-
2608582016-02-04 11:47:11
@Lord Totus - Bez przesady, akcja filmu dzieje się jakieś 40 lat po Oryginalnej Trylogii, postęp umożliwił modyfikację myśliwców typu TIE, poza tym model dwuosobowy był przedstawiony już w jakimś nowym podręczniku do TFA. Co do Kylo Rena, to taka osobowość była celowym zamierzeniem twórców. On chce stać się kimś takim jak Vader, ale mu niestety nie wychodzi. A w ogóle chciałbyś, aby nowa postać była ,,lepsza" od Dartha Vadera? Co do Hana Solo to rozumiem zawód, ale to że postać jest lubiana nie znaczy, że nieśmiertelna. Ruch Oporu i bierność Nowej Republiki są wyjaśnione w filmie i innych materiałach, nic tu skomplikowanego - wystarczy chcieć się zainteresować. No ale przyjmuję do wiadomości, że Ty nie uznajesz takiej opcji.
-
Lord Totus2016-01-01 18:35:22
Napisze krotko. Jestem fanem GW od jakiś 15 lat. Oprócz filmów 1-6 siedziałem sporo w książkach EU. Pierwsze rozczarowanie nadeszło oczywiście jeszcze zanim tak zwany Epizod VII wszedł do kin. Disney wywalił do kosza wszystko co dojrzewało przez lata w świecie GW, ludzie tacy jak ja poświęcili pieniadze i czas swojego życia na wędróke w "odległej galaktyce" a oni wzięli i wywalili to do kosza, wywalili bo chcieli po prostu zarobić pieniądze na marce Star Wars, nie mogli skorzystać z gotowców bo byłby za mało komercyjne. Np. taka Trylogia Thrawna (jakby zrobili) ten gniot co teraz powstał nie dorasta temu do pięt no ale... mniejsza już o EU, pisząc o samym filmie....
Do kina się udałem, aby coś krytykować trzeba to poznać.
Spodziewałem się rozczarowania ale nie aż takiego.
Po 1) postacie Hana Solo, Lei i Luka - profanacja, z całym szacunkiem dla nich jako ludzi ale ich obecny wizerunek deprecjonuje te legendarne postacie które powstały w pop-kulturze, te postacie były nieśmiertelne a teraz zostały zamordowane... no jeszcze Harrison Ford dawał rade, ale jak na złość go zabili!
i tutaj przechodzę do punktu 2) jak k.... można zabić Hana Solo !?
po 3) drobiazgi ale wkurzający i będący dowodem iż ten kto wymyślał tę historyjkę zupełnie nie znal klimatu GW, ucieczka obu panów jakiś tam TIE Fighterem, od kiedy TIE miał załogę 2 osobową i od kiedy można w nim było latać bez skafandra próżniowego ?! i jedna z postaci ta laska niby Jedi nagle, od kiedy można zostać rycerzem Jedi i machać mieczem świetlnym bez żadnego treningu i pokonać wyszkolonego ciemnego rycerza ? :) Postać syna Hana Solo, hehehe to najiwiększy gniot tego filmu, jakis kolezka z jakaś maska nie wiadomo na co i po, postać generalnie żałosna, z najlepszym czarnym charakterem w historii kina czyli Vaderem równać się może jak maluch z mercedesem...
po 4) fabuła
k... jakiś FIRST ORDER ze niby po imperium, to albo jest imperium albo nie ma ?
ze niby jakiś Ruch Oporu i Republika, to jest Republika czy Ruch Oporu ?
Rebelianci wygrali z imperium i powstała Republika, to dlaczego pojawia się znowu jakiś ruch oporu ?
Rozbitki imperium byłby wstanie zbudować super bron a Republika by się przyglądała, śmieszne...
i co to za Gollum władca First Order, przecież to pasuje do Star Treka a nie Gwiezdnych Wojen,
baza Starkiller która rozwala systemy ? naprawdę ?
Ogólnie NIC ORGINANLEGO, większość wątków to była podróbą "starej trylogii"
walka z Gwiazda Śmierci pod Yavin 4, droid uciekący z ważnymi informacjami dla imperium i ścigający szturmowcy, wszystko jakieś odgrzewane kotlety, NIC ORGINALNEGO nie wymyślili,
Disney zrobił skok na kasę, to się udało.. ale jednocześnie zamordował świat GW,
ja osobiście na kolejne części nie pójdę i wracam do czytania książek z EU, tych które jeszcze zostały a później kończę przygodę ze SW
-
ulmar2015-12-26 21:59:42
O jejku czekałem tyle lat aby mocno się rozczarować. Widziałem przebudzenie w katowickim IMAXIE. Film jest tak chaotyczny i nieostry. Postać wielkiego czarnego charakteru tego stwora to jedno wielkie nieporozumienie i wstyd dla całej sagi gwiezdnych wojen. Dla mnie najgorsze w filmie były zdjęcia autorstwa Daniela Mindela. Jeden wielki koszmar. Niestety czego wymagać od autora zdjęć The Amazing Spider-Man 2. Ten człowiek powinien udać się do kina na film Grawitacja aby zobaczyć zdjęcia Emmanuela Lubezki. Ale niestety to tandem Abramsa
-
madmax2015-12-21 13:33:04
Ja też dołączam do zawiedzionych, rzec by się chciało "Zawiedziona nadziej" - Ja raczej jako fan SW i EU nie mogłem się nie rozczarować. Więc to pewnie jest subiektywne, bo to nie mi ani fan SW ma się podobać ale jak najszerszej publiczności - inaczej nie będzie sukcesu komercyjnego. Z fanów mimo to tyle się nie wyciągnie co na fali masowej popularności. Na "uprawianie" nas przyjdzie czas później, jak już się przyzwyczaimy i pogodzimy z (nomen omen) nowym porządkiem.
Proszę entuzjastów TFA o nie traktowanie negatywnych recenzji jako hejtu, to nie jest tak że jak ktoś pisze coś negatywnego w internecie to od razu jest hejt.
Żeby nie było całkiem negatywnie:
- wielki szacun za ściągnięcie Fisher, Hamiltona i Forda - to wielki ukłon w ich stronę - ludzi którzy z Lukasem to wszystko zaczęli! Którzy stworzyli dla nas to całe Universum. Scena spotkania Lei i Solo jest piękna - ich wzrok oddaje to co przez ponad 30 lat wydarzyło się nie tylko w galaktyce ale też tu na ziemi - ich oczy mówią: powróciliśmy ! i to jest fantastyczne i piękne! Fisher i Ford - dziękujemy Wam za Star Wars!
Jednak dużo więcej dobrego o 7 części, poza tym, że w ogóle jest trudno więcej powiedzieć.
Zgadzam się w pełni z opiniami: Darth Edziaszka, Yodasw, General Grevious
- więc nie będę powtarzał tego co oni już napisali (o naiwności scenariusza i różnych scen) dodam tylko kilka moich spostrzeżeń.
Co mi się najmniej podoba
1. ten film to zrobiony może i bardzo profesjonalnie, ale jednak to praktycznie remake ANH - ale ze zbyt małą
dawką SW w SW :),
2. coś czego w 6 poprzednich filamch nie było: syn zabija ojca w brutalnej scenie - brutalnej bo Han podchodzi do niego w pełnym zaufaniu. OK taka jest ciemna storna mocy - ale w filmach miłość i więź rodzinna do tej pory zwyciężała i to nowe kino mi się nie podoba.
3. finałowa walka - ja rozumiem, że teraz jest taki trend politycznej poprawności że to nie chłopaki są silni ale dziewczyny. I to dziewczyny ratują świat, galaktykę, itp. Szkoda że SW się przed tym nie obroniło. To nie ma drodzy Państwo nic wspólnego z szowinizmem męskim itp. Wielu może z Was nie zrozumiem tego - ale nie mogę tego nie napisać: w kogo mają bawić się teraz mali chłopcy na podwórku, kto ma być ich idolem - Rey? Może nawet był taki zamysł - ale to się najzwyczajniej nie uda. Żal, że ofiarą politycznej poprawności musi paść też SW.
Idolem nie będzie też Finn - jest raczej przez większość filmu przestraszony no i nie daje rady Kylo Renowi. Kylo Ren nie będzie też anty idolem - bo jest lalusiem i cieniasem.
Nowe pokolenie będzie nie będzie miało Luke`a, Obi Wana, czy nawet Anakina (jak był po jasnej stronie) ani Vadera (jako głównego złego).
Będzie miało za to wystraszonego, lekko głupkowatego Finna (bardziej pasuje na nowego Jar Jara niż na nowego bohatera).
A chłopcy z mieczami świetlnymi będą przebierać się za Rey.
Ale czy to źle? Nie wiem. Nie oceniam tego, choć mówię swoją opinię - mi się to nie podoba. Tak jednak nie stworzy się nowej legendy.
i dlatego strasznie mi żal całego EU.
-
Starkiller072015-12-20 11:55:06
Gdy obejrzałem film miałem mieszane odczucia co do niego ale dziś gdy trochę to wszystko przemyślałem to uważam że film jest naprawdę dobry.Fabuła filmu jest naprawdę ciekawa bohaterowie są też niczego sobie choć gdy widzę starych bohaterów to oni zawszę rządzą.Większość historii jest naprawdę ciekawa jedynie pod koniec gdy film dużo ściągał z 4 części czułem pewne powtórzenie tego co już widziałem ale czy to źle bo w końcu stare = dobre.Genialny był również humor w filmie wiele razy się zaśmiałem choć wydaje mi się że niekiedy był stosowany w nieodpowiednim momencie.I nareszcie szturmowcy nabrali trochę rozumu przez co wydają się porządnymi żołnierzami a nie jakimiś pachołkami niepotrafiącymi trafić wroga z odległości 6 metrów.Ale niestety według mnie film ma i trochę wad przez co trochę gorzej go odebrałem.Na przykład Kylo Ren który dla mnie był naprawdę udanym złym charakterem był przed zdjęciem maski bez której wydaje mi się sztuczny i wcale nie budzi tego respektu który wzbudzał Darth Vader.Kolejnym dla mnie niejasnym aspektem jest to jak Rey bez żadnego wcześniejszego treningu zdołała pokonać Kylo Rena rozumiem że w jakimś stopniu już umiała posłużyć się mocą i to jej pomogło no ale bez przesady w końcu Kylo Ren musiał już przejść wiele treningów z posługiwania się mocą i mieczem przez co powinien był ją wręcz zmasakrować.Było jeszcze parę wad ale nie będę już o nich mówił.
