nie mam co głosować, bo z tegorocznych filmów byłem tylko na Tenecie, a nie jest to film który chciałbym umieszczać na pierwszym miejscu

1. Dżentelmeni
2. 1917
3. Jojo Rabbit
4. Mank
5. Gorący temat

Cóż, słaby rok, nawet nie uzbierało się dziesiątki, no bo nie ma sensu wpychać słabizn na siłę, a widziałem jeszcze między innymi takie filmy jak Zenek czy Nowi mutanci. xD

Przypałowy to był rok, nie zapomnę go nigdy. Na niewielu filmach byłem w kinie, ale większość z nich to słabizna lub średniaki. Media streamingowe deko zmieniają postać rzeczy, ale jak zwykle w sezonie nagród, najwięcej dopiero przede mną.

1. Vitalina Varela
2. Spółka rodzinna
3. Nieoszlifowane diamenty
4. Never, Rarely, Sometimes, Always

filmowa była taka sama, jak i cały shitowy, miniony rok. Szczęśliwie, ten zapowiada się o wiele lepiej - przynajmniej filmowo. Myślałem, myślałem i nic nie wymyśliłem. I mógłbym tym zakończyć swoje przemyślenia filmowe .

Niech będzie, że (very short list) :

- Naprzód
- 1917
- Rodzeństwo Willoughby (Netflix 22.04.)
- Trolle 2
- Tajni i fajni (świat wcześniej, ale u nas to premiera w styczniu, 10 była)

Szkoda, że "Mando" nie w wersji filmowej, bo napisałbym, że t y l k o "Mando"

Widziałem tylko Mulan i Borata, Jojo Rabbit widziałem w 2019, więc się nie liczy.

Mulan to takie Shaolin Soccer minus piłka nożna, Borat 2 nawet spoko.

Szkoda, że Diunę przesunęli, bo czekałem

38 obejrzanych premier, całkiem nieźle, jeśli wezmę pod uwagę, jak bardzo w pewnym momencie z powodu plandemii i ogólnoświatowej paranoi z powodu MoRdErCzEgO WiRuSa odechciało mi się chodzić do kina. Szkoda, że obok zarzynania gastronomii czy turystyki musiało też paść na kina i najprawdopodobniej proces ich znikania został maksymalnie przyspieszony i nie powrócą, a na pewno nie w formie (i cenach) jak kiedyś. Oglądanie w domu to jednak nie to samo. Nadrobiłam za to sporo zaległości i było kilka powtórek serii (Obcy, Terminatory, Predatory, Marvele, X-meny). Zawsze coś. 10/10 brak w tym roku.

1. JOJO RABBIT - głównie za częściowe posklejanie serduszka po filmie specjalnej troski, ale i bez tego wylądowałby na 1. Chce się oglądać takie filmy, po których świat wydaje się lepszy i pełen nadziei. Aktorski popis Johansson, Waititi, Rockwella (szczególnie!), ale przede wszystkim młodego duetu (chemia też swoje zrobiła). 9/10

2. KŁAMSTEWKO - podobnie jak wyżej takie pozytywne filmy chce się oglądać. Zderzenie pokoleń oraz dwóch kultur, trochę o dalekowschodniej menatalności i tradycji. Rewelacyjna Awkwafina w duecie z babcią. 9/10

3. PTAKI NOCY (I FANTASTYCZNA EMANCYPACJA PEWNEJ HARLEY QUINN) - mimo, że WW84 była wtopką, dzięki "Ptakom" plus filmom z DCEU oraz niezwiązanym z nim, ale pobocznym (Joker, nowy Batman) widzę produkcje WB jako mające większy potencjał i więcej pomysłów niż Marvel w tym konkretnym momencie i byłoby fajnie, gdyby Batman przełamał dominację MCU i był realną dla niego konkurencją. Same "Ptaki" to diversity, ale nie robiona na siłę - bohaterki mają wiarygodne relacje i motywacje. Sceny akcji i mordobicie najlepsze w 2020. Margot - wiadomo. 8/10

