Aktualne trwają spekulacje i dyskusje na temat tego, które z nowych i klasycznych postaci jak i światów zobaczymy w nadchodzącej Trylogii Sequeli, a także o czym może opowiadać ogólna linia fabularna. Jednak jedno z największych pytań, jakie może zrodzić się w umysłach fanów, nadal pozostaje bez odpowiedzi. Chodzi o to, jak w nowych filmach może zostać przedstawiona natura Jedi oraz ich relacje z Mocą.
Pomiędzy Klasyczną Trylogią, a Trylogia Prequeli, można było zauważyć znaczące różnicę w tym aspekcie. Jedi w prequelach zostali przedstawieni u szczytu swoich możliwości, natomiast w klasycznych filmach ukazano pomyślną próbę ocalenia Jedi przed ich ostatecznym wyginięciem. Jednak w nadchodzących sequelach zapewne ujrzymy Jedi po raz kolejny u ich szczytu. Zatem jaką formę przybierze odrodzenie Jedi? Czy zobaczymy jak Jedi powracają do sformalizowanej hierarchii w jakiej niegdyś egzystowali, skupiającej się w galaktycznej stolicy, której przewodzi Rada Jedi? A może Jedi przywrócą samych siebie w zupełnie inny i możliwie nieoczekiwany sposób? Perspektywy są szeroko otwarte i zależą od tego jak zostanie ukazane to w sequelach. Występuje wielkie prawdopodobieństwo, że możemy ujrzeć powrót do swego rodzaju struktury Jedi zorganizowanej niczym w Starej Republice, w której Rada Jedi przydziela misje swoim członkom, we współpracy z Kanclerzem Senatu. Jednak istnieją przynajmniej dwa powody dla których można mieć wrażenie, że tak się jednak nie stanie.
Po pierwsze, wczesne plotki na temat Epizodu VII sugerują, że Nowa Republika jeszcze nie będzie w ogóle istnieć (przynajmniej na początku filmu), co dodatkowo może wskazywać, że Rada Jedi nie będzie jeszcze sformalizowana. Jednak plotki rządzą się swoimi prawami i na dzień dzisiejszy nie wiadomo czy są prawdziwe. Mimo wszystko, ta brzmi dosyć racjonalnie.
Jednym z głównych powodów upadku Starej Republiki była zinstytucjonalizowana korupcja, która była obecna jeszcze na długo zanim Palpatine wykonał swój ruch przeciwko Kanclerzowi Valorum i można sobie jedynie wyobrazić jak większość galaktyki mogłaby być niechętna do odbudowania systemu politycznego, który tak łatwo został obrócony przeciwko sobie. To prowadzi do kolejnego i prawdopodobnie jeszcze bardziej istotnego punktu rozważań. Czy Luke Skywalker rzeczywiście próbował by na pierwszym miejscu odtworzyć Zakon Jedi jako biurokratyczną organizację? Wniosek jaki się nasuwa prowadzi do myśli, ze jednak nie chciałby podążać taką ścieżką, ponieważ można stwierdzić, że Zakon Jedi, tak samo jak i Republika, zawierał w sobie ziarno własnej zguby.
Podczas początkowej walki pomiędzy Yodą a Imperatorem Palpatine pod komnatami Senatu w Zemście Sithów, Palpatine mówi zdanie, które ma w sobie wiele prawdy: „Twoja arogancja oślepia cie, mistrzu Yoda”. Właśnie to jedno zdanie prowadzi do sedna sprawy. Palpatine był w stanie odpowiednio manipulować obaleniem Republiki oraz zniszczeniem Jedi tuż pod nosem Rady Jedi.
Jedi byli poświeceni życiu i sprawiedliwości, a przez to mieli tendencję do izolowania się od zwykłych ludzi w dużym stopniu, zarówno ideologicznie jak i fizycznie. I z tego co uważa się niewątpliwie jako szacunek do tajników Mocy, Jedi trzymali się z dala od wysokich standardów, co zaprzeczało kilku bardzo istotnym aspektom, określających jak to jest być istotą czującą. Był to, mimo wszystko, fakt, że Kodeks Jedi zabraniał emocjonalnych oraz szczególnie romantycznych więzi, co właśnie stwarzało konflikt u Anakina Skywalkera, jaki ostatecznie Palpatine był w stanie wykorzystać jako główny punkt do obalenia Zakonu Jedi. To właśnie arogancja Jedi, która pozwalała im wierzyć, że ta zasadnicza część ludzkiego życia może być kontrolowana, jak również, że miłość jest czymś mniej istotnym niż fundamentalną częścią samej Mocy.