Kończąc nowa część Gwiezdnych wojen to naprawdę udana kontynuacja która ma co prawda kilka wad ale mam nadzieje że w następnych częściach znikną.
Moja ocena Końcowa to - 8/10 -
-
nikt10922015-12-19 17:56:33
Dziwi mnie brak "podjarki". Po trailerze, teaserach forum było zalewane komentarzami, odczuciami, swoje opinie. Tutaj poza kilkoma wyjątkami nie widzę by ktoś wypowiadał się na temat epizodu i spraw z nim związanych. A może jest takie miejsce ( forum), którego ja nie znam?:)
-
RED_52015-12-19 17:22:38
Powiem tak - ani Prequele ani Epizod VII nie mają klimatu klasycznej trylogii. Tu w E VII zbyt dużo Dysney`owskich klimatów. Niestety jak dla mnie nic nie dorówna klasycznej trylogii, która mimo upływu tylu lat ma swoją "duszę" i jest ponadczasowa.
-
Jedi-Lord2015-12-19 16:41:57
It was just a hollow experience. The Force Awakens is absence of creativity, passion, vision and ambition. Its a hollow movie made by cowards. Its essentially a remake which camouflages itself as a sequel. Nothing but 2 hours of poorly done and executed fanservice, reminders and homages. Clearly there is no need for new ideas, when you can make billions of dollars by rehashing the old ones.
-
grzegokon2015-12-19 15:25:58
Przebudzenie mocy - było by fajne gdyby nie K. Ren zdejmujący maskę - beksa lala (A. Driver) i Snoke - postać wycięta z żywych trupów....
-
Darth Edziaszka2015-12-19 09:29:50
Śmieszki. To jasne, że w każdym epizodzie muszą być jakieś śmieszki. Tutaj jednak było ich za dużo. I to wszystkie se strony Finna. Nie wiem skąd to się bierze i czy zauważyliście, ale amerykańskich filmach zawsze musi być murzyn, albo jakaś gruba bezczelna murzynka, która pajacuje, rzuca jakieś ho ho teksty i stara się być zabawna? I to nieważne czy to komedia, dramat, sensacja czy nawet horror. Skoro Lando czy Mace Windu nie zachowywali się w ten sposób to Finn musiał wyrobić normę za wszystkich gwiezdnowojennych nigerów. Skoro tych tekstów czy sytuacji było za dużo, ale jednak przeważnie zabawnych, nie oceniam tego ani na minus, ani na plus. A tak przy okazji to wyobrażacie sobie Windu robiącego takie śmieszki :D? I mówiącego do rannego Palpatina "Bujaa! Skopałem twoje białe dupsko madafaka. Twoja morda wygląda teraz jak pomarszczona dupa Yody. And now, say hello to my lightsaber bijaaaaacz". A po odcięciu ręki przez Anakina i w trakcie obrywania błyskawicami "Oh man, to nie fair" i te echo roznoszące się w powietrzu kiedy leciał "shieeeeeeeeeeeeeeeeeeet" :D
-
Darth Edziaszka2015-12-19 06:22:45
O cholera! Przepraszam za brak zakrycia spojlerów! Nie mogę już edytować! Adminie, moderatorze! Zakryjcie proszę spojlery! A Wy nie czytać, dopóki się to nie stanie! Broń Boże nie chcę być odpowiedzialny za zniszczenie komuś zabawy...
-
Darth Edziaszka2015-12-19 06:20:59
To i ja wtrące swe trzy grosze ;). Więcej będzie spojlerów, które zakrywam, ale trochę dam nieszkodliwych opinii.
Ogólne:
- Czekałem na ten film jak na zbawienie. I nie zawiodłem się, choć dostałem coś innego niż się spodziewałem. Nie rozumiem zaś takich samych jak w przypadku Mrocznego Widma, skrajnych komentarzy. Jedni film wychwalają pod niebiosa, a drudzy znienawidzili. Ja przez wiele lat nie rozumiałem, dlaczego ludzie tak bardzo hejtują Mroczne Widmo... jakie by to nie było, to przecież i tak wciąż są Gwiezdne Wojny. Już od jakiegoś czasu jestem przeciwny ocenianiu która trylogia jest lepsza, a która gorsza. Moim zdaniem obydwie trylogie trzeba oceniać oddzielnie. To prawda, że nowa trylogia różni się od starej. Różni się, ale to nie znaczy, że jest gorsza. Jest po prostu inna. I mimo prób nasycenia obecnej trylogii klimatem z OT, jestem pewien, że epizody VII-IX również po prostu będą czymś innym. A zatwardziałym skamielinom i tak się nie da dogodzić, choćby reżyser stanął na głowie. Wciąż będą narzekać że to i owo to wcale nie jest Star Wars, że to profanacja i gniot. Dla takich ludzi byłoby najlepiej, jakby żadne epizody oprócz IV, V i VI nigdy nie powstały. Jeżeli inne epizody będą inne, to będą psioczyć że to nie to samo, tylko inne i że beznadzieja. Jeżeli zaś te epizody będą prawie że kalką starej trylogii, to też będą psioczyć, że to jest właśnie kalka z OT. Im najlepiej puścić 3 razy z rzędu epizody IV-VI. Wtedy powiedzą, że to najlepsze 3 trylogie jakie mogą być. Amen.
- Harrison Ford bardzo ładnie się postarzał. Leia już trochę mniej...
- Muzyka choć była całkiem dobra, to jakoś żaden utwór nie zapadł w pamięć. Momentami zaś uszami wyobraźni słyszałem motyw muzyczny z innych epizodów. Może by nie zaszkodziło jakby w niektórych scenach użyto starych melodii
- Dużo nawiązań do starej trylogii. Sporo mi się podobało, ale jednak może czasem było ich za dużo więc nie oceniam ani na plus, ani na minus. Niektóre sceny zaś były żywcem wzięte z OT. Np scena jak Ren/Rey wyciągają miecz świetlny ze śniegu. Identycznie jak w 5 epizodzie. Ale przyznam, że miałem nadzieję usłyszeć "I love you. I know". Bo był moment, że to by pasowało.
- Scena w której się okazuje, że Kylo to syn Harrisona ewidentnie miała wywołać taki szok jak "Luke, I`m your father". Pewnie dlatego informacje na temat Kylo były tak bardzo pilnie strzeżone. Brałem coś takiego pod uwagę, ale i tak byłem zaskoczony. To było miłe. A kiedy już poszło info, to spodziewałem się raczej że Kylo to Jacen albo Anakin. Przyznam, że przerabiając EU to jeśli chodzi o książki to za pierwszym razem skończyłem na Trylogii Thrawna a obecnie doszedłem do trylogii akademii jedi. Nie pamiętam czy państwo Solo spłodzą jeszcze jakiegoś Bena. Mam tylko nadzieję, że ten epizod nie będzie się tak bardzo kłócił z EU.
- Phasma jest kobietą :D. To mnie zszokowało co nie miara. Dziwne tylko, że była tylko w 3 scenach. Byłem pewny, że to będzie jeden z większym badassów, jakiś tak szturmowy zwierzchnik sił zbrojnych.
- Posługiwanie się mieczem świetlnym Finna i Rey. Że oboje umieją się posługiwać bronią... białą? konwencjonalną? tak mocno dziwuje. Finn jako szturmowiec pewnie był wszechstronnie przeszkolony, a Ray na Jakku pokazała, że umie walczyć bronią białą. Ale że oboje dają radę walczyć z Kylo to już trochę dziwnie. Choć może temu pozwolili go zranić Chewbacce, żeby nie wyglądało to zbyt naciąganie
- Kiedy imperialna broń zagłady pierdolnęła w światy Republiki... czy ona wtedy walnęła w najważniejsze światy? Po tym, co powiedział ich kamandzir, że ten dzień będzie końcem Republiki, wychodzi na to, że tak. I czy ta planeta, która wyglądała jak Couruscant to naprawdę był Couruscant...? Jeśli tak, to to zatrzęsie całym EU! Zatrzęsie po stokroć bardziej niż Filoni i wszystkie odcinki wojen klonów razem wzięte... A jeśli jednak nie... to czemu mając taką broń nie uderzyli w Couruscant? I czemu ten kamandzir mówił o końcu Republiki a nie o potężnym ciosem w Republicę...?
- W scenie, kiedy zginął Han Solo krzyknąłem "Nie!!!" na całe kino... Minutę wcześniej spodziewałęm się tego, bo Kylo coś załatwo się się z nim zgodził... Nie oceniam tego ani na minus, ani na plus. Po prostu byłem w szoku, że mój kochany Hanuś zginął... Tak nota bene, to byłem również pewny, że Chewbacca jeszcze bardziej rzuci się wściekle na szturmowców i zginie, spłacając swój dług życia do końca... Bo jak Chewbacca może istnieć bez Hana Solo?
Plusy:
- Walki za pomocą blasterów, mieczy świetlnych i myśliwców. Wyglądają bardzo realistycznie. Miecze świetlne jak prawdziwe. Strzały blasterów również wyglądają realistyczniej, prawdziwiej i ogółem lepiej. A zauważyliście, że w poprzednich epizodach klon czy szturmowiec obrywał strzała to na jego zbroi nie było widać śladu? Ewentualnie jakieś osmalenie. Tutaj strzał robi dziurę w płytkach pancerza i widać ranę
- To wciąż są Gwiezdne Wojny...
