“Czy jest on stworzeniem, mogącym odbudowywać się jak droid? A może jest droidem, w którego wpleciono organiczne części jego ciała, próbując utrzymać się nadal przy życiu?. To właśnie pytania Warrena Fu, który pracuje w dziale konceptów. Pytania te pomogły mu stworzyć Generała Grievousa, czyli tajemniczą, złą postać w Epizodzie 3.
W 75 numerze magazynu Star Wars Insider znalazł się ciekawy artykuł pt.”Era Grievousa”. Zostały w nim przedstawione postępy w pracy nad tworzeniem armii droidów generała. Członkowie działu artystów, czyli Iain McCaig, Ryan Church, Robert Barnes oraz Warren Fu udzielają informacji na temat procesu jaki przeszli od szkiców i makiet, aż do końcowego projektu zatwierdzonego przez Lucasa.
Opisany jako “mechaniczny upadek”, projekt Generała Grievousa ciągle się zmieniał, do czasu zaprezentowania finałowej “ikony zła”. “Aktualnie rozwinął się on do złudnej kwestii, czyli dumnego wyglądu”, mówi Barnes, który pracował przy rzeźbieniu makiety. „Jednak ma on dosyć mechaniczny wygląd, co sprawia, że staje się idealny. Dlatego musieliśmy go zmieniać, do czasu aż cały projekt zostanie zaakceptowany. Żadna jego część nie jest wzięta z pierwszej lepszej półki."
By godnie zaprezentować nowego wroga, filmowy Generał Grievous został ukazany na okładce Insidera. Mimo że został on ukończony, ILM musiało włożyć wiele pracy by stworzyć tą komputerowo wygenerowaną postać. Na okładce Insidera pojawiła się praca Alexa Jaegera, członka działu artystycznego. W artykule pojawiły się jeszcze wypowiedzi Genndy`iego Tartakovsky`iego i Paula Rudisha, czyli ludzi odpowiedzialnych za mikro-serie
Wojny Klonów, w której
Grievous pojawi się w specjalnym podwójnie dłuższym odcinku (10min), którego premiera w przyszłym miesiącu.
KOMENTARZE (7)