A co z przyszłością Mandalorian? Dave rzecz jasna nie może powiedzieć, stwierdził tylko, że teraz będzie zbierał życzenia fanów dotyczące historii.

Zapraszamy do dyskusji na forum o „A Fool's Hope” i „Family Reunion - and Farewell”
KOMENTARZE (15)

„Rebels” #64-65 w USA

2018-02-26 06:21:17 Rózne

Już dziś na stacji Disney XD w USA zadebiutują dwa nowe odcinki czwartego i zarazem ostatniego sezonu serialu „Star Wars: Rebelianci”, czyli „Wolves and a Door” i „A World Between Worlds”. Poniżej opisy i fragmenty, a obrazki można pooglądać na Jedi News.

W newsie pod filmami znajdą się nieoznakowane spoilery z ostatnich odcinków, także czytacie na własną odpowiedzialność.

„Wolves and a Door”: Ezra i załoga „Ghosta” dowiadują się, że Imperium ma plany wobec świątyni Jedi na Lothalu.

„A World Between Worlds”: Podczas gdy reszta rebeliantów potyka się z siłami Imperium na zewnątrz świątyni Jedi, Ezrze udaje się dostać do środka, gdzie doznaje oświecenia.





Wraz z nowymi odcinkami powróciły też „Recony”. Obcięcie włosów przez Kanana to zdaniem Filoniego z jednej strony oznaka poddania się chwili, z drugiej moment przemiany. Plunkett dodaje, że miał przypominać samego siebie, gdy poznał Herę, no a do tego ta scena przywodzi na myśl samuraja gotującego się do bitwy. Jarrus zdawał sobie sprawę, że może umrzeć, że będzie musiał poświęcić samego siebie dla innych. Carrie Beck bardzo nie chciała, by Jedi poniósł śmierć, ale wiedziała, że tego wymaga historia. Freddie Prinze od samego początku mówił, że jego postać musi odejść, ale Filoni zaznacza, że to nie dlatego, iż wedle słów Yody nie ma innych przedstawicieli Zakonu, a raczej z powodu decyzji Kanana o byciu bezinteresownym. Aktorzy nie mieli pojęcia o śmierci bohatera, dowiedzieli się dopiero na sesji nagraniowej.

Zarówno Steve'a Bluma, jak i Zeba dotknęła strata Kanana, lecz zdaniem aktora Lasat kieruje się głównie honorem, dlatego jest dumny, że jego przyjaciel oddał życie w sposób heroiczny. Vanessa Marshall podkreśla z kolei, że to jedyny przypadek, w którym Hera jest kompletnie załamana i nie umie zaplanować kolejnego ruchu.

Wydaje się, że w swych ostatnich chwilach Jarrus odzyskuje wzrok, ale czy na pewno? Joel Aron twierdzi, że tak naprawdę nie widział ukochanej, lecz wszystko się „połączyło” i „jest okej”. Filoni jednak uważa, że Jedi znajdował się w takim stanie, że mógł ją widzieć, choć „wzrok fizyczny nie ma tu znaczenia”.

W „DUME” członkowie załogi radzą sobie na różny sposób ze stratą. Hidalgowi najbardziej podoba się Chopper, bo pokazuje, że jednak ma serce. Zeb i Sabine reagują gniewem, a następnie działaniem, Hera zaś jest kompletnie zagubiona i obwinia się za to, że wciągnęła ukochanego w Sojusz. Ezra poddaje się strachowi i niemalże skupia się wyłącznie na sobie - „O biada mi”, parafrazuje Filoni.

Lucasfilmowy Chopper jest równie smutny jak ten serialowy, ale Andi udało się dorwać Pabla wraz z kolejnym pytaniem: dlaczego Hera była w stanie strzelać w X-wingu, skoro skrzydła maszyny były złożone? Okazuje się, że nie stoi to na przeszkodzie, by oddać strzały - rozłożenie ich powoduje po prostu większe rozproszenie ognia, co jest bardziej efektywne. Na końcu jak zwykle mamy zajawkę.



Jeśli macie jeszcze sporo pytań po ostatnich odcinkach, może odpowie na nie wywiad, którego Filoni udzielił serwisowi Syfy. Na początku „Jedi Night” Kanan słyszy głosy, które są zapowiedzią jego przyszłego losu i producent podkreśla, że dla niego dźwięk jest bardzo ważny. Jeśli się go nie słyszy, to w porządku, ale dzięki niemu zyskuje się dodatkową głębię w odbiorze historii. Przed końcem sezonu pojawi się jeszcze wiele głosów. Dave wierzy w ideę „możliwej przyszłości” w wizjach Mocy. Innymi słowy, obrazy zsyłane przez widzenia mogą być prawdziwe lub nie i to od Jedi zależy co zrobi. Producent podaje tu przykład Luke'a, który dostrzegł na Dagobah swoich cierpiących przyjaciół, ale już nie to, co się z nimi ostatecznie stało. Przez podjęcie działań ograbił ich z samodzielnej decyzji. Kanan brał też pod uwagę fakt, że uczucia mogą zniekształcać mu osąd, dlatego wyznaczył Ezrę na dowódcę. Ale w galaktyce są jeszcze inne siły, które próbują wpływać na przyszłość i zobaczymy to w kolejnych odcinkach.