Minusy:
- Kylo Ren. Po trailerach wyobrażałem se go jako kogoś pokroju Dartha Vadera czy Revana. Kolekcjonera artefektów i pasjonata sithów. Zamiast tego, dostaliśmy nadąsanego nastolatka. Te sceny jak wpadał w gniew i napierdalał wściekle mieczem po wszystkim. Jakby mu mama dała szlaban. Spójrzcie na to i na scenę gniewu Dartha Vadera w EIII gdy dowiedział się o śmierci Padme... Po zdjęciu maski zaś ujrzeliśmy... pupcię niemowlaka. Ja rozumiem zamysł tej postaci, ale w takim razie nie powinni go początkowo przedstawiać jako lorda sith, tylko jako podrzędnego akolitę. Bardzo mi się on skojarzył z nerdem, amerykańskim nastolatkiem, z któremu dokuczali w szkole więc przyszedł do szkoły z karabinem i z frustracji zaczął strzelać do uczniów. Widać, ze facet ma mocne kompleksy niższości. Choćby temu, że stara się dorównać swemu dziadku. Jak dziecko, któremu rodzice stawiają wysokie wymagania, a samo jest miernotą... Chcieli zrobić postać, która czuje się rozdarta między jasną, a ciemną stroną mocy, a wyszedł gimbus w wieku dojrzewania.
- Jakku. Choć akcja na Jakku ciągnęła się bardzo długo, jakoś nie mogłem wczuć się w klimat tej planety, jak to na przykład było z Tatooine.
- Obcy. Oprócz Chewbacki i Sulustianina, wszystkie rasy miały tutaj swój debiut. Twórcy chyba chcieli być oldschoolowi, ponieważ większość ras wyglądało jak ze starych science-fiction. Łącznie z kiczowatością. A niektóre zaś bardziej by pasowały do klasycznego fantasy niż do sci-fi. Zwłaszcza te orki czy trolle rodem z władcy pierścieni
- Snol/Snul/Sknork czy jak mu tam. Co to w ogóle było? Czy on jest taki olbrzymi czy po prostu to był taki wielki hologram? A nawet bez tego wygląda jak troll z klasycznego fantasy. I to coś takiego ma być głównym badassem, nowym imperatorem?
- niby taki szczegół, ale hełmy pilotów Oporu. Już jakiś czas temu widząc figurkę Poe Damerona zachodziłem za głowę, czemu on właśnie ma taką wysoką głowę. Prawie jak Ki Adi Mundi.
PS. Jeszcze tak z ciekawości. Czy na waszym seansie czuć było fanowski klimat? Byli przebrani ludzie? Ktoś klaskał? Czuć było ogólny entuzjazm? Ja bym się bardzo chętnie przebrał, ale nie miałem w co. Wziąłem tylko (pomysł rodem z Toy Story, tak wiem, ale oni naprawdę żyją) figurkę Dartha Vadera i Yody... Yody którego dostałem na wigilię 1999 roku. Żeby potem mogli opowiedzieć kolegom. No ale ogółem ostatnio oglądałem (było na Bastionie) jak to wyglądało w 99 roku, podczas premiery Mrocznego Widma i strasznie mi się podobała tamtejsza atmosfera. Nie wiem czemu spodziewałem się tego samego. Tylko ja zacząłem bić brawo na początku i pod koniec filmu. Z emocji aż krzyknąłem jak zaczęły lecieć napisy... Podczas pierwszego klaskania przyłączyła się do mnie jedna osoba. Widać, że wielki fan, bo co chwilę coś tłumaczył dziewczynie. Pod koniec filmu zaś już kilka osób. No ale trochę dziwnie mi się zrobiło jak ogarnąłem, że większość z tych ludzi po prostu przyszła na film. Równie dobrze mógłby to być dla nich Hobbit, Terminator czy Batman. Nie każdy czekał na VII epizod ponad 10 lat...
-
Vader2062015-12-19 03:06:33
grzegokon -> oczywiście, że tak, ale nie taką postacią miał być Kylo Ren i właśnie tak wykreowali tą dziwną i w sumie nawet ciekawą ogólnie postać. Jednakże przez to, że właśnie tak jest film nie posiada praktycznie w ogóle czarnego charakteru, bo ani Ren ani Hux ani Snoke (przynajmniej w tym filmie) takiej roli nie spełniają. Ten jest żałosnym dzieciakiem, ten ideologicznym krzykaczem a Snoke jest Masonem Vergerem z Hannibala, który niestety nie budzi żadnego lęku a i ciekawość średnią (prócz oczywiście zapełnienia luki pomiędzy VI a VII), bo to nigdy przecież nie o wielkość chodzi ;)
-
grzegokon2015-12-19 02:13:29
K.Ren wyglądał by lepiej gdyby nie ściągał maski, szczególnie w scenie dialogowej z H. Solo cyt. "..jestem rozdarty.." - taka - beksa lala i ten Snoke - wycięty z " żywych trupów"..
-
Talon Kurrdelebele2015-12-19 01:20:13
JestemJack-> A to nie może być zwykła opinia? Bo jak dla mnie ten film kompletnie nie pasuje fabularnie do całej (dotychczasowej) sagi i jej ciągłości. To raczej pocieszny remake dla młodego pokolenia nastolatków i dzieci, oraz dla sentymentalnych fanów.
-
JestemJack2015-12-18 22:58:05
Komentarze typu: "Ten film nie ma nic wspólnego z poprzednimi częściami" to musi być jakiś troll :D
-
General Grevious2015-12-18 22:44:18
Ludzie, zbyt długo czekamy na te filmy i za bardzo jaramy się tym oczekiwaniem, aby później się przyznawać, że nam się nie podobało! Odrobinę godności!!! ;-)
-
Wooki32015-12-18 22:18:31
Gdyby kogoś interesowało to na moim kanale umieściłem swoją wideorecenzję Przebudzenia Mocy. https://www.youtube.com/watch?v=rlkb-1rX-vw
-
ignorant2015-12-18 21:32:36
film nie na nic wspólnego z sagą dziękuje :)
-
begotten2015-12-18 20:21:17
Ahaaaa.
-
SW-Yogurt2015-12-18 20:13:52
@begotten - O tym, że wcale byś się nie zdziwił. ~;)
-
begotten2015-12-18 20:10:03
@SW-Yogurt Który? :>
-
SW-Yogurt2015-12-18 19:40:43
@begotten - Skasuj tego spoilera, bo jeszcze go przeczyta ten od kapelusza i nakręci LaResistance, i zniszczy kolejną postać. ~;)
-
Vader2062015-12-18 19:04:19
Zgadam się z recenzją Lorda Sidious`a i Rusisa...muzyka strasznie zawodzi, choć stwierdzam, że bardziej jej dobór w konkretnych scenach niż sam Williams, jak i przede wszystkim film jest strasznie pocięty, przez co akcja staje się w pewnych momentach zbyt szybka i człowiek nie może się nacieszyć tak naprawdę wielką robotą jaka została w tym filmie zrobiona...Nie można też w pełni poczuć ani mocy ani tragedii, która rozgrywa się na ekranie...może film za krótki, może za dużo żarcików, które są fajne ale może niezbyt dobrze przenikają się ze wszystkim, tak czy inaczej mogło być dużo lepiej...
-
SroQ2015-12-18 16:41:12
Film nie jest idealny, ale zjada prequele bez popity. Kilka wątków i postaci jest wrzuconych dosc na siłe, ale ogólne wrażenia mam bardzo pozytywne.
-
begotten2015-12-18 16:20:41
Jeszcze jedno. Lepiej byłoby zrezygnować z kilku wątków lub przenieść je do kolejnych części. Mniej ciasno i gęsto, za to więcej oddechu, spokojnej narracji i skupieniu się na konkretnych wątkach. Kanjiklub i Guavianie mogli być zdecydowanie lepiej wykorzystani (ci drudzy całkiem klawo wyglądają), a tu...właściwie nie wnoszą nic. Phasma też właściwie jakby nie była. Słabo ją wykorzystali, nawet jeżeli to Boba 2.0. Dać sobie spokój z rozwalaniem Death Star 3 i zostawić na część kolejną, a zakończenie zrobić w podobnym stylu co w TPM czy ANH...Tylko wiadaomo, rodzi się pytanie co by mieli wtedy świętować skoro Starkiller dalej stoi... Ostatnią scenę bym sobie darował, wystarczy tylko wspomnieć o tej podróży. JJ koniecznie chciał wcisnąć Marka no i wcisnął. Eh.
-
begotten2015-12-18 16:00:02
Dopiero teraz do mnie dotarło o co chodziło Kasdanowi gdy mówił, że zakończenie TFA nie jest tak wesołe jak ESB. Gdy spojrzeć w jaki sposób w obu częściach początek spoilera kończy Han Solo koniec spoilera to rzeczywiście ESB początek spoilera wypada weselej koniec spoilera. Aczkolwiek początek spoilera ta jego śmierć wydała mi się tak mało wyrazista, tzn trochę płaczu Rey, kilka strzałów Czułjego, obściskiwane na końcu z Leią... Wcale bym się nie zdziwił gdyby cudownie odżył, aczkolwiek nie sądzę... i to nawet nie dlatego, że spadł z zaje*iście wysokiego mostka trafiony wcześniej mieczem świetlnym...Ford chyba już ma po prostu dość, a Hamill chętnie jeszcze sobie pogra, bo jest aktorem raczej dalszego szeregu. koniec spoilera
Dopiero dzisiaj spostrzegłem, że nie przyuważyłem Sarco Planka http://goo.gl/dXBwwX . Z resztą większość postaci, które dostały swoje figurki jeśli w ogóle się pojawią to często na krótką chwilę.