4. 1917 - trochę jak Dunkierka, czyli głównie za atmosferę i widowisko. 8/10

5. JAK ZOSTAŁEM GANGSTEREM. HISTORIA PRAWDZIWA - za wielką rolę Włosoka. Najlepszy polski występ w 2020. 8/10

6. 25 LAT NIEWINNOŚCI. SPRAWA TOMKA KOMENDY - to samo, co wyżej, tylko najlepsza polska rola kobieca. Kulesza po raz kolejny pokazuje, jak jest wybitną aktorką. 8/10

7. PROXIMA - relacja matki i córki z przygotowaniem do lotu w kosmos w tle. Warto dla Evy Green. 8/10

8. MAŁGOSIA I JAŚ - za oprawę audiowizualną i atmosferę. 8/10

9. ZDRAJCA - bardzo solidny film o mafii, niewiele akcji, sporo dramatu sądowego. 8/10

10. POLOWANIE - za to, że daje autentyczną frajdę, mimo, że film jest głupi. Masa humoru i litry krwi, trochę taki Tarantino. 7/10

Nie załapali się "Dżentelmeni" oraz "Niewidzialny człowiek".

Poza Evening nikt nie wrzucił pełnej topki. Good, good, moje głosy będą miały większy wpływ przy podsumowaniu.

1. Guns Akimbo
2. W lesie dziś nie zaśnie nikt
3. The Invisible Man
4. Tenet
5. Books of Blood
6. Death of Me
7. Underwater
8. Sputnik
9. The Babysitter: Killer Queen
10. Sala samobójców. Hejter

Tuż za podium Dżentelmeni i Wonder Woman 1984.

Topka przełomowa z co najmniej dwóch względów: raz, że po raz pierwszy pojawiły się w niej polskie filmy (i to od razu dwa!), dwa, że po raz kolejny mamy spadek jakości filmów; o poprzednim napisałem tak:
Rok 2019 pod względem filmów był bardzo zły, wręcz tragiczny.
Tu niestety trend się kontynuuje. Gdyby nie horrory i ich pochodne (Guns Akimbo to komedia akcji, ale krwawa jak solidny slasher), powiedziałbym, że właściwie nie warto oglądać nowych filmów. Perełki (8/10 i wzwyż) zdarzają się na tyle rzadko, że lepiej skupiać się na nadganianiu zaległości. Na szczęście, horrory wciąż powstają i ratują sytuację. Mam do nadrobienia jeszcze sporo filmów z gatunku, więc podejrzewam, że za jakiś czas może pojawić się update tej topki.

A tak z innych rzeczy. W 2020 byłem w kinie 0 razy, co było najgorszym wynikiem odkąd tylko sięgam pamięciam. Myślę, że nawet za dzieciaka choć raz do roku rodzice brali mnie na jakąś bajkę do kina. Teraz nic. No trudno, taki czas nadszedł. Trochę mi tego brakuje, ale zaskakująco słabo. Oglądanie w domku jest super.

Postawiłem sobie na ubiegły rok wyzwanie zobaczyć co najmniej 365 filmów - po jednym na każdy dzień roku. Udało się - obejrzałem ich 367. Wynik może i nie oszałamia; bywały lata, że widziałem po 500+, ale w porównaniu z 2019 (112), jest o niebo lepiej i cieszę się, że pokazałem sobie, że wciąż podrafię spiąć zadek. Trzy kwartały pracy zdalnej, oczywiście, mocno pomogły w realiacji tego zamierzenia. Jeszcze nie zdecydowałem, czy na ten rok postawię sobie podobne wyzwanie. Może bardziej się skupię na serialach? Zobaczymy.

40-parę obejrzanych przeze mnie filmów pochodziło z filmografii Petera Cushinga i myślę, że mogę już śmiało powiedzieć, że to mój ulubiony aktor. Świetny aktor, grający w filmach które może i zazwyczaj nie osiągały wielkiego sukcesu komercyjnego/krytycznego, ale bardzo często trafiały w mój gust. I jaki to interesujący człowiek. Warto było sobie zafundować taki maraton.

