Swoją drogą kostiumy z „Rogue One” wystawiono przy okazji targów Toy Fair w Norymberdze w Niemczech. Poza tymi strojami nie pojawiło się tam nic związanego z nowym filmem.
Za to zaczynają się pojawiać różne plotki, stare i nowe. Na razie zaczął Donnie Yen (choć głównie się powtarzał). Dobiera on sobie bardzo starannie hollywoodzkie filmy. Odrzucił rolę w „Niezniszczalnych 2”, ale filmu Garetha Edwardsa nie potrafił skreślić. Co więcej Yen twierdzi, że gra ważną rolę.
Potwierdzają się doniesienia, że scenariusz „Rogue One” wymagał doszlifowania. I faktycznie jeszcze przed zdjęciami zajął się nim Chrstopher McQuarrie. Nie jako pełnoprawny scenarzysta, ale jako tak zwany script-doctor. Dlatego może nie być wymieniony w napisach. McQuarrie jest autorem lub współautorem takich filmów jak „Podejrzani”, „Na skraju jutra”, „Walkiria”, „Desperaci” czy „Mission: Impossible - Rogue Nation”. Prace nad „Gwiezdnymi Wojnami” zajęły mu kilka tygodni. Wcześniej scenariusz pisali Gary Whitta i Chris Weitz. Nie wiemy jak duże zmiany wprowadził McQuarrie, ale niektóre źródła wskazują, że „uratował” on film.
Neal Scanlan, który promuje swoje stwory z „Przebudzenia Mocy”, pracuje też nad kolejnymi filmami. Opowiedział też, że praca nad obcymi w „Rogue One” wygląda trochę inaczej. W Epizodzie VII bardziej zależało twórcom na odtworzeniu kantyny pełnej obcych, tak jak to miało miejsce w „Nowej nadziei”. By była to niesamowita mieszanka. W przypadku „Rogue One” twórcy postawili sobie inny cel. Chodziło o to, by pokazać obcych, którzy są integralną częścią ludzkiego świata. Są więc zdecydowanie bardziej realistyczni. Ruszają się realistyczniej, wyrażają więcej emocji. Mają też mieć większą rolę w opowieści, a mniejszą jako tło świata.
Scanlan nie chce w ten sposób jakoś deprecjonować Epizodu VII. Sam mówi, że tam powstała ponad setka obcych czy droidów. Jednak wiele z nich pojawia się na ekranie przez kilka sekund, więc zarówno projekt, jak i wykonanie zostało w ich przypadkach mocno uproszczone.
Scanlan wspominał też o możliwości pojawienia się Jabby w którymś z kolejnych filmów. Podobno nad nim pracują. Nie wiemy tylko, czy chodziło o „Rogue One” czy może film o młodym Solo? Możliwe, że Solo także pojawi się na chwile w tym filmie, ale to póki co chyba pobożne życzenia. Wcześniej sugerowano, że w „Rogue One” pojawi się też Vader i ta plotka znów wróciła, ale o niej zaraz.
Serwis Joblo dotarł także do kilku informacji na temat „Rogue One”. To raczej niewielkie spoilery. Rozwijają one kilka rzeczy o których już czytaliśmy.
Pojawią się szturmowcy w czarnych zbrojach. Podobno są określani mianem Death Troopers. O maskach tych szturmowców pisaliśmy tutaj.
Jednym z bohaterów filmu jest droid, który podobno ma kraść sceny. Będzie on współpracował z grupą Felicity Jones. Początkowo był to droid imperialny, ale obecnie pracuje dla Sojuszu. Ma dwie nogi, długie ramiona, jest czarny albo ciemny szary (źródła nie widziały dokładnie). Nie będzie z pewnością wyglądać jak C-3PO. Być może to jego zagra właśnie Alan Tudyk, który gra postać realizowaną w technice motion capture.
W filmie pojawia się nazwa „Cashen” (lub jakoś tak, pisownia nie jest pewna). Nie wiadomo tylko, czy odnosi się to do postaci, czy do np. planety, albo czegoś innego, ale ma mieć kluczowe znaczenie.
W „Rogue One” pojawią się nowe TIE Fightery i AT-AT.
Vadera podobno w filmie jest więcej niż donosiły inne źródła. Co do Vadera od razu odezwała się MakingStarWars. Podobno zbudowano kilka wersji stroju Dartha Vadera, w tym jedną, która ma być wierną kopią jego kostiumu z „Nowej nadziei”. Samego Vadera podobno zobaczymy w akcji. Na scenopisach jakoby widać rebeliantów pozbawionych głów, nabitych na miecz, lewitujące ciała. Jeśli to pozostanie tak przedstawione w filmie, to Vader będzie brutalniejszy niż to co dotychczas widzieliśmy na ekranie. Podobno jego pojawienie się w „Rogue One” nada innego znaczenia kwestii „Tym razem nikt nas nie powstrzyma”. No i wygląda na to, że zobaczymy też grupę pościgową, lub kogoś podległego Vaderowi. Wraca też plotka o moffie Tarkinie. Ten też ma być w filmie i zarządzać. Nadal nie wiemy w jaki sposób zostanie on zagrany/zanimowany. Pierwsze doniesienia o Tarkinie pojawiły się w sierpniu.