Abrams dał temu filmowi nieco za mało oddechu. Niby trwała jakąś dłuższą chwilę scena na Jakku z Rey, ale za bardzo nie poznałem tej osady, mieszkańców, tego życia, nie wczułem się w nie. Czo to kwestia montażu, zdjęć..Nie wiem, muszę przetrawić.
Snoke`a było nawet więcej niż początkowo przypuszczałem. Reszta mojej recenzji tutaj http://star-wars.pl/News/20301#212901
-
Vos2015-12-18 14:21:06
Wiecie jak bolesne było wyjście z wieczornej zmiany ze Złotych i patrzenie na tabuny ludzi, którzy obejrzą TFA przede mną? ;(
-
Krogulec2015-12-18 11:43:57
Jak się pojawi w sieci to wrzucę swoją reckę, na razie jakoś hyperom z redakcji nie ufam :)
-
karioka2015-12-18 11:38:17
https://www.youtube.com/watch?v=HoZbg0p7a7Y
-
Master Grim2015-12-18 11:35:52
Film kapitalny! A maruderom, którzy już trochę narzekają mówię: nie róbcie sobie tego! ;-)
-
Yodasw2015-12-18 10:51:50
Recenzja: STAR WARS, Episode VII, The Force Awakens
(bez spoilerów)
Na wszystkie gwiazdy Galaktyki! Wstyd i hańba dla najwspanialszego Universum w historii światowej kultury. Disney zdobył się na kupienie marki za astronomiczną sumę, dorównującą kosztom budowy makiety Gwiazdy Śmierci i... odwalił fuszerkę.
Ale od początku.
"I have a bad feeling about this".
Kiedy ogłoszono, że powstanie kolejna Trylogia SW, cały zorganizowany świat fanów (nie mówię o osobach zainteresowanych, czyli tych, które wracały do SW, gdy coś się wokół nich działo) apelował, aby nowe filmy pozostały w zgodzie z Expanded Universe. Tworzony od 1978 roku wszechświat, obok kolejno powstających epizodów sagi, rósł i ewoluował na oczach pokoleń fanów. Setki, jeśli nie tysiące ludzi stworzyło niewyobrażalnie rozbudowany, opisany (a jednocześnie jak pełny luk, pozwalających na dalszą rozbudowę) wycinek naszego wszechświata. I nagle przyszedł Disney i... wyrzucił do kosza pracę tychże zastępów. A byli wśród nich autorzy książek, komiksów, gier, karcianek, modeli, itd. Nagle to, czym My, Fani a nawet Fanatycy, karmiliśmy nasze serca i dusze wyrzucono do kosza, nadając temu miano "Legend Universum STAR WARS".
W związku z tym już od początku byłem sceptycznie nastawiony. Ale ostatnie tygodnie, a zwłaszcza dni zaczęły mnie pozytywnie nakręcać. Zacząłem liczyć na nowe otwarcie, na rozpisanie historii od nowa. A co dostałem? No właśnie...
"-You came in here, but didn`t you have a plan for getting out?
-He`s the brains, sweetheart!"
Fabuła nowej części, gdyby chłodno na nią spojrzeć, to... kalka z poprzednich części. Głównie kopiowano z Nowej Nadziei, ale nie zabrakło NIE ODNIESIEŃ, ALE EWIDENTNYCH KALEK z V, VI czy trochę III części. Oryginalnego w fabule jest niewiele, a i tak upchnięte to w sekwencję scen znanych nam z poprzednich epizodów. Coś, co miało dać nowe otwarcie okazało się rozdmuchaną do granic wybuchającej supernowej kompilacją kultowych scen z 1977, 1980 i 1983 roku.
Nie udało się też autorom uciec od przenoszenia wątku z najnowszego Indiany Jonesa. "Wąteczek" Hana i Lei to kalka z tamtego filmu. I to bardzo dosłowna, gdyż w obu główną rolę gra Harrison Ford. Jak dla mnie, zabrakło generalnie jakiegoś mózgu, który by wymyślił plan dla tego filmu.
"You know, I think that R2 unit we bought may have been stolen."
Kolejną kwestią jest ponowny ukłon do dosyć młodej widowni. Postać robota BB-8 rodem z produkcji Disney-Pixar. Trochę mnie uderzyło, chociaż nie powiem, żeby raziło. Mnie osobiście nie do końca pasował, ale myślę, że jestem w stanie się doń przekonać. Na pewno lepsza niż Jar Jar Binks. I coś, co w zakresie kreacji mnie zaskoczyło, to postać Wielkiego Jakmutam (z tych emocji nie pamiętam nawet), przywódcy Porządku - na wszystkie Demony Xendoru, toż to jeden z orków z Władcy Pierścieni!!! Wszechświat SW zawsze słynął z tworzenia nowych, oryginalnych elementów swojego wszechświata, a tu nawet nie pokuszono się o jakikolwiek wymysł czegoś nowego. Kolejna ewidentna kopia.
"That sounds like an R2 unit in there!"
Sama muzyka nie powaliła na kolana, jest na pewno dobra (w końcu John Williams), ale żeby czymś zaskoczyła, to nie powiem. Choć część linii melodycznej (że o sposobie prowadzenia pewnych sekwencji ujęć nie wspomnę) przypominała mi tę znaną z Harry`ego Pottera. Czyżby znów ukłon w stronę młodej publiczności?
"Now this is pod racing! (...) I know we`re in trouble, just hang on!"
Dużo pozytywniej muszę się natomiast wypowiedzieć o efektach, czy grze aktorskiej. Sam zakres komputerowej ingerencji jest owszem widoczny, ale nie razi. Wpasowuje się w konwencję, natomiast jakość należy ocenić wysoko. Aktorzy kompletnie mi nieznani, którzy w dużej części prowadzą ten film są miejscami nieźli. I chociaż główny schwarzcharakter jak dla mnie kompletnym nieporozumieniem - mam na myśli grę, czy "soczystość" postaci, to pozytywnie odbieram wprowadzenie częstszego humoru do dialogów, zerwanie z konwencją "księżniczki" u głównej bohaterki. Także tu duży plus. Jednak co tu ukrywać, stara gwardia, a zwłaszcza wspaniały Harrison Ford był bezkonkurencyjny.
"I don`t know. I feel like..."
Na koniec klimat - to, czym wielu się zachwyca. Powiem krótko. Jeśli się kopiuje sceny z kultowej, klasycznej Trylogii trudno nie skopiować ich niepowtarzalnego charakteru, czy klimatu. Aczkolwiek w pewnych scenach go odrobinę zabrakło. Nie powalały one, kiedy powinny. Jednakowoż, trudno mi zachwycić się klimatem, którego nie stworzył TEN film, ale poprzednie, które w nim skompilowano (chyba ta fraza już się raz przewinęła). Myślę, że kompletnym sknoceniem byłoby, gdyby film go w ogóle nie miał. Jednak moim zdaniem to i tak upokarzające, co stało się z sagą. Ten film jest dla mnie jednak wielkim nieporozumieniem. Wolę włączyć sobie klasyczną Trylogię (chyba nawet to zrobię, aby odwyknąć) i będę czuł prawdziwy klimat i pierwotną fabułę. Podsumowując, jeśli czerpie się z kultowej, klasycznej Trylogii kolejne sceny, to trudno nie utrzymać ich klimatu. Ale na samej kopii wybitnego oryginału nie da się zbudować nowej legendy.
"Judge me by size do you? And well, you should not". Dlatego wybiorę się na niego na pewno jeszcze raz, aby trochę chłodniejszym okiem go ocenić. W końcu recenzja pisana jest na świeżo.
Niech Moc będzie z Nami !
-
karioka2015-12-18 10:41:44
bez spojlerów https://www.youtube.com/watch?v=HoZbg0p7a7Y
-
Prorok772015-12-18 10:37:05
Ten film jest genialny!! :)
-
General Grevious2015-12-18 10:35:42
1)Kylo Ren potrafi mocą zatrzymać promień z blastera a podczas pojedynku ma problemy z pokonaniem Finna? 2) Finn i Ray potrafią posługiwać się w walce mieczami świetlnymi? 3) Rozumiem, że na arenie są: Republika, Nowy Porządek i Resistance. Resistance jest częścią republiki??? Wątek polityczny w filmie jest bardzo zamglony. 4) Starkiller niszczy Republikę? Wszystkie planety? Czy ten świat z wieżowcami to Coruscant? 5) New Order niszczy hurtowo całe Światy i w sumie nie robi to wielkiego wrażenia na bohaterach. Następnie Chewbacca i kilka myśliwców niszczą Starkillera. NAPRAWDĘ???!!!!???? KTO TO NAPISAŁ? Na pewno Kasdan?
-
morawcik2015-12-18 09:55:57
Recenzje spoilerowe?
-
Nestor2015-12-18 09:13:30
Ten film z godziny na godzinę po obejrzeniu coraz bardziej mi się podoba. masakrix :o!
-
Boris tBD2015-12-18 09:00:04
@Hagan. R@ pewnie tak. Niemniej mnie BB-8 po prostu urzekł - tak jak JJ w `99. Dla mnie BB-8 to klasyka SW, żywa niezbadana jeszcze legenda. Jako konsument kupuję :)
-
Hagan2015-12-18 08:14:18
@JORUUS ale R2D2 to prawdziwy robot z krwi i koś... eee znaczy metalu i krzemu, wszystko naprawi, wykończy droidy bojowe, a nawet super droidy, buzz droidy i jeszcze właścicielowi życie ocali. BB-8 to s kolei roboci odpowiednik misia pluszowego.
-
Boris tBD2015-12-18 07:12:57
BB-8 to nowy standard robotyzacji w SW. Jest nie tyle lepszy co NAJLEPSZY ! ! !
