Czyli znów zgodnie z kilkuletnią tradycją:
Zgodnie z tradycją z poprzednich lat:
http://gwiezdne-wojny.pl/b.php?nr=216 - rok 2002
http://gwiezdne-wojny.pl/b.php?nr=49542 - rok 2003
http://gwiezdne-wojny.pl/b.php?nr=133832 - rok 2004
zakładam posta, w którym będziemy tworzyć listę 10 filmów, które najbardziej podobały nam się w odchodzącym roku. Jak zwykle podsumowanie wrzucę w momencie tworzenia tematu o filmach roku 2006.
Ten rok miał swojego kandydata, który tu pewnie wygra, jak w żadnym innym plebiscycie. .
Na początek moja lista
1. Zemsta Sithów - a jakże mogłobyć inaczej. Ten film dostał swoisty handicap, więc pomijając wszystkie inne kwestie i tak został przeze mnie wywindowany w górę.
2. Sin City - chory i mroczny obraz, dla jednych zbyt obrzydliwy, dla innych wciągający. Jedno jest pewne, to dość osobliwy i niesamowity film.
3. Komornik - tu może znów patrzyłem przez pryzmat pracy, ale nie zmienia to faktu, że film zrobił na mnie pewne wrażenie.
4. Gnijąca Panna Młoda Tima Burtona - zawsze byłem fanem tego reżysera i tu muszę przyznać, że się nie zawiodłem. A i dopracowanie tego filmu warto zauważyć.
5. Człowiek Ringu - sugestywna opowieść o swoistej realizacji mitu Rockeffelera.
6. Ray - pięknie oddana biografia jednego z wspanialszych muzyków, okraszona niesamowitą muzyką .
7. Aviator - kolejna biografia, tym razem człowieka zagubionego w realizacji i pogoni za swymi marzeniami
8. Upiór w operze - trudno to nazwać filmem, a raczej inscenizacją teatralną, którą nagrano na taśmę filmową, ale to nie jest bynajmniej minus, a plus tego klimatycznego przedsięwziecia.
9. Madagaskar - chyba najlepszy film animacji komputerowej, który widziałem w tym roku. Prosta fabułka, miła dla dzieci, a przy tym duża ilość gagów. Czegoś takiego spodziewałem się właśnie po Shreku 2, ale dostałem dopiero w Madagaskarze.
10. Autostopem przez Galaktykę - tu miałem pewien dylemat, acz ostatecznie zwyciężył nie film, a Douglas Adams. Realizacja kinowa jego prozy to dość trudne przedsięwzięcie, łatwiej zrobić wiernego Władcę Pierścieni, niż w pełni klimatycznego Adamsa, gdyż u niego za dużo gier słownych i bezsensów, które trudno się obrazuje. Więc choć mam pewne zastrzeżenia, to mimo wszystko ten film zamyka moją dziesiątkę.
Teraz zapraszam do układania własnych list, a podsumowanie za ok. rok .