TWÓJ KOKPIT
0

Zemsta Sithów

Ian McDiarmid o prequelach

2005-04-22 11:05:00 Resztki Imperium

Choć Ian McDiarmid nie pojawi się na Star Wars Celebration III w Indianapolis fizycznie, podczas nagrywania muzyki w Londynie, Pablo Hidalgo przeprowadził z nim wywiad, który został nagrany i będzie odtworzony podczas konwentu. Fragmenty wywiadu zostały opublikowane niedawno w newsletterze oficjalnej. A oto i one.

- Kiedy pracowaliśmy przy „Powrocie Jedi” – mówi McDiarmid – chodziły pogłoski, że Lucas ma w głowie dziewięć filmów i właśnie kończy trzeci z nich. Oczywiscie myślałem, cóż mógłby zrobić, cofnąć się w czasie i ukazać korzenie Vadera, ale nie przypuszczałem, że będę brał w tym udział, bo wydawało mi się, ze wezmą młodszego aktora. To było oczywiste.

Ian McDiarmid po pracy nad ROTJ wrócił na deski teatru, gdzie rozwijał swoją karierę, nawet nie myśląc, że znów będzie brał udział w „Gwiezdnej Sadze”. Gdy Lucas zaczął pracować nad prequelami, udał się do Londynu i spotkał z McDiarmidem, który spodziewał się, ze Imperator w jakiejś formie będzie w nowych epizodach. Po krótkim, dziesięciominutowym spotkaniu, stało się jasne, że Palpatine nie tylko powróci, ale będzie w centrum wszystkich wydarzeń nowej trylogii.

To było trochę jak deja vu. Potem Lucas wytłumaczył McDiarmidowi generalnie o co będzie chodzić w trzech filmach i stosunek jego postaci do tych wydarzeń. Mówił jednak o dwóch osobach. O zwykłym, czarującym polityku, który staje się Imperatorem. A im bardziej będzie bliżej władzy, tym więcej będzie go w opowieści.

Okazało się, że do roli Palpatine’a McDiarmid odpowiadał wiekiem roli, więc nie musiał, jak to było w przypadku „Powrotu Jedi”, gdzie musiał być postarzany. Ironią losu jest to, że gdyby podczas kręcenia „Mrocznego Widma” nie był we właściwym wieku, nie zagrałby w prequelach. Paradoksalnie to, że się zestarzał pozwoliło mu zagrać młodszą wersję samego siebie. Było to swoiste wyzwanie, także w duchu kontynuowania sagi.
TAGI: Ian McDiarmid (136) Pablo Hidalgo (333) wywiad (154)

KOMENTARZE (40)

  • Jedi Master Zalew2005-04-23 20:31:47

    Aha, więc oboje twierdzicie, że pod koniec filmu już jest inaczej i lepiej? hmmm....... W końcu macie prawo do własnej opinii, a dalsza nasza polemika jak sądzę przypominałaby dialog głuchych. Jednakowoż ja nie widzę jakiejś metamorfozy... a Obi jest dla mnie świetny już wtedy, gdy mówi: "W jednym się nie pomyliłeś Mistrzu. Negocjacje były krótkie".

  • anka2005-04-23 19:56:37

    eJay>uups, faktycznie chciałam napisać, że zgadzam się z Twoją opinią odnośnie Ewana w Ei a czym jest to moim zdaniem spowodowane to juz dodałam od siebie ale rzeczywiście całość zdania brzmi jakby było Twoją wypowiedzią

  • Jedi Master Zalew2005-04-23 13:11:48

    eJay --> jakie konkretne sceny masz na myśli?

  • eJay2005-04-23 12:09:56

    ania----->Ale ja nigdzie nie napisalem, ze jest zlym aktorem:) Poprostu wypadł blado bo byl w cieniu Qui Gona, choc w koncowce pokazal troszke prawdziwego Obi wana:)

  • Jedi Master Zalew2005-04-23 11:57:57

    Talon Kurrdelebele --> qrcze wiesz, chyba pójdę przemyśleć swoje życie :P

  • Talon Kurrdelebele2005-04-23 11:42:47

    No Zalew... z tą tapetą to mnie naprawdę zawiodłeś :P
    A tak poza tym, to masz całkowitą rację. Ewan miał postawione przed sobą przeogromne zadanie. Nie wiem czy jaki kolwiek inny aktor mógłby tak dobrze z tego wybrnąć...