1. Naprzód
2. Chyba nie oglądałem innych zeszłorocznych filmów.

Ciężko było uzbierać pełną topkę tym razem. Nie to, żebym nie obejrzał tylu filmów z 2020 roku, bo z tego co liczę widziałem koło 30 - ale większość po prostu była słaba. Co gorsza w kinie byłem w tym roku dwa razy tylko (Tenet i Imperium kontratakuje), a drugiego seansu nawet nie mogę na topkę wpisać mimo iż by wygrał.

No nic.. topka w dużej mierze składa się z tegorocznych premier VOD. Zazwyczaj wstawiałem ją w drugiej połowie roku, żeby zdążyć nadrobić zaległości, ale tym razem nie ma nawet co nadrabiać. Pierwszy raz też w topce znalazły się u mnie filmy, które oceniłem 6/10 - to był zdecydowanie słaby rok.

1. Jojo Rabbit
2. Proces Siódemki z Chicago
3. Tenet
4. Misja Greyhound
5. Bad Boys for Life
6. Bankier
7. Dżentelmeni
8. Niebo o północy
9. Powinniście odejść
10. Enola Holmes

1. 1917 10/10
2. TENET 10/10
3. Underwater 10/10


4. Mank
5. Ptaki nocy
6. Dżentelmeni
7. Emma
8. Nieoszlifowane diamenty
9. Polowanie
10. The Invisible Man


Miałem nadzieję, że o pierwsze miejsce powalczy "Diuna" z "The French Dispatch", no trudno, powalczą innym razem.
"Nieoszlifowane diamenty" to świetny film i przykry przykład jak można ciężką pracę wielu ludzi zmasakrować źle dobraną muzyką, szkoda.
"Emma" -  czy te oczy mogą kłamać, nadrabiam zaległości z tą panną  
"Mank"- kolejny cios w TFA i Abramsa. Telewizyjny film biograficzny, kształtuje środowisko jak chce wypełniając kadr, a w TFA krzaki, krzaki, puste niebo i wiatr po hali hula
https://thefincheranalyst.files.wordpress.com/2020/12/2020.-savage-vfx-unreal.-san-simeon-set-02.jpg?w=1024

https://thefincheranalyst.files.wordpress.com/2020/12/2020.-savage-vfx-unreal.-san-simeon-set-03.jpg?w=1024

Opera kosmiczna za trzy grosze. Koń by się uśmiał
https://www.savagevisualeffects.com/mank#reel

Nadal następuje smucący mnie rozjazd poziomów filmów od seriali, których było kilka bardzo dobrych w 2020, a przy pełnometrażówkach nie tylko pierwszy raz na listę trafia u mnie coś z oceną zaledwie 6/10 to ponad połowa pozycji nie zasłużyła na wyższą.


1. Jojo Rabbit
2. Richard Jewell
3. Dżentelmeni


4. Tenet

5. Polowanie
6. Sala samobójców. Hejter
7. Kłamstewko
8. 1917
9. Nieoszlifowane diamenty
10. Naprzód

1. Pięciu Braci
2. Proces siódemki z Chicago
3. Twoje imię wyryte jest we mnie
4. Nigdy, rzadko, czasami, zawsze
5. Na lodzie

liczy się do którego roku, 2021 czy 2020?

co prawda niewiele nadrobiłem przez ten rok, ale koniec końców mogę zagłosować na to co zobaczyłem

1. Ptaki nocy
2. Enola Holmes
3. Tenet

Kilku filmów nie udało mi się utrafić w miejscu i czasie, niejeden inny zlekceważyłem, woląc przeznaczyć czas na rozmaite głupoty.

