mam obejrzanych 28 filmów zaliczanych do zeszłorocznych, ale kilka jeszcze chcę zobaczyć przed skompletowaniem listy

jestem jednak w zasadzie przekonany, że Top6 już nie ulegnie zmianie

1. Wszystko wszędzie naraz
2. Książę (The Duke)
3. Avatar: Istota Wody
4. Boscy (Competencia Oficial)
5. To nie wypanda (Turning Red)
6. Top Gun: Maverick

zdziwię się też, jeśli coś przeskoczy miejsca 7 i 8
7. Bullet Train
8. Patrz jak kręcą (See How They Run)

miejsca 9 i 10 poczekają aż zobaczę jeszcze parę filmów na Netfliku, a może i gdzie indziej (a nie jest tak, że mi kandydatów brakuje)

TYLKO 41 seansów w kinie. DRAMAT przez wielkie D. 9 seansów mniej niż w kiepskim 2021, czyli wynik podobnie żałosny jak w 2020 roku.

Filmowo rok był rekordowo słaby, ale miał kilka pozycji, które pokazały, że da się robić dobre kino

Najlepsze filmy 2022:

1. King`s Man: Pierwsza misja (3 seanse w kinie plus zakup DVD z filmem).

2. Avatar 2: Istota Wody (na razie jeden seans).

3. Menu (na razie jeden seans, ale jeszcze sobie go strzelę przez ferie na Disney+).

4. Wiking.

5. Doktor Strange: w multiwersum obłędu.

6. Top Gun Maverick.

7. Wszystko, wszędzie na raz.

8. Batman.

9. Fantastyczne Zwierzęta: Tajemnice Dumbledora.

10. Patrz jak kręcą.

Warte uwagi były też: "Glass Onion", "Egzorcyzmy Siostry Ann", "Halloween finał", "Śmierć na Nilu", "Uncharted", "A oni dalej grzeszą, dobry Boże!", "Bullet Train" i "Powodzenia, Leo Grande". Tym razem bez wyłaniania najmocniejszego tytułu spośród wymienionych poza top10.

Seriale

Tu 2022 rok był moim najlepszym rokiem ever.

Najlepszy serial 2022: "Korporacja konspiracja" sezon 2 i "Stranger Things" sezon 4. A zaraz za nimi "Pierścienie Władzy".

Aha, "Wednesday" oczywiście też super 😊 zobaczyłem ją w całości w dzień premiery, a w sumie to głównie już w nocy, prawie do rana mimo, że trzeba było iść po tym do pracy Krótko mówiąc, weszła nawet lepiej niż Stranger Things.

No i jeszcze nasze SW.
Opowieści Jedi to cudo! Kenobi to czysta przyjemność mimo paru głupotek.
Księga Boby Fetta, która jednak w większości ukazała się w 2022, też bardzo fajna. No i Andor... nuda jak diabli, ale pięknie zrealizowana.

Choć niestety, pierwsze 4 tytuły seriali, które tu wymieniłem stawiam wyżej niż "nasze" produkcje.

- Ze stricte oficjalnych kinówek i VOD w Polsce -
Trzynastu,
Trzy tysiące lat tęsknoty,
Nitram,
Pinokio del Toro,
Top Gun Maverick,
Menu,
Wiking

- Spoza listy:
Duchy Inisherin,
Tar,
The Eternal Daughter,
Wieloryb,
Bielmo,
Stars at Noon

1. Gæsterne / Goście
2. Halloween Ends
3. The Batman
4. Pahanhautoja / Pisklę
5. The Invitation
6. Orphan: First Kill
7. X
8. Three Thousand Years of Longing
9. Glorious
10. The Princess

Widziałem w 2022 roku 201 filmów. O 6 więcej niż w poprzednim. Pod koniec roku zauważyłem, że jeśli troszkę przycisnę to dojdę do 200, a to taka ładna, okrągła liczba, więc tak zrobiłem xD

W kinie nie byłem ani razu.

