Czas na kolejną porcję plotek na temat pierwszego, samodzielnego, kinowego filmu w uniwersum „Gwiezdnych Wojen” czyli „Rogue One”. Otóż zdaniem serwisu Cinelinx Story Group ma swój wkład w film i zobaczymy w nim panią moff Delian Mors. Na razie jest to postać w sumie znana tylko z jednej rzeczy, a mianowicie tego, że jest lesbijką, o czym pisaliśmy tutaj, pojawi się powieści Lords of the Sith Paula S. Kempa (premiera w kwietniu). Inne źródła sugerują, że Delian Mors może pojawić się w serialu telewizyjnym, lub nawet być łącznikiem między książkami, serialem a filmami.Chris Weitz jako pierwszy na twitterze potwierdził udział Alexdandre’a Desplata w filmie. Tak więc wszystko wskazuje na to, że faktycznie Francuz będzie odpowiadał za muzykę. Weitz dodatkowo zdradza pewne szczegóły na temat pisania, choćby tego jakiej muzyki słucha. Otóż scenariusz „Rogue One” powstaje przy muzyce zespołu Girl Tank, dokładniej albumu „All Day”.
Przechodzimy do aktorów. Felicity Jones w końcu oficjalnie mogła wypowiedzieć się na temat swojej roli. Ale ponieważ obowiązuje ją klauzula tajności powiedziała tylko:
- Nie mogę o tym rozmawiać. Jestem naprawdę bardzo, bardzo podekscytowana, ale nie mogę o tym rozmawiać.
I na tym ucina dyskusję.
Podobno kolejnym aktorem, który dołączył do ekipy „Rogue One” jest Ben Mendelsohn (na zdjęciu po prawej). Czterdziestosześcioletni Australijczyk, który raczej grywał role drugoplanowe, ale ma na swoim koncie takie filmy jak „Exodus: Bogowie i królowie”, „Mroczny Rycerz powstaje”. Obecnie jest najlepiej kojarzony z roli w serialu „Bloodline”. Źródła bardziej powściągliwe sugerują, że aktor jest bliski podpisania kontraktu. Na razie nie ma informacji o tym kogo mógłby zagrać.
Być może więcej oficjalnych wieści o samym „Rogue One” a także kolejnym spin-offie poznamy na Celebration Anaheim. Gareth Edwards i Josh Trank będą mieli panel z Kathleen Kennedy, Kiri Hart i Pablo Hidalgo w konwentową niedzielę. Na Celebration swoją obecność zapowiedział także John Knoll, pomysłodawca i producent filmu.
Alex Wolf2015-03-31 19:23:32
W każdym filmie i serialu powinna być taka sama liczba białych, czarnych, żółtych, czerwonych, obcych z innych planet, gejów, lesbijek, itd. wtedy będzie sprawiedliwie
Talon Kurrdelebele2015-03-30 17:21:00
Nie wierzę, ale totalnie zgadzam się z Gumisiem :D
Gumis2015-03-29 15:06:07
A mi się zdaje że na topie to jest teraz czepianie się tutaj twórców o każdego murzuna. " Kiedyś tego nie bylo" ;-) czyli co?
"Zabujcza broń" poprawność polityczna
"Policjanci z Miami" poprawność polityczna.
"Szkona pulapka" poprawność polityczna"
... itd. itd. Tak kiedyś tego nie było ... takiego rasizmu w Polsce ;)
A teraz gram w KOTORa 2 i to jest dopiero poprawnie politycznie gra- jak ktoś usiłuje wierzyć że w SW są kosmici wszelkich ras ale ludzie są tylko biali (poza Landem) to niech sobie odpali grę :)
A co do filmu to od tego "Łotra pierwszego" rzeczywiście bolą oczy- może by tak, jesli już tłumaczyć to "Łotr jeden" tak jak się zglaszali i wywoływali w kokpicie.
Vos2015-03-29 12:18:43
Tak, dokładnie Kathi ma w 100% rację. Czyli w filmach powinniśmy oglądać widocznie białych heteryków, bo inaczej staniemy się niewolnikami źle pojmowanej poprawności politycznej? Czy to takie dziwne, że ciemnoskóry chłopak, czy nastoletnia lesbijka, którzy też są fanami Star Wars, chcą się identyfikować z kimś ze swojego ukochanego uniwersum? Może to się wydać niektórym szokujące, ale - tacy ludzie są i jest ich całkiem sporo.
Kolega2015-03-28 21:19:32
do Jenari bo nie odpisał
Kolega2015-03-28 21:17:01
Udowodniłeś, że nie masz pojęcia
ShaakTi11382015-03-28 20:46:21
Vos->
Amen.
Nestor2015-03-28 19:43:29
Lesbijki som spoko.
Kathi Langley2015-03-28 17:26:19
tacy ludzie tak samo jak biali heterycy chcą mieć swoją reprezentację w filmach, kogoś z kim mogą się identyfikować i nie chcą być ignorowani, więc tym głośniej krzyczą o swoje miejsce. Gdyby mieli swoją porządną reprezentację w kulturze, nie byłoby potrzeby manifestacji. A że to jest catchy, to studia i marki korzystają z tego, co może przyciągnąć taką grupę konsumentów.
Peter_D2015-03-28 17:08:54
Darth Vos >> Wszystko byłoby w porządku gdyby sobie byli i tyle. Nikt by na nich nie zwracał uwagi i się tym nie przejmował. Ale jest już trochę przesada w tą ilością afiszowania się tym. Kiedyś by się wyróżnić to ludzie zakładali glany i stawiali sobie włosy na cukier. Dzisiaj to nie wystarczy. Każdy, by się pokazać i być na topie, musi być gejem i uczestniczyć w różowych marszach. Inaczej jest się homofobem, antysemitą i rasistą w jednym. Tacy ludzie "z innej parafii" sami robią sobie krzywdę. Za kilka lat jak nie będzie się gejem to będzie się mieszkało w klatce jak odmieniec.
Vos2015-03-28 15:54:20
Oczywiście, dowodem poprawności politycznej jest występowanie osób o innym kolorze skóry lub osób homoseksualnych. :) Tacy ludzie byli, są i będą wśród Was, niektórym chyba strasznie ciężko się z tym pogodzić. :(
Kolega2015-03-28 15:27:39
Znacie znaczenie "poprawności politycznej"? o.O
Luke_Skywalker2015-03-28 14:17:47
Czy koniecznie trzeba tłumaczyć każdą rzecz? Od "łotra pierwszego" bolą oczy :|
Warial2015-03-28 14:03:22
Nie rozumiem, gdzie tu jest poprawność polityczna? To, że wrzucili kilku murzynów, gejów lub lesbijek do filmów to chyba nie jest nic niezwykłego?
Jenari2015-03-28 12:46:06
Rzygam już tą "poprawnością polityczną". Kiedyś tego nie było i ludzie jakoś żyją...
Alex2015-03-28 12:40:04
Zobaczyłem "powiązanie z książkami" i podjarałem się że chodzi o serie X-wingów. No cusz.