  • Darth Wejder2005-04-22 23:50:10

    McGregor to dobry aktor i jego wystep w NT potwierdza to. Lee jak zwykle znakomity. Jackson sztuczny albo nie potrafi za bardzo przy blue-screenie. Natalka sliczna ale
    rola kiepska. Hayden ocenie po ROTS.
    Ian po prostu znakomity, to dusza tej opowiesci.

  • AM11542005-04-22 22:27:01

    Ian McDiarmid jest tak dobrze oceniany przez wiekszość a to z tego powodu ze jest utozsamiany z postacią mrocznego Dartha Sidiousa.W swiadomosci fanów pozostała jego postac ,sylwetka i gra z czasów Klasycznej Trylogii.
    Ewan McGregor miał o wiele trudniejsze zadanie do wykonania.Spoczywała na nim juz wykreowana przez Aleca Guinessa postac Bena Kenobiego.Ewan musiał sam wymyslec i wykreowac ta postac, nie kopiujac dokonan Aleca Guinessa.
    Czy Ewan McGregor to idealny odtwórca roli Obi-Wan Kenobiego?Z pewnoscia jego kreacja jest bardzo dobra.

  • Jedi Master Zalew2005-04-22 20:52:27

    Dobrze dobrze ja przepraszam za wyrażanie swojej opini w formie negatywów uderzających w innych userów, aczkolwiek uważam, że mam coś niecoś do powiedzenia droga anko! Może faktycznie znów jestem właśnie JA zaślepiony miłością do Obi-Wana i bluzgam wszystkim ( świetny text Shed- masz u mnie piwo :))
    A co do podchodzenia z bezkrytyczną miłością do wszystkiego SW to rzuciłem się na morze przemyśleń i sądzę:
    Co odróżnia fana od sympatyka i jeszcze od zwykłego przechodnia- to właśnie ta bezkrytyczna miłość. To ona czyni nas fanami- niekoniecznie fanatykami, bo nie mam czarnej tapety w gwiazdy ani ołtarzyka w pokoju ni nawet tapety SW na pulpicie. Jednak fan to jest właśnie ktoś, kto kocha i patrzy na dobre strony. Postawa wielu z Was, to zdaje się sympatia do SW, która w pełni uzasadnia krytykę, jednak ja jestem fanem i dlatego zawsze jestem prawie bezkrytyczny ( bo nawet fan nie może słuchać o umierającej po trosze dzień w dzień Natalce, której życie i tak skazane jest na zagłade ).

  • Jaqob2005-04-22 20:21:53

    W sumie to McDiarmid nie zagrał tylko w ANH. McDiarmid bardzo dobrze zagrał Kanclerza Palpatina/Lorda Sidiousa. Zgadzam sie z AM1154 Ewan nie zagrał dobrze w TPM, ale w AOTC potwierdził już swoją klasę, w ROTS będzie podobnie. McDiarmid, McGregor i Jackson zagrali bardzo dobrze w Nowej Trylogii.

  • anka2005-04-22 19:39:45

    Jak się nie ma nic innego do powiedzenia to się mówi, że inni pierniczą od rzeczy. To, że lubię Ewana jako aktora nie znaczy że jestem ślepa, głucha i bezkrytycznie podchodzę do tego co dzieje się na ekaranie i to że to ma napis SW.
    aJay>tak, on jest bezbarwny, nie robi wrażenia i to nie ma nic wspólnego z tym, ze jest złym aktorem a moim zdaniem to, że fabularnie Widmo jest średnie mogło mieć wpływ na poziom jego aktorstwa, jak to powiedział mój ukochany krytyk p. Kołodyński on po prostu nie ma tam co grać. Ale są tacy którym się podobał i w EI i Eii, to ja mam im pisać że pierniczą od rzeczy?

  • AM11542005-04-22 19:05:32

    Ewan McGregor w TPM zagrał słabo gdyz miał tak napisana role ktora pozostawała niejako w cieniu Liama Neesona.Wydaje mi sie tez ze Ewan jak i inni aktorzy byli zbyt spieci aby dobrze odegrac swoje role.Przytłaczala ich wtedy leganda Klasycznej Trylogii i byc moze to włyneło na ich gre.
    W AOTC zarowno kiedy sie oglada materiały z planu jak i film widac wiecej luzu zarówno ze strony Georga Lucasa jak i aktorów m.in. Ewana McGregora.
    Oby ciezar ROTS jaki spoczywa na tym epizodzie nie spowodował tego ze aktorzy ''spalą'' sie i ich role beda ''wymuszone'' a nie naturalne.
    Co do Christophera Lee to uwazam ze mimo iz jest go na ekranie mało to trzeba to docenic i szkoda ze w ROTS Hrabia Dooku zginie tak szybko