Brakuje mi tu jakichś większych uniesień. "Goście" to naprawdę kawał mocnego kina, który został we mnie i zostanie jeszcze pewnie na długo, ale poza tym... ta topka nie zmieściłaby się ani w top 30 filmów dekadę temu. Miejsce 9 i 10 to już tak trochę dopchałem kolanem bo dobrze się na nich bawiłem i tyle. Kolejny rok zapaści kina, ten chyba był najgorszy odkąd zacząłem robić rankingi (a 2019-2021 już i tak oceniałem bardzo źle).
Choć muszę też podkreślić, że jest jeszcze trochę filmów z 2022 których nie widziałem, a które mogą namieszać w zestawieniu (np. Wiking, Maverick, Wszystko wszędzie naraz, Menu). No ale to zrobię najwyżej aktualizację, nie ma co kisić tej topki. Na dzień dzisiejszy wygląda ona właśnie tak.

Głównie oglądam seriale, filmów niewiele widziałem, a co dopiero zeszłorocznych. Choć po raz pierwszy w życiu miałem okazję obejrzeć Króla Lwa

Przejrzałem jakieś 150 pozycji tego co wyszło w zeszłym roku i wychodzi na to, że:


Wszystko Wszędzie Naraz
Glass Onion
Batman
Thor miłość i grom
Doktor Strange w multiwersum

Na marvelach głównie dlatego, że IMAX, ale to takie bajeczki na raz. Thor mi się podobał bo ładny aktor główny i kozy krzyczały i chudy batman grał też. Strange`a pamiętam jakieś wampiry upiory podróże z książkami i massassi. Jakoś ten marvel nigdy mnie nie porwał, choć jak już siedzę w tym kinie to się nie nudzę (zazwyczaj, bo na Eternalsach zasnąłem - nie wiem co się działo od momentu jak się pojawiła Jolie w jaskini). Batman w macedońskim kinie (już wyłączone z uzytku, bo jak padało na wiosnę to wszystko im zmokło i zamknięte xD), więc pewnie trochę wrażeń wizualnych mogło mi umknąć, choć fabularnie zrobiony po łebkach - jak odcinek serialu, tylko dłuższy. Glass Onion jakoś do kotleta w święta, nawet spoko kryminał zamkniętego pokoju. Ale zdecydowanie bardziej w tych klimatach Dziesięciu Małych Murzynków Żołnierzyków kogokolwiek to wolę polski Show - jeden z najbardziej niedocenianych polskich filmów.

Wszystko Wszędzie Naraz od dawna chciałem obejrzeć i nie zawiodłem się (choć ostatnie 20-30 minut to tak jakby jedna scena przeciągnięta, no ale i tak bardzo fajny, lubię takie).

Chyba tylko RRR chciałbym obejrzeć jeszcze z tego co wyszło w zeszłym roku z tych bardziej znanych. W tym roku Diuna ma wyjść to pewnie obejrzę.

1. Top Gun: Maverick
2. Doktor Strange in the Multiverse of Madness
3. Scream (V)
4. Dragon Ball Super: Super Hero
5. Elvis
6. Father Stu
7. The Menu
8. Jurassic World: Dominion
9. The Batman
10. Black Adam

Mocno średnio było jednak w tamtym roku.

Nadrobiłem już chyba wszystko z 2022 co chciałem więc czas na topkę. Widziałem 25 filmów z zeszłego roku, pierwszą siódemkę udało się skompletować w miarę łatwo, później już gorzej. Nie był to jednak ogólnie jakiś nadzwyczajny rok jeśli o kino chodzi.

1. Top Gun: Maverick
2. Fabelmanowie
3. Avatar: Istota wody
4. Menu
5. Batman
6. Wiking
7. Krzyk
8. Trzy tysiące lat tęsknoty
9. Amsterdam
10. A oni dalej grzeszą, dobry Boże!

