Przyznał, że przy produkcjach tego typu zachowanie sekretów jest ważne. Ma dokładnie wyznaczone, co może powiedzieć, a czego nie może. A jak się nie będzie tego trzymać, to dostanie nieprzyjemny telefon.
Dlatego „Andorze” i jego drugim sezonie powiedział tylko, że nic nie może mówić. Z wyjątkiem tego, że świetnie pracowało mu się z Diego Luną.
Oczywiście chwalił również też Tony’ego Gillroya, który jest mózgiem tego przedsięwzięcia.
Drugi sezon „Andora” zadebiutuje w przyszłym roku. Więc promocja dopiero musi się rozkręcić. Miejmy nadzieję, że inni aktorzy będą bardziej rozmowni.
DarthMati2024-10-26 11:29:37
Dobrze, że nic nie powiedział.
vaderart2024-10-23 23:52:31
K-2SO to jedna z nielicznych postaci która się Disneyowi udała w ich produkcjach okołostarwarsowych
SW-Yogurt2024-10-23 21:00:34
I bardzo fajnie, że nie kłapie dziobem. Taka powinna być norma normalnego aktora. Zrobił z resztą ekipy coś odlotowego, to powinno mu (i reszcie ekipy) zależeć, aby widz obejrzał i docenił całość. Ja tam nie mogę się doczekać. ~:)
Im więcej szumu, (nie) kontrolowanych przecieków, opowieści czego to nie zrobili itp., tym większa kupa wychodzi. Historia zna takie przypadki. ~:P
Peter_D2024-10-23 20:41:06
Postać Andora tez kończyła żywot, a tu proszę...surprise :)
Hagan2024-10-23 12:22:29
Jeżeli wszystkie zdjęcia do sezonu 2 są gotowe, to nieprzyjemny telefon nie zaszkodzi Alanowi. Najwyżej dostałby szlaban na produkcje Star Wars, co jest bez znaczenia bo jego postać kończy żywot w Rogue One.
Peter_D2024-10-23 09:27:02
W sumie to dobrze, że nic nie powiedział. W przypadku Andora miłe zaskoczenia były mega niesentymentalnym plusem.