-
Hagan2015-12-18 07:03:15
BB-8 lepszy ni R2-D2? No way, chyba że wg gimbazy.
2608582016-02-04 11:47:11
@Lord Totus - Bez przesady, akcja filmu dzieje się jakieś 40 lat po Oryginalnej Trylogii, postęp umożliwił modyfikację myśliwców typu TIE, poza tym model dwuosobowy był przedstawiony już w jakimś nowym podręczniku do TFA. Co do Kylo Rena, to taka osobowość była celowym zamierzeniem twórców. On chce stać się kimś takim jak Vader, ale mu niestety nie wychodzi. A w ogóle chciałbyś, aby nowa postać była ,,lepsza" od Dartha Vadera? Co do Hana Solo to rozumiem zawód, ale to że postać jest lubiana nie znaczy, że nieśmiertelna. Ruch Oporu i bierność Nowej Republiki są wyjaśnione w filmie i innych materiałach, nic tu skomplikowanego - wystarczy chcieć się zainteresować. No ale przyjmuję do wiadomości, że Ty nie uznajesz takiej opcji.
Lord Totus2016-01-01 18:35:22
Napisze krotko. Jestem fanem GW od jakiś 15 lat. Oprócz filmów 1-6 siedziałem sporo w książkach EU. Pierwsze rozczarowanie nadeszło oczywiście jeszcze zanim tak zwany Epizod VII wszedł do kin. Disney wywalił do kosza wszystko co dojrzewało przez lata w świecie GW, ludzie tacy jak ja poświęcili pieniadze i czas swojego życia na wędróke w "odległej galaktyce" a oni wzięli i wywalili to do kosza, wywalili bo chcieli po prostu zarobić pieniądze na marce Star Wars, nie mogli skorzystać z gotowców bo byłby za mało komercyjne. Np. taka Trylogia Thrawna (jakby zrobili) ten gniot co teraz powstał nie dorasta temu do pięt no ale... mniejsza już o EU, pisząc o samym filmie....
Do kina się udałem, aby coś krytykować trzeba to poznać.
Spodziewałem się rozczarowania ale nie aż takiego.
Po 1) postacie Hana Solo, Lei i Luka - profanacja, z całym szacunkiem dla nich jako ludzi ale ich obecny wizerunek deprecjonuje te legendarne postacie które powstały w pop-kulturze, te postacie były nieśmiertelne a teraz zostały zamordowane... no jeszcze Harrison Ford dawał rade, ale jak na złość go zabili!
i tutaj przechodzę do punktu 2) jak k.... można zabić Hana Solo !?
po 3) drobiazgi ale wkurzający i będący dowodem iż ten kto wymyślał tę historyjkę zupełnie nie znal klimatu GW, ucieczka obu panów jakiś tam TIE Fighterem, od kiedy TIE miał załogę 2 osobową i od kiedy można w nim było latać bez skafandra próżniowego ?! i jedna z postaci ta laska niby Jedi nagle, od kiedy można zostać rycerzem Jedi i machać mieczem świetlnym bez żadnego treningu i pokonać wyszkolonego ciemnego rycerza ? :) Postać syna Hana Solo, hehehe to najiwiększy gniot tego filmu, jakis kolezka z jakaś maska nie wiadomo na co i po, postać generalnie żałosna, z najlepszym czarnym charakterem w historii kina czyli Vaderem równać się może jak maluch z mercedesem...
po 4) fabuła
k... jakiś FIRST ORDER ze niby po imperium, to albo jest imperium albo nie ma ?
ze niby jakiś Ruch Oporu i Republika, to jest Republika czy Ruch Oporu ?
Rebelianci wygrali z imperium i powstała Republika, to dlaczego pojawia się znowu jakiś ruch oporu ?
Rozbitki imperium byłby wstanie zbudować super bron a Republika by się przyglądała, śmieszne...
i co to za Gollum władca First Order, przecież to pasuje do Star Treka a nie Gwiezdnych Wojen,
baza Starkiller która rozwala systemy ? naprawdę ?
Ogólnie NIC ORGINANLEGO, większość wątków to była podróbą "starej trylogii"
walka z Gwiazda Śmierci pod Yavin 4, droid uciekący z ważnymi informacjami dla imperium i ścigający szturmowcy, wszystko jakieś odgrzewane kotlety, NIC ORGINALNEGO nie wymyślili,
Disney zrobił skok na kasę, to się udało.. ale jednocześnie zamordował świat GW,
ja osobiście na kolejne części nie pójdę i wracam do czytania książek z EU, tych które jeszcze zostały a później kończę przygodę ze SW
ulmar2015-12-26 21:59:42
O jejku czekałem tyle lat aby mocno się rozczarować. Widziałem przebudzenie w katowickim IMAXIE. Film jest tak chaotyczny i nieostry. Postać wielkiego czarnego charakteru tego stwora to jedno wielkie nieporozumienie i wstyd dla całej sagi gwiezdnych wojen. Dla mnie najgorsze w filmie były zdjęcia autorstwa Daniela Mindela. Jeden wielki koszmar. Niestety czego wymagać od autora zdjęć The Amazing Spider-Man 2. Ten człowiek powinien udać się do kina na film Grawitacja aby zobaczyć zdjęcia Emmanuela Lubezki. Ale niestety to tandem Abramsa
madmax2015-12-21 13:33:04
Ja też dołączam do zawiedzionych, rzec by się chciało "Zawiedziona nadziej" - Ja raczej jako fan SW i EU nie mogłem się nie rozczarować. Więc to pewnie jest subiektywne, bo to nie mi ani fan SW ma się podobać ale jak najszerszej publiczności - inaczej nie będzie sukcesu komercyjnego. Z fanów mimo to tyle się nie wyciągnie co na fali masowej popularności. Na "uprawianie" nas przyjdzie czas później, jak już się przyzwyczaimy i pogodzimy z (nomen omen) nowym porządkiem.
Proszę entuzjastów TFA o nie traktowanie negatywnych recenzji jako hejtu, to nie jest tak że jak ktoś pisze coś negatywnego w internecie to od razu jest hejt.
Żeby nie było całkiem negatywnie:
- wielki szacun za ściągnięcie Fisher, Hamiltona i Forda - to wielki ukłon w ich stronę - ludzi którzy z Lukasem to wszystko zaczęli! Którzy stworzyli dla nas to całe Universum. Scena spotkania Lei i Solo jest piękna - ich wzrok oddaje to co przez ponad 30 lat wydarzyło się nie tylko w galaktyce ale też tu na ziemi - ich oczy mówią: powróciliśmy ! i to jest fantastyczne i piękne! Fisher i Ford - dziękujemy Wam za Star Wars!
Jednak dużo więcej dobrego o 7 części, poza tym, że w ogóle jest trudno więcej powiedzieć.
Zgadzam się w pełni z opiniami: Darth Edziaszka, Yodasw, General Grevious
- więc nie będę powtarzał tego co oni już napisali (o naiwności scenariusza i różnych scen) dodam tylko kilka moich spostrzeżeń.
Co mi się najmniej podoba
1. ten film to zrobiony może i bardzo profesjonalnie, ale jednak to praktycznie remake ANH - ale ze zbyt małą
dawką SW w SW :),
2. coś czego w 6 poprzednich filamch nie było: syn zabija ojca w brutalnej scenie - brutalnej bo Han podchodzi do niego w pełnym zaufaniu. OK taka jest ciemna storna mocy - ale w filmach miłość i więź rodzinna do tej pory zwyciężała i to nowe kino mi się nie podoba.
3. finałowa walka - ja rozumiem, że teraz jest taki trend politycznej poprawności że to nie chłopaki są silni ale dziewczyny. I to dziewczyny ratują świat, galaktykę, itp. Szkoda że SW się przed tym nie obroniło. To nie ma drodzy Państwo nic wspólnego z szowinizmem męskim itp. Wielu może z Was nie zrozumiem tego - ale nie mogę tego nie napisać: w kogo mają bawić się teraz mali chłopcy na podwórku, kto ma być ich idolem - Rey? Może nawet był taki zamysł - ale to się najzwyczajniej nie uda. Żal, że ofiarą politycznej poprawności musi paść też SW.
Idolem nie będzie też Finn - jest raczej przez większość filmu przestraszony no i nie daje rady Kylo Renowi. Kylo Ren nie będzie też anty idolem - bo jest lalusiem i cieniasem.
Nowe pokolenie będzie nie będzie miało Luke`a, Obi Wana, czy nawet Anakina (jak był po jasnej stronie) ani Vadera (jako głównego złego).
Będzie miało za to wystraszonego, lekko głupkowatego Finna (bardziej pasuje na nowego Jar Jara niż na nowego bohatera).
A chłopcy z mieczami świetlnymi będą przebierać się za Rey.
Ale czy to źle? Nie wiem. Nie oceniam tego, choć mówię swoją opinię - mi się to nie podoba. Tak jednak nie stworzy się nowej legendy.
i dlatego strasznie mi żal całego EU.
Starkiller072015-12-20 11:55:06
Gdy obejrzałem film miałem mieszane odczucia co do niego ale dziś gdy trochę to wszystko przemyślałem to uważam że film jest naprawdę dobry.Fabuła filmu jest naprawdę ciekawa bohaterowie są też niczego sobie choć gdy widzę starych bohaterów to oni zawszę rządzą.Większość historii jest naprawdę ciekawa jedynie pod koniec gdy film dużo ściągał z 4 części czułem pewne powtórzenie tego co już widziałem ale czy to źle bo w końcu stare = dobre.Genialny był również humor w filmie wiele razy się zaśmiałem choć wydaje mi się że niekiedy był stosowany w nieodpowiednim momencie.I nareszcie szturmowcy nabrali trochę rozumu przez co wydają się porządnymi żołnierzami a nie jakimiś pachołkami niepotrafiącymi trafić wroga z odległości 6 metrów.Ale niestety według mnie film ma i trochę wad przez co trochę gorzej go odebrałem.Na przykład Kylo Ren który dla mnie był naprawdę udanym złym charakterem był przed zdjęciem maski bez której wydaje mi się sztuczny i wcale nie budzi tego respektu który wzbudzał Darth Vader.Kolejnym dla mnie niejasnym aspektem jest to jak Rey bez żadnego wcześniejszego treningu zdołała pokonać Kylo Rena rozumiem że w jakimś stopniu już umiała posłużyć się mocą i to jej pomogło no ale bez przesady w końcu Kylo Ren musiał już przejść wiele treningów z posługiwania się mocą i mieczem przez co powinien był ją wręcz zmasakrować.Było jeszcze parę wad ale nie będę już o nich mówił.