Obcięcie włosów ma charakter zarówno oczyszczenia, jak i swego rodzaju rytualistycznej transformacji. W pewnym momencie odcinka Jarrus chciał coś Syndulli powiedzieć, ale tego ostatecznie nie zrobił. Filoni przyznał, że dodał ten tekst późno. Kanan pragnął ostrzec ukochaną, że może zdarzyć się coś złego, bo przeczuwał swoją śmierć. Chwila, w której Chopper chwyta dłoń Twi'lekanki, była bardzo ważna dla Dave'a, bo pokazuje, że nawet droid czuje. Niektóre osoby okazują uczucia poprzez kłócenie się i zaczepianie kogoś i tak właśnie jest w przypadku C1. Hera, która niemalże całkowicie się załamuje, miała powiedzieć coś w guście: „Nie wiem co teraz robić”, ale producent to wyrzucił, bo stwierdził, że pani kapitan jest na to zbyt dumna, a do tego dobra z niej przywódczyni.

Filoni nie chciał potwierdzić, czy Dume-wilk to Dume-Kanan, ale odparł, że zwierzę nie może istnieć, dopóki nie zniknie Jedi o imieniu Caleb Dume. Wilk jest podobny do Bendu na „zasadzie tego, kim obaj są”. Szare wilki są jego zdaniem najbardziej realne, biały zaś to przewodnik (o czym przekonamy się później). Już od pierwszego sezonu Dave chciał, by Ezra obudził się w dziczy obok duchowego przewodnika, którym był początkowo wielki loth-kot. Na koniec producent poprosił, by mu zaufać, bo wszystko jest dokładnie zaplanowane i nic nie jest robione bez namysłu.

W drugiej części wywiadu Filoni, zapytany o to, czy zobaczymy jeszcze Kanana, przypomniał, że stanie się duchem nie jest takie proste, czego przykład mieliśmy w TCW. Jedi ery prequeli nie wierzyli w życie po śmierci, a raczej w to, że za życia są częścią Żywej Mocy, a po odejściu łączą się z Mocą Kosmiczną, która spaja cały wszechświat. W ten sposób można powiedzieć, że Dume-wilk nie jest indywidualną świadomością Kanana, ale częścią całości. Jakaś część Jarrusa w nim żyje, ale nie na tyle, by powiedzieć: „Cześć, Ezra”. Dave jest przekonany, że słowa Yody o ostatnim Jedi są subiektywne i niekoniecznie muszą być prawdziwe. Dodał też, że czasem fani mają tendencję do dramatyzowania, gdy jakiś bohater umiera, co jest dobre, bo dowodzi, że się z nim zżyli, ale czasem trzeba odpuścić i pozwolić komuś odejść. Przywołał tu choćby przykład Gandalfa w kopalniach Morii czy Froda w Górze Przeznaczenia. Gdy czytał „Powrót króla”, to zdał sobie sprawę, że Baggins nie znał ludzi z Gondoru czy Rohanu, a jednak był gotowy się za nich poświęcić. Ta świadomość mocno wpłynęła na niego jako twórcę.

W rozmowie z Animation Magazine Filoni powiedział, że jest dość zadowolony z zakończenia „Rebeliantów”, bo przede wszystkim dane było mu ten serial dokończyć. Gdy pracował nad TCW, to wraz z ekipą opracowywał wiele sposobów, na które mogłoby się skończyć, ale zadziałała siła wyższa, no i serial nie doczekał się właściwej końcówki. Dave chciałby poprawić co nieco przy ostatnich sześciu epizodach „Wojen klonów”, ale i tak uważa, że to jedne z najlepszych, jakie kiedykolwiek powstały. Jeśli chodzi o zakończenie „Rebels”, to początkowo myślano, aby ekipa z Lothalu zdobyła plany Gwiazdy Śmierci, ale ten wątek podjął „Łotr”. Zdecydowano więc, że historia skupi się na Ezrze, dlatego też końcówka nie pokryje się z żadnym z filmów kinowych. Stworzenie odcinka to kwestia 8-9 miesięcy, maksymalnie roku.



