The Zillo Beast Strikes Back
Jeden z największych modeli CG, jaki kiedykolwiek powstał na potrzeby „Wojen klonów”, Zillo robi niesamowite pierwsze wrażenie przy pomocy jedynie swych rozmiarów. Lecz strach, jaki wzbudza, nie jest tylko wynikiem wielkości stwora; łatwo rozpoznawalny ryk bestii jeszcze bardziej dopełnia jej obrazu, przydając jej potęgi, osobowości i wewnętrznego bólu.
Doszliśmy do tego metodą prób i błędów, mówi David Acord, edytor dźwięku w „The Clone Wars” i twórca ryku Zillo. Próbowałem ze zwierzętami, instrumentami muzycznymi i samochodami – lecz ostatecznie jego ryk składa się w 75% z odgłosu końskiego rżenia. Oczywiście ma niższy ton i jest bardziej „huczący”. Pozostałe 25% to kombinacje odgłosów żbika i lwa, głównie warczenia. Złożoność końskiego rżenia ma pewien urok, jeśli chodzi o ukazanie ekspresji i czegoś „nie z tego świata”. W pewnych chwilach jego głos brzmi przerażająco; w innych można dosłyszeć w nim ból. Zillo ma charakter i staraliśmy się to oddać zaprojektowaniem odpowiedniego głosu dla niego.
Muzyczne początki były ważne w rozwoju Acorda jako projektanta dźwięku. Starał się on wypracować czułe ucho – niezbędny element w tworzeniu efektów dźwiękowych z „odległej galaktyki”. Acord często mówi, że proces jest wielokrotnie powtarzany, lecz sprawia mu to tym większą radość.
Gdy, dajmy na to, robię odgłos dla nowego stwora, to najpierw nagrywam jakieś zwierzę – jeśli nie zrobiłem tego wcześniej. Lecz często w trakcie produkcji pomysły się zmieniają. Mogę na przykład zadecydować, że „odgłos śmierci” ma być bardziej piskliwy – i być może stół przesuwany po betonowej podłodze jest tym brakującym ogniwem. Najlepszym sposobem, by dostać to, czego chcesz, jest pójście w określone miejsce i nagranie tego! Czasem coś, co zacząłem robić na początku, zmienia się w zupełnie coś innego na samym końcu.
Ponieważ tak wielu stworzeń, pojazdów i obcych jak w „Wojnach klonów” nie ma w naszej galaktyce, praca Acorda wymaga, by wzbogacał on bibliotekę dźwięków „Gwiezdnych wojen”, rozpoczynając swe dzieło niemal od zera. Jego codzienne obowiązki nie są ani monotonne, ani typowe.
Moim zadaniem jest tworzenie wszystkich nowych dźwięków do serialu. Bardzo podobało mi się jak brzmiały pająki-zabójcy w „Voyage of Temptation”. Przyprawiające o gęsią skórkę serwa i metaliczne odgłosy. Do moich ulubieńców należy też „Malevolence” i jej broń jonowa, miecz Pre Vizsli i komandodroidy. Dave Filoni parę razy nawet pozwolił mi zagrać w serialu. Naprawdę zabawna jest współpraca z bardzo utalentowanymi ludźmi, na przykład Davem, Mattem Woodem, Georgem Lucasem i Benem Burttem. Jestem bardzo dumny z faktu, że pracuję nad „The Clone Wars”; jest to niezwykle bogaty w szczegóły serial. Udaje nam się nawet zrobić każdy odcinek w 5.1, co wcale nie jest takie łatwe!
Dodatkowo, w Sieci ukazał się obrazek promujący ten odcinek, nawiązujący do plakatu pewnego słynnego filmu. Poniżej możecie go zobaczyć, jak też tłumaczenie teksu z niego:
Bestia Zillo ucieka. Bestia Zillo szaleje po ulicach Coruscant.
Czy kanclerz Palpatine będzie mógł wykorzystać sekrety bestii do celów militarnych?
Czy Jedi będą w stanie ocalić miliony istnień na Coruscant i uratować bestię?
Co się stanie ze starożytnym i przerażającym potworem?
Zapraszamy do dyskusji na forum.
Rycu2010-04-13 17:48:44
Zillo = Godzilla. Trafne porównanie.
Dave2010-04-13 15:52:52
Plakat wymiata. "Zillo: The Movie" już wkrótce na ekranach kin!
Nestor2010-04-12 23:10:46
Zillo FTW!
Lord Satham2010-04-12 22:07:34
Prawdopodobnie chleją to paliwo rakietowe, którym raczyli stworka.
Melethron2010-04-12 21:30:38
co oni biorą, że wymyślają takie głupoty?
Stele2010-04-12 21:19:27
To Zillo ryczy? Pamiętam tylko jego jęki, gdy pobierali mu krew z karku. Jednak coś nie wyszło. :P
Plakat fajny. Równie amatorsko wklejone postaci w dole kadru.
Shedao Shai2010-04-12 20:46:13
rz@l.ru
Balav2010-04-12 20:41:34
Plakaty a'la postery do filmu z wytwórni TOHO Co. są fenomenalne. Wysmakowane nawiązanie do klasycznych kaiju movies.
cwany-lis2010-04-12 20:40:24
dziki Meksyk :(