Kończąc nowa część Gwiezdnych wojen to naprawdę udana kontynuacja która ma co prawda kilka wad ale mam nadzieje że w następnych częściach znikną.
Moja ocena Końcowa to - 8/10 -
nikt10922015-12-19 17:56:33
Dziwi mnie brak "podjarki". Po trailerze, teaserach forum było zalewane komentarzami, odczuciami, swoje opinie. Tutaj poza kilkoma wyjątkami nie widzę by ktoś wypowiadał się na temat epizodu i spraw z nim związanych. A może jest takie miejsce ( forum), którego ja nie znam?:)
RED_52015-12-19 17:22:38
Powiem tak - ani Prequele ani Epizod VII nie mają klimatu klasycznej trylogii. Tu w E VII zbyt dużo Dysney`owskich klimatów. Niestety jak dla mnie nic nie dorówna klasycznej trylogii, która mimo upływu tylu lat ma swoją "duszę" i jest ponadczasowa.
Jedi-Lord2015-12-19 16:41:57
It was just a hollow experience. The Force Awakens is absence of creativity, passion, vision and ambition. Its a hollow movie made by cowards. Its essentially a remake which camouflages itself as a sequel. Nothing but 2 hours of poorly done and executed fanservice, reminders and homages. Clearly there is no need for new ideas, when you can make billions of dollars by rehashing the old ones.
grzegokon2015-12-19 15:25:58
Przebudzenie mocy - było by fajne gdyby nie K. Ren zdejmujący maskę - beksa lala (A. Driver) i Snoke - postać wycięta z żywych trupów....
Darth Edziaszka2015-12-19 09:29:50
Śmieszki. To jasne, że w każdym epizodzie muszą być jakieś śmieszki. Tutaj jednak było ich za dużo. I to wszystkie se strony Finna. Nie wiem skąd to się bierze i czy zauważyliście, ale amerykańskich filmach zawsze musi być murzyn, albo jakaś gruba bezczelna murzynka, która pajacuje, rzuca jakieś ho ho teksty i stara się być zabawna? I to nieważne czy to komedia, dramat, sensacja czy nawet horror. Skoro Lando czy Mace Windu nie zachowywali się w ten sposób to Finn musiał wyrobić normę za wszystkich gwiezdnowojennych nigerów. Skoro tych tekstów czy sytuacji było za dużo, ale jednak przeważnie zabawnych, nie oceniam tego ani na minus, ani na plus. A tak przy okazji to wyobrażacie sobie Windu robiącego takie śmieszki :D? I mówiącego do rannego Palpatina "Bujaa! Skopałem twoje białe dupsko madafaka. Twoja morda wygląda teraz jak pomarszczona dupa Yody. And now, say hello to my lightsaber bijaaaaacz". A po odcięciu ręki przez Anakina i w trakcie obrywania błyskawicami "Oh man, to nie fair" i te echo roznoszące się w powietrzu kiedy leciał "shieeeeeeeeeeeeeeeeeeet" :D
Darth Edziaszka2015-12-19 06:22:45
O cholera! Przepraszam za brak zakrycia spojlerów! Nie mogę już edytować! Adminie, moderatorze! Zakryjcie proszę spojlery! A Wy nie czytać, dopóki się to nie stanie! Broń Boże nie chcę być odpowiedzialny za zniszczenie komuś zabawy...
Darth Edziaszka2015-12-19 06:20:59
To i ja wtrące swe trzy grosze ;). Więcej będzie spojlerów, które zakrywam, ale trochę dam nieszkodliwych opinii.
Ogólne:
- Czekałem na ten film jak na zbawienie. I nie zawiodłem się, choć dostałem coś innego niż się spodziewałem. Nie rozumiem zaś takich samych jak w przypadku Mrocznego Widma, skrajnych komentarzy. Jedni film wychwalają pod niebiosa, a drudzy znienawidzili. Ja przez wiele lat nie rozumiałem, dlaczego ludzie tak bardzo hejtują Mroczne Widmo... jakie by to nie było, to przecież i tak wciąż są Gwiezdne Wojny. Już od jakiegoś czasu jestem przeciwny ocenianiu która trylogia jest lepsza, a która gorsza. Moim zdaniem obydwie trylogie trzeba oceniać oddzielnie. To prawda, że nowa trylogia różni się od starej. Różni się, ale to nie znaczy, że jest gorsza. Jest po prostu inna. I mimo prób nasycenia obecnej trylogii klimatem z OT, jestem pewien, że epizody VII-IX również po prostu będą czymś innym. A zatwardziałym skamielinom i tak się nie da dogodzić, choćby reżyser stanął na głowie. Wciąż będą narzekać że to i owo to wcale nie jest Star Wars, że to profanacja i gniot. Dla takich ludzi byłoby najlepiej, jakby żadne epizody oprócz IV, V i VI nigdy nie powstały. Jeżeli inne epizody będą inne, to będą psioczyć że to nie to samo, tylko inne i że beznadzieja. Jeżeli zaś te epizody będą prawie że kalką starej trylogii, to też będą psioczyć, że to jest właśnie kalka z OT. Im najlepiej puścić 3 razy z rzędu epizody IV-VI. Wtedy powiedzą, że to najlepsze 3 trylogie jakie mogą być. Amen.
- Harrison Ford bardzo ładnie się postarzał. Leia już trochę mniej...
- Muzyka choć była całkiem dobra, to jakoś żaden utwór nie zapadł w pamięć. Momentami zaś uszami wyobraźni słyszałem motyw muzyczny z innych epizodów. Może by nie zaszkodziło jakby w niektórych scenach użyto starych melodii
- Dużo nawiązań do starej trylogii. Sporo mi się podobało, ale jednak może czasem było ich za dużo więc nie oceniam ani na plus, ani na minus. Niektóre sceny zaś były żywcem wzięte z OT. Np scena jak Ren/Rey wyciągają miecz świetlny ze śniegu. Identycznie jak w 5 epizodzie. Ale przyznam, że miałem nadzieję usłyszeć "I love you. I know". Bo był moment, że to by pasowało.
- Scena w której się okazuje, że Kylo to syn Harrisona ewidentnie miała wywołać taki szok jak "Luke, I`m your father". Pewnie dlatego informacje na temat Kylo były tak bardzo pilnie strzeżone. Brałem coś takiego pod uwagę, ale i tak byłem zaskoczony. To było miłe. A kiedy już poszło info, to spodziewałem się raczej że Kylo to Jacen albo Anakin. Przyznam, że przerabiając EU to jeśli chodzi o książki to za pierwszym razem skończyłem na Trylogii Thrawna a obecnie doszedłem do trylogii akademii jedi. Nie pamiętam czy państwo Solo spłodzą jeszcze jakiegoś Bena. Mam tylko nadzieję, że ten epizod nie będzie się tak bardzo kłócił z EU.
- Phasma jest kobietą :D. To mnie zszokowało co nie miara. Dziwne tylko, że była tylko w 3 scenach. Byłem pewny, że to będzie jeden z większym badassów, jakiś tak szturmowy zwierzchnik sił zbrojnych.
- Posługiwanie się mieczem świetlnym Finna i Rey. Że oboje umieją się posługiwać bronią... białą? konwencjonalną? tak mocno dziwuje. Finn jako szturmowiec pewnie był wszechstronnie przeszkolony, a Ray na Jakku pokazała, że umie walczyć bronią białą. Ale że oboje dają radę walczyć z Kylo to już trochę dziwnie. Choć może temu pozwolili go zranić Chewbacce, żeby nie wyglądało to zbyt naciąganie
- Kiedy imperialna broń zagłady pierdolnęła w światy Republiki... czy ona wtedy walnęła w najważniejsze światy? Po tym, co powiedział ich kamandzir, że ten dzień będzie końcem Republiki, wychodzi na to, że tak. I czy ta planeta, która wyglądała jak Couruscant to naprawdę był Couruscant...? Jeśli tak, to to zatrzęsie całym EU! Zatrzęsie po stokroć bardziej niż Filoni i wszystkie odcinki wojen klonów razem wzięte... A jeśli jednak nie... to czemu mając taką broń nie uderzyli w Couruscant? I czemu ten kamandzir mówił o końcu Republiki a nie o potężnym ciosem w Republicę...?
- W scenie, kiedy zginął Han Solo krzyknąłem "Nie!!!" na całe kino... Minutę wcześniej spodziewałęm się tego, bo Kylo coś załatwo się się z nim zgodził... Nie oceniam tego ani na minus, ani na plus. Po prostu byłem w szoku, że mój kochany Hanuś zginął... Tak nota bene, to byłem również pewny, że Chewbacca jeszcze bardziej rzuci się wściekle na szturmowców i zginie, spłacając swój dług życia do końca... Bo jak Chewbacca może istnieć bez Hana Solo?
Plusy:
- Walki za pomocą blasterów, mieczy świetlnych i myśliwców. Wyglądają bardzo realistycznie. Miecze świetlne jak prawdziwe. Strzały blasterów również wyglądają realistyczniej, prawdziwiej i ogółem lepiej. A zauważyliście, że w poprzednich epizodach klon czy szturmowiec obrywał strzała to na jego zbroi nie było widać śladu? Ewentualnie jakieś osmalenie. Tutaj strzał robi dziurę w płytkach pancerza i widać ranę
- To wciąż są Gwiezdne Wojny...
