Okazuje się, że nie tylko Harrison Ford ucierpiał na planie „Przebudzenia Mocy”. W trakcie feralnego wypadku kontuzjowany został także reżyser. Jak opowiada Abrams, gdy drzwi hydrauliczne spadły na Forda i złamały mu nogę, on sam ruszył na ratunek (z innymi osobami). Próbował podnieść drzwi, nie wiedząc wówczas że tego nie da się zrobić. Nadwyrężył się i usłyszał, że coś mu pękło. Bolało, ale robił dobrą minę do złej gry, nikomu nic nie powiedział. W końcu Ford i jego stan zdrowia był najważniejszy.
Tydzień później Abrams był u lekarza i dowiedział się, że pękła mu kość w kręgosłupie i że jest to dość poważne obrażenie. Przez dwa miesiące chodził w usztywnieniu, ale nikomu na planie nic nie powiedział. Zdradził to dopiero teraz.
.@jjabrams was so worried about Harrison Ford’s injury on the set of #StarWars that he didn’t notice he broke his own back trying to help him.
— Stern Show (@sternshow) December 2, 2022
Stream his FULL interview now on @siriusxm: https://t.co/9QAad2wlrt pic.twitter.com/HyKFeSDGbx
Ciekawe ile jeszcze takich historii wypłynie z czasem.
SW-Yogurt2023-01-04 16:00:34
To nie on sobie złamał, to pani dwojga K mu złamała, co ewidentnie wyszło w TRoSce. ~:)
AJ732023-01-04 15:35:47
Wnioskuję, że to co mu tam pękło, i tak by pękło prędzej czy później, bo skoro mu pękło przy podnoszeniu drzwi, to oznacza, że było mocno nadwyrężone już wcześniej i równie dobrze mogło pęknąć przy podnoszeniu roweru na przykład.
Tylko dwa miesiące w usztywnieniu, to i tak krótki okres. Z kręgosłupem nie ma żartów.
Peter_D2023-01-04 07:56:58
Moim zdaniem złamał sobie kręgosłup moralny przy pracy nad takimi słabymi filmami.