  • Freed2005-04-22 18:52:27

    Shedao - dokładnie tak samo chciałem to opisać :D

  • Long2005-04-22 18:49:32

    eJay, właśnie o to mi chodziło - "Jeden okrzyk wiosny nie czyni", to właśnie chciałem przeczytać. Choć to i tak za mocne stwierdzenie, bo możnaby pomyśleć, że widzę za nami tylko długa zimę. A tymczasem prawda jest inna - Ewan jako Obi-Wan ani mnie grzeje, ani ziębi.

  • logan2005-04-22 18:27:29

    shedao shai>o co ci kur,... chodzi ze od rzeczy?

  • Shedao Shai2005-04-22 17:49:46

    Ech... Anka znów bluzga NT, Long znów bluzga Bastion, Zalew znowu bluzga każdego kto bluzga Obiego, logan pierniczy od rzeczy a starwarsowiec ma potrzebę bycia zaakceptowanym... ludzie, ludzie, opanujcie sie trochę :P

  • Jedi Master Zalew2005-04-22 16:57:47

    eJay --> cóż, takie życie padawana :)

  • eJay2005-04-22 16:52:59

    Long-------->W AOTC ewan juz dobrze gral swoja rolę, antomiast z racji tego, ze minely 3 lata od e2 nabral doswiadczenia i nie wyobrazam sobie, zeby mogl skopac postac Obi Wana w EIII. Co prawda jeden okrzyk wiosny nie czyni, ale lepsze to niz nic.

    Jedi Master Zalew------>Niestety, jak dla mnie Ewan wylozyl sie na roli w EI. I nie uwazam tak bo niby Mroczne Widmo jest slabe. Bardzo mi sie podobalo, ale Ewana tam praktycznie nie bylo. Gdyby wyliczyc sceny w ktorych wzbudzal jako takie zainteresowanie jako postac, moznaby jes policzyc na palcach reki. Praktycznie jedynie koncowka nalezala do niego, a tak to przez caly obraz smecil i smecil "Mistrzu Qui Gon to. Mistrzu Qui Gon tamto...".

  • Kyp Durron2005-04-22 16:51:59

    Hehe racja Zalew.

  • Jedi Master Zalew2005-04-22 16:38:03

    AM1154 --> nie podzielam Twojej opinii odnośnie odtwórcy roli Hrabiego Dooku, ponieważ ja pisałem raczej o postaciach pierwszoplanowych w całej NT, a Darth Tyranus, choć może i fabularnie kluczowy, na ekranie pojawia się rzadko.
    Kyp Durron --> masz całkowitą rację, choć Mace'a też nie oglądamy często, jednak z każdym epizodem jego procent udziału się zwiększa, a text: "This party is over" jest dla mnie osobiście kanonem.
    Jeżeli mówicie, iż Ewan również wyłożył się w pierwszym epizodzie, to mam prawo do ciętej riposty. Wasza conajmniej niechęć do tego filmu przesłania Wam zdolność trzeźwego oceniania, bo na ślepo mówicie, iż wszystko tam jest złe! Jedyne, co jest modne, to wychwalanie Qui-Gona. Równie bezmyślne i infantylne, choć sama idea tego taka nie jest. Ewan jako jeden z nielicznych nie zawalił roli w TPM i to przyznają nawet krytycy. Choć czasem zdaje mi się, że nigdzie nie spotykam większych krytyków, niż na Bastionie panie LONG! Cóż za ironia, to właśnie status fana skłania Cię do tych pretensjonalnych wynurzeń w każdym wypisanym komencie na przestrzeni większości newsów.
    Proponuję tytuł: BASTION NARZEKAJĄCYCH ZNAWCÓW STAR WARS.

  • Nadiru Radena2005-04-22 16:16:28

    W demokratycznym państwie nigdy wszystkim nie dogodzisz...