Średni był to rok, w obecnym już chyba tyle samo filmów zrobiło na mnie duże wrażenie, a dopiero maj

1. Batman
2. Nieznośny ciężar wielkiego talentu
3. Trzynastu
4. Doktor Strange w multiwersum obłędu
5. Avatar: Istota wody
6. Rzut życia
7. Za duży na bajki
8. Top Gun: Maverick
9. RRR
10. Downton Abbey: Nowa epoka

Nawet tyle osób nie zagłosowało dotąd ani w tym wątku, ani w wątku o serialach

1. Fantastyczne Zwierzęta: Tajemnice Dumbledore`a - największa zasługa tutaj dla Madsa Mikkelsena, który rewelacyjnie zagrał Grindelwalda, aż szkoda, że nie grał go od razu, tylko najpierw dali Deppa.
Poza tym podobał mi się wyborczy klimat z wyborami na przywódcę czarodziejów. W zasadzie jedyne do czego mógłbym się przyczepić to do tego, że wątek Queenie został słabo potraktowany i rozwiązany. Poza tym bardzo dobry film - może nie rewelacyjny, ale pozostałe z tej listy miały zbyt duże wady.

2. Batman - przede wszystkim za klimat będący połączeniem posępnego Gotham pozbawionego nadziei, kryminału noir i skojarzeń z dawnymi Batmanami Tima Burtona. Nie bawiono się tutaj w nolanowski pseudorealizm i za to wielki plus! Należy też jednak docenić, że głównym wrogiem był Człowiek-Zagadka, a gwiazdą filmu był Pingwin, a nie żaden przereklamowany Joker wciskany wszędzie gdzie się da. Na plus też Zoe Kravitz jako Catwoman, a właściwie rodząca się Catwoman (bo tutaj mamy więcej Seliny Kyle niż właściwej Catwoman) oraz postawienie na detektywistyczne umiejętności Nietoperka.
Niestety jednocześnie pojawił się pewien problem z postaciami - kostiumy. Selina w charakterystycznym wdzianku jest tylko w jednej scenie, natomiast Riddler... czemu przez cały czas ten zielony prochowiec, gdzie zielony garniak z zielonym melonikiem? Tutaj by świetnie pasował do scen, w których Zagadka robi za internetowego "głosiciela prawdy", w takim momentach przydaje się dobry image, więc byłoby to fabularnie uzasadnione. Jedynie Pingwin jest taki, jak trzeba. Ktoś mógłby powiedzieć że to po to, by dodać realizmu. Pic w tym, że ja nie chcę, by szli w nolanowski pseudorealizm, a tego się boję w sequelu.

3. Avatar 2: Istota Wody - wizualnie wygląda rewelacyjnie, przepięknie! I tylko za to wysokie miejsce, bo fabularnie... bądźmy szczerzy, jaka fabuła?
Ale tak to czasem jest, że film to nie zawsze dobra historia lub przekaz, a dostarczanie emocji i wrażeń.

4. Doktor Strange w Multiwersum Obłędu - lubię Strange`a, to mój ulubiony superbohater i druga ulubiona postać z Marvela (po Magneto), więc filmy z nim mnie jarają.
Scenariuszowo trochę nawala, bo zamiast być samodzielną całością to uparli się, że ma być częścią MCU przez co za dużo tutaj naleciałości z WandaVision (nomen omen dobrego serialu), ale już przedstawienie tej historii na ekranie, aktorzy, niektóre pomysły - to naprawdę jest znakomite i zawyża poziom filmu. Bardzo kojarzy się z niektórymi komiksami ze Strangem w różnych nietypowych wymiarach (aczkolwiek Ditko to to nie jest) No i smaczki w postaci początek spoilera Clei i Xaviera granego przez Patricka Stewarta, czyli piękne nawiązanie do filmowych X-Menów) koniec spoilera.

