Dzisiaj oficjalna strona zaprezentowała nam wywiad z Gregiem Proopsem, którego świetnie pamiętamy z „Mrocznego widma”, gdzie podkładał głos Fode’owi, czyli komentatorowi wyścigu na Tatooine. W „Wojnach klonów” wcielił się w senatora Tala Merricka. Fanom z Wielkiej Brytanii i USA jest również znany jako prowadzący licznych teleturniejów; podkładał też głos w „Bobie Budowniczym”, „Moim bracie niedźwiedziu”, „Miasteczku Halloween” i „Asteriksie i Wikingach”.
Wywiad przeprowadziła Bonnie Burton.
Jak to jest, gdy nie tylko jako aktor, ale również jako fan, stajesz się częścią wszechświata „Gwiezdnych wojen”?
Poszedłem na premierę „Gwiezdnych wojen” gdy byłem w liceum. Jestem fanem tej sagi i science fiction w ogóle, więc bycie częścią tego wszechświata jest dla mnie bardzo ekscytujące. Fani „Gwiezdnych wojen” są prawdopodobnie najbardziej oddanymi fanami na całym świecie. Dostaję listy od wielbicieli nawet z Norwegii i z innych zakątków globu.
Jak dostałeś rolę senatora Tala Merricka?
Po prostu zapytali, a ja natychmiast odpowiedziałem „tak”. Każdy aktor zaangażowany w tworzenie serialu należy do najlepszych w swojej branży. Świetnie się bawiłem, bo miałem zagrać czarny charakter!
Czy praca nad „The Clone Wars” różniła się czymś od grania Fode’a w „Mrocznym widmie”?
W „Mrocznym widmie” grałem postać komediową, która musi rozładować napięcie w pełnej akcji scenie. Musieliśmy dodać wtedy nieco humoru. W „Wojnach klonów” jestem postacią, która jest po prostu zła i podkładanie jej głosu sprawiało mi naprawdę wielką frajdę.
Jakie postaci lubisz grać – zabawne, czy złe?
Uwielbiam grać oba typy, ponieważ rolami komediowymi zarabiam na życie. Ale zawsze chcę grać czarne charaktery, bo sprawiają mi większą radość. Gdy podkładałem głos Merrickowi, musiałem być chytry, zły i grozić Satine.
Zdaje się, że złe postaci w „Gwiezdnych wojnach” zawsze mają mnóstwo frajdy.
Darth Vader jest moją ulubioną postacią. Jest najbardziej interesujący, ponieważ najpierw był dobry, a potem stał się zły. Był jakby potęgą czystego zła, która starała się spaczyć naszego bohatera. Co kocham w czarnych charakterach, to energia, którą muszą posiadać, by być złymi. Trzeba cały swój czas poświęcać na myślenie o złu i to jest fantastyczne!
Jak myślisz, dlaczego fani tak bardzo kochają „Gwiezdne wojny” i „Wojny klonów”?
W „Gwiezdnych wojnach” chodzi o to, by cię zabawić, by rozwinąć twoją wyobraźnię i zmusić cię do zastanowienia się „co by było, gdyby”. Właśnie dlatego ludzie uważają science fiction za coś, co przykuwa uwagę. Ten gatunek wyparł w naszym świecie westerny. Wszystkie te wspaniałe postaci – samotny strzelec, facet z przeszłością, bohater o złotym sercu – przeniosły się do sci-fi i to jest super.
Szymas_Master2010-02-07 13:52:30
Superprodukcja telewizyjna - Bob Budowniczy :D
Gajowy2010-02-06 21:09:48
Głównie znam go WLiiA ale...
Ej! Dragon, zaprośmy Grega Proopsa na SF2010!:P Doooobra, nic nie mówię:P
Rycu2010-02-06 19:01:20
Wywiad z bardzo pozytywnym człowiekiem. Napewno jest ciekawym człowiekiem.
Melethron2010-02-06 17:38:28
w Whose Line był świetny ; ) a co do miłości do Wojen klonów to chyba nie wiedzieli co mówią :D
SroQ2010-02-06 17:05:47
"Trzeba cały swój czas poświęcać na myślenie o złu i to jest fantastyczne! "
I koniecznie głaskac kota perskiego, śmiejąc się opętańczo, nie zapomnijcie !
Kwarc2010-02-06 15:48:32
"Jak myślisz, dlaczego fani tak bardzo kochają (...) "Wojny Klonów"?"
Haha, dobre...
Long2010-02-06 15:16:12
Heh, a ja tam gościa kojarzę głównie z regularnych występów w "Whose line is it anyway?" :)