Rok 2020 był bardzo dobry filmowo. Owszem, było mniej filmów, ale za to sporo naprawdę dobrych. Miło było zrobić sobie przerwę od rozpasanych blockbusterow i skupić się na skromniejszych filmach, które teraz miały większą szansę na zauważenie. I wiele tych perełek nakręciły kobiety, kino robione przez panie zdecydowanie dominuje na mojej liście

1. Kłamstewko.
2. Małe kobietki.
3. Asystentka.
4. Babyteeth.
5. Emma.
6. A potem tańczyliśmy.
7. Święta Frances.
8. Na lodzie.
9. Proxima.
10. My dwie.

Super filmy. W tym roku na razie trudno mi wybrać dziesiątke, ale jeszcze mam co nadrabiać.

A wiele tego nie ma, bo i niewiele filmów z 2020 roku obejrzałem. To więcej mógłbym napisać o 2021 roku. Ale parę porządnych lub przyzwoitych filmów się znalazło.

1. X-Men: Nowi Mutanci - a właściwie samo "Nowi Mutanci", bo u nas w tytułach nie było przed Nowymi Mutantami w tytule "X-Men".
Ostatni film z uniwersum X-Menów, niesłusznie krytykowany, bo do jego niedoróbek nie przyczynił się reżyser, tylko Di$ney, który miał intencję zarżnięcia filmowych X-Menów. O tym, że to przykre dla uniwersum filmowego o mutantach to dyskusja na inny temat, wszak oceniam samo New Mutants.
A jest to film naprawdę dobry, który miał potencjał stać się rewelacyjnym filmem, ale twórcom dali za mało czasu na dopieszczenie go. Mamy ciekawych bohaterów (choć nie wszystkich, bo Cannonball odstaje tutaj na minus), zwłaszcza Anya Taylor-Joy jako Magik dała czadu i była zdecydowanie najlepszą postacią w filmie, choć mi się podobała również krytykowana Blu Hunt jako Danielle Moonstar, którą świetnie pokazali jako niezbyt kumatą sytuacji nastolatkę w rozsypce, dzięki czemu da się z nią utożsamić.
Dodatkowy plus za nawiązania do X-Menów, zwłaszcza za kolejne podgrzewanie atmosfery Mr Sinisterem - szkoda, że disneyowcy ucięli filmowych mutantów i nie zobaczymy już Sinistera z prawdziwego zdarzenia na wielkim ekranie. Natomiast w czasie zwykłego roku filmowego Nowych Mutantów na pewno nie umieściłbym na pierwszym miejscu, a zdecydowanie niżej, ale rok 2020 był, jak wiemy, bardzo specyficznym dla kina rokiem.
Dodatkowa ciekawostka - to chyba pierwszy Marvel, w którym dostaliśmy związek LGBT, czyli Danielle i Wolfsbane. Szkoda, że nie wykorzystano tego w promocji, bo może o filmie byłoby głośniej.

2. Digimon Adventure: Last Evolution Kizuna - nie wiem czy się liczy, ale oficjalnej premiery w Polsce nie było, więc chyba zostaje data międzynarodowa?
Rzecz dla fanów pierwszej, prawilnej serii Digimonów - wiele osób twierdzi, że "Last Evolution" jest dla Digimonów tym samym, co Toy Story 3 dla całej serii Toy Story i jako miłośnik Digimonów w czasach dzieciństwa (ach, te pierwsze nerdowskie sentymenty!) częściowo się z tym zgadzam - jest to animacja na wysokim poziomie, na której można się wzruszyć, zwłaszcza na ostatnich scenach, do tego podejmująca kapitalny temat, czyli konieczność dorastania i porzucenia części samego siebie z dzieciństwa na rzecz "dorosłej" codzienności. Poza tym, fajnie zobaczyć bohaterów z dzieciństwa którzy w pierwszej serii byli dzieciakami w takich sytuacjach, jak Tai z Mattem na browarze czy Agumon znajdujący u Taia pornole w mieszkaniu Minusem jest to, że jest to głównie film dwóch duetów: Tai+Agumon oraz Matt+Gabumon, a pozostałych bohaterów jest zdecydowanie mniej, zwłaszcza Sorę z Biyomon potraktowano po macoszemu, co jest trochę słabe jak na film reklamowany jako "pożegnanie z bohaterami". Choć o TS 3 też tak mówili, a jakoś Toy Story 4 powstał, a zapewne powstanie i 5-tka