Luke Skywalker, rozumiał to, prawdopodobnie najlepiej ze wszystkich Jedi w obecnej historii galaktyki, a do tego w najbardziej bezpośredni sposób jaki można było to sobie wyobrazić. To właśnie potęga miłości ojca do własnego syna, która uratowała jego życie, zniszczyła Imperatora , a także pozwoliła własnemu ojcu, po niemal ćwierćwieczu w uścisku ciemnej strony mocy, na powrót na stronę dobra. Mając to w pamięci, bardzo ciężko wyobrazić sobie jak Luke mógłby to odrzucić i odbudować Zakon Jedi, w identycznej formie jak przed Wojną Domową i Wojną Klonów, gdzie arogancko naciska się swoich członków na to aby dobrowolnie zrzekli się zdolności do kochania oraz tworzenia emocjonalnych więzi z innymi ludźmi. Najlepszym przykładem Jedi w Trylogii Prequeli, który obok Luke`a rozumiał tę ścieżkę Mocy najlepiej był Qui-Gan Jinn, który na dodatek był w stanie osiągnąć dzięki temu pełnie zjednoczenia z Mocą. Mogliśmy się o tym doskonale przekonać w końcowych scenach Zemsty Sithów, w których Yoda oznajmia Obi-Wanowi, że nauczy go tajników, których do tej pory nie osiągnął żaden Jedi. Dodatkowo to właśnie Qui-Gon nie zgadzał się z radą, nie tylko w kwestii szkolenia Anakina, ale również w stosunkach do innych ludzi, a w szczególności w większej otwartości na drugiego człowieka, czego można było się dowiedzieć z Expanded Universe, który stało się Star Wars Legends, .
Oczywiście będzie to nie lada wyzwanie dla Luke`a aby znaleźć nową ścieżkę do zbalansowania życia emocjonalnego Jedi z odwiecznymi pułapkami zazdrości, uprzedmiotowienia i niezdrowego przywiązania do Zakonu Jedi, co słusznie można było zauważyć, miało wielki potencjał prowadzenia ku ciemnej strony mocy. Można podejrzewać, że bez względu na przeszkody jakim będzie musiał stawić czoła Luke aby pomóc swoim uczniom osiągnąć równowagę, mogą one stanowić równie dobrze czynnik wpływającym na ogólny konflikt jaki może pojawić się w fabule Trylogii Sequeli.
darth sheldon hiszpański inkwi2014-08-04 21:42:41
najbardziej chciałbym zakon jedi w takiej formie jak w przeznaczeniu jedi czyli luźne powiązanie z rządem, rada jedi, Luke Skywalker na czele zakonu, brak celibatu i odrobinę luźniejsza atmosfera niż w starym zakonie. Albo też taki zakon jak w jedi academy
Alex Wolf2014-08-04 18:59:58
Mam nadzieję, że Imperium będzie w tych czasach w miarę silne
Szeldon2014-08-04 16:25:27
A niby dlaczego zakładasz,że zwyciężyli?
Kwarc2014-08-04 16:04:38
Mam nadzieję, że te plotki nie okażą się prawdziwe, bo według nich Rebelianci 30 lat po zwycięstwie nie byli w stanie stworzyć stabilnego systemu politycznego... zupełnie jak III RP. Ej, może jest w tym szaleństwie jakaś metoda ;)
I3althazaar2014-08-04 14:38:19
-> Cracus; masz rację, mój błąd. Chodziło mi oczywiście o rok 35ABY.
D.L.Vader2014-08-04 12:47:27
Jeszcze nic w sprawie ilości Jedi nie wiadomo, ale miejmy nadzieję, że Vintress ma rację. Jestem ciekawa, czy Leia będzie równie dobrym Jedi co jej brat Luke.
Vintress2014-08-04 12:29:12
Ja mam nadzieje że poza leią i Luke`iem nie będzie zbyt dużo jedi[2]
darthTenebrous2014-08-04 09:05:41
Ja mam nadzieje że poza leią i Luke`iem nie będzie zbyt dużo jedi
Darth R2014-08-03 21:29:03
W sumie to jacy będą Jedi po bitwie po Endorze to dowiemy się dopiero po premierze 7 ep. Jeśli nadal imperium będzie rządziło galaktyką to Jedi będą się ukrywać, bardziej będą przypominać rebeliantów niż biurokrację i "tłuste koty" z prequeli. Do tego Luke zdobył dosyć niewielką wiedzę o Jedi. Tak więc nowi Jedi powinni być cieniem dawnego potężnego zakonu
Craccus2014-08-03 21:28:48
@I3althazaar- chyba Ci się coś postukało. I to mocno.
Co do artykułu- wiem, że nudny jestem, ale legendy do pewnego momentu wspaniale opowiadały historię prób odzyskania utraconej wiedzy i odbudowania Zakonu. Poszukiwania Jedi, holocronów, bibliotek, strzępków wiedzy, Chu`unthor rozbity na Dathomirze, pomyłki w nauczaniu, uczniowie, których Luke stracił na rzecz CSM, Bakaris, problemy z Kypem, a potem ponowna świetność, rzesze nowych rycerzy! Kurde, tak to powinno wyglądać.
I3althazaar2014-08-03 20:23:24
-> Darth Sowa; to raczej mało prawdopodobne, skoro akcja EVII ma się toczyć w roku 35BBY.
A artykuł rzeczywiście bardzo dobry.
darth_sowa2014-08-03 19:12:08
Bardzo fajny artykuł :) Ja mam nadzieję, że przynajmniej w Ep VII rada jeszcze nie będzie istniała, a sam Luke będzie albo jedynym albo jednym z nielicznych mistrzów Jedi. Ewentualnie do tego kilku Padawanów :)
cezarynight72014-08-03 19:03:27
innym przykładem w którym miłość ratuje przed ciemną stroną jest:(spoiler)
związek miłosny między Bastilą i Revanem w kotorze.
(konec Spoilera)
i są jeszcze inne przykłady jedi którzy nie zgadzali się z radą jedi. I są nimi Jolee Bindo Meetra Surik alias wygnana jedi z obu kotorów.