Minusy:
- Kylo Ren. Po trailerach wyobrażałem se go jako kogoś pokroju Dartha Vadera czy Revana. Kolekcjonera artefektów i pasjonata sithów. Zamiast tego, dostaliśmy nadąsanego nastolatka. Te sceny jak wpadał w gniew i napierdalał wściekle mieczem po wszystkim. Jakby mu mama dała szlaban. Spójrzcie na to i na scenę gniewu Dartha Vadera w EIII gdy dowiedział się o śmierci Padme... Po zdjęciu maski zaś ujrzeliśmy... pupcię niemowlaka. Ja rozumiem zamysł tej postaci, ale w takim razie nie powinni go początkowo przedstawiać jako lorda sith, tylko jako podrzędnego akolitę. Bardzo mi się on skojarzył z nerdem, amerykańskim nastolatkiem, z któremu dokuczali w szkole więc przyszedł do szkoły z karabinem i z frustracji zaczął strzelać do uczniów. Widać, ze facet ma mocne kompleksy niższości. Choćby temu, że stara się dorównać swemu dziadku. Jak dziecko, któremu rodzice stawiają wysokie wymagania, a samo jest miernotą... Chcieli zrobić postać, która czuje się rozdarta między jasną, a ciemną stroną mocy, a wyszedł gimbus w wieku dojrzewania.
- Jakku. Choć akcja na Jakku ciągnęła się bardzo długo, jakoś nie mogłem wczuć się w klimat tej planety, jak to na przykład było z Tatooine.
- Obcy. Oprócz Chewbacki i Sulustianina, wszystkie rasy miały tutaj swój debiut. Twórcy chyba chcieli być oldschoolowi, ponieważ większość ras wyglądało jak ze starych science-fiction. Łącznie z kiczowatością. A niektóre zaś bardziej by pasowały do klasycznego fantasy niż do sci-fi. Zwłaszcza te orki czy trolle rodem z władcy pierścieni
- Snol/Snul/Sknork czy jak mu tam. Co to w ogóle było? Czy on jest taki olbrzymi czy po prostu to był taki wielki hologram? A nawet bez tego wygląda jak troll z klasycznego fantasy. I to coś takiego ma być głównym badassem, nowym imperatorem?
- niby taki szczegół, ale hełmy pilotów Oporu. Już jakiś czas temu widząc figurkę Poe Damerona zachodziłem za głowę, czemu on właśnie ma taką wysoką głowę. Prawie jak Ki Adi Mundi.
PS. Jeszcze tak z ciekawości. Czy na waszym seansie czuć było fanowski klimat? Byli przebrani ludzie? Ktoś klaskał? Czuć było ogólny entuzjazm? Ja bym się bardzo chętnie przebrał, ale nie miałem w co. Wziąłem tylko (pomysł rodem z Toy Story, tak wiem, ale oni naprawdę żyją) figurkę Dartha Vadera i Yody... Yody którego dostałem na wigilię 1999 roku. Żeby potem mogli opowiedzieć kolegom. No ale ogółem ostatnio oglądałem (było na Bastionie) jak to wyglądało w 99 roku, podczas premiery Mrocznego Widma i strasznie mi się podobała tamtejsza atmosfera. Nie wiem czemu spodziewałem się tego samego. Tylko ja zacząłem bić brawo na początku i pod koniec filmu. Z emocji aż krzyknąłem jak zaczęły lecieć napisy... Podczas pierwszego klaskania przyłączyła się do mnie jedna osoba. Widać, że wielki fan, bo co chwilę coś tłumaczył dziewczynie. Pod koniec filmu zaś już kilka osób. No ale trochę dziwnie mi się zrobiło jak ogarnąłem, że większość z tych ludzi po prostu przyszła na film. Równie dobrze mógłby to być dla nich Hobbit, Terminator czy Batman. Nie każdy czekał na VII epizod ponad 10 lat...
Vader2062015-12-19 03:06:33
grzegokon -> oczywiście, że tak, ale nie taką postacią miał być Kylo Ren i właśnie tak wykreowali tą dziwną i w sumie nawet ciekawą ogólnie postać. Jednakże przez to, że właśnie tak jest film nie posiada praktycznie w ogóle czarnego charakteru, bo ani Ren ani Hux ani Snoke (przynajmniej w tym filmie) takiej roli nie spełniają. Ten jest żałosnym dzieciakiem, ten ideologicznym krzykaczem a Snoke jest Masonem Vergerem z Hannibala, który niestety nie budzi żadnego lęku a i ciekawość średnią (prócz oczywiście zapełnienia luki pomiędzy VI a VII), bo to nigdy przecież nie o wielkość chodzi ;)
grzegokon2015-12-19 02:13:29
K.Ren wyglądał by lepiej gdyby nie ściągał maski, szczególnie w scenie dialogowej z H. Solo cyt. "..jestem rozdarty.." - taka - beksa lala i ten Snoke - wycięty z " żywych trupów"..
Talon Kurrdelebele2015-12-19 01:20:13
JestemJack-> A to nie może być zwykła opinia? Bo jak dla mnie ten film kompletnie nie pasuje fabularnie do całej (dotychczasowej) sagi i jej ciągłości. To raczej pocieszny remake dla młodego pokolenia nastolatków i dzieci, oraz dla sentymentalnych fanów.
JestemJack2015-12-18 22:58:05
Komentarze typu: "Ten film nie ma nic wspólnego z poprzednimi częściami" to musi być jakiś troll :D
General Grevious2015-12-18 22:44:18
Ludzie, zbyt długo czekamy na te filmy i za bardzo jaramy się tym oczekiwaniem, aby później się przyznawać, że nam się nie podobało! Odrobinę godności!!! ;-)
Wooki32015-12-18 22:18:31
Gdyby kogoś interesowało to na moim kanale umieściłem swoją wideorecenzję Przebudzenia Mocy. https://www.youtube.com/watch?v=rlkb-1rX-vw
ignorant2015-12-18 21:32:36
film nie na nic wspólnego z sagą dziękuje :)
begotten2015-12-18 20:21:17
Ahaaaa.
SW-Yogurt2015-12-18 20:13:52
@begotten - O tym, że wcale byś się nie zdziwił. ~;)
begotten2015-12-18 20:10:03
@SW-Yogurt Który? :>
SW-Yogurt2015-12-18 19:40:43
@begotten - Skasuj tego spoilera, bo jeszcze go przeczyta ten od kapelusza i nakręci LaResistance, i zniszczy kolejną postać. ~;)
Vader2062015-12-18 19:04:19
Zgadam się z recenzją Lorda Sidious`a i Rusisa...muzyka strasznie zawodzi, choć stwierdzam, że bardziej jej dobór w konkretnych scenach niż sam Williams, jak i przede wszystkim film jest strasznie pocięty, przez co akcja staje się w pewnych momentach zbyt szybka i człowiek nie może się nacieszyć tak naprawdę wielką robotą jaka została w tym filmie zrobiona...Nie można też w pełni poczuć ani mocy ani tragedii, która rozgrywa się na ekranie...może film za krótki, może za dużo żarcików, które są fajne ale może niezbyt dobrze przenikają się ze wszystkim, tak czy inaczej mogło być dużo lepiej...
SroQ2015-12-18 16:41:12
Film nie jest idealny, ale zjada prequele bez popity. Kilka wątków i postaci jest wrzuconych dosc na siłe, ale ogólne wrażenia mam bardzo pozytywne.
begotten2015-12-18 16:20:41
Jeszcze jedno. Lepiej byłoby zrezygnować z kilku wątków lub przenieść je do kolejnych części. Mniej ciasno i gęsto, za to więcej oddechu, spokojnej narracji i skupieniu się na konkretnych wątkach. Kanjiklub i Guavianie mogli być zdecydowanie lepiej wykorzystani (ci drudzy całkiem klawo wyglądają), a tu...właściwie nie wnoszą nic. Phasma też właściwie jakby nie była. Słabo ją wykorzystali, nawet jeżeli to Boba 2.0. Dać sobie spokój z rozwalaniem Death Star 3 i zostawić na część kolejną, a zakończenie zrobić w podobnym stylu co w TPM czy ANH...Tylko wiadaomo, rodzi się pytanie co by mieli wtedy świętować skoro Starkiller dalej stoi... Ostatnią scenę bym sobie darował, wystarczy tylko wspomnieć o tej podróży. JJ koniecznie chciał wcisnąć Marka no i wcisnął. Eh.
begotten2015-12-18 16:00:02
Dopiero teraz do mnie dotarło o co chodziło Kasdanowi gdy mówił, że zakończenie TFA nie jest tak wesołe jak ESB. Gdy spojrzeć w jaki sposób w obu częściach początek spoilera kończy Han Solo koniec spoilera to rzeczywiście ESB początek spoilera wypada weselej koniec spoilera. Aczkolwiek początek spoilera ta jego śmierć wydała mi się tak mało wyrazista, tzn trochę płaczu Rey, kilka strzałów Czułjego, obściskiwane na końcu z Leią... Wcale bym się nie zdziwił gdyby cudownie odżył, aczkolwiek nie sądzę... i to nawet nie dlatego, że spadł z zaje*iście wysokiego mostka trafiony wcześniej mieczem świetlnym...Ford chyba już ma po prostu dość, a Hamill chętnie jeszcze sobie pogra, bo jest aktorem raczej dalszego szeregu. koniec spoilera
Dopiero dzisiaj spostrzegłem, że nie przyuważyłem Sarco Planka http://goo.gl/dXBwwX . Z resztą większość postaci, które dostały swoje figurki jeśli w ogóle się pojawią to często na krótką chwilę.