3. Szarlatan - czeski film polskiej reżyserki Agnieszki Holland o czeskim zielarzu będącym człowiekiem z pasją i sukinsynem jednocześnie. Z jednej strony Jan Mikolasek bawi się w umiarkowanego znachora który potrafi wysłać do prawdziwego lekarza kiedy sam nie umie pomóc (większość znachorów raczej hejtuje środowisko medyczne), a z drugiej strony mamy człowieka który potrafi zatłuc małe kotki waląc nimi o kamień, o wywołaniu poronienia nie wspominając. O ile historia i scenariusz nawalają, o tyle film ma niesamowity klimat (zasługa zdjęć i muzyki Antoniego Łazarkiewicza) który powoduje, że film wciąga.

4 1917 - filmy wojenne to generalnie nie moja bajka, tym bardziej byłem więc zaskoczony faktem, że film ten bardzo mi się spodobał. Świetne zdjęcia dają wrażenie, jakby samemu się było na froncie, zwłaszcza że przez większość czasu film nie idzie w żadne sentymenty (czy to negatywne, czy pozytywne), a ukazuje nam I wojnę w brutalny sposób. Większość, bo jednak w pewnym momencie poszło w stronę patosu.

5. Naprzód - trochę z braku laku, bo choć animacja średnia i słaby pomysł, aby głównymi bohaterami były kolorowe dziwnie wyglądające trolle, o tyle z przyczyn osobistych chwycił mnie i poruszył pomysł przywrócenia życia jednego z rodziców.

6. Psy 3: W imię zasad - ponownie z braku laku, gdzie zapewne film by wyleciał z listy jakbym widział więcej filmów z 2020 roku. Z drugiej jednak strony, fajnie było zobaczyć na wielkim ekranie Franza Maurera i część dawnej "ekipy" (choć Wolfa tutaj tyle, co kot napłakał, a liczyłem na więcej), nawet jeśli ten powrót do kin był kompletnie niepotrzebny.


Mało tego

Eh... słaby rok. ale nie wiem dlaczego niektórzy wpisują filmy z innych lat (jak Finster - 9/10 pozycji to 2021...). Właściwie wyciąć Tenet i lista na przyszły rok gotowa .

Różnice niewielkie. Problem mam z głosami Finstera - bo jeśli Tenet faktycznie miał być najlepszym (bo jedynym) filmem z 2020 to mamy remis. Jeśli nie, to Tenet (jeśli byłby na właściwej liście) wpadłby na drugie miejsce. Na razie lista wygląda tak.

Jojo Rabit
Tenet
1917
Dżentelmeni
Kłamstewko
Naprzód
Ptaki nocy
Proces siódemki z Chicago
Sala samobójców. Hejter
Mank

Plebiscyt na 2021 jest tutaj: /Forum/Temat/24503

Ale masakra... Przez cały 2021 nie napisałem nic o mojej TOPce filmowej. Dramat jak pomyślę, jak bardzo zaniedbałem Forum Bastionu
Chyba, że to jednak kinowo rok był do d**y - w sumie to też prawda, ale to i tak nie usprawiedliwienie.

Chyba najbardziej ekscytującym doświadczeniem kinowym była możliwość zobaczenia Imperium Kontratakuje - pierwszy raz w życiu w sali kinowej, no ale umówmy się - to bynajmniej do tego rankingu się nie liczy.

W sumie to już nie pamiętam co widziałem w kinie w 2020 Także tylko odniosę się do kilku przytoczonych powyżej tytułów.

Tenet - zdecydowanie przereklamowany. Niezły jak na pandemiczny rok, ale tak w sumie to średnie to było.

Jojo Rabbit - to było na serio świetne <3

Wonder Woman 1984 - totalny dramat w porównaniu do jedynki.

"Więcej grzechów nie pamiętam" - krótko mówiąc, rok był tragiczny.