Coroczny temat z plebiscytem czas zacząć.
Dla potomnych, poprzednie edycje:
/Forum/Temat/49 - 2002
/Forum/Temat/2804 - 2003
/Forum/Temat/5310 - 2004
/Forum/Temat/7608 - 2005
/Forum/Temat/9207 - 2006
/Forum/Temat/10566 - 2007
/Forum/Temat/12430 - 2008
/Forum/Temat/14436 - 2009
/Forum/Temat/16017 - 2010
/Forum/Temat/17053 - 2011
/Forum/Temat/17995 - 2012
/Forum/Temat/18865 - 2013
/Forum/Temat/19587 - 2014
Zasady niezmienne od kilku lat. Typujemy 10 filmów, które weszły na nasze (polskie) ekrany w roku 2015. Listę premier znajdziecie np. na Filmwebie - tam jest w tym roku najszybciej działająca i pełna.
Moja lista wygląda następująco:
1. Gwiezdne Wojny Część 7 Przebudzenie Mocy - to akurat nie powinno dziwić. Pierwsze miejsce, bo najbardziej oczekiwany przeze mnie obraz, spełnił moje oczekiwania i zdecydowanie podchodzę do niego najbardziej emocjonalnie. Nie mogę się doczekać na BD, a póki co do kina i jakoś tam przetrwam do tego VIII Epizodu.
2. Mad Max: Na drodze gniewu - gdy się odrzuci emocje, to bez wątpienia jest to najlepszy film roku. Po "Mad Maxie" spodziewałem się odgrzewanego kotleta, wyszło cudo i chyba najlepszy film z cyklu. Bo bez problemów budżetowych, z pięknymi zdjęciami, masakrycznym tempem i zabójczą scenografią.
3. Chappie - jeden z dwóch filmów o sztucznej inteligencji w tegorocznym zestawieniu. W moim odczuciu lepszy, choć zdecydowanie bardziej wyidealizowany. Chappie bardziej przypomina zwierzę, może w tym właśnie tkwi jego siła.
4. W głowie się nie mieści - chyba najdziwniejszy z dotychczasowych pomysłów Pixara, a jednocześnie znów zarówno udana bajka, jak i doroślejsza opowieść, o zmianach i o tym jak dziecko to przeżywa.
5. Marsjanin - wokół tego filmu podobnie jak w przypadku "Przebudzenia Mocy" narosło trochę dużo hype`u. Średnia książka, choć miło się czyta, średni film, choć miło się ogląda i kibicuje. Scottowi udało się wznieść ponad swoje wizualne cuda i znów ukazać trochę więcej magii, w dodatku dzięki prostocie. No i jeszcze Wadi Rum, które odwiedziłem 2 tygodnie po seansie To też robi swoje.
6. Ex Machina - A.I. po raz drugi, ale tym razem w zdecydowanie bardziej niebezpiecznej formie. Znów film minimalistyczny, z dobrymi kreacjami Isaaca i Gleesona oraz Vikander, także dający wiele do myślenia.
7. Gra tajemnic - biografia Turinga, choć skupiona głównie na Enigmie. Przy tym bardzo dobre i sprawne widowisko z wspaniałą obsadą.
8. Kryptonim U.N.C.L.E. - jedno z tegorocznych zaskoczeń. Nowy film Guya Ritchiego to naprawdę dobre kino sensacyjne i zabawa, znów z bardzo fajną obsadą.
9. Pan Turner - dobrych biografii w tym roku było wiele. Warto wspomnieć choćby o nowym "Stevie Jobsie" czy "Teorii wszystkiego". Ten drugi jest bez wątpienia dość odtwórczy, ten pierwszy zaś ciekawy narracyjnie. Jednak jeszcze pojawia się biografia Williama Turnera, słynnego malarza. Ten ślamazarny, czasem nawet gnuśny film bije jednak inne na głowę w jednej materii. Wizualnej. Chyba lepiej nie można było zrobić biografii malarza niż ukazać świat jakim widział. Plus fenomenalny Timothy Spall. Co ciekawe film wpierw wszedł u nas na DVD, potem do kin na festiwalach, a na koniec wszedł do kin w normalnej dystrybucji.
10. Mission: Impossible - Rogue Nation - znów dobre kino sensacyjne, dużo humoru i stały poziom. Mimo, że mam do tej serii mniejszy sentyment niż do Bonda, to jako widowisko Misja ponownie okazała się lepsza niż 007.
Dla mnie to ogólnie był bardzo dobry rok, także w kinie. W dodatku tym razem kilka dobrych filmów nie miało szans pojawić się w pierwszej dziesiątce, ponieważ jest ich za dużo. Niektóre zostawiają po sobie mocne wrażenie, ale niekoniecznie chcę do nich wracać. Dlatego poza tymi już wymienionymi także w opisach chcę wspomnieć o trzech tytułach. "Whiplash", "Snajper" i "Sicario". Każdy z nich bardzo mocny na swój sposób, trochę też nieprzyjemny. Więc gdyby była to 15 pewnie by się tam znalazły .
I jak zwykle zapraszam do zabawy. Podsumuję to za rok.