  • anka2005-04-22 15:45:09

    Gdybym mogła wybrać dwie osoby do "skasowania"z NT to pierwsza byłaby Natalka, tak drewnianej i sztywno zagranej roli nie widziałam w życiu. I trudno tutaj zwalać na słabe dialogi taki czy owaki scenariusz dlatego, że Hayden aktor teoretycznie o kilka klas gorszy wypada o niebo lepiej. Drugi to S.Jackson.
    Mnie Ewan podobał się AOTC a w Widmie cóż jaki scenariusz i film taka i rola. A McDiarmid to aktor, który najlepiej zagrał w OT i myślę że tutaj sytuacja w końcowym rozrachunku będzie podobna

  • Darth Phabious2005-04-22 15:23:04

    wybaczcie, pomyliłem miejsca :PP nie ten news

  • Darth Phabious2005-04-22 15:21:48

    o co dokładnie Ci chodzi??

  • starwarsowiec2005-04-22 15:21:25

    będę miał w poniedziałem ZEMSTE SITHÓW!!!!!!byłem u kolegi i widzałem ten film!!!!tylko nie miał akurat czystych płytek żeby przegrać:(jakby mi ktoś powiedział że to ma to bym nie uwierzył ale widziałem na własne oczy!!!!!!!!ale chyba najpierw obejrzę sobie w kinie:)GULUJCIE SIE LUDZIE<hahaha>

  • Long2005-04-22 15:20:55

    eJay... czy jeden krzyk "You were the chosen one" to już od razu "wczuwanie się w rolę"? To raczej wypełnienie psiego obowiązku, bo nie można w TAKIEJ scenie TAKIEJ linijki zagrać, nie wydzierając się z wykrzywioną gębą. "Wczuwa się w rolę" to jeszcze za duże słowo, zwłaszcza, że to tylko jedna kwetsia, a Obi-Wan pojawia się na przestrzeni całego filmu, z tego co mi wiadomo...

  • Long2005-04-22 15:18:08

    "Okazało się, że do roli Palpatine'a McDiarmid odpowiadał wiekiem roli, więc nie musiał, jak to było w przypadku "Powrotu Jedi", gdzie musiał być postarzany."
    Cp się, k***a, dzieje z tym Bastionem?

  • eJay2005-04-22 15:08:53

    mialo byc darth_numbers:) Sorki

    Jeszcze jedno - w ZS Ewan bedzie dobry, z tego co widze po trailerach nawet wczul sie w role:)

  • eJay2005-04-22 15:08:06

    sarth_numbers------->Oj w AK nie wyszedl Ewan tak zle. Mial o wiele wiecej do powiedzenia jako Mistrz Anakina, a nie jako uczen Qui Gona. Poza tym przyzwyczail sie chyba do tego, ze NT jest robione w 95% na blueboxie:)

  • darth_numbers2005-04-22 15:02:58

    eJay -> Ewan zagral fatalnie w MW i w AK tez... w ZS tez bedzie kicha :> McDiarmid - zgadzam sie on jest naprawde niezly, jak do tej pory ratuje NT ;D

  • eJay2005-04-22 14:50:31

    Ewan fatalnie zagral w MW. Za to w AK bylo juz o niebo lepiej. A Mcdiarmind to stala i rowna forma:)

  • AM11542005-04-22 14:50:01

    Czwarty -Christopher Lee

  • Kyp Durron2005-04-22 14:30:52

    Zalew -> a trzecim Samuel Jackson.

  • the chosen one2005-04-22 14:13:47

    chio chips

    ogólnie nie wiem co napisać

  • Jedi Master Zalew2005-04-22 14:05:21

    Taaaak. Ian to jeden z dwóch aktorów grających we wszystkich trzech częściach NT, którym nie można zarzucić w żadnym momencie położenia roli. Drugi to moim zdaniem Ewan.

  • Kyle Katarn2005-04-22 13:44:12

    Nom, naprawdę fajnie się złożyło :)

  • logan2005-04-22 13:11:11

    Kyp Durron>I do not love the Emperor I admire him

  • Kyp Durron2005-04-22 12:47:17

    Wszyscy kochamy Imperatora.

  • logan2005-04-22 11:21:23

    welcome young skywalker i have been expecting you...

  • AM11542005-04-22 11:19:23

    Ian McDiarmid swietnie spisał sie w roli Kanclerza Palpatina/Dartha Sidiousa.Gdyby tą postac zagrał inny aktor z pewnoscia ta rola wygladałaby inaczej.Bardzo dobrze ze GL postanowił obsadzic Iana McDiarmida znow w tej samej roli i niejako pozwolił aktorowi zamknac krag tej postaci

ABY DODAWAĆ KOMENTARZE MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..