Zapytano go również o Mandalorian - Filoni odparł, że ci, których widzimy w „Rebels” są niejako ciągiem dalszym tych z TCW, nad którymi pracował wraz z Lucasem, który miał swoją wizję. Co prawda Mando z TCW byli pacyfistami, ale Dave sięgnął do EU i przemycił co nieco z ich trwającej wiele tysiącleci historii, na przykład wojny mandaloriańskie. Zresztą zaznaczył, że kultura się zmienia i to, że setki lat temu Mandalorianie byli wojownikami nie oznacza, że miałoby tak być i w okresie wojen klonów. Cywilizacje ewoluują, wystarczy spojrzeć na Ziemię.

Jednym z głównych pytań, które zadają „Rebelianci”, jest sposób prowadzenia walki. Producent porównał to do całej Sagi: tak jak w oryginalnej trylogii jest to głównie walka dobra ze złem, tak w okresie prequeli nie jest to już takie jasne, wkracza tam wiele odcieni szarości. Republika była jak drzewo, którego korzenie zaczęły gnić i tak jak wiele ziemskich demokracji powoli gniło i stało się rządami dyktatorskimi, tak samo stało się w SW.

Dzięki Jedi Bibliothek poznaliśmy opis ostatniego odcinka serialu, „Family Reunion - and Farewell”:

Ezrze i jego rebeliantom udaje się wejść do imperialnej kwatery głównej, jednakże powstrzymuje ich Thrawn. Bridger zmuszony jest się poddać i stawić czoła jeszcze większemu złu.

W najbliższych odcinkach zobaczymy po raz kolejny convory i okazuje się, że jeden z nich przyleciał też do Filoniego na Ranczu Skywalkera. A Tracy Cannobio wstawiła zdjęcie tortu Mortis z pożegnalnej imprezy „Rebels”. Oczywiście nie obyło się bez łez.





Na koniec mamy dość ważną plotkę, która być może ze światem animacji nie jest związana, ale sporo na to wskazuje. Ekipa z Yakface zauważyła, że Lucasfilm zarejestrował nową markę - „Star Wars Resistance”, a wraz z nią produkty w czterech kategoriach: gry i zabawki, ubrania, artykuły papiernicze oraz produkty elektroniczne takie jak audiobooki, aplikacje i gry komputerowe. Nazwa brzmi jak kolejna gra mobilna, ale biorąc pod uwagę jakie towary mają być powiązane z marką (a są to towary głównie dla dzieci), nasuwa się wniosek, że być może "Resistance" będzie kolejnym serialem animowanym. Takiego zdania jest Jordan Maison z serwisu Cinelinx, który zauważył dodatkowo, że towary zarejestrowane pod nową marką są niemal takie same jak przy „Rebeliantach” czy „Siłach przeznaczenia”. Wielu fanów uważa, że tytuły „Star Wars: Rebels” i „Star Wars: Resistance” brzmią bardzo podobnie i sugerują, że nowa seria mogłaby być duchowym spadkobiercą obecnego serialu. Nie dostaniemy żadnego potwierdzenia zapewne jeszcze przez kilka miesięcy, ale czas pokaże.



Zapraszamy do dyskusji na forum o „Wolves and a Door”, „A World Between Worlds” i nowym serialu.
KOMENTARZE (18)

„Rebels” #61 w USA

2017-11-12 13:18:07 Rózne

Jutro na stacji Disney XD w USA zadebiutuje ostatni odcinek pierwszej połowy czwartego sezonu serialu „Star Wars: Rebelianci”, czyli „Rebel Assault”. Poniżej opisy i fragmenty, a obrazki można pooglądać na SWNN.

To ostatni epizod w tym roku. Nowe pojawią się w styczniu 2018 („Niedługo po świętach”, jak napisała Cannobbio) i wedle Fernsehserien trzy z nich będą nosiły tytuły „Allegiance” („Wierność”, „Posłuszeństwo”), „One Giant Step Ahead” („Jeden wielki krok naprzód”) i „Call of the Spectre” („Wezwanie Widma”).

Hera dowodzi atakiem przeciwko siłom Wielkiego Admirała Thrawna, ale kiedy sytuacja rozwija się nie po jej myśli, zmuszona jest uciekać, jeśli chce przeżyć.





W kolejnym „Reconie” dowiadujemy się, że wprowadzenie do serialu postaci Thrawna było niejako pierwszym klockiem w domino i pociągnęło za sobą szereg zmian. Dzięki temu, gdy pojawiła się potrzeba wprowadzenia kolejnego czarnego charakteru, który nie byłby wrażliwy na Moc, wybór padł na Rukha. Ciężko było przedstawić go na ekranie, bo w legendarnych źródłach ma wiele iteracji. Początkowo w serialu był bardziej zielony i wyglądał jak T-rex, ale Filoni zdecydował, że powinien być bardziej obrzydliwy i kościsty. Kelloggowi sen z powiek spędzał sposób poruszania się Noghriego, aż w końcu podjęto decyzję, by chodził jak goryl. We wczesnej wersji jego nos był jasny, co w połączeniu z okrągłym kształtem nadawało mu słodziutki wygląd. Wystarczyło jednak przyciemnić go, by uzyskać lepszy efekt. Hidalgo dodał parę słów o rasie: Noghri są bardzo honorowi i mimo że są wzrostu Jawów, to nadrabiają zwinnością i niesamowitym węchem - w Legendach potrafili wyczuć nawet czyiś przodków tylko i wyłącznie po zapachu. Wcielający się w Rukha Warwick Davis gra nie tylko głosem, lecz także ciałem, co bardzo pomogło animatorom.