Abrams dał temu filmowi nieco za mało oddechu. Niby trwała jakąś dłuższą chwilę scena na Jakku z Rey, ale za bardzo nie poznałem tej osady, mieszkańców, tego życia, nie wczułem się w nie. Czo to kwestia montażu, zdjęć..Nie wiem, muszę przetrawić.
Snoke`a było nawet więcej niż początkowo przypuszczałem. Reszta mojej recenzji tutaj http://star-wars.pl/News/20301#212901
Vos2015-12-18 14:21:06
Wiecie jak bolesne było wyjście z wieczornej zmiany ze Złotych i patrzenie na tabuny ludzi, którzy obejrzą TFA przede mną? ;(
Krogulec2015-12-18 11:43:57
Jak się pojawi w sieci to wrzucę swoją reckę, na razie jakoś hyperom z redakcji nie ufam :)
karioka2015-12-18 11:38:17
https://www.youtube.com/watch?v=HoZbg0p7a7Y
Master Grim2015-12-18 11:35:52
Film kapitalny! A maruderom, którzy już trochę narzekają mówię: nie róbcie sobie tego! ;-)
Yodasw2015-12-18 10:51:50
Recenzja: STAR WARS, Episode VII, The Force Awakens
(bez spoilerów)
Na wszystkie gwiazdy Galaktyki! Wstyd i hańba dla najwspanialszego Universum w historii światowej kultury. Disney zdobył się na kupienie marki za astronomiczną sumę, dorównującą kosztom budowy makiety Gwiazdy Śmierci i... odwalił fuszerkę.
Ale od początku.
"I have a bad feeling about this".
Kiedy ogłoszono, że powstanie kolejna Trylogia SW, cały zorganizowany świat fanów (nie mówię o osobach zainteresowanych, czyli tych, które wracały do SW, gdy coś się wokół nich działo) apelował, aby nowe filmy pozostały w zgodzie z Expanded Universe. Tworzony od 1978 roku wszechświat, obok kolejno powstających epizodów sagi, rósł i ewoluował na oczach pokoleń fanów. Setki, jeśli nie tysiące ludzi stworzyło niewyobrażalnie rozbudowany, opisany (a jednocześnie jak pełny luk, pozwalających na dalszą rozbudowę) wycinek naszego wszechświata. I nagle przyszedł Disney i... wyrzucił do kosza pracę tychże zastępów. A byli wśród nich autorzy książek, komiksów, gier, karcianek, modeli, itd. Nagle to, czym My, Fani a nawet Fanatycy, karmiliśmy nasze serca i dusze wyrzucono do kosza, nadając temu miano "Legend Universum STAR WARS".
W związku z tym już od początku byłem sceptycznie nastawiony. Ale ostatnie tygodnie, a zwłaszcza dni zaczęły mnie pozytywnie nakręcać. Zacząłem liczyć na nowe otwarcie, na rozpisanie historii od nowa. A co dostałem? No właśnie...
"-You came in here, but didn`t you have a plan for getting out?
-He`s the brains, sweetheart!"
Fabuła nowej części, gdyby chłodno na nią spojrzeć, to... kalka z poprzednich części. Głównie kopiowano z Nowej Nadziei, ale nie zabrakło NIE ODNIESIEŃ, ALE EWIDENTNYCH KALEK z V, VI czy trochę III części. Oryginalnego w fabule jest niewiele, a i tak upchnięte to w sekwencję scen znanych nam z poprzednich epizodów. Coś, co miało dać nowe otwarcie okazało się rozdmuchaną do granic wybuchającej supernowej kompilacją kultowych scen z 1977, 1980 i 1983 roku.
Nie udało się też autorom uciec od przenoszenia wątku z najnowszego Indiany Jonesa. "Wąteczek" Hana i Lei to kalka z tamtego filmu. I to bardzo dosłowna, gdyż w obu główną rolę gra Harrison Ford. Jak dla mnie, zabrakło generalnie jakiegoś mózgu, który by wymyślił plan dla tego filmu.
"You know, I think that R2 unit we bought may have been stolen."
Kolejną kwestią jest ponowny ukłon do dosyć młodej widowni. Postać robota BB-8 rodem z produkcji Disney-Pixar. Trochę mnie uderzyło, chociaż nie powiem, żeby raziło. Mnie osobiście nie do końca pasował, ale myślę, że jestem w stanie się doń przekonać. Na pewno lepsza niż Jar Jar Binks. I coś, co w zakresie kreacji mnie zaskoczyło, to postać Wielkiego Jakmutam (z tych emocji nie pamiętam nawet), przywódcy Porządku - na wszystkie Demony Xendoru, toż to jeden z orków z Władcy Pierścieni!!! Wszechświat SW zawsze słynął z tworzenia nowych, oryginalnych elementów swojego wszechświata, a tu nawet nie pokuszono się o jakikolwiek wymysł czegoś nowego. Kolejna ewidentna kopia.
"That sounds like an R2 unit in there!"
Sama muzyka nie powaliła na kolana, jest na pewno dobra (w końcu John Williams), ale żeby czymś zaskoczyła, to nie powiem. Choć część linii melodycznej (że o sposobie prowadzenia pewnych sekwencji ujęć nie wspomnę) przypominała mi tę znaną z Harry`ego Pottera. Czyżby znów ukłon w stronę młodej publiczności?
"Now this is pod racing! (...) I know we`re in trouble, just hang on!"
Dużo pozytywniej muszę się natomiast wypowiedzieć o efektach, czy grze aktorskiej. Sam zakres komputerowej ingerencji jest owszem widoczny, ale nie razi. Wpasowuje się w konwencję, natomiast jakość należy ocenić wysoko. Aktorzy kompletnie mi nieznani, którzy w dużej części prowadzą ten film są miejscami nieźli. I chociaż główny schwarzcharakter jak dla mnie kompletnym nieporozumieniem - mam na myśli grę, czy "soczystość" postaci, to pozytywnie odbieram wprowadzenie częstszego humoru do dialogów, zerwanie z konwencją "księżniczki" u głównej bohaterki. Także tu duży plus. Jednak co tu ukrywać, stara gwardia, a zwłaszcza wspaniały Harrison Ford był bezkonkurencyjny.
"I don`t know. I feel like..."
Na koniec klimat - to, czym wielu się zachwyca. Powiem krótko. Jeśli się kopiuje sceny z kultowej, klasycznej Trylogii trudno nie skopiować ich niepowtarzalnego charakteru, czy klimatu. Aczkolwiek w pewnych scenach go odrobinę zabrakło. Nie powalały one, kiedy powinny. Jednakowoż, trudno mi zachwycić się klimatem, którego nie stworzył TEN film, ale poprzednie, które w nim skompilowano (chyba ta fraza już się raz przewinęła). Myślę, że kompletnym sknoceniem byłoby, gdyby film go w ogóle nie miał. Jednak moim zdaniem to i tak upokarzające, co stało się z sagą. Ten film jest dla mnie jednak wielkim nieporozumieniem. Wolę włączyć sobie klasyczną Trylogię (chyba nawet to zrobię, aby odwyknąć) i będę czuł prawdziwy klimat i pierwotną fabułę. Podsumowując, jeśli czerpie się z kultowej, klasycznej Trylogii kolejne sceny, to trudno nie utrzymać ich klimatu. Ale na samej kopii wybitnego oryginału nie da się zbudować nowej legendy.
"Judge me by size do you? And well, you should not". Dlatego wybiorę się na niego na pewno jeszcze raz, aby trochę chłodniejszym okiem go ocenić. W końcu recenzja pisana jest na świeżo.
Niech Moc będzie z Nami !
karioka2015-12-18 10:41:44
bez spojlerów https://www.youtube.com/watch?v=HoZbg0p7a7Y
Prorok772015-12-18 10:37:05
Ten film jest genialny!! :)
General Grevious2015-12-18 10:35:42
1)Kylo Ren potrafi mocą zatrzymać promień z blastera a podczas pojedynku ma problemy z pokonaniem Finna? 2) Finn i Ray potrafią posługiwać się w walce mieczami świetlnymi? 3) Rozumiem, że na arenie są: Republika, Nowy Porządek i Resistance. Resistance jest częścią republiki??? Wątek polityczny w filmie jest bardzo zamglony. 4) Starkiller niszczy Republikę? Wszystkie planety? Czy ten świat z wieżowcami to Coruscant? 5) New Order niszczy hurtowo całe Światy i w sumie nie robi to wielkiego wrażenia na bohaterach. Następnie Chewbacca i kilka myśliwców niszczą Starkillera. NAPRAWDĘ???!!!!???? KTO TO NAPISAŁ? Na pewno Kasdan?
morawcik2015-12-18 09:55:57
Recenzje spoilerowe?
Nestor2015-12-18 09:13:30
Ten film z godziny na godzinę po obejrzeniu coraz bardziej mi się podoba. masakrix :o!
Boris tBD2015-12-18 09:00:04
@Hagan. R@ pewnie tak. Niemniej mnie BB-8 po prostu urzekł - tak jak JJ w `99. Dla mnie BB-8 to klasyka SW, żywa niezbadana jeszcze legenda. Jako konsument kupuję :)
Hagan2015-12-18 08:14:18
@JORUUS ale R2D2 to prawdziwy robot z krwi i koś... eee znaczy metalu i krzemu, wszystko naprawi, wykończy droidy bojowe, a nawet super droidy, buzz droidy i jeszcze właścicielowi życie ocali. BB-8 to s kolei roboci odpowiednik misia pluszowego.
Boris tBD2015-12-18 07:12:57
BB-8 to nowy standard robotyzacji w SW. Jest nie tyle lepszy co NAJLEPSZY ! ! !
Hagan2015-12-18 07:03:15
BB-8 lepszy ni R2-D2? No way, chyba że wg gimbazy.