5. Śmierć na Nilu - piękne zdjęcia i znakomite aktorstwo. Czy dobra ekranizacja? Pewnie znalazłyby się lepsze, ale mam słabość do Poirotów z Branaghem, poza tym, choć dodano kilka dziwnych i niepotrzebnych elementów, to z interpretacji "Nilowej" powieści wolę Poirota-Branagha od Poirota-Ustinova.

6. Wiking - wizualnie piękny, pod względem historii jednak dziwny i poniżej oczekiwań. Ktoś mi powiedział, że za bardzo nastawiłem się na coś bardziej historycznego, a dostałem pomieszanie baśni o zemście z tronowymi spiskami - ten ostatni wątek z początek spoilera matką Amletha koniec spoilera mi nie leżał, choć szczerze mówiąc spodziewałem się czegoś takiego.
Innymi słowy dobry film, momentami bardzo dobry, ale jednak poniżej oczekiwań. Wolałbym pójście w innym kierunku... choć wtedy moglibyśmy nie dostać rewelacyjnej Anyi Taylor-Joy.

7. Pisklę - największe zaskoczenie roku. Niszowy skandynawski horror jednym z najlepszych filmów roku Ale emocje naprawdę wzbudza - zwłaszcza że dość szybko człowiek dochodzi do wniosku, że prawdziwym monstrum i straszakiem nie jest tytułowe Pisklę, a stuknięta mamuśka, będąca odzwierciedleniem prawdziwych nadambitnych rodziców przelewających życiowe frustracje na swoje dzieci.

8. Czarna Pantera: Wakanda w Moim Sercu - poruszający film z jak zawsze świetnie wyglądającą Wakandą, który niestety miał zbyt dużo minusów, aby znaleźć się wyżej. Kwestia Namora Sub-Marinera: fajnie że się pojawił i został dobrze zagrany, ale czemu zrobili z niego i jego rodaków jakąś wymyśloną-na-poczekaniu cywilizację, a nie Atlantydę, jak w komiksach? Di$ney się bał, że ludziom się pomyli z Aquamanem od DC i Warner Bros? O co chodziło, że Shuri w swojej wizji początek spoilera zobaczyła akurat Killmongera? koniec spoilera
Ale jak na pożegnanie aktora - bo o to w tym filmie chodziło, o Bosemana - to się sprawdziło.

9. Baby Broker - iście prowokacyjny film, czyli handlarze dziećmi jako pozytywne postacie z misją tworzenia nowego, lepszego świata oraz specyficzna krytyka tzw. okna życia - koreańskie kino ze swoimi dziwnymi pomysłami potrafi być podobne do polskiego Daje do myślenia, poza tym na plus należy zaznaczyć, że to swoiste kino drogi, a lubię takie filmy. Na minus kompletnie niepotrzebnie wrzucony wątek gangsterski, bez którego historia byłaby ciekawsza.

10. Fabelmanowie - podobnie jak LS zapytam "A dlaczego nie Spielbergowie?". Dwie trzecie filmu są rewelacyjne, niestety wszystko psują sceny w nowej szkole średniej w Los Angeles. Rozumiem, że Spielberg doświadczył tego dokuczania osobiście i musiało się to znaleźć, ale nie lubię po prostu taki wątków.
Największy plus? Rzecz jasna David "John Ford" Lynch.


Na powyższą listę nie załapały się: Buzz Astral, Bullet Train, Uśmiechnij się, Morbius, Jurassic World: Dominion, King`s Man i Infinite Storm. Od tych dwóch ostatnich radzę trzymać się z daleka, bo niestety to słabe filmy.

Czyli znów, króciutko

1. Top Gun: Maverick
2. Avatar: Istota wody
3. Batman
4. Doctor Strange: W multiwersum obłędu
5. Menu
6. Wiking
7. Wszystko wszędzie naraz
8. Trzynastu
9. Fabelmanowie
10/11. Boscy
10/11. Trzy tysiące lat tęsknoty

Mam nadzieję, że za 2023 zagłosuje trochę więcej osób. Nowy plebiscyt jest tutaj: /Forum/Temat/24959