W drugim epizodzie Zeb nareszcie wszedł na scenę i miał bardzo brutalną walkę. Steve Blum zdradza, że jego pierwsza rola polegała na nagrywaniu nieartykułowanych okrzyków potwora, a kluczem do dobrego nagrania odgłosów podczas bitwy jest chęć wyglądania brzydko. Pojawiająca się w odcinku Gildia Górnicza jest jedną z niewielu spółek, której Imperium nie znacjonalizowało. Została sprowadzona na Lothal, aby ogołocić planetę do cna. Korporacja nie widzi w tym nic złego, po prostu zarabia pieniądze. Plunkett opowiada również o kapitanie Seevorze: gdy już się pozbędzie myśli, że każdy Trandoshanin musi być kopią Bosska, można zrobić z tą rasą naprawdę wiele w kwestii wyglądu. Zresztą to samo można powiedzieć o każdym gatunku w Sadze: artyści potrafią zaprojektować bardzo wiele różnych postaci, które są inne od wzorca, lecz jednocześnie „nie łamią zasad”.

I wreszcie po tylu latach czekania dostaliśmy pocałunek pomiędzy Kananem a Herą. Czemu nie wcześniej? Hera była zbyt skupiona na rebelii i zdaniem Vanessy w innych czasach ich romans rozwijałby się intensywniej. Choć teraz, gdy rośnie stawka, wzrasta też ich wzajemne przywiązanie. Filoni dodaje, że nie chciał, aby romans wchodził w drogę rozwojowi postaci - były sugestie tu i tam, ale nic poważniejszego aż do tej pory. Mamy się przekonać co w przyszłości z tego wyniknie.

R3 podrywa pracownicę Lucasfilmu, ku ogromnej zazdrości Choppera, a Andi ma kolejne pytania do Pabla. Pierwsze: skoro Yavin IV był starożytnym światem Sithów, to czy Imperium nie miałoby na niego oka? Owszem, było tak, ale w Legendach. W lucasowskiej wersji historii ten wątek nie jest za bardzo eksplorowany, także w chwili obecnej nie wiemy za bardzo czy to kanon, czy nie. Drugie: Co się stało z dwoma gigantycznymi kryształami, które zniszczyli rebelianci? Cóż, wybuchły i to bardzo. Na koniec kolejna zajawka.

W tym tygodniu nie działo się za wiele poza rysunkami Filoniego i redditowym czatem z Grayem. Oto najciekawsze informacje od aktora:
  • Jego ulubiony epizod to „Nowa nadzieja”, a odcinek serialu - finał drugiego sezonu oraz ten, który będzie niedługo wyświetlany. Pisał to tydzień temu, więc może chodziło mu właśnie o „Rebel Assault”. Natomiast najlepsza scena też ma miejsce w sezonie czwartym - nagrywali ją wiele razy i za każdym razem zmieniali coś drobnego. Osobiście jest zadowolony jak kończy się historia Ezry, choć nie wie jak ludzie zareagują „na różne momenty sezonu czwartego”.

  • Chłopak nadal czuje i będzie czuł pociąg do ciemnej strony. Po prostu uważa ją za dobry zasób do wykorzystania.

  • Rex odegra dużą rolę w rebelii w przyszłości.

  • Bridger zbudował swój zielony miecz pomiędzy sezonami, bo niebieski zniszczył mu Vader. Taylor uważa jedna, że pierwsza broń chłopaka była lepsza, bo wszechstronniejsza.

  • Nie jest całkiem pewien, czy Ezra umie pływać, ale Jedi powinni, więc zakłada, że tak.

  • Chciałby, by Bridger znów nosił długie włosy.

  • Gdyby jego bohater zaadoptowałby kota lothalskiego, nazwałby go Imperator.

  • Ezra najbardziej lubi lody o smaku meiloorunowym.

  • Gdyby mógł, to zagrałby swojego bohatera w wersji aktorskiej (dla niego nawet przefarbowałby włosy), ale oddałby też rolę Johnny'emu Deppowi. Pragnie też wcielić się w niego w „Battlefroncie II”, jeśli tylko EA zrobi serialowe DLC.

  • Filoni i w ogóle ludzie z Lucasfilmu uwielbiają oglądać starwarsowe memy.





Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (17)
Loading..